Suzuki Swift 1.0, 99' - duże spalanie, dziwne zachowanie
-
no i jak spalanie na tej sondzie ? kupiles ta z Irlandii ?
-
Kupiłem taką samą ale na innej aukcji
Jeszcze nie jestem w stanie powiedzieć, czy dużo się zmieniło w stosunku do spalania, autko nie garażowane, codziennie rano je odpalam parę minut przed jazdą i jadę 3km, więc i tak zapewne jadę na ssaniu. Ostatnio zatankowałem za 50zł (coś koło 9litrów) i zrobiłem ok. 75km (dziś już zaczęło szaprać).
Zauważyłem jednak, że samochód chyba trochę mniej kopci (wcześniej rano ogromna mgła się za nim unosiła). I : wcześniej jak jechałem na dwójce, trójce czy czwórce, puszczałem gaz to czułem takie lekkie szarpanie, zwalnianie. Teraz tego nie ma
Ale mam pytanie co do pomiaru tej sondy jeszcze - czy robić to na zagrzanym silniku, czy na zimnym również odczytam prawidłowe wskazania?
Bo jak sprawdzałem na zimnym, to miałem napięcie w granicy 0.93v. -
sondy nie da sie sprawdzić dokładnie zwylkym miernikiem takim za 20zł bo podaje zbyt dużo parametrów, ale na pewno nie powinno to być stałe 0.93V np, jesli to jest sonda z grzalka to chyba po chwil nagrzewa sie do temp roboczej. Sprawdz jak temp silnika plynu bedzie w polowie skali na zwyklym mierniku jak bedziesz ruszał przepustnica to powinno skakać nap[iecie od zera do 1V.
-
Pomiar powinien się zmieniać nawet bez dodwania gazu?
Znalazłem jeszcze takie kabel na allegro klik
Można w to zainwestować, czy raczej ciężko cokolwiek wyczytać ze Swifta? -
powinien sie zmieniać nawet dodawania gazu, zeby zdiagnozować sonde trzeba by mieć tester albo jakiś oscyloskop.
kabel to jedno ale suzuki jest toporne i sam kabel moze nie dac rady bez odpowiedniego softu ale ja sie nie znam nie mialem z tym doczynienia.
-
Spalanie jakie było, jest nadal takie samo - jak nie większe..
Ale zauważyłem kolejną nieprawidłowość - na bagnecie przybyło nieco na poziomie i czuć benzynę.
Pytanie, jak ona się tam dostaje?Dodam, że poprzedni właściciel wymienił pompę paliwa - czy może być to jej wina? Tzn. za dużego ciśnienia?
Sprawdziłem jeszcze:
- świece - suche, ale czarne,
- ściagłem filtr powietrza z monowtrysku, uruchomiłem silnik - mgiełki nie widziałem, ale po przygazowaniu czarny dym za samochodem,
- odkręciłem korek oleju - tutaj wszystko okej, brak masła i tutaj nawet nie czuć tak tej benzyny.
Może jednak ten monowtrysk jest skopany?
-
Uszkodzony okazał się czujnik temperatury wysyłający info do ecu.
Póki co, odłączyłem go i już czuć różnicę, jutro ma mi przyjść nowy czujnik.
Autko chodziło cały czas na ssaniu, monowtrysk był zalewany paliwem. -
Uszkodzony okazał
się czujnik temperatury wysyłający info do ecu.
Póki co, odłączyłem
go i już czuć różnicę, jutro ma mi przyjść nowy czujnik.
Autko chodziło cały
czas na ssaniu, monowtrysk był zalewany paliwem.Po 4 miesiącach nareszcie udało się zdiagnozować problem, wreszcie będziesz miał ekonomiczne autko
A wcześniej czasem nikt Ci nie pisał, że ten czujnik może być padnięty?
-
No właśnie nie
choć czasem wydawało mi się, że może być z nim coś nie tak, bo nawet na ciepłym silniku dodająć gazu, autko się trochę długo zbierało. -
No właśnie nie
choć czasem
wydawało mi się, że może być z nim coś nie tak, bo nawet na ciepłym silniku dodająć
gazu, autko się trochę długo zbierało.Kłamczuszek - niejaki Adamo81 na drugiej stronie wątku napisał Ci tak:
Cytat:
Jeśli go tak zalewa to może padł też czujnik temperatury (ten, który daje odczyt do komputera), albo i komputer coś świruje - można podmienić za 50 zł hmm
Sam na to wpadłeś, czy elektryk pomierzył?
