Wrażenia po przeglądzie
-
no to tylko pogratulowac dobrze utrzymanej foorki <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
no to tylko pogratulowac dobrze utrzymanej foorki
..do następnej naprawy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Witam,
Wczoraj byłem z moim bolidem na przeglądzie. Pojechałem do Łęczycy, bo słyszałem że nie robią
tam kłopotów. Zaryzykowałem i zażądałem aby sprawdzono mi samochód naprawdę dokładnie.
Efekt - 100% OK !!!
ZERO luzów na zawieszeniu, amorki (gazowe ALKO, 2 lata) - 84 % !!! sprawności, hamulce OK.
Dwóch pracowników patrzyło na moje auto z niedowierzaniem, że 15-letniee auto i to Fav, może być
w takim stanie. Diagnosta, najpierw sceptycznie nastawiony do auta, pod koniec testu zrobil
się bardzo uprzejmy nie miał się do czego przyczepić. jeśli dodam, że średnia z ostatnich
kilku tankowań gazu wynosi ok. 7.5 l/100km , to już jestem szczęśliwy
... i poza tym mam cholerną satysfakcję że moje grzebanie w Fav jednak nie poszło na marne. Duża
w tym zasługa Kolegów z tego forumu mnie na przeglądzie doczepili się tylko końcowego kłumika bo juz był dziurawy, ale już mam dosyć tego samochody, teraz w robocie dostałem do jeżdzenia ( tylko w pracy ) to nie ma porównania auto chodzi cichutko jest dużo mocniejsze ( 1,2 L )
Ale cóż nie ma kasy na co lepszego <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Tym bardziej ze po kilku regulacjach pali 11 - 12 litrów w trasie a przy super oszczędnej jezdzie to 10 L. Boje sie aż pomyśleć ile będzie paliła na miescie -
u mnie na przeglądzie doczepili się tylko końcowego kłumika bo juz był dziurawy, ale już mam
dosyć tego samochody, teraz w robocie dostałem do jeżdzenia ( tylko w pracy ) to nie ma
porównania auto chodzi cichutko jest dużo mocniejsze ( 1,2 L )Ale cóż nie ma kasy na co lepszego
Tym bardziej ze po kilku regulacjach pali 11 - 12 litrów w trasie a przy super oszczędnej
jezdzie to 10 L. Boje sie aż pomyśleć ile będzie paliła na miesciejasne ze po przesiadce w nowsze auto czuje się róźnicę (na plus). No, ale Fryta ma swoje lata i komfort z innej epoki... Ale myślę że nie ma co narzekać. ja póki co nie mam zamiaru zmieniać auta - może za 3-4 lata. Na dojazdy do pracy wystarcza a i rodzinkę bez problemu się dowiezie. Zakupy "marketowe" też się zmieszczą <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> No i częsci tanie.
Co do gazu: masz niestety tomasetto (piszę 'niestety' , bo mój znajomy gazownik mówił że to syfioza...) ale na pewno da się go ustawić. Przykładem niech będzie moje auto - tu co prawda jest Landi Renzo (też żadna super firma) , też paliła mi >10l/100km, ale po szeregu napraw (aparat, rozrząd, doszczelnienie itp.) jednak udało mi się dojść do niezłych wyników.
trzeba wybrać : albo łatwo odpala z gazu - ale dużo pali, albo : odpalamy z benzyny - pali mało. ja wybrałem rozwiązanie nr.2 <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Zresztą, jazda tylko na gazie zemści się prędzej czy później, albo będziemy czyścić gaźnik, albo będziemy wymieniać membranę w parowniku...
-
jasne ze po przesiadce w nowsze auto czuje się róźnicę (na plus). No, ale Fryta ma swoje lata i
komfort z innej epoki... Ale myślę że nie ma co narzekać. ja póki co nie mam zamiaru
zmieniać auta - może za 3-4 lata. Na dojazdy do pracy wystarcza a i rodzinkę bez problemu
się dowiezie. Zakupy "marketowe" też się zmieszczą No i częsci tanie.
Co do gazu: masz niestety tomasetto (piszę 'niestety' , bo mój znajomy gazownik mówił że to
syfioza...) ale na pewno da się go ustawić. Przykładem niech będzie moje auto - tu co
prawda jest Landi Renzo (też żadna super firma) , też paliła mi
trzeba wybrać : albo łatwo odpala z gazu - ale dużo pali, albo : odpalamy z benzyny - pali mało.
ja wybrałem rozwiązanie nr.2 Zresztą, jazda tylko na gazie zemści się prędzej czy
później, albo będziemy czyścić gaźnik, albo będziemy wymieniać membranę w parowniku...Witam
Powiem krotko: Tomasetto to najgorszy z wszystkich reduktorow.... Wiem bo mam Pali mi 13Litrow na 100km i zero jakiegokolwiek przyspieszenia <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> . Nie godzcie sie na zalozenie takiego reduktora w swoim aucie!!! chyba ze lubicie czeste wizyty na stacjach LPG <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" /> -
jasne ze po przesiadce w nowsze auto czuje się róźnicę (na plus). No, ale Fryta ma swoje lata i
komfort z innej epoki... Ale myślę że nie ma co narzekać. ja póki co nie mam zamiaru
zmieniać auta - może za 3-4 lata. Na dojazdy do pracy wystarcza a i rodzinkę bez problemu
się dowiezie. Zakupy "marketowe" też się zmieszczą No i częsci tanie.
