Subwoofer do Swifta.
-
To jest rozwiązanie niskobudżetowe. Kolega pisze o tanich głośnikach, które emulują dźwięk zamiast go grać
Radio ma 50 watt w mosfecie na jeden kanał, na ogół wystarczająco nawet na subwoofer.
Niski zakres częstotliwości czyli od 20 hz do 500 hz tak zwany basem.
Fukcja kolektoru w radiu i wzmacniaczu jest przydatna, kto co lubi jak pisałem, jedni lubią więcej basu, inni czystych dźwięków, nie każdy lubi naturalny dźwięk.
Jakbyście usłyszeli, to co innego byście powiedzieli. Zestaw ten wystarczająco gra, nie głośniej i nie mocniej niż sub z wzmacniaczem, ale daje rade.
Po co lepszy sprzęt do auta, gdzie szum wiatru i hałas silnika, skrzyni i kół prawie zagłusza rozmowe.
W starym Swift sedanie miałem już sprzęt warty uwagi:
W drzwi z przodu wmontowane dziesiątki Alpiny i gwizdki na pólce, z tyłu w półce też separowany zestaw Alpin 16 cm. W bagażniku sub 30 cm na głośniku Dynaudio i wzmacniacz wyższego modelu alpiny 200 watt w mono podpięte pod kondensator, tu dopiero był miekki i subtelny bas, delikatnie syczące gwizdki i spokojne średnie tony, niczego za dużo i za mało. Radio też wyższy model Alpiny. Sprzęt warty ok 3000 zl. Więc proszę nie mówić, że nie wiem na czym rzecz. Oczywiście suzi wygłuszona na maksa, nawet sport wydech był minimalnie słyszany w środku.
Początkowo był dobierany sprzęt np. sub 2x30cm Ligthninga ale to mi rozrywałouszczelki od bagażnika i po dłuższej jeździe bolała głowa, poza tym był za ciężki i duży, głośniki sinuslive, które były za mocne, hertz mi nie odpowiadały a JBL wogóle grały jakby z papieru zrobione i wsadzone w plastikową obudowe
Bawiłem się kiedyś w dorabianie i dostrajanie sprzętu, ale wyrasta się ze wszystkiego.
Zawsze mile widziana krytyka. Jakbym jeździł dużo to bym wsadził lepszy sprzęt w auto. -
Radio ma 50 watt w
mosfecie na jeden kanał, na ogół wystarczająco nawet na subwoofer.jak ma te 50W@4ohm w RMS na kanał, to daję Ci z ręki 500 zł - idziesz na to ?
Tylko piszę o fabrycznym odtwarzaczu bez sterydów, tak jak wyszedł z fabrykiNiski zakres
częstotliwości czyli od 20 hz do 500 hz tak zwany basem.mylisz pojęcie, ten zakres częstotliwości to bas niski, bas oraz fundament ... no i powyżej 250Hz wchodzisz już w średnie tony ...
Fukcja kolektoru w
radiu i wzmacniaczu jest przydatna, kto co lubi jak pisałem, jedni lubią więcej
basu, inni czystych dźwięków, nie każdy lubi naturalny dźwięk.KOREKTOR !!! kolektor to masz słoneczny
Jakbyście
usłyszeli, to co innego byście powiedzieli. Zestaw ten wystarczająco gra, nie
głośniej i nie mocniej niż sub z wzmacniaczem, ale daje rade.nie wiesz o czym piszesz nadal ...
Po co lepszy sprzęt
do auta, gdzie szum wiatru i hałas silnika, skrzyni i kół prawie zagłusza rozmowe.po to się go wygłusza właśnie ... ale co ja tam wiem ...
W starym Swift
sedanie miałem już sprzęt warty uwagi:
W drzwi z przodu
wmontowane dziesiątki Alpiny i gwizdki na pólce, z tyłu w półce też separowany
zestaw Alpin 16 cm. W bagażniku sub 30 cm na głośniku Dynaudio i wzmacniacz wyższego
modelu alpiny 200 watt w mono podpięte pod kondensator, tu dopiero był miekki i
subtelny bas, delikatnie syczące gwizdki i spokojne średnie tony, niczego za dużo i
za mało. Radio też wyższy model Alpiny. Sprzęt warty ok 3000 zl. Więc proszę nie
mówić, że nie wiem na czym rzecz.nadal nie wiesz w czym jest rzecz ... przód samopas bez wzmaka, na tyle sub półka, gwizdki, burdel jakich mało na scenie. Kosztowało to 3000 zł, kolejna strata kasy.
