ile razy
-
... a metody
zamykania tzw. na podniesioną klamkę stosuje tylko
wtedy gry kluczyki bezpiecznie wiszą na mojej
szyi...No widzisz też tak myślałem kiedyś. Od teraz zawsze zamykam na kluczyk <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
mi to sie ani razu niezdarzyło (odpukać) nawet niewiem
jak to można zrobić skoro kluczyki w środku to
drzwi innaczej niemnożna zamknąć jak tylko
kluczykiem.. przynajmniej u mnie tak jest. a metody
zamykania tzw. na podniesioną klamkę stosuje tylko
wtedy gry kluczyki bezpiecznie wiszą na mojej
szyi...Jak samochód jest zamknięty i grzebiesz coś w kufrze, to kluczyki dobrze zadołuj po kieszeniach, bo tylko w ten sposób da radę zatrzasnąćsamochód (zdaje się, że o takim przypadku pisał Hellsin). Klapa od kufra się zatrzaskuje i nie ma guzika, żeby zamknąć na 'soft'. Zawsze musisz mieć przy sobie kluczyk, żaby dostać się do bagażnika. <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> To 1 z nielicznych kijowych patentów w Świstaku. <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />
-
Jak samochód jest zamknięty i grzebiesz coś w kufrze, to
kluczyki dobrze zadołuj po kieszeniach, bo tylko w
ten sposób da radę zatrzasnąćsamochód (zdaje się,
że o takim przypadku pisał Hellsin). Klapa od kufra
się zatrzaskuje i nie ma guzika, żeby zamknąć na
'soft'. Zawsze musisz mieć przy sobie kluczyk, żaby
dostać się do bagażnika. To 1 z nielicznych
kijowych patentów w Świstaku.dokaldnie tak bylo - zamknelem samochod kluczykiem , wsadzilem ciuchy do bagaznika , zamknalem go no i kapa bo wtedy sobie przypomnialem ze kluczyki w spodniach zostaly
-
dokaldnie tak bylo - zamknelem samochod kluczykiem ,
wsadzilem ciuchy do bagaznika , zamknalem go no i
kapa bo wtedy sobie przypomnialem ze kluczyki w
spodniach zostalyA opowiesz w końcu jak otworzyłeś? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
moze i trzeci, nie mam pamieci do cyfr, ale przyznasz ze kolo niezle musial zaimprezowac skoro
wybral sie na spacer w nocy i zgubil kluczyki?Po prostu dobrze się bawił <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
raz mi się udało, zostawiłem go w stacyjce, grało radio, światła były włączone... lał deszcz byłem w t_shircie .... a miałem ok 4 km do domu <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Teraz zawsze sprawdzam zanim zamkne czy mam go w ręku <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Miałem tak kilka razy tyle że moje zamki były tak przekręcone że otwierałem furę pięciozłotówką... <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
zdarzylo wam sie zatrzasnac klucze w suzie ?
to byl moj pierwszy raz
rano tuz przed wejsciem na zaklad
nie mialem zapalniczki aby odpalic musialem zostawic przekrecony klucz w stacyjce
a poniewaz nie pale w autku
to sobie stalem obok i czekalem az zapalniczka sie nagrzeje
i z przyzwyczajenia jak odpalilem zamknolem drzwiMi się zdarzyło raz i kosztowało mnie 30 PLNów <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> - presja czasu, obce miasto (pan z kiosku mi poszukal numeru do specow <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />) i malo czasu zeby zdazyc do pracy. Pan ekspert najpierw kombinowal jakimis swoimi patentami zamiast klucza ale niestety kompletni nic nie zdziałał . Potem zapakowal jakis pret miedzy szybe a drzwi - podobnie drzwi ani nie ruszyly. Dopiero sposob trzeci "na chama" zadzialal. Koles wlozyl dwie drewniane klepki miedzy drzwi a dach <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" /> i odgial je troche po czym wsunal zelastwo i wlasnie tym zelastwem (prosty pret z wygieta koncowka) od srodka przelaczyl ten pstryczek od zamykania drzwi Na cale szczescie nic sie zlego ani z drzwiami ani z szyba nie stalo. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Mi się zdarzyło raz i kosztowało mnie 30 PLNów - presja czasu, obce miasto (pan z kiosku mi
poszukal numeru do specow ) i malo czasu zeby zdazyc do pracy. Pan ekspert najpierw
kombinowal jakimis swoimi patentami zamiast klucza ale niestety kompletni nic nie zdziałał
. Potem zapakowal jakis pret miedzy szybe a drzwi - podobnie drzwi ani nie ruszyly. Dopiero
sposob trzeci "na chama" zadzialal. Koles wlozyl dwie drewniane klepki miedzy drzwi a dach
