garaż w dupie ... :/
-
Właśnie o tym miałem pisać. Nie ma letko.
Bo mają za małe zyski i trzaba nadrobić żeby prezes kupił se nowe auto słuzbowe. Poprostu chcą żeby ludzie brali bezgotówkowo, bo potem nie właściciel tylko blacharz sie o swoje musi szarpać. BTW: rok temu miałem stłuczke z radiowozem (wjechał mi w dupe) i robiłem bezgotówkowo. Po jakimś czasie gadałem z blacharzem który mi robił tył i powiedział że 2 miechy (!!!) czekał na kase z PZU!!!
-
Witam ponownie z moim problemem, dzisiaj niestety dopiero miałem czas zgłośić szkodę, siedziałem na ubezpieczalni okolo 3 godziny <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> i mam pewne problemy, dlatego proszę o pomoc.
Ciągle mam do wyboru czy chce sprawe robić gotówkowo czy bezgotówkowo. Do jutra mam donieść załącznik do zawiadomienia o szkodzie w pojeździe , dzisaij tego nie wypęlniłem ponieważ są tam pewne oświadczenia pod którymi miałem sie podpisać a które mi się nie podobają. Zaświadczenie które mi zostało do wypełnienia - link do niego jest tutaj .
Ten podpunkt, który najbardziej mi sie nie spodobał jest zaznaczony w kółku.
Zastanawiam się nad tą częścią : " wnioskuję i wyrażam zgodę o rozliczenie kosztów naprawy przez HDI SAMOPOMOC (...) oraz wartości części zakwalifikowanych do wymiany w wysokości 50% cen audatex/eurotax z podatkiem vat. " - czyli to oznacza ze w sytuacji jak biore rozliczenie gotówkowe ubezpieczalnia wypłaci mi jednie 50% ceny audatex/eurotax części zamiennych które są do wymiany?
<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
troche sie gubie w tych papierach, stawka roboczogodziny w ASO wynosi koło 100zł, oni mi dają 50zł,
chyba nie podpisze tego oświadczenia... tylko pytanie co to bedzie w rezultacie oznaczać?!1. Pamiętaj, że w przypadku naprawiania z OC sprawcy nie występuje magiczna granica 70%, tzn.
jeśli wartość uszkodzeń przekracza 70% to niby jest szkoda całkowita.
z tego co jest napisane w podpunkcie "informacje dla osoby zgłaszającej szkode w pojeździe" wynika ze jezeli koszty naprawy przekraczają 80% wartości to naprawa jest nieopłacalna a szkoda zostanie rozliczona jako całkowita, wiec nie wystepuje magiczne 70% ale jest magiczne 80% <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
2. Pamiętaj, że wszystkie wyceny kosztorysowe są obliczane w cenach NETTO! Do tego co wyliczą w
systemie kosztorysowym należy doliczyć podatek VAT. Dotyczy to sytuacji, w której nie
jesteś płatnikiem VAT, a zatem nie możesz sobie odliczyć VAT z ceny części i usługi.
nie jestem płatnikiem VAT. wiec ceny które podali w kosztorysie (netto) , jesli zdecyduje sie na gotówkowe rozliczenie to należne mi odszkodowanie zostanie powiększony o podatek VAT??
3. Zwróć uwagę na cenę roboczogodziny, wg której obliczają odszkodowanie. Zapytaj w ASO ile
wynosi koszt jednej roboczogodziny i kłóć się potem w TU, aby zwiększyli stawkę. W końcu
Trójmiasto jest tańszy niż warsztat w Pipkowicach Wielkich.
no właśnie w tym "załączniku do zawiadomienia o szkodzie w pojeździe" dali mi do podpisania , ze wnioskuję i wyrażam zgodę o roliczenie kosztów naprawy (...) wg stawki 55 / 60 zł za 1rbg (blacharz / lakiernik) bez podatku VAT.[color:"blue"]moje pytanie brzmi : co ja mam teraz zrobić ?? chce zeby policzyli mi wg stawek ASO zarówno części jak i stawke roboczogodziny oraz chce wziąść rozliczenie gotówkowe.
Jeżeli są dwie opcje - bezgotówkowo i ubezpieczalnia po prostu płaci za faktury, oraz opcja gotówkowo i ubezpieczalnia nalicza 50% ceny czesci wg czegoś tam, oraz 55zł / roboczogodzine to przecież nie opłaca mi sie brać gotówkowo bo nie dam rady pokryć kosztów naprawy!!
