Subaru i świstaczki ;)
-
To nie są prawdziwe auta sportowe, tylko dla bogatych gogusiów Prawdziwe auto sportowe to Subaru Impreza (4x4),
Mitsubishi Lancer EVO (4x4) itd... No chyba że Sport to wyrywanie lasek na bulwarze na fajnego furakawszystko zależy od rodzaju sportu np do rajdów (różne typy nawieszchni ,nierówna droga) rzeczywiście 4x4 ,ale do wyścigów płaskich (DTM ,nascar ,F1 itp) napęd przede wszystkim na tył
-
Tylko dla czego rasowe auta sportowe maja napęd na tylną
oś ?gdzieś ty widział prawdziwe auto sportowe z napędem na tylną oś ????
spróbuj mocno przyspieszyć na zakręcie z autem napędzanym na tylną oś mając do dyspozycji 200KM <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
Wiesz miałem u siebie na warsztacie Subaru Turbo 4x4 było pojechało poryczało fajnie bawa czasem Lupo (CompSport) no i co i nic ale posłuchaj silnika Jaguara V12 to jest moc i potęga. Klasyczne auto sportowe to nie Subaru czy EVO bo to nic tylko przeróbka seryjnego samochodu tak samo jak np. Cupra R. To są tak naprawde auta na podryw.
-
gdzieś ty widział prawdziwe auto sportowe z napędem na
tylną oś ????
spróbuj mocno przyspieszyć na zakręcie z autem
napędzanym na tylną oś mając do dyspozycji 200KMMCLaren F1 630km na tylną ośke <img src="/images/graemlins/laugh.gif" alt="" />
-
wszystko zależy od rodzaju sportu np do rajdów (różne
typy nawieszchni ,nierówna droga) rzeczywiście 4x4
,ale do wyścigów płaskich (DTM ,nascar ,F1 itp)
napęd przede wszystkim na tyła jak jeżdzisz tak na co dzień to jak jeżdzisz jak na torze ???
a podoba mi sie stwierdzenie kogoś ze można też wyrywanie lasdek na trort... tortu aaaa na bulwarze uznawać za sport<img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Każdy wie swoje ja wiem że znajomy miał Teriosa 1,3 16V coś ponad 100 km własnie stałe 4x4 i wszystko fajnie tylko paloło na mieście w ziminie 10-12 l <img src="/images/graemlins/laugh.gif" alt="" />
-
Każdy wie swoje ja wiem że znajomy miał Teriosa 1,3 16V
coś ponad 100 km własnie stałe 4x4 i wszystko
fajnie tylko paloło na mieście w ziminie 10-12 li to jest właśnie ten ból, bo to za co cenię swojego świstaczka to spalanie w granicach 5 l/100
chyba mnie przegadaliście <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
ale teraz szukam w takim razie do sprzedania swistaka 5d 1300
http://www.gratka.pl/moto/tresc.phtml?id...=1&nr=7ten jest fajny
-
i to jest właśnie ten ból, bo to za co cenię swojego
świstaczka to spalanie w granicach 5 l/100
chyba mnie przegadaliście
ale teraz szukam w takim razie do sprzedania swistaka 5d
1300
http://www.gratka.pl/moto/tresc.phtml?id...=1&nr=7
ten jest fajnyŁadny ciekawe jak real wygląda
-
na 1/4 nie lapalem sie ze cienkolem-sportingiem (wogole nie lapie sie z nikim na 1/4 bo nie tuninguje wafla, gdyz albowiem jako milosnik wszelkiej "klasyki" staram sie go zachowac w orginalnej formie, jak go sobie tatusiowie zoltkowie wesolo wyrzeźbili- nawet czesci z wielkim trudem zdobywam tylko orginalne i z danego rocznika-takie male zakrecenie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />-wiec moja motopompa nadaje sie co najwyzej do "jazdy figurowej waflem po lodzie" heheh
za to mam niestety hopla na punkcie "zawijania" po miescie i zatloczonych drogach-bo tu walczy sie metoda kim-ir-sena, ktory "pokonywal imperialistow nie sila fizyczna a umyslem socjalistycznym" ;-).
w takich zabawach raczej cc sportingi wachaja dymek, pod warunkiem ze kierowca nie jest zawodnikiem formuly III, a tylko szpanerkiem za przyciemnionymi szybkami. graty 1.3 tez w wiekszosci wymiekaja- powyzej 1.6 zas, kapa jest po same pachy- bo przy takim "kopie" to juz "umysl socjalistyczny" schodzi na plan dalszy i kazda ciućma na drodze, przymknawszy oczy i zacisnawszy zeby mnie wyprzedza az furczy. co prawda spotykamy sie zawsze za jakies 2,3 kilometry na swiatlach ale to juz insza inszosc...
zreszta swistak 1.0. jako typowy city-car idealnie radzi sobie w miescie, zwinnie przemyka sie pomiedzy kapelusznikami i golfiarzami, na co mam niestety niezliczona ilosc dowodow w postaci przepieknych fotosow reklamowych [cenzura] <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
i z tym sie zgadzam z kolegą w całej rozciągłości wypowiedzi mojego przedmówcy. nawiązeując do wypowiedzi mojego szanownego kolegi to faktycznie start to swistak tysiączka jest bardzo przyjemny i np asrty 1400 nawet zostają mocno w tyle, podobnie wszelkiego rodzaju więksiejsze autka z małum silniczkiem do 1,5 litra. natomiast przy silnikach powyżej 1600 już zaczyna świstaczek wymiękac <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> aczkolwiek abstrachują c od wypowiedzi kolegi ja zwykle przemieszczam, sie po szerokich prostych wiejskich drogach lub drogach szybkiego ruchu i tu zaczyna sie problem świstaczka z jego małą prędkoscią maksymalną.
Jedyna co udało mi się osiagnąć to 16- parę km/h na v-power racing wtedy śmigał ładnei i nawet renault megane 1,6 nie potrafiło mi uciec na drodze szybkiego ruchy najczęstsza trasa jaką pokonuję to katowice bielsko i tam właśnie mi brakuje mocy to jest typowy wyscig na 1/4 mili <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
od świateł do świateł. <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> i tu lubie się wyżywać, bo po zakrętach to nie ma mocnych ponieważ jak na mój gust świstaczek bardzo ładnie trzyma sie drogi, i jakby go tylko obniżyć i zrobić betonik z amorków to na prawdę na krętej drodze to "sportowe" samochody przeze mnie nazywane dziwkowozami nie mają szans na przykład taki dresvagen golf 2 lub 3 nie bardzo ma szanse.
przepraszam wszytskich za przydługi wywód a tym którzy dotrwali do końca dziękuję za cierpliwosć <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />