[1.0] Jazda bez płynu chłodniczego
-
Ja przejechałem 8-sem po czym po roku rozsypał się tłok - auto nie było wykańczane - zwykła
jazda do max 4k rpm - zbieg okoliczności - nie wydaje mi się !!!Moze jednak.. zobaczymy za 8 mies, jak minie rok <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> poki co jest ok. No i jak jechalem bez plynu to nie przekraczalem 3000 rpm, wiec jazda byla bardzo spokojna <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Dam przykład. Suzuki Bandit "olejak" odciecie zaleznie od pojemnosci ale w granicach 13-14 tys
obr na minute. Stopien sprężania ponad 11:1. Chłodzenie olej, chłodnica oleju. Honda XL 500
obroty maks ponad ok 8 tysi. Sprezanie 8:1. Chłodzenie tylko olej i powietrze . Napewno są
kolosalne różnice w wykonaniu poszczególnych elementów np. uszczelki pod główicą, ale
myśle, że jak takie silniki są wstanie zrobić ileś dziesiąt tysięcy i nic im sie nie
dzieje, to takiemu prymitywowi jak silnik swifa nic sie nie stanie nie dajmy się
zwariować!Podstawowa Różnica
to są konstrukcje które sa dostosowane do innego typu chłodzenia - to jest poparte teorią ,praktyką , wieloma obliczeniami i czy to motory , czy maluch i inne chłodzone powietrzem
silniki chlodzone płynem - są tak skonstruowane , że nadmiar ciepła odprowadzany jest własnie "płynem" dociera do chlodnicy a tam jest schładzany ...
wiadomo - jesli cześci silnika nie osiągną krytycznych dla nich temperatur - nic się nie stanie
w przeciwnym razie może być nieciekawie ...