[/color]Poczytaj sobie porady na stronie Rzecznika Ubezpieczonych www.rzu.gov.pl
Thx
Generalnie papiery które mi dawała Samopomoc do podpisania są fatalnie sformułowane (jakoś 5 lat temu juz zgłaszałem szkode w PZU i nie miałem żadnych problemów, a teraz problemu są)
-
Generalnie papiery które mi dawała Samopomoc do podpisania są fatalnie sformułowane (jakoś 5 lat
temu juz zgłaszałem szkode w PZU i nie miałem żadnych problemów, a teraz problemu są)PZU to jednak porządna firma! Miałem z nimi do czynienia 2 razy i zawsze było <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Biora więcej ale roią porządnie!
-
niezły kruczek...
jednak PZU wymiata.
ja na Twoim miejscu nie podpisałbym tego swistka.
złóż oświadczenie z wstepnym kosztorysem z serwisu,żeby ich poinformowac o przewidywanym koszcie naprawy.
powiedz jakiemus pracownikowi tam,że nie zgadzasz z treścia tego swistka i co oni w zwiazku z tym zamierzają zrobić. -
troche sie gubie w tych papierach, stawka roboczogodziny
w ASO wynosi koło 100zł, oni mi dają 50zł,
chyba nie podpisze tego oświadczenia... tylko pytanie co
to bedzie w rezultacie oznaczać?!
Nie podpisuj. Może oznaczać proces. Jeśli tak, to pozwij "szkodnika" - łatwiej będzie Ci wygrać...z tego co jest napisane w podpunkcie "informacje dla
osoby zgłaszającej szkode w pojeździe" wynika ze
jezeli koszty naprawy przekraczają 80% wartości to
naprawa jest nieopłacalna a szkoda zostanie
rozliczona jako całkowita, wiec nie wystepuje
magiczne 70% ale jest magiczne 80%
Nie ma "magicznych 80%", muszą pokryć naprawę do 100% wartości pojazdu.nie jestem płatnikiem VAT. wiec ceny które podali w
kosztorysie (netto) , jesli zdecyduje sie na
gotówkowe rozliczenie to należne mi odszkodowanie
zostanie powiększony o podatek VAT??
Muszą doliczyć VAT, ale coś często o tym "zapominają"...no właśnie w tym "załączniku do zawiadomienia o szkodzie
w pojeździe" dali mi do podpisania , ze wnioskuję i
wyrażam zgodę o roliczenie kosztów naprawy (...) wg
stawki 55 / 60 zł za 1rbg (blacharz / lakiernik)
bez podatku VAT.
moje pytanie brzmi : co ja mam teraz zrobić ?? chce zeby
policzyli mi wg stawek ASO zarówno części jak i
stawke roboczogodziny oraz chce wziąść rozliczenie
gotówkowe.
Jeżeli są dwie opcje - bezgotówkowo i ubezpieczalnia po
prostu płaci za faktury, oraz opcja gotówkowo i
ubezpieczalnia nalicza 50% ceny czesci wg czegoś
tam, oraz 55zł / roboczogodzine to przecież nie
opłaca mi sie brać gotówkowo bo nie dam rady pokryć
kosztów naprawy!!
Bierz bezgotówkowo.Aha - jedź do Centrum Likwidacji Szkód. Z podrzędnymi inspektoratami szkoda się męczyć...
-
ja na Twoim miejscu nie podpisałbym tego swistka.
złóż oświadczenie z wstepnym kosztorysem z serwisu,żeby ich poinformowac o przewidywanym koszcie
naprawy.
powiedz jakiemus pracownikowi tam,że nie zgadzasz z treścia tego swistka i co oni w zwiazku z
tym zamierzają zrobić.no i co koleś powie: Pan nie podpisze, to my nie wypłacimy...
kaplica <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> przynajmniej na razie -ok... za tydzień mam z ubezpieczeń egzam... jak się zepnę, to do jutra wieczora poszukam na to odpowiedzi, ale myślę,że zgłoszenie tego zapisu umownego Rzecznikowi Ubezpieczonych to nie jest zły pomysł -trzym się -będzie dobrze <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
a może podjechać do ASO i (słyszałem, że jest taka możliwość) zlecić im naprawę z ubezpieczenia, tzn. że Ty już palcem nie kiwniesz, a oni wszystko załatwią m.in. to oni będą się użerać z ubezpieczycającym, a nie Ty... nie znam dokładnie sytuacji, więc tak sobie abstrachuję <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Niezłe jaja. nikomu nie zazdroszczę takiej sytuacji. Mozna czasem sobie autko podremontować przy takim zdarzeniu, ale kto potem podreperuje nerwy??
-
wynika ze jezeli koszty naprawy przekraczają 80% wartości to naprawa jest nieopłacalna a
szkoda zostanie rozliczona jako całkowita, wiec nie wystepuje magiczne 70% ale jest
magiczne 80%Te magiczne 80% ja osobiście rozumie tak: jeśli koszt naprawy przekracza 80% wartości pojazdu, wtedy auto kasujesz a oni Ci wypłacają całość.
70% jest to tzw udział własny, jeśli masz tak zawartą umowe AC że częśc pokrywasz sam (70-ubezpieczalnia, 30-Ty). -
no i co koleś powie: Pan nie podpisze, to my nie wypłacimy...
kaplica przynajmniej na razie -ok... za tydzień mam z ubezpieczeń egzam... jak się zepnę, to
do jutra wieczora poszukam na to odpowiedzi, ale myślę,że zgłoszenie tego zapisu umownego
Rzecznikowi Ubezpieczonych to nie jest zły pomysł -trzym się -będzie dobrze
a może podjechać do ASO i (słyszałem, że jest taka możliwość) zlecić im naprawę z ubezpieczenia,
tzn. że Ty już palcem nie kiwniesz, a oni wszystko załatwią m.in. to oni będą się użerać z
ubezpieczycającym, a nie Ty... nie znam dokładnie sytuacji, więc tak sobie abstrachujęFaktycznie,paskudny warunek.Dobrym wyjsciem jest abys dał auto do znajomego warsztatu który ma umowy z ubezpieczalniami.Ja tak właśnie robiłem dwa razy (nie swiftem).Przychodził rzeczoznawca robił wycenę,nastepnie znajomy do tego dawał im aneks.Dochodzili do "porozumienia",auto zrobione starannie,ja trochę grosza przyciąłem.Ogólnie wszyscy zadowoleni a i kasa szybko była wypłacana.Acha ,jedno co się wówczas dowiedziałem.Żądaj!!! zwrotu kasy za użyte pasy bezpieczeństwa.Te pasy zgodnie z przepisami już nie zapewnią Ci 100% gwarancji.Czy je wymienisz czy nie Twoja rzecz (ja nie wymieniałem).Nawte jest chyba o tym wzmianka w instrukcji pojazdu.
Trzymaj się.Powodzenia!!! -
Faktycznie,paskudny warunek.Dobrym wyjsciem jest abys dał auto do znajomego warsztatu który ma
umowy z ubezpieczalniami.Ja tak właśnie robiłem dwa razy (nie swiftem).Przychodził
rzeczoznawca robił wycenę,nastepnie znajomy do tego dawał im aneks.Dochodzili do
"porozumienia",auto zrobione starannie,ja trochę grosza przyciąłem.Ogólnie wszyscy
zadowoleni a i kasa szybko była wypłacana.Acha ,jedno co się wówczas dowiedziałem.Żądaj!!!
zwrotu kasy za użyte pasy bezpieczeństwa.Te pasy zgodnie z przepisami już nie zapewnią Ci
100% gwarancji.Czy je wymienisz czy nie Twoja rzecz (ja nie wymieniałem).Nawte jest chyba o
tym wzmianka w instrukcji pojazdu.
Trzymaj się.Powodzenia!!!Kiedyś słyszałem, że można też wyciągnąć rekompensatę za stratę wartości samochodu (w końcu bity był), ale szczegułów nie znam..
Warto się zapytać może parę groszy dojdzie.. <img src="/images/graemlins/food.gif" alt="" /> -
Po przewertowaniu tego i owego (kc i paru ustaw) stwierdzam, co następuje:
1. Co do wyliczania odszkodowań zakład ubezpieczeń stosuje swoje stawki (ale to już bez tego wiedziałem <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />) -generalnie jak chodzi o konkretne przepisy to ich brak -w sensie nic się nie wspomina np. o widełkach kalkulacji naprawy itd. -żenada... czyli róbta co chceta -wiśta wio <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />
- tak sobie przypominam, że czasami w samochodach starszych chyba niż 3 -letnich zakłady ubezpieczeń odliczają "amortyzację", czyli równowartośc zużycia się części -jak dla mnie -głupota... ale to może być to, tyle, że tu nienazwane
2. Zgloszenie Rzecznikowi to nie jest głupia sprawa -tylko nie mów, że się Tobie nie chce... <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
3. Ogólnie rzecz biorąc (i chyba właściwie, bo w tej materii szczegółowych przepisów nie ma), to całe zajście należy traktować jako wypadek ubezpieczeniowy (czyli ów "garaż"), natomiast to, co Tobie ten %>
-
Daj koniecznie znać na forum, jak sobie poradziłeś!!!