Dynaudio - duńskie głośniki ( dobra firma, zgadza się ), nie zastąpią dobrej aplikacji i uporządkowania sceny ... przykro mi.Oczywiście suzi wygłuszona na maksa, nawet sport
wydech był minimalnie słyszany w środku.no to chyba tonę mat i gąbek zużyłeś, ja u siebie z nadkolami dalej walczę ale ja się nie znam
Początkowo był
dobierany sprzęt np. sub 2x30cm Ligthninga ale to mi rozrywałouszczelki od bagażnika
i po dłuższej jeździe bolała głowa, poza tym był za ciężki i duży, głośniki
sinuslive, które były za mocne, hertz mi nie odpowiadały a JBL wogóle grały jakby z
papieru zrobione i wsadzone w plastikową obudoweLighting Audio - fajne tłuczki
Bawiłem się kiedyś
w dorabianie i dostrajanie sprzętu, ale wyrasta się ze wszystkiego.to chyba jako hobby, bo po wypowiedzi profi to to raczej nie było, a jeśli tak, to współczuję klientom
-
To jest rozwiązanie
niskobudżetowe. Kolega pisze o tanich głośnikach, które emulują dźwięk zamiast go
graćgeneralnie kwestia dźwięku słyszalnego to pojęcie wysoce względne;) i dla niektórych walenie w karton będzie orgią muzyczną a dla innych waleniem w karton...
Radio ma 50 watt w
mosfecie na jeden kanał, na ogół wystarczająco nawet na subwoofer.no to heh... ciekawi mnie jak może to u Ciebie grać na tym radiu:D
To że producent walnie wielka wlepę na opakowaniu od radia że ma 4x50W MOSFET to może i racja, ale generalnie interesującą nas wartością jest RMS.
A RMS w takim radiu jak ma 19W to jest wypas. Sam mam Kenwooda KDC-M4524G, który ma też taki wypaśny wzmacniacz i jakoś przy wyższych głośnościach nie był w stanie w pełni zasilić jajek z tyłu, a są to helixy 50W rms. Więć nie chcę myśleć co by się działo jakbym walnął pod niego skrzynie z dwoma wooferami... jedno jest pewne, cos by się sfajczyło. -
Do wygłuszenia nadkoli wystarczy kupić płynną gumę czy jak to zwał (taka szara) do zabezpieczenia podwozia przed korozją, nad kołem i obok podwozie grubą warstwe i w środku. Jest gęsta i bitumiczna, nadaje się idealnie, no i zabezpiecza super bo nie zostawia szczelin. Można ją pózniej malować inną farbą jak wyschnie. Na to wygłuszenie bitumiczne i do tego na to może być wygłuszenie z filca. Powiino starczyć. Osobiście pomalowałem tylko tą gumą i fabryczne wygłuszenie, po problemie.
