zlosniki.pl
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Szukaj
    • Kategorie
    • Ostatnie
    • Tagi
    • Popularne
    • Użytkownicy
    • Grupy
    • Szukaj

    Fela 1,3 98r. - ile "żyje" rozrusznik ?

    Kącik VAG
    5
    12
    40
    Załaduj więcej postów
    • Najpierw najstarsze
    • Najpierw najnowsze
    • Najwięcej głosów
    Odpowiedz
    • Odpowiedz, zakładając nowy temat
    Zaloguj się, aby odpowiedzieć
    Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
    • B
      Bogi Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez Bogi

      Witam.
      Napiszcie proszę ile w Waszych Felkach "przeżył" rozrusznik ?
      Mój ma już 8,5 roku i zastanawiam się czy zacząć się o niego martwić..... i czy któregoś pięknego poranka przy odpalaniu nie zrobi mi jakiegoś psikusa.. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
      Czytałem gdzieś że ponoć te montowane po 95 roku są lepsze i bardziej trwałe, ale na ile trwałe ?

      Na Allegro krzyczą sobie po ok.170zł (zamiennik)- stąd moje drugie pytanie - w razie czego inwestować w naprawę tego co mam, czy po prostu kupić nowy - zamiennik ? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
      I czy te zamienniki są coś warte ? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
      Czy znacie jakiegoś dobrego "speca" we Wrocławiu który ew.mógłby się tym zająć ?
      Będę wdzięczny za wszelkie porady.
      Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
      • F
        fav135 Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez fav135

        Czy znacie jakiegoś dobrego "speca" we Wrocławiu który
        ew.mógłby się tym zająć ?

        Do wymiany rozrusznika nie trzeba żadnego speca. Wymiana jest bardzo łatwa, odkręcasz kilka śrub i kabelki od zasilania i zakładasz nowy. Oczywiście należy też dla bezpieczeństwa odłączyć akumulator.
        Jak kupiłem nowy oryginalny, w starym pękła sprężyna i rozerwało uzwojenia wirnika.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
        • K
          kubi_sos Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez kubi_sos

          Witam.

          Napiszcie proszę ile w Waszych Felkach "przeżył" rozrusznik ?

          Mój ma już 8,5 roku i zastanawiam się czy zacząć się o niego martwić..... i czy któregoś
          pięknego poranka przy odpalaniu nie zrobi mi jakiegoś psikusa..

          Czytałem gdzieś że ponoć te montowane po 95 roku są lepsze i bardziej trwałe, ale na ile trwałe
          ?

          Na Allegro krzyczą sobie po ok.170zł (zamiennik)- stąd moje drugie pytanie - w razie czego
          inwestować w naprawę tego co mam, czy po prostu kupić nowy - zamiennik ?

          I czy te zamienniki są coś warte ?

          Czy znacie jakiegoś dobrego "speca" we Wrocławiu który ew.mógłby się tym zająć ?

          Będę wdzięczny za wszelkie porady.

          Pozdrawiam

          ja w mojej frytce mam nowy rozrusznik z felicji. zamiennik oczywiście - polski za 200 zł w sklepie 6 miesięcy gwarancji. działa świetnie. mój stary miał:
          -pękniętą obudowę
          -zjechane szczotki
          -łożyska wyrobione
          -zębatka bez zębów
          -brak komutatora na wirniku.
          jedyne co w nim działało to bendix. a odpalenie rozgrzanego silnika było niemożliwe.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
          • M
            MIDO Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez MIDO

            ok ale w czym problem?? coś się z nim złego dzieje czy po prostu martwisz sie na zapas?? mój już wytrzymał 130kkm i mam nadzieję że jeeeeeszcze dłuuuugo wytrzyma - na razie żadnych negatywnych objawów...

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
            • B
              Bogi Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez Bogi

              ok ale w czym problem?? coś się z nim złego dzieje czy po prostu martwisz sie na zapas?? mój już
              wytrzymał 130kkm i mam nadzieję że jeeeeeszcze dłuuuugo wytrzyma - na razie żadnych
              negatywnych objawów...

              Nie chcę któregoś pięknego poranka zdziwić się tym, że autko nie zawiezie mnie dzisiaj do pracy.... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />

              Wynika to poniekąd z tego, że nie wiem czy "konający" rozrusznik ot tak po prostu przestanie działać, czy też pojawią się najpierw pewne objawy na to wskazujące...? np. przy wytartych szczotkach ?

              Poza tym MIDO - zgodzisz się chyba ze mną, że o stanie rozrusznika nie stanowi ilość przejechanych km. a raczej sposób w jaki autko jeździło (długie dystanse czy po mieście), no i przede wszystkim wiek. Moje tłukę głownie po mieście (częsty rozruch) już 8,5 roku... a przejechane mam 68 tys. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
              • M
                MIDO Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez MIDO

                Nie chcę któregoś pięknego poranka zdziwić się tym, że
                autko nie zawiezie mnie dzisiaj do pracy....

                no tak nagle to raczej Ci się nie zdarzy

                Wynika to poniekąd z tego, że nie wiem czy "konający"
                rozrusznik ot tak po prostu przestanie działać, czy
                też pojawią się najpierw pewne objawy na to
                wskazujące...? np. przy wytartych szczotkach ?

                będą się pojawiały problemy, nie będzie chciał zaskakiwać bendix, mogą się przywieszać szczotki - nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem że ot tak ktoś wsiadł do auta i nie zapalił bo padł rozrusznik

                Poza tym MIDO - zgodzisz się chyba ze mną, że o stanie
                rozrusznika nie stanowi ilość przejechanych km. a
                raczej sposób w jaki autko jeździło (długie
                dystanse czy po mieście), no i przede wszystkim
                wiek.

                zzgodzę się że stanowi przebieg w mocnym połączeniu z sposobu jazdy (miasto), natomiast wiek IMO nie ma tu większego znaczenia

                Moje tłukę głownie po mieście (częsty

                rozruch) już 8,5 roku... a przejechane mam 68 tys.