Co do gazu: masz niestety tomasetto (piszę 'niestety' , bo mój znajomy gazownik mówił że to
syfioza...) ale na pewno da się go ustawić. Przykładem niech będzie moje auto - tu co
prawda jest Landi Renzo (też żadna super firma) , też paliła mi
trzeba wybrać : albo łatwo odpala z gazu - ale dużo pali, albo : odpalamy z benzyny - pali mało.
ja wybrałem rozwiązanie nr.2 Zresztą, jazda tylko na gazie zemści się prędzej czy
później, albo będziemy czyścić gaźnik, albo będziemy wymieniać membranę w parowniku...ja tam mogł bym odpalać na benzynie tym bardziej że jak odpale auto to jeżdze na odcinkach 55 - 120km sporadycznie zdażają sie odcinki 10 km ale to bardzo zadko. Jak go tak ustawićzeby mało palił ?
-
ja tam mogł bym odpalać na benzynie tym bardziej że jak odpale auto to jeżdze na odcinkach 55 -
120km sporadycznie zdażają sie odcinki 10 km ale to bardzo zadko. Jak go tak ustawićzeby
mało palił ?Witam
Ja mam jak juz wspominalem reduktor tomasetto czyli hałę.
ma on niby taka specjalna srobe do ustawiania ilosci spalania LPG ale to tak szczerze nic nie daje.... mozesz krecic do oporu w jedna i druga strone na daremno. A zreszta ten reduktor ma to do siebie ze wpiernicza LPG jak porabany. Duzo zalezy od firmy reduktora i jego wlasciwosci jesli chodzi o spalanie LPG. Sprawdz obroty ustaw wlasciwe i sprobuj.... choc watpie ze to cos da. -
Witam
Ja mam jak juz wspominalem reduktor tomasetto czyli hałę.
ma on niby taka specjalna srobe do ustawiania ilosci spalania LPG ale to tak szczerze nic nie
daje.... mozesz krecic do oporu w jedna i druga strone na daremno. A zreszta ten reduktor
ma to do siebie ze wpiernicza LPG jak porabany. Duzo zalezy od firmy reduktora i jego
wlasciwosci jesli chodzi o spalanie LPG. Sprawdz obroty ustaw wlasciwe i sprobuj.... choc
watpie ze to cos da.czyli rozumie ze trzeba by było kupić nowy parownik z tego co czytam to LOVATO są dobre ale nie bardzo mi sie uśmiecha wydatek ok 250 zł potem jeszcze regulacja, kolejna po 1000km sam nie wiem czy w to inwestować może jeszcze coś przy nim pokręcę i uda się zejść chociaż troche poniżej 10l
-
Co do gazu: masz niestety tomasetto (piszę 'niestety' , bo mój znajomy gazownik mówił że to
syfioza...) ale na pewno da się go ustawić. Przykładem niech będzie moje auto - tu co
prawda jest Landi Renzo (też żadna super firma) , też paliła mi
trzeba wybrać : albo łatwo odpala z gazu - ale dużo pali, albo : odpalamy z benzyny - pali mało.