powodzenia <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Daj koniecznie znać na forum, jak sobie poradziłeś!!!
powodzenianiestety obecnie sprawa stoi w miejscu bo:
- sesja
- sprawca bedzie w iralndii przez najblizsze 3 miechy, a potrzebne jest jego pisemne potwierdzenie <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> , jak bedzie znal adres gdzie bedzie mozna go zlapac to wysla mu papiery
-
niestety obecnie sprawa stoi w miejscu bo:
- sesja
<img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
- sprawca bedzie w iralndii przez najblizsze 3 miechy,
a potrzebne jest jego pisemne potwierdzenie ,
A masz od niego poświadczenie sporządzone na miejscu wypadku? Jak tak, to niech się gonią z potwierdzeniem. To tylko wykręt ubezpieczalni, żeby ciągnąć ten 2 tygodniowy termin do wypłaty ubezpieczenia od skompletowania wszystkich dokumentów.
Wszystko zależy od tego na jakiej podstawie zgłosiłeś OC w Sampomocy. Jeśli jest poświadczenie od sprawcy sporządzone na miejscu wypadku lub wezwałeś policję, to w buraki. Wycena i albo wezwanie do zapłaty albo samochód do naprawy bezgotówkowej i potem <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> wezwanie do zapłaty. Ubezpieczalnie tylko żerują na tych 'odwołaniach'. Odwołać to się możesz od mandatu (a i to nie zawsze), a nie od 'decyzji ubezpieczeniowej'. <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />jak
bedzie znal adres gdzie bedzie mozna go zlapac to
wysla mu papieryJeśli tylko spisałeś gostka, to gorzej. Bo rzeczywiście ubezpieczalnia musi uzyskać potwierdzenie, że do takiej kraksy rzeczywiście doszło. Mógłbyś na przykład spisać gościa na parkingu przed blokiem i wydoić ubezpieczalnię. No, ale w takim przypadku to wszystko możliwe. Nawet to, że kolo przedstawi oświadczenia 5 osób, które w tym dniu niosły go zalanego w trupa do domu w Dublinie. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Mimo wszystko <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Witam ponownie z moim problemem, dzisiaj niestety dopiero miałem czas zgłośić szkodę,
Pewnie już "po ptokach", ale generalnie w Twojej sytuacji najlepiej naprawić na spokojnie w ASO. Będzie bezgotowkowo, nie będziesz się przejmował tym, że sprawca jest w Eire.
Inna opcja to "pogadanie" z inspektorami PZU "po swojemu":
"Zwiększ Pan te cyferki w systemie, albo sobie naprawie w ASO i na pewno na tym stracicie".VAT Ci się należy jak psu kość. Nie ma w przypadku OC czegoś takiego jak bariera 70 czy 80%.
-
Panowie a może taka
-
Panowie a może taka
lekturkaPodałem ten link w tym wątku 13 stycznia. <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Podałem ten link w tym wątku 13 stycznia.
ale ja go np. pominąłem <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
a teraz wszystko przeczytałem i jestem pewien: Do Sądu z hołotą!!! <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />
-
Coś na czasie.
PZU zaniża odszkodowanie?wlasnie jestem jednym z bohaterow tego czegos
pzu proponuje mi zapomoge w wysokosci 25% kosztow naprawy bo auto ma 10 lat, bo mozna zastosowac nieistniejace zaminniki, bo mozna pomalowac odkurza, po co wymieniac jak mozn wyklepac?
-
wlasnie jestem jednym z bohaterow tego czegos
pzu proponuje mi zapomoge w wysokosci 25% kosztow
naprawy bo auto ma 10 lat, bo mozna zastosowac
nieistniejace zaminniki, bo mozna pomalowac
odkurza, po co wymieniac jak mozn wyklepac?Wymienić na własny koszt - w ASO, bo czemużby nie? - i skierować sprawę do sądu - zapłacą - jak nie oni, to ich klient...