i odgial je troche po czym wsunal zelastwo i wlasnie tym zelastwem (prosty pret z wygieta
koncowka) od srodka przelaczyl ten pstryczek od zamykania drzwi Na cale szczescie nic
sie zlego ani z drzwiami ani z szyba nie stalo.Nie wiem czy to dobry pomysł opisywać publicznie <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
Mi się zdarzyło raz i kosztowało mnie 30 PLNów -
presja czasu, obce miasto (pan z kiosku mi poszukal
numeru do specow ) i malo czasu zeby zdazyc do
pracy. Pan ekspert najpierw kombinowal jakimis
swoimi patentami zamiast klucza ale niestety
kompletni nic nie zdziałał . Potem zapakowal jakis
pret miedzy szybe a drzwi - podobnie drzwi ani nie
ruszyly. Dopiero sposob trzeci "na chama"
zadzialal. Koles wlozyl dwie drewniane klepki
miedzy drzwi a dach i odgial je troche po czym
wsunal zelastwo i wlasnie tym zelastwem (prosty
pret z wygieta koncowka) od srodka przelaczyl ten
pstryczek od zamykania drzwi Na cale szczescie
nic sie zlego ani z drzwiami ani z szyba nie stalo.To patalach jakis a nie spec <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Spec to z zamknietymi oczami w kilka sekund otwiera <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
wiesz co zrob
wsiadz do samochodu, otworz drzwi kierowcy, odpal samochod, poczekaj te 5 sekun jak ci zarygluje
zamki, wysiadz z samochodu a za soba zatrzasni drzwi. A i odrazu pobiegnij po drugi komplet
kluczykow
A ta funkcja o ktorej mowisz jest w alarmie, tez to mamNic z tego - ta metoda nie działa. Zawsze tak robię w zimie. Odpalam auto, rygluje mi, otwieram, wysiadam, zamykam drzwii, silnik chodzi, kluczyki w środku, ja odśnieżam ale drzwii się nie ryglują - dlatego nie kumałem o co chodzi. Po prostu u mnie to nie zadziała
Drugi komplet mam 120 km od Wawy <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
Najszybsze zgaszenie auta "od zewnątrz" to solidne i szczelne przytkanie rury wydechowej, po
paru sekundach zadusisz i zgaśnie. Przynajmniej tak w maluchu robiłem.... kartoflemW malcu też to trenowałem - ktoś kiedyś założył mi jabłko na wydech i nie mogłem odpalić. Na szczęście szybko się zorientowałem. Myślisz, że w swifcie też to przejdzie?
<img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
raz mi się udało, zostawiłem go w stacyjce, grało radio,
światła były włączone... lał deszcz byłem w
t_shircie .... a miałem ok 4 km do domu Teraz
zawsze sprawdzam zanim zamkne czy mam go w rękuA czym zamknąłeś drzwi? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Bo chyba przez kufer nie wychodziłeś? <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
-
W malcu też to trenowałem - ktoś kiedyś założył mi jabłko na wydech i nie mogłem odpalić. Na
szczęście szybko się zorientowałem. Myślisz, że w swifcie też to przejdzie?w kazdym autku przejdzie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
jesli silnik nie bedzie mial gdzie oddac spalin <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> to sie udusi <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> -
A opowiesz w końcu jak otworzyłeś?
tylna szybke od pasazera wyjac trzeba bylo <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
troszke przy tym sie nameczylem <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> -
w kazdym autku przejdzie
jesli silnik nie bedzie mial gdzie oddac spalin to sie udusiAlbo strzeli kartoflem/jabłkiem na 100 metrów. Ale fakt faktem - kwestia dobrego zatkania dziury.
-
Po prostu dobrze się bawił
czesto tak dobrze sie bawisz? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
To patalach jakis a nie spec Spec to z zamknietymi oczami w kilka sekund otwiera
Jak macie problem z zamkniętymi kluczykami to dzwonić do Swifciaka. Otwarcie Swifta jej metodą zajmuje dosłownie kilka sekund. Metoda bezinwazyjna w porównaniu do metody I Zlotu Suzuki Swift...
-
zdarzylo wam sie zatrzasnac klucze w suzie ?
Raz. Nad morzem. Zapasowe klucze były w domu 700 km na południe... Oczywiście zatrzasnąlem w bagażniku sedana. 20 minut kombinowania ale włam się udał <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Jak macie problem z zamkniętymi kluczykami to dzwonić do Swifciaka. Otwarcie Swifta jej metodą
zajmuje dosłownie kilka sekund.To już wiemy jak Swifciak weszła w posiadanie swojej maszyny
<img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />