gdy dodaję gazu zapala się "kontrolka błędu"
-
A czy w autku jest czujnik położenia przepustnicy?
czy to jest to samo, co czujnik pomiaru podcisnienia w
kolektorze ssacym(czyli map sensor)?
Przepraszam za (być może) smieszność tego pytania...
Z tego wszystkiego odnoszę wrażenie, że jesli w aucie
jest czujnik położenia przepustnicy (niejako
"sprzężony" z pedałem gazu) to może on jest
najbardziej "podejrzany"?, skoro kontrolka zapala
mi się zawsze przy silnie wciśniętym pedale gazu?za bogata mieszanka, lub za uboga i to tyle, nic wiecej <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
A czy w autku jest czujnik położenia przepustnicy?
czy to jest to samo, co czujnik pomiaru podcisnienia w
kolektorze ssacym(czyli map sensor)?
Przepraszam za (być może) smieszność tego pytania...
Z tego wszystkiego odnoszę wrażenie, że jesli w aucie
jest czujnik położenia przepustnicy (niejako
"sprzężony" z pedałem gazu) to może on jest
najbardziej "podejrzany"?, skoro kontrolka zapala
mi się zawsze przy silnie wciśniętym pedale gazu?Jest chyba czujnik i to raczej on jezeli to wystepuje niezaleznie od biegu i predkosci. POpros w serwisie zeby sprawdzili auto wymieniajac czujnik albo cala przepustnice.
-
Zauważyłem dzisiaj nową "ciekavostkę"- otóż, gdy zapalam rano zimny po nocy silnik to przez około kilometr jazdy kontrolka nie zapala się mimo "dociskania gazu do dechy" zupełnie nie reaguje, potem gdy silnik nieco sie rozgrzeje zaczyna "poswiecać" przy "gazowaniu", a gdy jest juz ciepły(po kilkunastu km. świeci zawsze przy wciskaniu pedału gazu.
Czy to jednak nie ma cos wspólnego z "sondą lambda"?
ona przecież (zdaje sie) zaczyna działac dopiero po pewnym nagrzaniu (tak jak i katalizator).
Gdyby to była sprawa czujnika podciśnienia w zaworze ssacym, albo czujnika położenia przepustnicy, to przeciez działałoby natychmiast po ruszeniu.
Tylko katalizator i sonda lambda wymagają nagrzania do prawidłowego działania.
Czy mam rację? -
nie wiem jak u ciebie ale umnie na zimnym silniku to sie nawet nie przelacza na gaz dopuki sie nie rozgrzeje, potem normalnie chodzi na gazu i dopiero zaczy na dzialac sonda lambda <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Zauważyłem dzisiaj nową "ciekavostkę"- otóż, gdy zapalam
rano zimny po nocy silnik to przez około kilometr
jazdy kontrolka nie zapala się mimo "dociskania
gazu do dechy" zupełnie nie reaguje, potem gdy
silnik nieco sie rozgrzeje zaczyna "poswiecać" przy
"gazowaniu", a gdy jest juz ciepły(po kilkunastu
km. świeci zawsze przy wciskaniu pedału gazu.
Czy to jednak nie ma cos wspólnego z "sondą lambda"?
ona przecież (zdaje sie) zaczyna działac dopiero po
pewnym nagrzaniu (tak jak i katalizator).
Gdyby to była sprawa czujnika podciśnienia w zaworze
ssacym, albo czujnika położenia przepustnicy, to
przeciez działałoby natychmiast po ruszeniu.
Tylko katalizator i sonda lambda wymagają nagrzania do
prawidłowego działania.
Czy mam rację?Lambde masz emulowana (udawana- sygnal z sondy idzie do silnika tylko jak jest na benzinie, jak na gazie to zamiast sondy dziala emulator dajac sygnal taki jak lambda gdy dziala ok).
Wiec lambda niema prawa miec wplywu na to jezeli emulator jest dobrze zamontowany. Chyba ze niejest....
Przy rozruchu silnika komputer nie uzywa z niej sygnalow, bo ma zapisane ze jakis czas sie musi rozgrzac i dopiero potem z niej korzysta. -
Lambde masz emulowana (udawana- sygnal z sondy idzie do
silnika tylko jak jest na benzinie, jak na gazie to
zamiast sondy dziala emulator dajac sygnal taki jak
lambda gdy dziala ok).
Wiec lambda niema prawa miec wplywu na to jezeli
emulator jest dobrze zamontowany. Chyba ze
niejest....
Przy rozruchu silnika komputer nie uzywa z niej
sygnalow, bo ma zapisane ze jakis czas sie musi
rozgrzac i dopiero potem z niej korzysta.<img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
zobacz u mnie to wyglada tak:
No tak ale tam pisze Lambda Control System a nie sonda Lambda - to tak jakby powiedziec ze komputer od wtrysku to wstryskiwacze <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> - caly czas sie upieram za sonda lambda nie ma nic wspolnego z gazem
-
No tak ale tam pisze Lambda Control System a nie sonda
Lambda - to tak jakby powiedziec ze komputer od
wtrysku to wstryskiwacze - caly czas sie upieram
za sonda lambda nie ma nic wspolnego z gazemLambda ma duzo wspolnego, bo na gazie pokazuje zupelnie inne wartosci niz na benzynie. Dlatego przy przelaczeniu na gaz jest odcinana i zamiast niej sygnal podaje emulator (to pudelko). Daje on sygnal identyczny z tym jaki podaje lambda podczas prawidlowej pracy silnika. I teraz jezeli emulator nieda tego sygnalu prawidlowo, albo nie odetnie lambdy to kontrolka sie zaswieci.
-
Lambda ma duzo wspolnego, bo na gazie pokazuje zupelnie
inne wartosci niz na benzynie. Dlatego przy
przelaczeniu na gaz jest odcinana i zamiast niej
sygnal podaje emulator (to pudelko). Daje on sygnal
identyczny z tym jaki podaje lambda podczas
prawidlowej pracy silnika. I teraz jezeli emulator
nieda tego sygnalu prawidlowo, albo nie odetnie
lambdy to kontrolka sie zaswieci.Zgadza ale, ale chodzilo mi o to ze sonda lambda nie jest montowana przy zakladaniu gazu tylko jest w samochodzie od nowosci, a to co kolega pokazal na zdjeciu to na pewno nie jest sonda lambda. To co piszesz z tym emulatorem to jest prawda ale chyba dla tych nowszych instalacji, mysle ze po drogach jezdzi wiele samochodow z instalacja gazowa ale bez komputera od gazu (i pewno bez emulatora)
pozdrawiam -
Zgadza ale, ale chodzilo mi o to ze sonda lambda nie
jest montowana przy zakladaniu gazu tylko jest w
samochodzie od nowosci, a to co kolega pokazal na
zdjeciu to na pewno nie jest sonda lambda. To co
piszesz z tym emulatorem to jest prawda ale chyba
dla tych nowszych instalacji, mysle ze po drogach
jezdzi wiele samochodow z instalacja gazowa ale bez
komputera od gazu (i pewno bez emulatora)
pozdrawiamEmulator instaluje sie w nawet najtanszej instalacji jezeli komputer nie toleruje zlych sygnalow z lambdy. W starych swiftach (gti napewno) mozna bylo odpiac ja i nic sie nie swiecilo, w nowych raczej sie juz nieda.
-
Emulator instaluje sie w nawet najtanszej instalacji
jezeli komputer nie toleruje zlych sygnalow z
lambdy. W starych swiftach (gti napewno) mozna bylo
odpiac ja i nic sie nie swiecilo, w nowych raczej
sie juz nieda.Wiem ze montuja instalcje bez komputera od gazu (a silnik jest na wtrysku benzyny) i wtedy nie ma emulatora - sam taka mialem,, z tego co wiem to wiele zakladow daje do wyboru albo instalacje podstawowa albo +500zl i dochodzi do tego komputer od gazu
-
jeżdżę swoim swiftem 2.5 roku, od poczatku miałem dziwny
objaw - przy dodawania gazu zapala się kontrolka
błędu, gdy jadę ze stałą prędkością i na biegu
jałowym gaśnie.
Zapala się też gdy jadę z dużą prędkościa "na trasie".
Byłem z tym w ASO -mechanik podłączył jakiś "komputerek
i stwierdził,że w pamięci mijego mikroprocesora w
autku nie ma zapamiętanego "stanu awaryjnego".
Następnie dodał gazu (na luzie) -kontrolka się zapaliła,
a jego miernik nie wykazał zadnego "błędu". Facet
posmutniał (zbaraniał) badali mi autko 3 dni i nic
nie zrobili - powiedzieli że "wszystko jest w
porzadku".niedługo kończy
mi sie gwarancja i nie chciałbym tego tak zostawić -
pojechałem jeszcze raz do tego samego ASO ( Łódź -
ul.Popiełuszki) - znów dzień zabawy z przewodami i
złączkami i nic.
Ludzie - poratujcie mnie, - co to może być? A może ktoś
zna w łodzi jakiegoś dobrego elektryka
(elektronika?) od suzuki?
Może ASO na Przybyszewskiego jest lepsze?
Będę wdzięczny za kazdą rade
ps. -poza tym autko jest świetne i nie ma z nim żadnych
kłopotów
ps2.- ten facet z ASO powiedział mi że zajmuje się
swiftami już 8 lat i pierwszy raz coś takiego
widzi... -
Przepraszam, ze tak długo nudzę szanownych kolegów swoim problemem, ale ostatnio zauważyłem bardzo charakterystyczny objaw - otóż gdy jest zasprzęglony i ruszam nim z miejsca,to kontrolka błedu zapala się już poniżej 2tys. obrotów, kiedy prędkość się "ustala" - gaśnie, wrzucam 2-kę i zaczynam przyspieszać -lampka znów sie zapala poniżej 2 tys. obrotów ----
a teraz najciekawsze - gdy autko stoi z włączonym silnikiem to lampka zapala się dopiero przy 5 tys. obr.(na luzie)
Czy to może świadczyć o uszkodzeniu tzw. "map sensora" - czyli czujnika podciśnienia w kolektorze ssącym?