Nie pracuje w branży audio. Wiem o co chodzi, ale jak pisałem, jakbym więcej jeździł, to bym wygłuszył itp. To jest prowizorka, żeby coś grało, z basem, bo w suzuki o to ciężko z fabrycznym miejscem na głośniki. Radio ma 4x50 watt w mosfecie, nie wiem ile to jest RMS, może 24 watt na kanał. Za to wzmacniacz już miał 200w w rms według danych producenta. Jeżeli chodzi o scene, to mówimy już o audiofilskim sprzęcie, który sobie słucham w domu, gdzie mogę się zrelaksować itp. w aucie nie potrzebuje, bo najdalej gdzie jade to 25 kilometrow czyli 15 minut drogi, raz na tydzień Poza tym bałbym się spać, że okradną mi auto, no chyba, że w aucie bym spędzał noce
Udawadniasz mi, że się nie znam na sprzęcie a tu chodziło o tanie w miare dobre rozwiązanie do małego bagażnika Sfiwta 3d. Można sobie dać głośniki po 500 zł za sztuke, ale mi chodziło o obudowe do Swifta, która jest dopasowana, uniwersalna i nie zajmuje dużo miejsca w bagażniku, a może dać dobry efekt. Te głośniki są małej mocy i radio daje sobie z nimi rade. Nie probuje komuś wmówić, że z g8wna zrobiłem czekolade, a swift to wąskie auto i ciężko zrobić w nim dobry sprzęt z dobrą sceną chyba, że za dobre pieniądze. Jedni lubią Safari a inni Alpine Ale tak naprawde, jak ktoś jeździ suzuki to dlatego, że albo kocha te auto, albo chce mało kasy tracić na auto, więc i sprzętu nie kupi droższego niż auto, dlatego też pisze o fajnym efekcie za małą kase dla przeciętnego słuchacza muzyki w aucie, a nie sprzęcie dla audiofili. -
No to w końcu napisałeś o co Ci chodzi Już myślałem że nic z tego nie będzie Nie mniej jednak, nadal uważam, że niewielkim kosztem da radę coś z tym autem zrobić
-
Te radyjko to stary model Pioneer z wyższej półki, ma ok 20 watt rms na kanał. Głośniki to chyba Alphardy sprzed 10 lat albo dalej, które mogą mieć maks 50 watt w rms i to w 8 ohm, więc nie jest tak ciężko. Jak będzie okazja to pokaże, choć nie ma czym się chwalić. Do tej pory nic się nie paliło od kilku lat, bo pamiętam kiedyś też nie było kasy na dobry sprzęt i się kombinowało, a zaoszczędzone 300 zł w tych czasach to sporo.
Radio ma pełno funkji sterowania, więc można ustawić tak, żeby to możliwie grało. Skrzynie podłączyłem pod radio tanim kosztem w taki sposób tylko dlatego, bo radio ma funkcje odcięcia zakresu powyżej 100Hz tylko na tylne głośniki, loudnes i ustawienie wartości częstotliwości dla korektora bas/mid/high (że bas np. 40/80/120 hz do wyboru), nie wiem jak to opisać. Lepsze to niż dwa seryjne głośniki po 10 cm każdy chociaż brakuje mi czasów, kiedy bass schodził tak nisko, że było go tylko już czuć a nie słychać -
no i wracając do tematu:D
W końcu dozbierałem na magnata xpress 10 i wylądował w skrzyni
Jeszcze nie wygrzany, więc nie rozkręcałem go zbyt głośno, ale na pół gwizdka potrafi zaprosić do tańca lusterka;) -
W końcu dozbierałem na magnata xpress 10 i wylądował w skrzyni
Jeszcze nie wygrzany, więc nie rozkręcałem go zbyt głośno, ale na pół gwizdka potrafi zaprosić do tańca lusterka;)Ja jeżdżę z Magnatem Ediotion B30 w bagażniku, który zasila monoblock również Magnat przy wsparciu radia Pioneer
I powiem, że za taką śmieszną kasę to gra świetnie
Mam ustawiony na wzmacniaczu na 75% i na pilocie sterującym wzmacniaczem też 75%.
Nigdy nie czułem potrzeby, żebym podkręcić go głośniej.
Potrafi wymasować plecki kierowcy przy pomocy fotela -
no właśnie też nad nim na początku myślałem ale z moich pomiarów wynikało że nie zmieści mi się do bagażnika:D tj. jest za wysoki.
Wiec jak go tam wpakowałeś:D? czy bez półki jeździsz?Mój sub zostawił jakieś 2cm luzu pod półką.
A swoją drogą Boschmann Sylb-10 mogę sprzedać:D za 60zl. 11 miesiecy na gwarancji, stan jak nówka;)
-
Właśnie myślałem, że jakoś wcisnę...gdyby nie te dołki w półce to pasowałby idealnie.
A tak musi leżeć na "plecach"
Może odrobinkę inny dżwięk
W okolicach września prawdopodobnie będzie przeniesiony do innego auta i tam już będzie stał jak trzebaA swoją drogą Boschmann Sylb-10 mogę sprzedać:D za 60zl. 11 miesiecy na gwarancji, stan jak nówka;)
Nie, dzięki
W sumie jak za taką kasę to te Boschmanny nie są takie złe
Ale ja tam wolę zbierać na coś bardziej poważanego
Na razie wystarcza Magnat, potem może coś z JBL albo Infinity czy jakiś PowerBass
Żeby tylko kasa byłaaa