[GTi] Przegub zewnętrzny
-
Nie pisze o radę, tylko o wyjaśnienie. Większość mówi, żeby zdjąć przegub wystarczy przyłożyć parę razy młotkiem i zejdzie. Wczoraj się zabrałem za lewy przegub, na aucie nie szło go zdjąć, więc wyjąłem całą półoś. Napierdzielałem go dobre 30 minut, ale on miał mnie gdzieś, więc dostał z przecinaka i tak mnie miał w nosie. Po ponad godzinie mordeńki wkurzyłem się i złapałem za szlifierkę. Był taki upierdliwy że musiałem go w sumie ciąć na parę części...
Moje pytanie jest takie, dlaczego mi nie puściła zawleczka (bo jest wewnątrz przegubu i od zewnątrz nie ma żadnego do niej dostępu), albo jak wam (do ludzi którzy tak tu piszą) się udaje je zdjąć???????????????? Może jest coś co źle zinterpretowałem, albo ktoś zapomniał o czymś napisać...Już sobie odpuszczę problemy z wymianą wahacza, a teraz idę walczyć z rozrządem....
-
Nie pisze o radę, tylko o wyjaśnienie. Większość mówi, żeby zdjąć przegub wystarczy przyłożyć
parę razy młotkiem i zejdzie. Wczoraj się zabrałem za lewy przegub, na aucie nie szło go
zdjąć, więc wyjąłem całą półoś. Napierdzielałem go dobre 30 minut, ale on miał mnie gdzieś,
więc dostał z przecinaka i tak mnie miał w nosie. Po ponad godzinie mordeńki wkurzyłem się
i złapałem za szlifierkę. Był taki upierdliwy że musiałem go w sumie ciąć na parę
części...
Moje pytanie jest takie, dlaczego mi nie puściła zawleczka (bo jest wewnątrz przegubu i od
zewnątrz nie ma żadnego do niej dostępu), albo jak wam (do ludzi którzy tak tu piszą) się
udaje je zdjąć???????????????? Może jest coś co źle zinterpretowałem, albo ktoś zapomniał o
czymś napisać.
Już sobie odpuszczę problemy z wymianą wahacza, a teraz idę walczyć z rozrządem....u mnie w 8v jedno uderzenie i po sprawie,a też nie wiedziłem jak sie dobrać do tego zabezpieczenia ale zeszło wszystko razem <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
-
Z tego co pamiętam to jestmimo wszystko jedna zawleczka,kórą trzeba zdjąć. Potam to już tylko imadło i młot. Zeszedł po kilku uderzeniach.
-
Nie pisze o radę, tylko o wyjaśnienie. Większość mówi, żeby zdjąć przegub wystarczy przyłożyć
parę razy młotkiem i zejdzie. Wczoraj się zabrałem za lewy przegub, na aucie nie szło go
zdjąć, więc wyjąłem całą półoś. Napierdzielałem go dobre 30 minut, ale on miał mnie gdzieś,
więc dostał z przecinaka i tak mnie miał w nosie. Po ponad godzinie mordeńki wkurzyłem się
i złapałem za szlifierkę. Był taki upierdliwy że musiałem go w sumie ciąć na parę
części...
Moje pytanie jest takie, dlaczego mi nie puściła zawleczka (bo jest wewnątrz przegubu i od
zewnątrz nie ma żadnego do niej dostępu), albo jak wam (do ludzi którzy tak tu piszą) się
udaje je zdjąć???????????????? Może jest coś co źle zinterpretowałem, albo ktoś zapomniał o
czymś napisać...
Już sobie odpuszczę problemy z wymianą wahacza, a teraz idę walczyć z rozrządem....niestety, czesto zdarza sie tak jak w twoim przypadku, że przegub zdejmiesz tylko za pomocą szlifierki kątowej <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> mówie tak z doswiadczenia, bo miałem raz ten sam problem <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> innym razem jak zmieniałem przegub zszedł po 2 lekkim uderzeniu <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
niestety, czesto zdarza sie tak jak w twoim przypadku, że przegub zdejmiesz tylko za pomocą
szlifierki kątowej mówie tak z doswiadczenia, bo miałem raz ten sam problem innym razem
jak zmieniałem przegub zszedł po 2 lekkim uderzeniuI pewnie jest właśnie tak... a zawleczka jest tylko jedna w środku. W każdym razie zrobione: Przegub, wahacz (7000km od poprzedniej wymiany <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> ), uszczelniłem miskę, nowy olej, nowy filtr paliwa i powietrza, pasek rozrządu i napinasz. Jeszcze tylko zbieżność bo gdzieś po drodze uciekła.