Podciśnienie w kolektorze ssącym
-
Jak się okazało w dalszych pracach, przewód który ostatnio ułamałem to nie był powrót, tylko odzyskiwanie z oparów. Więc w dalszym ciągu do sprawdzenia został powrót - odpiąłem od baku przewód, odpalam silnik - nie leci ani kropelka. W dodatku przewód suchy, widać było, że dawno paliwa nie było w tym miejscu. Próbowałem nawet dmuchać z pyskacza w przewód, ale bez skutku
Postąpiłem według porad none7 - kupiłem przewód 3 metrowy zbrojony przewód paliwowy, puściłem dokładnie tam, gdzie lecą te metalowe przewody. Zaworek sprawny, odpiąłem za nim wężyk i paliwo się wylewało. W tym momencie paliwo wraca do bakuSwoją drogą zastanawiające, czemu ten powrotny się zatkał i w którym miejscu.
Poza tym ukłony panowie Colin i None7 za fachowe porady.
-
Ciesze sie, ze problem sie rozwiazal. Teraz tylko pozbadz sie tych zwezek ktore gdzies tam montowales
-
Teraz tylko pozbadz sie tych zwezek ktore gdzies tam
montowalesJuż dawno wywalone
-
Zastanawiam się czy obroty są właściwe na ssaniu - dochodzi wskazówka do 2 tys.
Potem się uspokają, poniżej 800 nawet.
A i chyba normalne jest jak dojeźdzam na luzie do skrzyżowania, to obroty mają tak do 1,5 tys. obrotów, a po zatrzymaniu spadają? -
obroty powinny byc w okolicach 850-900 chyba ze w 1.0 sa mniejsze ale tym sie nie ma co pzejmować bo z obrotomierza tak dokładnie nie odczytasz, 50 w ta czy w ta mozna uznac za blad odczytu.
ponoć z tymi obrotami przy hamowaniu w 1.0 tak jest i nie da sie z tym nic zrobić.
Czy temat ze spalaniem mozna uznac za zamknięty? a w trakcie tego szukania przyczyny byleś na analizie spalin ?
-
Czy temat ze
spalaniem mozna uznac za zamknięty?Jeszcze nie wiem, muszę pojeździć trochę
a w trakcie tego szukania przyczyny byleś na
analizie spalin ?Tak jest, ale katastrofa wyszła:
Czyli te obroty na ssaniu w porządku?
-
Tak obroty sa ok.
No wyniki masakra, czegoś takiego jeszcze nie widziałem, Hc świadczy o tym jak duzo paliwa zostało nie spalonego.
Pojedz sobie jeszcze raz na analize, kosztuje to 15zł i zobaczysz czy jest juz ok, swiece zobacz czy nie sa czarne.
-
Wyrzucane było to paliwo
świece wymieniłem nawet niedawno, widzisz, przypomniałeś mi, zaraz je obadam
analize zrobię w najbliższym czasieedit.
Sprawdzone:
chyba git, nie?
-
Dalej jeździsz na pompce z Poloneza? Na wyższych obrotach nie słabuje? Jak ze spalaniem?
-
Ile przejechales po naprawie? Jak kilkanascie km, to przynajmniej reset kompa wkazany bo korekcje dlugoterminowe lambdy szybko sie nie zmieniaja.
Co do obrotow, to mozesz miec za bardzo wykrecona srubke do ich regulacji - na zimnym silniku i podczas jazdy wydaje sie deczko za wysoko o jakies 300obr, ale ja takiego auta juz dawno nie mialem wiec do konca nie pamietam -
Dalej jeździsz na pompce z Poloneza? Na wyższych obrotach nie słabuje? Jak ze spalaniem?
Sprawuje się elegancko ze spalaniem zobaczymy narazie jeźdzę.
A w ogóle te swiftowe wskazówki przekłamują, bardzo się nią przejmować? Bo raczej wyposaże się w kanister i wyjeźdzę do momentu, aż nie będzie chciał jechaćIle przejechales po
naprawie? Jak kilkanascie km, to przynajmniej reset kompa wkazany bo korekcje
dlugoterminowe lambdy szybko sie nie zmieniaja.Coś koł0 50, ale odłączałem aku
Co do obrotow, to
mozesz miec za bardzo wykrecona srubke do ich regulacji - na zimnym silniku i
podczas jazdy wydaje sie deczko za wysoko o jakies 300obr, ale ja takiego auta juz
dawno nie mialem wiec do konca nie pamietamA gdzie szukać tej śrubki?