ja wybrałem rozwiązanie nr.2 Zresztą, jazda tylko na gazie zemści się prędzej czy
później, albo będziemy czyścić gaźnik, albo będziemy wymieniać membranę w parowniku...ja mam parownik Tecno i mam nadzieje ze to nie jakies go... wielozawor BRC-Europa i ogolnie podobno mam w miare bo mam podobno eletroniczna instalke ale to tylko podobno :D--
-
ja tam mogł bym odpalać na benzynie tym bardziej że jak odpale auto to jeżdze na odcinkach 55 -
120km sporadycznie zdażają sie odcinki 10 km ale to bardzo zadko. Jak go tak ustawićzeby
mało palił ?ogólnie: skręccasz śruby (między parownikiem a gaźnikiem i jedną w parowniku) na zero. Potem odkręcasz śrubę pomiędzy parownikiem a gażnkiem o 2 obroty. Jak ustawić śrubę na parowniku zależy od tego jaki masz. Nie wiem jak będzie w tomasetto (2,3 obroty ?). Odpalasz na benie, ustawiasz obroty na 1000. Przełączasz na gaz, patrzysz jakie masz wolne obroty. Jak >1000 to przykręcasz śrubę na parowniku, jak
-
ogólnie: skręccasz śruby (między parownikiem a gaźnikiem i jedną w parowniku) na zero. Potem
odkręcasz śrubę pomiędzy parownikiem a gażnkiem o 2 obroty. Jak ustawić śrubę na parowniku
zależy od tego jaki masz. Nie wiem jak będzie w tomasetto (2,3 obroty ?). Odpalasz na
benie, ustawiasz obroty na 1000. Przełączasz na gaz, patrzysz jakie masz wolne obroty. Jak1000 to przykręcasz śrubę na parowniku, jak
na parowniku mam 2 śruby jedną od wolnych obrotów - teraz jest wykręcona o 7 obrotów i od napięcia membrany jest wykręcona o nie cały 1 obrót sprubują ją wkręcić całkowićie i tą od wolnbych też i śrubę między gaznikiem a parownikiem też tak żeby tylko auto nie przygasało wtedy będe miał jałową mieszankę i powinno mniej palić tylko że ponoć zawory się bardziej zużywają ale ja tym autem jeszcze góra 30 tyś km mam zamiar zrobićto myśle ze wytrzymią - auto ma teraz 75 tyś km przejechane.
-
na parowniku mam 2 śruby jedną od wolnych obrotów - teraz jest wykręcona o 7 obrotów i od
napięcia membrany jest wykręcona o nie cały 1 obrót sprubują ją wkręcić całkowićie i tą od
wolnbych też i śrubę między gaznikiem a parownikiem też tak żeby tylko auto nie przygasało
wtedy będe miał jałową mieszankę i powinno mniej palić tylko że ponoć zawory się bardziej
zużywają ale ja tym autem jeszcze góra 30 tyś km mam zamiar zrobićto myśle ze wytrzymią -
auto ma teraz 75 tyś km przejechane.a więć śrubę od wydatkowania gazu wkręciłem całkowićie przy odpalonym aucie auto zaczeło przygasać, śrubą od wolnych obrotów uregulowałem na 1000, teraz gazowałem auto na te 3000 i kręciłem śrubąna przewodzie dokręcałem aż zaczeło przygasać potem odkręcałem aż znowu zaczeło przygasać i znów dokręcałem i zostawiłem w momencie największych obrotów - ok 0,5 odkręcone od przygasania czyli 1,5 obrotu odkręcone od całkowitego wkręcenia.
Przy gazowaniu i puszczeniu nogi z gazu auto troche prycha ale widocznie dlatego ze ma ubogą mieszankę. Jak silnik jest nagrzany to odpala na gazie ale przy odpalaniu trzeba wcisnąć pedał gazu.
Pewnie jak będzie zimne to nie zapali.
Mam nadzieje ze teraz zużycie gazu będzie mniejsze ?
Jak odkręciłem tą śrube na parowniku od wydatkowania gazu o 2 obroty i więcej to w parowniku było słychać syczenie oczywiście przy odpalonym aucie. -
a więć śrubę od wydatkowania gazu wkręciłem całkowićie przy odpalonym aucie auto zaczeło
przygasać, śrubą od wolnych obrotów uregulowałem na 1000, teraz gazowałem auto na te 3000 i
kręciłem śrubąna przewodzie dokręcałem aż zaczeło przygasać potem odkręcałem aż znowu
zaczeło przygasać i znów dokręcałem i zostawiłem w momencie największych obrotów - ok 0,5
odkręcone od przygasania czyli 1,5 obrotu odkręcone od całkowitego wkręcenia.
Przy gazowaniu i puszczeniu nogi z gazu auto troche prycha ale widocznie dlatego ze ma ubogą
mieszankę. Jak silnik jest nagrzany to odpala na gazie ale przy odpalaniu trzeba wcisnąć
pedał gazu.
Pewnie jak będzie zimne to nie zapali.
Mam nadzieje ze teraz zużycie gazu będzie mniejsze ?
Jak odkręciłem tą śrube na parowniku od wydatkowania gazu o 2 obroty i więcej to w parowniku
było słychać syczenie oczywiście przy odpalonym aucie.Jak będzie zimny to ci lepiej odpali <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Tak było przynajmniej u mnie. Ewentualnie przełącz ze 2-3 razy przełącznik w stacyjce gazu (żeby kilka razy otworzyć elektrozawór gazu) Myślę, że spokojnie odpali. napisz jak wrażenia z jazdy testowej. Jakby szarpał przy przyspieszaniu, lekko odkręć srubę pomiędzy parownikiem a gaźnikiem o 0,5 - 1 obrót.
U mnie śruba pomiędzy parownikiem a gaźnikiem jest odkręcona podobnie. Z obserwacji wiem, że to ona ma decydujący wpływ na zuzycie gazu.
