SS 1.0 GL 99r. Mróz-jak odpalać ? Szyby zamarzają wewnątrz...
-
...ehh...garaż..przydałby się...
Albo taka plandeka z wymalowanymi numerami rejestracyjnymi pod jakimi kiedyś stare dziadki trzymali Trabanty, Syreny i inne Wartburgi <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Do uszczelek polecam spray silikonowy (dostępny praktycznie we wszystkich marketach
budowlanych)-kosztuje grosze, a przyjemność otworzenia samochodu na mrozie -16: bezcennaKrem "Nivea" też bez problemu daje sobie radę. <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> W sumie to najważniejsze, żeby uszczelki były natłuszczone. Przy czym nie polecam gliceryny - klei się jak zrobi się ciepło.
-
Po co te kombinacje z piachem...
Walka z wilgocią:
1. Dokładnie odkurz auto - piach na dywanikach wiąże wodę, która potem po podgrzaniu nawiewem
paruje z powrotem na szyby
2. Między gumowe dywaniki, a wykładzinę podłogi podłóż stare gazety (takie bardziej szorstkie
np. fakt, albo inna wyborcza) i co jakis czas je wymieniaj - super wciągają wilgoć
3. Po zakończonej jeździe wylej z korytek wodę która nagromadziła się z topniejącego na butach
śniegu.
4. Co jakiś czas podczas jazdy uchyl delikatnie szybę, żeby wilgotne powietrze szybciej zostało
wyparte przez to ciepłe tłoczone przez dmuchawę
Jeśli będziesz się do tego stosował to żadnego lodu od srodka nie będziesz musiał skrobać,
najwyżej będzie troche pary, którą nawiew bez trudu usunieNo i jeszcze ważne, coby od razu nie ustawiać ogrzewania na max, tylko stopniowo podnosić temperaturę. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Hm... ja mam ten sam problem z zamarzaniem szyb od wewnatrz ( ale to taki suchy lod ) Probowalem
z tym powietrzem ( recykling i zewnetrzne ) i to nic nie daje...
W tamta zime bylo ok, chociaz nie bylo az takich mrozow...
Zastanawaielm sie nad taki preparatem na szybe ktory chorni przed parowaniem, moze to cos
pomoze... ?Stosowałem preparat przeciwko parowaniu szyb i efekt był porażający! Szyby faktycznie nie parowały! Za to od razu tworzyły się wielkie krople wody na szybie. <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> Nazwy w tej chwili nie pamiętam, jak coś jutro zobaczę w garażu i napiszę jak się nazywał.
-
każdy silnik a olejem mineralnym będzie miał większy problem niż silnik zalany syntetykiem..
u mnie silnik dzisiaj zapalił za 2im razem, taki standard dla tego silnika
za pierwszym kręceniem ledwo kręcił, a za drugim jakoś odpalił..
z tego co zauważyłem, lepiej jest zakręcić 2 razy niż raz długo trzymać, nie wiem dlaczego ale
tak jest u mnie..Bo masz kompresję słabą <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Czyli sądząc po waszych opiniach nie mam się co martwić, że z moją Zuzią jest coś nie tak, bo
wszystkie tak mają też to zauważyłam, przekręcam raz ledwo zipi, więc go długo nie
trzymam, przekręcam drugi i jest ciut lepiej, odpala. Za pierwszym razem chyba pobudza się
rozrusznik i aku do życia i za drugim jest już łapie. Tak mi się wydaje Potem sobie chodzi
a ja spokojnie odśnieżamTak jak pisałaś chodzi tu o gęstość oleju mineralnego. W temperaturze -20 st. C olej tego typu zmienia się w gęstawy kit. Gdy go kręcisz pierwszy raz, to idzie ciężko, bo olej musi trochę się rozruszać. Jak próbujesz drugi raz to idzie lżej... Ja też mam olej mineralny i objawy mam podobne...
-
Uważałbym na odmrażacze-ich długotrwałe używanie wypłukuje smar z zamków
racja, raz uzylem gerwazego troszke za dlugo, to pozniej zamek chodzil tragicznie, dopoki nie uzylo sie wd-40
-
Witam, mi też ciężko odpala(w sensie długie kręcenia), a mam nowe kable, świece, kopułkę, palec
i sprawny aku, Dzis za trzecim razem odpaliłem, za drugim chodził nierówno i zgasł od razu
:/, oczywiście musze wciskać trochę gazu żeby skrócić mu mękę odpalania.zadnego gazu kolego, bo sobie cos sp.... to pomaga tylko na gaznik.
