[MK2] światła przednie
-
witam
mam problem z przednimi światłami ;/
zaczęło sie tak, umyłem auto odstawiłem je na bok stało tak od jakieś godziny 14 do około 12 dnia następnego...wsiadam odpalam auto, jadę jadę sobie i sprawdzam czy światła działają w tym celu wciskam przełącznik od długich a tu ZONK ;O świateł nie ma, kontrolka długich sie nie pali ;/
wiec pomyślałem ze przełącznik zespolony znów padł i będzie standard rozebrać wyczyścić złożyć i będzie działać.
Ale zatrzymałem żeby sprawdzić światła dla pewności, i ku mojemu zdziwieniu okazało sie ze nie ma jednego światła lewego. pojechałem na cpn kupiłem żarówek wyjąłem stara wyglądała na dobra, wsadziłem nową i to samo, tzn światło sie świeci ale ledwo ledwo w dzień nie widać żeby sie świeciło. prawa strona działa dobrze świeci luks <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
wróciłem do domu,
pierwsze co zrobiłem zdjąłem przełącznik zespolony wyczyściłem i nic, nadal to samo...
drugie znalazłem bezpiecznik od świateł miałem 10 wsadziłem 15, myślałem ze za słaby bezpiecznik jednak nadal to samo...
trzecie to ruszałem kablami jednak nie było żadnej poprawy...
nie mam już pomysłów co to może być...
rozmawiałem z ojcem i mówi ze może nie być masy, no ale sam nie wiem gdzie szukać przyczyny od czego zacząć...
przed myciem było wszystko okimiał ktoś podobną przypadłość??
od czego zacząć gdzie szukać przyczyny??