-
U mnie śruba pomiędzy parownikiem a gaźnikiem jest odkręcona podobnie. Z obserwacji wiem, że to
ona ma decydujący wpływ na zuzycie gazu.tylko ona ma na to wpływ <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> tylko nią ja reguluje
a ta śróba w parowniku jest tylko do ustawiania wolnych obrotów biegu jałowego a na wolnych obrotach wpływ na spalanie ma tylko śróba w parowniku a gdy przekroczy silnik obroty jałowe to przestaje ona działać a w tedy znowu decyduje ta wielka śróba pomiędzy parownikiem a gaźnikiem.
Najlepiej jak sie na słuch dobrze wyreguluje obroty jałowe to w mieście dodatkowo bedzie mniej palić bo przewarznie sie czeka na światłach to spalanie na biegu jałowym spadnie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
tylko ona ma na to wpływ tylko nią ja reguluje
No, nie tylko <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Jeszcze głebokość wciśnięcia pedału gazu <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
-
No, nie tylko Jeszcze głebokość wciśnięcia pedału gazu
no raczej tak bo zwykle moja felicia pali 7.4 litra LPG /100 km a ostatnio dałem jej nieźle popalić ale , powtarzam nieźleeee!!!!!!! i spaliła 9,1 litra LPG/100km <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
Byłem w szoku że tak mało bo naprawde ostro musiała sie męczyć.
A mój stary złom pali 8,5 LPG (czyt VW Jetta LPG) podczas spokojnej jazdy <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
I teraz dopiero wiem że opłacał sie zakup tej Felicii <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> -
Jak będzie zimny to ci lepiej odpali Tak było przynajmniej u mnie. Ewentualnie przełącz ze 2-3
razy przełącznik w stacyjce gazu (żeby kilka razy otworzyć elektrozawór gazu) Myślę, że
spokojnie odpali. napisz jak wrażenia z jazdy testowej. Jakby szarpał przy przyspieszaniu,
lekko odkręć srubę pomiędzy parownikiem a gaźnikiem o 0,5 - 1 obrót.U mnie śruba pomiędzy parownikiem a gaźnikiem jest odkręcona podobnie. Z obserwacji wiem, że to
ona ma decydujący wpływ na zuzycie gazu.a więc na zimnym odpaliłem elegancko jeszcze nie wyjeżdzalem bo mam skode w garażu a zastawili mi ją różnymi gratami jak narazie do konca tygodnia mam słóżbowe Punto ( worze dzieci do szkoły ).
Co do tej śruby na przewodzie to powiem tak u mnie czy miałem ją wkręconą tak że auto ledwie chodziło czy wykręconą bardziej ok o 2 obroty od tego wcześniejszego to auto i tak i tak w granicach 10 - 11 litrów paliło więć nie wiem czy to coś pomoże ale miejmy nadzieje. -
tylko ona ma na to wpływ tylko nią ja reguluje
a ta śróba w parowniku jest tylko do ustawiania wolnych obrotów biegu jałowego a na wolnych
obrotach wpływ na spalanie ma tylko śróba w parowniku a gdy przekroczy silnik obroty jałowe
to przestaje ona działać a w tedy znowu decyduje ta wielka śróba pomiędzy parownikiem a
gaźnikiem.
Najlepiej jak sie na słuch dobrze wyreguluje obroty jałowe to w mieście dodatkowo bedzie mniej
palić bo przewarznie sie czeka na światłach to spalanie na biegu jałowym spadnietak sobie teraz pomyślałem że fajnie by było móc tąśrubą na węzu moc regulować w czasie jazdy i mozna by to rozwiązać silnikiem krokowym takim jak przy instalacji 2 generacji sterowanym ręcznie z kabiny można by ustawić tak zeby było auto silne jak trzeba a jak nie to szybko wrócić do przydławionego ?
-
tak sobie teraz pomyślałem że fajnie by było móc tąśrubą na węzu moc regulować w czasie jazdy i
mozna by to rozwiązać silnikiem krokowym takim jak przy instalacji 2 generacji sterowanym
ręcznie z kabiny można by ustawić tak zeby było auto silne jak trzeba a jak nie to szybko
wrócić do przydławionego ?no właśnie by sie tak dało kupić tego krokowego , potencjometr zamontować w kabinie i <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> wykonalne to jest <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
-
no właśnie by sie tak dało kupić tego krokowego , potencjometr zamontować w kabinie i
wykonalne to jestno ok. 70 zł takie cudo kosztuje ale nie potencjometr ale 2 przyciski żeby podawać impulsy do zamykania i otwierania zaworu - tak najprościej, nie wiem dokłądnie jak ten silniczek jest zbudowany ale skoro to silnik krokowy to po przyłożeniu napięcia silnik obróci się o ileś stopni.