-
Masz dużo wilgoci we wnętrzu auta... Jeśli masz gumowe korytka na podłodze to je osusz, może
wykladzina pod dywanikami jest także mokra. Ewentualnie masz po prostu dużo pary na
szybach. Najlepiej jak wsiadasz do auta, uchyl troche jedną z bocznych szyb, żeby para z
ust nie zbierała się na szybach. Do tego dmuchawa juz od chwili odpalenia silnika na
przynajmniej 2 bieg z nawiewem na przednią szybę i powinno być okZawsze po odpaleniu jest na "2" cieplnej
Ale fakt, trzeba bedzie czesciej oprozniac wode z korytek <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Ale jak nie ma innego wyjścia? Dodatkowo mam spray Wurtha on ma jakieś właściwości konserwujące
i smarujące i mam nadzieję, że to pomoże utrzymać zamki w miarę dobrej kondycji a jak się
już tak ostro wkurzę zainwestuję w centralny i chociaż jeden problem zniknieProponuję zaopatrzyć się w smar do zamków i po użyciu odmrażacza zaaplikować takowy do zamka <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Byłam przed chwilą u zuzi odpalić ją przed nocą co by chętniej kręciła rano i lipa <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> ledwo za drugim razem zapaliła (po 6h od poprzedniego odpalania). Rano, po ośmiu godzinach na 20st mrozie, pewnie nie zipnie... Macie może jakieś sprawdzone sposoby na radzenie sobie w takich sytuacjach kiedy za nic nie chce odpalić? Można ponaciskać gaz przed odpaleniem, odpalać za drugim, trzecim razem, żby się nie męczył. Coś jeszcze? Czy jedynie wyjęcie aku pomoże <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Byłam przed chwilą u zuzi odpalić ją przed nocą co by chętniej kręciła rano i lipa ledwo za
drugim razem zapaliła (po 6h od poprzedniego odpalania). Rano, po ośmiu godzinach na 20st
mrozie, pewnie nie zipnie... Macie może jakieś sprawdzone sposoby na radzenie sobie w
takich sytuacjach kiedy za nic nie chce odpalić? Można ponaciskać gaz przed odpaleniem,
odpalać za drugim, trzecim razem, żby się nie męczył. Coś jeszcze? Czy jedynie wyjęcie aku
pomożeja kiedyś jak miałem kaszlaka to aku obkładłem styropianem gr.2-3cm i troszke pomagało
-
ja kiedyś jak miałem kaszlaka to aku obkładłem styropianem gr.2-3cm i troszke pomagało
heh ważne, że coś dawało <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> a takie środki ułatwiające rozruch na zimnym silniku działają? Też zastanawiam się czy one są zupełnie obojętne dla silnika... czy np w jakiś sposób nie szkodzą...
-
kompresja słaba i do tego mineralny..
mam nadzieję że tylko do jutra, bo inny silnik zakładam -
Czy Wasze litrówki też tak się męczą na dużym
mrozie i czy coś jeszcze można wymienić aby
poprawić zimowy rozruch Zuzi?Średnio się męczy. Dziś przy -20 C lepiej odpalił niż przy -5 C <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
A świece wymienione ? -
Średnio się męczy. Dziś przy -20 C lepiej odpalił niż przy -5 C
A świece wymienione ?Wymienione jakieś 4tys km temu..
-
Wymienione jakieś 4tys km temu..
Sprawdź sobie może też (tak dla pewności) ładowanie akumulatorka. Oczywiście miernikiem - zarówno bez obciążenia, jak i z włączonymi odbiornikami prądu (światła, dmuchawa itp.). Łatwo też poznać, że aku jest niedoładowany podczas jazdy nocą, gdy np. podczas wciśnięcia hamulca, bądź przełączenia dmuchawy na wyższy bieg przygasają przednie światła.
-
nieiwem czy ktos napisał o tym, bo niechce mi sie czytać, ale przypomniałem sobie, że ponoć
dobry jest piasek na wilgoć, słyszałem od kumpla ze włożyl chyba pod siedzenie reklamówke z
piaskiem i że szyby juz nie parowały, zamarzały bo piasek pochlonął ta wilgoć swoją droga
też będe musiał spróbowaćtu ktoś prosi o rady (a nie zabobony!!! ) <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Sprawdź sobie może też (tak dla pewności) ładowanie akumulatorka. Oczywiście miernikiem -
zarówno bez obciążenia, jak i z włączonymi odbiornikami prądu (światła, dmuchawa itp.).
Łatwo też poznać, że aku jest niedoładowany podczas jazdy nocą, gdy np. podczas wciśnięcia
hamulca, bądź przełączenia dmuchawy na wyższy bieg przygasają przednie światła.Oki dzięki, sprawdze jutro jeśli wogóle zapali <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> co do światełek w nocy, nigdy się na tym specjalnie nie skupiałam, ale też nie zauważyłam, aby się przygaszały.. Kurcze, okropna ta zima
-
Oki dzięki, sprawdze jutro jeśli wogóle zapali co do
światełek w nocy, nigdy się na tym specjalnie nie
skupiałam, ale też nie zauważyłam, aby się
przygaszały.. Kurcze, okropna ta zimato jest i tak słabiutkie uderzenie ...
parę lat wstecz - w nocy było nawet -30 ...