Potrzebuję pomocy prawnika
-
napisz lepiej gdzie te patałachy urzędują, żeby do nich nie pojechać z gazem ! <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
napisz lepiej gdzie te patałachy urzędują, żeby do nich nie pojechać z gazem !
Byłbym zapomniał. Zaraz dodam do tamtego opisu.
-
Próbowałem wczoraj odpisać na Twój post na AutoKąciku, ale forum nie działało <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Jest tak. Masz trzy wyjścia:
1. Wziąć prywatnie prawnika (adwokata pierwszego lepszego) - opcja najszybsza ale najdroższa,
2. Iść ze sprawą do IH -> Inspekcji Handlowej (PIH już nie istnieje - to jest to samo), ale... chwile to trwa i w zasadzie zaproponują Ci jedynie mediację, w ostateczności ICH sąd polubowny,
3. Iść do Rzecznika Praw Konsumentów (Miejskiego np.) tu akurat może być albo długo albo krótko, zależy czy firma będzie się stawiać ale rzecznik wyjaśni Ci zawiłości prawne i będzie występował w Twoim imieniu - także przed sądem za free .
Płacisz podatki nie?Rzecznik najpierw wysyła do gości pismo, że : "dnia takiego a takiego zgłosił się do biura RPK pan : *** i ....
Prszę o ustosunkowanie się do ww. sprawy"
Firma odpisuje i tu już wiesz czy traktują sprawę poważnie i czy będą szli w zaparte -> np. odpisze ich prawnik i już wiesz że łatwo nie będzie, odpisuje kierownik/właściciel -> idą na łatwiznę, nie odpisują -> sami nadstawiają się na lanie.Następne pismo wzywa ich do zaspokojenia Twoich roszczeń (jeśli są z punktu widzenia prawa słuszne) w określonym terminie. <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" />
Jeśli odmawiają lub zlewają sprawę -> odstępujesz od zawartej umowy (Rzecznik powie Ci jak sforuować pismo, albo dostaniesz gotowe do podpisu).Następny krok: Rzecznik w Twoim imieniu składa pozew w sądzie, umotywowany, z podstawą prawną etc. <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> I tu już goście mają nagrabione z lekka, bo najczęściej sąd orzeka na korzyść powoda w trybie przyspieszonym (zaocznie), no chyba że firma ma prawnika który sprawę pilotuje i dojdzie do rozprawy.
Jeśli sąd orzeknie na twoją korzyść to wyda nakaz zapłaty kwoty spornej + odsetki za okres trwania sporu. Jeśli będą się migać idziesz do sądu po "Klauzulę wykonalności" z tym papierkiem i nakazem zapłaty do komornika, który ściągnie pieniądze od gości na ich koszt.
I tu jeszcze możesz gościom dokopać troszkę, bo zależy jak dużo pracy będzie kosztować komornika egzekucja, to duże będą koszty. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />No. To na tyle jeśli mogę coś podpowiedzieć.
I nie popuść gnojom <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" /> -
Próbowałem wczoraj odpisać na Twój post na AutoKąciku, ale forum nie działało
Jest tak. Masz trzy wyjścia:
I nie popuść gnojom<img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
-
ALbo możesz jeszcze jedno zrobić
Pójśc do gości i im powiedzieć że jak nie dogadacie sie to przekazujesz to wyższych instancji.
Npisać pismo opisujące cała sytuacje jak było, im przekazać do wiadomości. Oczywiscie tylko im i nikomu innemu, a dopisać że wysłałeś do innych komórek państwowych.
Jak się nie odezwą i nie zechcą rozmwaiać to już nie masz nic innego do stracenia tylko atakować wyżej. A wysyłając im to posmo możesz wysłąć poleconym, żębym poważniej wyglądało. -
ALbo możesz jeszcze jedno zrobić
Pójśc do gości i im powiedzieć że jak nie dogadacie sie to przekazujesz to wyższych instancji.
Npisać pismo opisujące cała sytuacje jak było, im przekazać do wiadomości. Oczywiscie tylko im i
nikomu innemu, a dopisać że wysłałeś do innych komórek państwowych.
Jak się nie odezwą i nie zechcą rozmwaiać to już nie masz nic innego do stracenia tylko atakować
wyżej. A wysyłając im to posmo możesz wysłąć poleconym, żębym poważniej wyglądało.To już nie ma sensu. Kierownik filii sam oznajmił, że jak chcę to mogę iść do sądu.
Nie będę się z gówniarzami już więcej układał. <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" /> -
To już nie ma sensu. Kierownik filii sam oznajmił, że
jak chcę to mogę iść do sądu.
Nie będę się z gówniarzami już więcej układał.Chyba że tak
WIec jak by nie było wiesz co masz zrobić
NA wojne z nimi <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" /> -
To już nie ma sensu. Kierownik filii sam oznajmił, że
jak chcę to mogę iść do sądu.
Nie będę się z gówniarzami już więcej układał.Od tej pory tylko pisma polecone. Nic na gębe.
<img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" /> -
I nie popuść gnojom
<img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
-
NA wojne z nimi
dokladnie jak mawia znajomy "To oznacza WOJNE"
i wszystkie pisma poleconym !!!!!!
<img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" /> -
Od tej pory tylko pisma polecone. Nic na gębe.
dokładnie
polecona za potwierdzeniem odbioru -
To już nie ma sensu. Kierownik filii sam oznajmił, że jak chcę to mogę iść do sądu.
Nie będę się z gówniarzami już więcej układał.A próbowałeś olać filie i uderzyć do macierzystej firmy, takie podejście często skutkuje.
-
A próbowałeś olać filie i uderzyć do macierzystej firmy, takie podejście często skutkuje.
Nie skutkuje. Sprawa została przekazana przez kierownika filii do kierownika firmy. To on postanowił o tym co wyżej opisałem.
-
Czy ktoś z szacownego grona Klubowiczów jest prawnikiem/radcą prawnym i jest w stanie pomóc mi w
tej kwestii. (UWAGA! aby przeglądnąć tamtą dyskusję trzeba założyć sobie konto na
tamtejszym forum. Szczegółowy opis problemu zamieściłem niżej).W skrócie chodzi o to, ze gazownicy nie chcą wywiązać się z warunków gwarancji.
Skontaktuj się z Federacją Konsumentów.
Kraków 31-010,
Rynek Gł.29
tel/fax.422-64-62
od poniedziałku do piątku
10.30-17Mają tam dyżury osoby orientujące się w prawie konsumenckim a w razie potrzeby mają na do dyspozycji bezpłatnie prawnika. Tam ocenią sprawę, doradzą co dalej i pomogą w dalszych bojach.
-
Czy ktoś z szacownego grona Klubowiczów jest prawnikiem/radcą prawnym i jest w stanie pomóc mi w tej
kwestii. (UWAGA! aby przeglądnąć tamtą dyskusję trzeba założyć sobie konto na tamtejszym forum.
Szczegółowy opis problemu zamieściłem niżej).W skrócie chodzi o to, ze gazownicy nie chcą wywiązać się z warunków gwarancji.
Na tico ktoś się procesował o wadliwą instalacją gazową, tam poszukaj <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
walcz o swoje <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />
-
federacjia konsumetnow to lipa, sam niedaawno to przechodzilem tyle ze bylem sprawdzany przez taka federacje, oni tylko maja za zadanie postraszyc i pozucac paragrafami, bynajmniej w mojej sprawie nic nie wskorali bo nie znaja sie na zasadach obowiazujacych w mej branzy
-
federacjia konsumetnow to lipa, sam niedaawno to
przechodzilem tyle ze bylem sprawdzany przez taka
federacje, oni tylko maja za zadanie postraszyc i
pozucac paragrafami, bynajmniej w mojej sprawie nic
nie wskorali bo nie znaja sie na zasadach
obowiazujacych w mej branzyFederację Konsumentów możesz sobie spokojnie i zdecydowanie darować.
Oni mają za zadanie głównie uświadamiać konsumentom ich prawa (możesz co najwyżej zaopatrzyć się w ulotki <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />)Miejski Rzecznik Praw Konsumentów to trochę inna bajka.
U mnie wyglądało to tak, że właścicielka firmy stanęła okoniem, zlewała totalnie pisma, brała na przeczekanie, przyciśnięta przez rzecznika broniła się zębami i pazurami.
Rzecznik złożył w moim imieniu pozew, reprezentował mnie przed sądem, babsko proces przerżnęło.
Dostała nakaz zapłaty z odsetkami za każdy dzień sporu.
Całość przepychanek trwała prawie dwa lata.Miła pani komornik uświadomiła mi że egzekucja odbędzie się na koszt dłużnika, oraz<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
1. Jeśli podam jej wszystkie dane firmy: nazwisko właścicielki, adres firmy, nr konta bankowego -> koszty podstawowe,
2. Im mniej danych dostarczę i ona będzie musiała się pofatygować i ustalać -> koszty rosną, a w grę wchodzą: pisma, wyjazdy (firma ma główną siedzibę w innym mieście), diety itp.No dobra, przyznam się. Nie byłem zbyt pomocny. <img src="/images/graemlins/blush.gif" alt="" /> Dostała tylko to co było w nakazie sądu.
-
no wlasnie jako ze wraz z mama prowadzimy sklep pewna pani po kilku miesiacach uzywania towaru zle zamontowanego stwierdzila ze towra jest wadliwy. chciala zwrot kasy oraz zdjecia urzadzenia, i sprawa zajal sie miejski rzecznik i na poczatki zaczol straszyc paragrafami itd. My ze swojej strony odpisalismy i wyslalismy wszelkie dokumenty dot. waronkow gwarancji jak i montazu no i niesteyt skapitulowal ale odpisal i przeprosil za zamieszanie.
-
pewna
pani po kilku miesiacach uzywania towaru zle
zamontowanego stwierdzila ze towra jest wadliwy.
chciala zwrot kasy oraz zdjecia urzadzenia, i
sprawa zajal sie miejski rzecznik i na poczatki
zaczol straszyc paragrafami itd. My ze swojej
strony odpisalismy i wyslalismy wszelkie dokumenty
dot. waronkow gwarancji jak i montazu no i niesteyt
skapitulowal ale odpisal i przeprosil za
zamieszanie.Łaaaa, no tu akurat się nie dziwię. Współpraca i wykazanie "dobrej woli". Uznał waszą rację.i
Zawsze pozostaje kwestia słuszności roszczeń.
Jeśli Rzecznik uzna słuszność i ma podstawę prawną, branży znać nie musi -> zleca wykonanie ekspertyzy biegłym.