[SS 1.6 16v] Swift nie odpala na benzynie - sugestie
-
napisz to z jakąś legendą co to jest i+ii ogólne objaśnienie co gdzie wtykasz i z czym ,co trzeba rozkręcić żeby tego dokonać, jak znajde chwile w sobote to pomoge
-
a to nie jest tak że zbiornik jest na stałe umasowiony przez któryś przewód ?
-
a to nie jest tak
że zbiornik jest na stałe umasowiony przez któryś przewód ?Jak odepniesz wtyczkę pompy, to nie powinien być.
-
i = spójnik w zdaniu
- = zasilanie (różowy kabel pompy)
- = zasilanie (czarny kabel pompy)
zdjąć dolny element kanapy (czesto przykręcona niestety)
miernikiem sprawdzić rezystancję pomiędzy + i - na wtyczce pompy (wtyczka rozłączona) oraz czy jest przejście pomiędzy + oraz - na masę auta (jakakolwiek śruba)
-
tam nie powinno być zadnej masy... pomysl sobie ze masa niestyka i ci w baku iskrzy
-
zdjąć dolny element
kanapy (czesto przykręcona niestety)Ja mam odkręconą, więc moment jest
tam nie powinno być zadnej masy... pomysl sobie ze masa niestyka i ci w baku iskrzy
byłoby turbo hehehe
miernikiem sprawdzić rezystancję pomiędzy + i - na wtyczce pompy (wtyczka rozłączona) oraz czy jest przejście pomiędzy + oraz - na masę auta (jakakolwiek śruba)
Jutro Ci to sprawdzę wszystko
-
w baku morze sobie iskrzyć , nic sie nie zapali , sam kiedyś rzucałem zapałki do baku w motorynce , koledzy spieprzali gdzie pieprz rośnie , a tu nic
-
to nie benzyna jest niebezpieczna a opary benzyny
-
U mnie również pompa działa na samym plusie, przejście + i - na mase po odłączeniu wtyczki.
Spróbuj zamontować może zarówkę do plusa we wtyczce pompy, jak będziesz kręcił zobaczysz czy jest w ogóle napięcie w momencie rozruchu. Choć najlepiej byłoby multimetrem.
-
multimetr nie pokaże ci natężenia prądu , może być tak że multimetr pokaże jakieś napiecie , a pod obciążeniem pompy może zanikać napięcie , wtedy być może uwalony jest któryś styk albo kabel
-
Zależy jaki, ale może pokazać.
U mnie trzeba przełączyć w konkterny tryb, przełożyć kable i włączyć go w obwód. -
i jak tam manuelu idzie diagnoza ?
-
dupa ... walczę. muszę wziąć jakiś drugi aku na podmiankę czy coś... bo jak nie chciał tak nie chce odpalić juz mnie cholera bierze. ale w weekend na spokojnie rozbiorę wszystko
-
ciekawe co w trawie piszczy
pewnie coś sie poluzowało w kablach -
albo przerwalo. no z czasem zobaczymy. szkoda tylko ze nie mogę nim jeździć. dodatkowo się okazało ze mojej centralki nie mogę ustawić na rozruch awaryjny.
a otwieranie na "krótko" zaworów LPG + rozruch nie pomaga (oczywiscie wtrysk gazu odłączony). ale jak mu w kolektor troche beny dam to chechła sobie.
-
ty masaz tam reduktor ?
-
kazda instalka lpg ma reduktor
-
musisz mieć, swego czasu w omedze kolegi walneło i dupa na trasie , staliśmy
ma to jakiś wpływ na benę? -
a waliłeś już sprejem w dolot ?
mi to kiedys pomogło , silnik mi na chwile umarł , nie wiem czemu , więc stara sztuczka sie przydała i jazda, psikałem tak długo aż nie pociągnął sam benzyny i chodzi po dziś dzień , z różnymi humorami -
u mnie nie jest problem z zapłonem.... bo silnik nie dostaje poprostu benzyny