No i odebrałem Liankę od rzeźnika ;o)
-
Tfu, od blacharza. Wygląd bardzo dobry, jak przed kolizją - co oznacza, że nadal Liana jest tak paskudna, jak była (na szczęście od wewnątrz tego nie widać). No i w końcu ją ktoś pięknie umył (od środka też <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ). Niestety okazało się, że jest jeszcze jedna, wcześniej nie zauważona rysa (uciapana była nieco błotem). Znowu mnie czeka wizyta w PZU, żeby ją dołączyć do opisu szkody (tym bardziej bezsensowna będzie ta podróż, że to niewielka ryska na zderzaku, skoro plastik rdzewieć nie będzie, to pojadę tam tylko dlatego, żeby szkodę naprawić do końca...)
-
Tfu, od blacharza. Wygląd bardzo dobry, jak przed
kolizją - co oznacza, że nadal Liana jest tak
paskudna, jak była (na szczęście od wewnątrz tego
nie widać). No i w końcu ją ktoś pięknie umył (od
środka też ). Niestety okazało się, że jest
jeszcze jedna, wcześniej nie zauważona rysa
(uciapana była nieco błotem). Znowu mnie czeka
wizyta w PZU, żeby ją dołączyć do opisu szkody (tym
bardziej bezsensowna będzie ta podróż, że to
niewielka ryska na zderzaku, skoro plastik rdzewieć
nie będzie, to pojadę tam tylko dlatego, żeby
szkodę naprawić do końca...)A moze wyluzuj. Przeciez zderzak jest do zderzania a nie do wygladania <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Ja do tej pory nie przykladalem wagi do wygladu zderzaka. A jak bys pojechal do Francji to derzak bylby oj podrapany oj. <img src="/images/graemlins/gandalf.gif" alt="" />
-
A moze wyluzuj. Przeciez zderzak jest do zderzania a nie
do wygladania Ja do tej pory nie przykladalem wagi
do wygladu zderzaka. A jak bys pojechal do Francji
to derzak bylby oj podrapany oj.To była tylko sugestia blacharza. Dla mnie wszystko jedno, tyle, że ASO zamierza wysłać do PZU kosztorys, który przewyższa szacunek z PZU, więc można i to podrzucić (z drugiej strony, to znowu strata kilku godzin na załatwianie w PZU i dnia na lakierowanie - w sumie dla małej pierdółki, bo kamulec spod kół potrafi dużo większe szkody narobić, jak mi się nie będzie chciało jechać, to dam sobie spokój...)