miałem stłuczke :(((
-
ale lipa , duzo szkod Ci narobil , Swift to kruchy
samochodzik niestetyzderzak przedni gora i dol do wymiany, lampa ma powyrywane lapy, do tego jeszcze zbiorniczek na plyn do spryskiwaczy, reszta wyjdzie pewnie przy naprawie
-
u
-
zderzak przedni gora i dol do wymiany, lampa ma
powyrywane lapy, do tego jeszcze zbiorniczek na
plyn do spryskiwaczy, reszta wyjdzie pewnie przy
naprawielewy blotnik tez Ci zalatwil <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Co to bylo za auto i ile on jechal ??
-
lewy blotnik tez Ci zalatwil Co to bylo za auto i ile
on jechal ??tak tez jest do wymiany, gosc jechal lanosem, on jechal powoli a wlasciwie to skrecalw lewo. ja bylem na pasie dla skrecajacych w prawo a on jechal w przciwnym kierunku i skrecal w lewo, a zeby to zrobic musial przeciac pas dla jadacych prostow tym samym kierunku co ja, on sobie skreca prosto pod moja maske i wtedy tylko BUM i nic wiecej
-
tak tez jest do wymiany, gosc jechal lanosem, on jechal
powoli a wlasciwie to skrecalw lewo. ja bylem na
pasie dla skrecajacych w prawo a on jechal w
przciwnym kierunku i skrecal w lewo, a zeby to
zrobic musial przeciac pas dla jadacych prostow tym
samym kierunku co ja, on sobie skreca prosto pod
moja maske i wtedy tylko BUM i nic wiecejacha, dobrze ze sie przyznal i nie robil problemow bo jeszcze policje bym musial wzywac, a tak obylo sie bez niebieskich
-
r
-
k
A jak nadkole? Nie trzeba tam nic prostować? Bo zaraz się zrobią duże pieniądze.
Protokół jakiś spisałeś z klientem? Gdzie był ubezpieczony? Men..., to znaczy dawnych kolegów [email]M@rka[/email] wezwałeś?
Ubezpieczalnia się może potem migać, że nie wyjaśniono wszystkich okoliczności stłuczki i będzie się z Tobą wozić miesiącami, aby przeciągnąć wypłatę.
Dobrze by było też sprawdzić, czy ubezpieczalnia ma bezgotówkowe rozliczenia z jakimś ASO. Wtedy bierzesz wycenę i masz komfort. Ubezpieczalnie z reguły przyklepują wyceny tym warsztatom, które mają umowę o bezgotówkowe rozliczenia napraw.
Przy okazji i generalnie współczuję. -
w
-
w
No niezle Ci przylozyl. I takie "nic" taki "Lanos" a tyle szkod narobil <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
A jak nadkole? Nie trzeba tam nic prostować? Bo zaraz
się zrobią duże pieniądze.
Protokół jakiś spisałeś z klientem? Gdzie był
ubezpieczony? Men..., to znaczy dawnych kolegów
[email]M@rka[/email] wezwałeś?
Ubezpieczalnia się może potem migać, że nie wyjaśniono
wszystkich okoliczności stłuczki i będzie się z
Tobą wozić miesiącami, aby przeciągnąć wypłatę.
Dobrze by było też sprawdzić, czy ubezpieczalnia ma
bezgotówkowe rozliczenia z jakimś ASO. Wtedy
bierzesz wycenę i masz komfort. Ubezpieczalnie z
reguły przyklepują wyceny tym warsztatom, które
mają umowę o bezgotówkowe rozliczenia napraw.