-
Na czujnik temperatury wpadł mechanik odstawiłem auto, bo obawiałem się tego paliwa w oleju, jednak za bardzo spanikowałem, nic tam nie było
I wybacz mój błąd - Ty wspominałeś o tym, że czujnik ten może być padnięty
-
Na czujnik
temperatury wpadł mechanik odstawiłem auto, bo obawiałem się tego paliwa w oleju,
jednak za bardzo spanikowałem, nic tam nie było
I wybacz mój błąd -
Ty wspominałeś o tym, że czujnik ten może być padniętyWybaczam
-
Jutro wymienię ten czujnik, wyczyszczę świece, bo są czarne - mam nadzieje, że po wymianie już nie będą
-
Jutro wymienię ten
czujnik, wyczyszczę świece, bo są czarne - mam nadzieje, że po wymianie już nie będąNo nie powinny, bo przestanie go zalewać - mam do Ciebie tylko jedną prośbę - na wszelki wypadek po wymianie czujnika zresetuj kompa (odłącz klemę minusową na kilkanaście minut), ECU sobie sczyta na nowo wszystkie parametry - na pewno nie zaszkodzi
-
No nie powinny, bo
przestanie go zalewać - mam do Ciebie tylko jedną prośbę - na wszelki wypadek po
wymianie czujnika zresetuj kompa (odłącz klemę minusową na kilkanaście minut), ECU
sobie sczyta na nowo wszystkie parametry - na pewno nie zaszkodziPo czym odpalić silnik i poczekać aż do zagrzania?
-
Czujnik wymieniony - czuć że autko inaczej chodzi, pedał gazu o wiele lepiej reaguje na nacisk i wskazówka poziomu paliwa narazie stoi w miejscu
jest jednak jedno ale - wskazówka temperatury praktycznie wychodzi poza skalę, wentylator się nie załącza, a węzyki wcale nie są gorące jak i sam czujnik, czemu więc takie czary?
wygląda to tak, że wskazówka dochodzi po połowy, a potem pomalutku leci do góry, masa gdzieś by stykała do czujnika, przez co takie zachowanie?
(wentylor działa, bo odpinając wtyczkę czujnika załącza się ) -
wskazowka powinna stac w połowie skali, nie wiem jak w 1.0 ale w gti oprócz tego czujnika ktory wymieniłeś jest jeszcze co podaje temp na wskaźnik i taki co załącza wentylator.
a kartonu jakiegos nie masz czasem przed chłodnica?
-
Wiem, że w powinna stać w połowie, ze starym czujnikiem tak było.
Na pudełku jest napis ' czujnik wentylatora ', ale gdy czujnik ten jest wypięty, wskazówka temperatury nic nie pokazuje, a wentylator działa cały czas.
tak wygląda ten czujnik (stary):
(gniazdo trójpinowe)kartonik wyciągnięty
Sprawdziłem jeszcze na zimnym silniku: w ciągu minuty wskazówka była w połowie, bez gazowania, więc nie sądzę, żebym miał sę czym przejmować
może czujnik ten ma mniejszą rezystancję, przez co takie wskazania? -
Spalanie uspokojone, jeszcze nie sprawdzałem dokładnie, ale przez te kilka dni kiedy miałem odpięty czujnik a następnie wpięty nowy, na 9 litrach zrobiłem 110km i nadal jeźdzę
-
Z przykrością to piszę, ale spalanie chyba przez chwilę wydawało mi się mniejsze
ostatnio zalałem za 100zł jakieś 18 litrów. Myślałem, że przynajmniej te 250 km zrobię
na liczniku 115, a wskazówka już na poziomie E do 150 powinienem jeszcze dobić, ale to i tak 12 litrów na 100km.
Wydaje mi się, że jak czujnik był wypięty, to spalanie było o wiele mniejsze (jutro znów go wypnę).
Może ten czujnik w dalszym ciągu jest nie tak - jak silnik się nagrzeje, to wskazówka poza skalą jest, sprawdzałem go również po numerach i jest do Swiftów, ale 1.3.ps. Gdyby ktoś miał taki czujnik z oznaczeniem 13650-50G01, niechaj da znać.