                Ja moją tłukę po wrocku już 6lat, przedtem jeździła podobnie w innym mieście, zrobiona kupa km i jest OK

                IMHO nie zawracaj sobie doopy tylko ciesz sie z auta i póki nie trzeba będzie (nie pojawią się pierwsze oznaki zużycia) nie tykaj rozrusznika

                pozdr

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                • B
                  Bogi Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez Bogi

                  IMHO nie zawracaj sobie doopy tylko ciesz sie z auta i póki nie trzeba będzie (nie pojawią się
                  pierwsze oznaki zużycia) nie tykaj rozrusznika
                  pozdr

                  No i o to mnie się rozchodziło <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
                  Nie można było tego jaśniej określić.... <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />

                  Dzięki MIDO

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                  • F
                    fav135 Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez fav135

                    nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem że ot tak
                    ktoś wsiadł do auta i nie zapalił bo padł
                    rozrusznik

                    Mnie właśnie tak padł. Sprężyna która jest na osi wirnika i normalnie rozłącza rozrusznik od silnika wkręciła się w uzwojenie i rozerwała je.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                    • M
                      MIDO Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez MIDO

                      Mnie właśnie tak padł.

                      no to jesteś pierwszy <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />

                      Sprężyna która jest na osi

                      wirnika i normalnie rozłącza rozrusznik od silnika
                      wkręciła się w uzwojenie i rozerwała je.

                      Chodzi mi o to ze ZAZWYCZAJ rozrusznik daje wcześniej znać o jakiś dolegliwościach...

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                      • F
                        fav135 Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez fav135

                        no to jesteś pierwszy

                        ktoś musi być <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
                        Na usprawiedliwienie mogę napisać, że padł podczas ostrej zimy, mróz był około 20 stopni i ciężko było wystartować więc przez wile dni był dość mocno eksploatowany.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                        • D
                          DDX Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez DDX

                          To ile wtrzyma rozrusznik nie zalezy od przejechanych kkm, ani nawet zbytnio od wieku, tylko jak czesto go uzywasz. Jesli jezdzisz prawie wylacznie w miescie i robisz krotkie trasy to rozrusznik w takim aucie po np. 6-ciu latach i zalewdwie 60kkm przebiegu bedzie w gorszym stanie niz np. w 10-cio letnim i z przebiegiem 200kkm, ale ktory jezdzil przewaznie w dlugie trasy.

                          Czytałem gdzieś że ponoć te montowane po 95 roku są
                          lepsze i bardziej trwałe, ale na ile trwałe ?
                          Sa dosc trwale. Czy sa trwalsze niz te starsze, ciezko powiedziec. Natomiast niewatpliwa zaleta tych nowszych sa ich znacznie mniejsze gabaryty i waga oraz o 25% wieksza moc i obecnosc reduktora. Te ostatnie dwie cechy powoduja, zesilniczek z takim rozrusznikiem odpala "koncertowo" <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />.

                          Na Allegro krzyczą sobie po ok.170zł (zamiennik)- stąd
                          moje drugie pytanie - w razie czego inwestować w
                          naprawę tego co mam, czy po prostu kupić nowy -
                          zamiennik ?
                          Znajac jakosc chinskich elementow ktore duzo pracuja mechanicznie, osobiscie nie kupilbym takiej podrobki za 170zl, tylko albo bym remontowal stary rozrusznik (czesto wystarczy wymiana szczotek, tulejek, lozysk, czyli niedrogie sprawy), albo kupil uzywany ten nowszy typ. Oczywisice uzywany, ale w dobrym stanie, mozna takie kupic za ok. 150zl. Nowka to ok. 360zl.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                          • B
                            Bogi Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez Bogi

                            To ile wtrzyma rozrusznik nie zalezy od przejechanych kkm, ani nawet zbytnio od wieku, tylko jak
                            czesto go uzywasz. Jesli jezdzisz prawie wylacznie w miescie i robisz krotkie trasy to
                            rozrusznik w takim aucie po np. 6-ciu latach i zalewdwie 60kkm przebiegu bedzie w gorszym
                            stanie niz np. w 10-cio letnim i z przebiegiem 200kkm, ale ktory jezdzil przewaznie w
                            dlugie trasy.

                            Zgadzam się w 100% !!
                            Stąd moje wątpliwości...(68kkm - miasto)
                            No cóż, jak na razie sprawuje się dobrze...
                            Myślałem ewentualnie o szczotkach ale skoro MIDO twierdzi że najpierw pojawią się negatywne objawy, to chyba na razie sobie odpuszczę...

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                            • 1 / 1
                            • Pierwszy post
                              Ostatni post