Przy okazji i generalnie współczuję.
ubezpieczony byl w PZU, policji nie wzywalismy bo gosciu wzial wine na siebie, mam spsiany protokol, a co do nadkola to czekam za szwagrem, on jest mechanikiem i zaraz bedziemy patrzec co jest z moim autkiem -
No niezle Ci przylozyl. I takie "nic" taki "Lanos" a
tyle szkod narobili najgorsze, ze on mial mniejsze szkody ode mnie
-
a
-
d
-
ubezpieczony byl w PZU, policji nie wzywalismy bo gosciu
wzial wine na siebie, mam spsiany protokol, a co do
nadkola to czekam za szwagrem, on jest mechanikiem
i zaraz bedziemy patrzec co jest z moim autkiem
Nie mam doświadczeń z PZU. Qmpel miał taką fikuśną sprawę z OC w PZU i jakoś mu się udało wydębić pieniądze. Chociaż się odwoływał. Nie chciał iść do Sądu, bo to zabiera dużo kasy. Ale za to trwało straaasznieeee dłuuugooo. <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
Oświadczenie można odwołać, bo ubezpieczalnia zawsze potwierdza u sprawcy, czy wszystkie okoliczności podane w protokole są prawdziwe i wtedy magik zaczyna ściemniać, że był w szoku, że na niego naskoczyłeś i że nie wiedział, co robi, a w rzeczywistości, to wszystko wyglądało tak: i tu zaczyna się długi i mętny opis. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Wypada mieć jedynie nadzieję, że trafiłeś na uczciwego człowieka. Jak to na Wielkopolsce. <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> -
Nie mam doświadczeń z PZU. Qmpel miał taką fikuśną
sprawę z OC w PZU i jakoś mu się udało wydębić
pieniądze. Chociaż się odwoływał. Nie chciał iść do
Sądu, bo to zabiera dużo kasy. Ale za to trwało
straaasznieeee dłuuugooo.
Oświadczenie można odwołać, bo ubezpieczalnia zawsze
potwierdza u sprawcy, czy wszystkie okoliczności
podane w protokole są prawdziwe i wtedy magik
zaczyna ściemniać, że był w szoku, że na niego
naskoczyłeś i że nie wiedział, co robi, a w
rzeczywistości, to wszystko wyglądało tak: i tu
zaczyna się długi i mętny opis.
Wypada mieć jedynie nadzieję, że trafiłeś na uczciwego
człowieka. Jak to na Wielkopolsce.to byl starszy czlowiek, boje sie tylko, ze jego syn moze cos namotac bo to wlasnie on jest wlascicielem tego auta a kierowal jego ojciec
-
to byl starszy czlowiek, boje sie tylko, ze jego syn
moze cos namotac bo to wlasnie on jest wlascicielem
tego auta a kierowal jego ojciec
Jeśli coś trefnego z tego wyniknie, to zawsze masz na liście Klubowiczów mojego E malja. Żeby nie zaśmiecać Forumna. A będziemy się mogli zastanowić, co zrobić z ewentualnym fantem.
Póki co. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Jeśli coś trefnego z tego wyniknie, to zawsze masz na
liście Klubowiczów mojego E malja. Żeby nie
zaśmiecać Forumna. A będziemy się mogli zastanowić,
co zrobić z ewentualnym fantem.
Póki co.dziekuje za pomoc mam nadziej, ze nie bede musial korzystac
-
dziekuje za pomoc mam nadziej, ze nie bede musial
korzystacwspółczuję koledze <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
-
uuuuups... nawet jak sie patrzy to boli...
ale dobrze chociaz <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />, ze nie bedzie ta przygoda miala dla Ciebie finansowych konsekwencji w postaci uszczuplenia zawartosci portfela <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> -
tak tez jest do wymiany, gosc jechal lanosem, on jechal
powoli a wlasciwie to skrecalw lewo. ja bylem na
pasie dla skrecajacych w prawo a on jechal w
przciwnym kierunku i skrecal w lewo, a zeby to
zrobic musial przeciac pas dla jadacych prostow tym
samym kierunku co ja, on sobie skreca prosto pod
moja maske i wtedy tylko BUM i nic wiecejale namieszales <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
ale powoli jakos sobie to wyobrazilam <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />