Problem prawdopodobnie ze sprzęgłem...
-
mi brało na samej górze i nie chciał bym, żeby w którymś momencie już w ogole nie brało i zebym wracał na lince do domu
-
Ja odkąd mam swifta sprzęgło bierze na samej górze, ale może to wina hydrauliki .
U kolegi na pewno sie skończyło , bądź uszkodziło , kiedyś w escorcie , tak miałem że z dnia na dzień zaczeło sie ślizgać , po rozbiórce okazało sie że tarcze są w bardzo dobrym stanie ,doszło do zmęczenia materiału i zdeformowały sie niektóre elementy . -
Ja odkąd mam swifta
sprzęgło bierze na samej górze, ale może to wina hydrauliki .Jakiej hydrauliki ?
W swiftach jest sprzęgło na lince, a nie hydrauliczne. -
Chyba że ma sedana 1,6:)
-
no właśnie sedan 1.6
kolega sie dokształci -
Mi się już od
21tysięcy kilometrów kończyMi udało się przejeździć też coś koło tego, ale dla świętego spokoju wymieniłem.
-
Dalej jak 400km jeszcze tym autem od domu nie byłem więc zajeżdżę je póki mi się żadna dalsza podroż nie szykuje
-
zwracam honor.
byłem pewny ze wszystko linka.
a jak hydraulika bierze u góry, sprobował bym odpowietrzyć, bo u koleżki w nissanie 200sx było podobnie, raz spoko raz u góry, odpowietrzenie załatwiło problem.
-
Dalej jak 400km
jeszcze tym autem od domu nie byłem więc zajeżdżę je póki mi się żadna dalsza podroż
nie szykujeJa się śmieję do żony, że jak gdzieś na urlop pojedziemy (np. w góry) to jak coś się poważnie uszkodzi to wymontuję co się da unieść w plecaku, a pozostałości spalę na poboczu, bo nie opłaca się go do domu holować
-
zwracam honor.
byłem pewny ze
wszystko linka.
a jak hydraulika
bierze u góry, sprobował bym odpowietrzyć, bo u koleżki w nissanie 200sx było
podobnie, raz spoko raz u góry, odpowietrzenie załatwiło problem.Odpowietrzone , już kilka razy próbowałem zaradzić ,