A może o jakiejś nieszczelności w "okolicach" kolektora ssącego?
Poradźcie mi proszę, i nie będę juz wiecej nudził.
ps. -moje autko jest tylko na benzynę, nie na gaz... -
Przepraszam, ze tak długo nudzę szanownych kolegów swoim problemem> Poradźcie mi proszę, i nie
będę juz wiecej nudził.Nie nudzisz!!! Nie miej skrupułów, zadawaj pytania. Od tego jest to forum. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
To moze tak po kolei...
Najpierw autko i kontrolka:- miałem podobny objaw, ale mój SS to raczej wiekowy, 1991rok, chyba nie ma kompa [pracownik ASO nie znalazł <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />], ale ma sonde lambda - świecenie kontrolki z reguły oznacza zachwiany w mieszance stosunek paliwo-powietrze, na twoim miesjcu przeleciałbym siepo wszytskich wężykach od strony zasilania, kolektora ssącego, filtru powietrza, może gdzieś jest nieszczelny i zasysa sobie "bokiem" powietrze, nie od razu musi to być czujnik. U mnie był to lekko pęknięty króciec od podciśnieniowego przyspieszacza zapłonu (tworzywo). To wszystko, ale u ciebie tak być nie musi.
- czy zjawisko zrobiło się nagle czy charakter ma postępujący, tzn czy zaczyna przy coraz niższych obrotach się palić
A co do Panów z ASO Łódź- miałem kiedyś z nimi kontakt (Przybyszewskeigo, Puszkina, jeden czort, toć to cały czas PP Polmozbyt) i dziękuję, postoję, sam grzebię. Dlaczego? A chciałbyś mieć ustawione 6stopni kąt wyprzedzenia zapłonu zamiast 12stopni. A lubisz mieć propozycje wymiany całego zamka w drzwiach zamiast wyprostowania cięgna, itd. o stawkach i cenach nie wspomnę.
Jest jescze furtka w postaci Pana Krzewińskiego - Starowa Góra, ale musisz się sam przekonać. Ja tam też nie bardzo mogę liczyć na pomoc. Pojechałem na wymianę łożysk przednich kół, bo słychać, a pan spec mi na to że nie ma, że jak sprowadzi to do mnie zadzwoni, i głucho, czekam do dziś (od listopada 2003 chwała Bogu). Chciałem żeby mi spr luz zaworów, kompresje, bo zaczął więcej palić i jakiś taki ospały, 150tys km zrobione i nie zaglądane, a spec mi na to, że "po co???". Za to z samym Panem Krzewińskim bardzo miło sie dyskutuje, spoko człowiek.Mój silniczek lekko moduluje na wolnych obrotach - i żaden spec nie potrafi sobie z tym dać rady - może u kogoś też coś takiego się dzieje...???
A text, że "on" (pan spec) takiego jeszcze w swojej karierze nie widział znam na pamięć, i że na takich się nie zna też słyszałem (pomimo ponoć wszystkich niezbędnych szkoleń) , "bo to panie nieeuropejski"
ciekawe, <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
(wersja skandynawska, no i jeszcze made in japan, nie hungary, ale żeby to taka przeszkoda była)Tak więc jak mogę radzę sobie SAM !!!
No chyba ze ktoś zna zaufanego mechanika japońców z rejonu Łodzi,
pozdr for all swift's owners -
Mój silniczek lekko moduluje na wolnych obrotach - i żaden spec nie potrafi sobie z tym dać rady - może u kogoś też
coś takiego się dzieje...???U mnie, poki co nie zglebialem tematu, ale zajme sie tym jak tylko bede mial chwilke czasu.
-
chyba się wykończę - byłem w serwisie, wymieniali po kolei :sondę lambda, czujnik podciśnienia w kolektorze ssącym, tablicę z licznikami - i nic, przestawiali też w pewnym zakresie położenie czujnika połozenia przepustnicy - qrde, nic to nie dało wszystko jest jakby dobrze.
Zeby sprawdzić, jaki jest wpływ rozszczelnienia powodujacego(ewentualnie) zasysanie "lewego" powietrza zdjęli taka jakąś rurkę gumową o średnicy 2 cm na górze blisko szyby od strony kierownicy - i to też nic nie zmieniło.
Totalny nonsens. Po świetach maja mi jeszcze wymienić jakieś bakelitowe (chyba?) podkładki pod kolektorem ssącym,
a potem?
sam juz nie wiem co...
co za zycie... -
ze tak jeszcze zapytam to jaki masz silnik <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
-
silnik mam "standartowy" - 1,0 l benzynowy (nie na gaz)
-
silnik mam "standartowy" - 1,0 l benzynowy (nie na gaz)
A gdzie to wszystko robisz (Popiełuszki?) ?
mieszkasz chyba gdzies w okolicach Łodzi... gdzie???