Tikuś ma problemy z rannym startem...
-
Niestety nie mam garażu i autko parkuję pod chmurką. Jeżdżę na syntetyku Mobil1. Może trochę to
pomaga przy rozruchu?Z tego co pamiętam:
"Wraz ze spadkiem temperatury otoczenia (także elektrolitu) obniża się pojemność elektryczna akumulatora. Pojemność akumulatora przy danej temperaturze otoczenia jest następująca:- 100% pojemności w temperaturze +25 stC,
- 80% pojemności w temperaturze 0 stC,
- 70% pojemności w temperaturze -10 stC,
- 60% pojemności w temperaturze -25 stC.
Dla akumulatorów częściowo rozładowanych pojemności będą proporcjonalnie mniejsze. Pobór energii jest zwiększony z powodu wymogu jazdy z włączonymi światłami drogowymi. Obniżenie temperatury powoduje również zastyganie oleju. W skrzyniach korbowej i biegów, wzrastają opory, jakie musi pokonać rozrusznik i rośnie prąd pobierany z akumulatora podczas rozruchu."
-
Z tego co pamiętam:
"Wraz ze spadkiem temperatury otoczenia (także
elektrolitu) obniża się pojemność elektryczna
akumulatora. Pojemność akumulatora przy danej
temperaturze otoczenia jest następująca:- 100% pojemności w temperaturze +25 stC,
- 80% pojemności w temperaturze 0 stC,
- 70% pojemności w temperaturze -10 stC,
- 60% pojemności w temperaturze -25 stC.
Dla akumulatorów częściowo rozładowanych pojemności będą
proporcjonalnie mniejsze. Pobór energii jest
zwiększony z powodu wymogu jazdy z włączonymi
światłami drogowymi. Obniżenie temperatury powoduje
również zastyganie oleju. W skrzyniach korbowej i
biegów, wzrastają opory, jakie musi pokonać
rozrusznik i rośnie prąd pobierany z akumulatora
podczas rozruchu."
Nie przeczę, napewno coś w tym jest, ale nie wiem co jest, jak stoi w garażu to odpala dużo prościej niż gdyby w tej samej temperaturze stał całą noc na dworze. No bo nie podejżewam aby w garażu było np -10, a na dworze -20. Chociaż się nie kłucę. Ale mój garaż jest raczej przewiewny <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Nie przeczę, napewno coś w tym jest, ale nie wiem co jest, jak stoi w garażu to odpala dużo
prościej niż gdyby w tej samej temperaturze stał całą noc na dworze. No bo nie podejżewam
aby w garażu było np -10, a na dworze -20. Chociaż się nie kłucę. Ale mój garaż jest raczej
przewiewnytrochę upraszczając: zauważ że "robi się zimniej" gdy np. do ujemnej temperatury dojdzie jeszcze wiatr i np. większa wilgotność powietrza. Tak więc Twój garaż (nawet przewiewny) choćby w niewielkim stopniu ale zawsze jakoś ochroni autko. Także warstwa śniegu, który pokrył auto działa jak swego rodzaju izolator więc jeśli auto stoi pod chmurką to przy takich temperaturach korzystniej pozostawić ją np. na noc.
Ja postanowiłem zadbac o swój akumulatorek i owinąłem go kilkoma warstwami cieniutkiej pianki izolacyjnej i uszczelniłem żeby wilgoć nie dostawała się pomiędzy warstewki. Od dołu podłożyłem odpowiednio przycięty kawałek budowlanej maty termicznej. Góra pozostała bez osłony ale akumulatorek jest ubrany "na cebulę". Choć po pierwszych nocnych mrozach i tak nie było problemów z odpalaniem to jednak po założeniu osłonki odpalając rano wyraźnie odczuwam o wiele lepsze "samopoczucie" bateryjki po ostatnich paru dniach i nocach sporo poniżej zera.