Dawno mnie tu nie było ...
-
Witam wszystkich ponownie bo od jakiegoś czasu nie pokazywałem sie na forum.
Sorry, jeśli w tym czasie komuś nie odpowiedziałem. A oto, co w tym czasie działo się z autkiem:1. Zabezpieczenie antykorozyjne podwozia i wszystkich drzwi.
Fachura odkręcił koła, oczyścił podwozie i nałożył zabezpieczenie (autobit), na szczęście tak, że śruby w razie czego da się odkręcić. Mam nadzieję na jakiś czas wystarczy. To samo zrobił ze wszystkimi drzwiami, ale zabezpieczał chyba czymś innym - nie pamiętam czym.2. Drobne zaprawki lakiernicze po obiciach i zlikwidowałem na szczęście tylko punktowe ogniska rdzy na brzegu maski. Mam też zamiar założyć w tym miejscu uszczelkę.
3. Trochę przerobiłem cyfrowy obrotomierz: usunąłem diody pokazujące nie-/optymalne obroty, zmieniłem połączenia w elektronice tak, że od razu włącza się obrotomierz (normalnie włączał się najpierw zegar ale w ogóle go zlikwidowałem).
4. Przeczyściłem gaźnik sprayem Gunka. Rewelacja <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> od razu usunął zanieczyszczenia i nagary - minus taki, że znowy będę musiał ustawić zaworki bo po zejściu nagarów zmieniły się luzy <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />.
5. Przeniosłem filtr paliwa pod maskę i zamontowałem przy obudowie akumulatora. Teraz od razu widać co autko sobie "popija" <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />.
pozdrawiam
-
2. Drobne zaprawki lakiernicze po obiciach i
zlikwidowałem na szczęście tylko punktowe ogniska
rdzy na brzegu maski. Mam też zamiar założyć w tym
miejscu uszczelkę.tez muszę wykonać, niestety
4. Przeczyściłem gaźnik sprayem Gunka. Rewelacja od
razu usunął zanieczyszczenia i nagary - minus taki,
że znowy będę musiał ustawić zaworki bo po zejściu
nagarów zmieniły się luzy .a co to był za spray, może coś dokładniej??
-
a co to był za spray, może coś dokładniej??
To jest Carb Medic amerykańskiej firmy Gunk, (kupiłem bezpośrednio od importera w Krakowie - Variant SA - ale jest też gdzieniegdzie dostępny w detalu)
Trzeba na zimnym silniku zdjąć filtr powietrza i spryskać obficie wszystko co widać: gardziel, dysze, cięgna na zewnątrz itd. i zostawić to na 5-10 minut. Potem ponownie tym samym sprayem "spłukać" wszystko jeszcze raz: zmywa wszystko od razu!!!. Potem uruchamiasz silnik i wtryskujesz spray do gardzieli - trochę się zakrztusi ale to normalne. Zanieczyszczenia schodzą przez układ wydechowy. Jeśli w trakcie czyszczenia silnik zgaśnie trzeba ponownie uruchomić.
Dokładna instrukcja jest na sprayu. Nie za bardzo chcieli go wysłać ale w końcu wysłali. Zapłaciłem więc cenę hurtową ok. 22 zł z wysyłką <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> !!!ktoś na forum pisał już o tym sprayu, ale ja nie miałem takich przygód jak tamten użytkownik - ogólnie mówiąc polecam
zmywa właściwie wszystko, jak już pisałem po tym czyszczeniu trzeba trochę podregulować autko ale moim zdaniem sprawa warta zachodu.poza tym dodaję do benzyny dodatek Shella - w filtrze paliwa przeniesionym pod maskę widać jak "pracuje".
-
ktoś na forum pisał już o tym sprayu, ale ja nie miałem takich przygód jak tamten użytkownik -
ogólnie mówiąc polecam
zmywa właściwie wszystko, jak już pisałem po tym czyszczeniu trzeba trochę podregulować autko
ale moim zdaniem sprawa warta zachodu.
poza tym dodaję do benzyny dodatek Shella - w filtrze paliwa przeniesionym pod maskę widać jak
"pracuje".No nie wiem. IMHO można zatruć katalizator takimi wynalazkami. Poza tym to, co dolewane w małych ilościach do benzyny niekoniecznie może być zdrowy w ilości hurtowej na raz.
Poza tym po przykrych doświadczeniach z cieniasem, do którego wlałem za jednym zamachem dodatek do oleju i spłukiwacz nagaru i skończyło się to tak, że zdechł zimmering na wale (6 godzin roboty po pachy), a potem straciłem kompresję.
Nie pamiętam marek tych preparatów, ale gdyby faktycznie miały takie cuda działać, to wszyscy by już o tym wiedzieli. Nawet pamiętam, że tygodnik Motor zrobił test i opisał te cuda krytycznie. -
można zatruć katalizator takimi wynalazkami
jeśli katalizator się zatruł to raczej parę miesięcy temu jak zatankowałem mocno ochrzczone paliwo, a nie teraz
co dolewane w małych ilościach do benzyny niekoniecznie może być zdrowy w ilości hurtowej na raz.
a kto powiedział, że na raz ? gaźnik czyściłem ponad 2 miesiące temu a dodatek do paliwa leję od ok. 1 miesiąca (i to raczej w rozsądnych ilościach) więc gdzie tu na raz ? i jak na razie na działanie auta nie narzekam
po przykrych doświadczeniach z cieniasem, do którego wlałem za jednym zamachem dodatek do oleju
i spłukiwacz nagaru i skończyło się to tak, że zdechł zimmering na wale ....no to przykre ....
gdyby faktycznie miały takie cuda działać, to wszyscy by już o tym wiedzieli.
Nawet pamiętam, że tygodnik Motor zrobił test i opisał te cuda krytycznie.jak widać każdy ma swoje zdanie
masa ludzi stosuje - czasem dość drogie - magnetyzery (w tym i posiadacze tikaczy) choć testy porównawcze (autoświat czy autotydzień - nie pamiętam) pokazują, że to g.... warte .....
no cóż - psychologia .... -
5. Przeniosłem filtr paliwa pod maskę i zamontowałem przy obudowie akumulatora. Teraz od razu widać co autko sobie
"popija" .Ciekawa inicjatywa...