W sumie wczoraj się znowu trochę zasmuciłem bo - obroty na jałowym zaczęły falować.. Od 900 do 1,5 tys. -
Jak faluja, to albo ta srubka za bardzo wykrecona (jest zdaje sie po prawej stronie przepustnicy), albo dziurawy wezyk (czasem spada ktorys) w okolicach przepustnicy i ciagnie lewe powietrze.
-
Śrubkę namierzyłem ale raczej nie była ruszana nigdy, bo ta plastikowa nasadka się utrzymała na niej. Trochę ją popuściłem, ściagłem nawet krokowiec, bo myślałem, że można to czyścić jakoś węzyki zsunięte nie były, nasłuchiwałem czy może jakaś dziurka jet czy coś, ale nic nie było słychać. Profilaktyczne je wymienie w najbliższym czasie.
Tak czy inaczej, po tych wszystkich zabiegach, po odpaleniu obroty na poziomie 1,5 tys (oczywiście mówimy o ssaniu).
Zobaczymy jak się nagrzeje, czy będzie falowanie -
śrubki nie ruszaj. obadaj wężyki czy lewego ciśnienia nie łapie i zaworek PCV pamietaj ze u ciebie krokowy steruje obrotami o śrubkę to się nawet nie opiera
-
Od ostatnich zabaw z krokowcem i śrubką obroty nie falują więc póki co zostawiam.
Byłem dzisiaj na analizie spalin, na szczęscie wynik o wiele lepszy, jednak to nie jest jeszcze to.CO - 3.54
CO2 - 6.55
HC - 751 (ostatnio było 4000)
02 - 0.71ale za to lamba 0.84 i według diagnosty jest to o wiele za mało.
Tak się zastanawiam nad jej kolejną wymianą - tzn podmianą na to oryginalną co była założona. Bo teraz jest wrzucona uniwersalna ngk. Chyba że jakieś inne pomysły? -
No ja bym od sondy zaczal jezeli nie masz podgladu na OBD.
-
mówiłem żebyś tego badziewia z allegro nie kupował
dalej masz za bogata mieszankę za dużo paliwa zostaje nie spalonego:/
lambda o wiele za mało to się zgadza.
ale już jakaś poprawa jestpodziwiam cierpliwość do tego auta ja bym chyba nie wytrzymał.
-
Coś trzeba było kupić
nic, wrzucę dzisiaj tą starą sonde, zobaczymy.Ostatnio wymieniłem filtr powietrza i świece, czujnik temp. cieczy został wymieniony, termostat. Zastanawiam się nad przewodami, ale te raczej były nówki, wrzucone przez poprzedniego właściciela, firmy Sentech. Nie wiem jak tam kopułka i palec, ale raczej w dobrym stanie, bo to sprawdzane było przez tych kolejnych mechaników, co pompę paliwa mi kazali wymienić. Poza tym co jeszcze mogłoby zwiększać dawkę paliwa?
A wczoraj z ciekawości sprawdziłem sobie ten stary powrót prowizorycznym kompresorem
do 6 atmosfer doszło i wyrwało wąż od tego kompresoraMuszę mieć cierpliwość, na inne auto mnie nie stać póki co, to jest moje pierwsze. Chociaż napewno bym już odłożył sporo, licząc ile na nie wydałem
Ale, czego się nie robi z miłości, hehe -
Przewody, kopulka itp nie powinny robic takich jaj jezeli silnik rowno pracuje. Zacznij od sondy.
Kurde mnie jak w swifcie padl akumulator to sprzedalem cale auto bo wymieniac mi sie nie chcialo -
Sonda zamieniona ale przeczuwam, że kolektor już za dużo przeszczepów sondy nie przyjmię gwint się zerwał i to dość konkretnie (prawdopodbnie zerwał go mój znajomy, który ostatnio wymieniał mi sondę).. Dzisiaj jakimś cudem udało mi się zakręcić tą oryginalną sondę, trzyma się, spaliny nie uciekają czy oprócz odpięcia klem, jakaś adaptacja sondy? Tzn poczekać na jałowym do zagrzania silnika?