Zamarzający parownik ;(
-
coś nie tak z tym zamarzaniem ....
On zamarza dopiero jak postoi wyłączony kilka godzin.
Włączenie ogrzewania nic nie da bo jak jest zamarznięty to nawet nie uruchomie auta.
-
On zamarza dopiero jak postoi wyłączony kilka godzin.
Włączenie ogrzewania nic nie da bo jak jest zamarznięty to nawet nie uruchomie auta.ale to jest praktycznie niemożliwe że od tak poprostu zamarza <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
ciekawe że tak sie dzieje <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
coś jest z nim nietak <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> -
ale to jest praktycznie niemożliwe że od tak poprostu zamarza
ciekawe że tak sie dzieje
coś jest z nim nietakNiestety wiem ze coś jest nie tak i to mnie martwi bo nie wiem co
Najdziwniejsze jest to ze przed wymianą termostatu nie odpalał przy temp ok 2-3 st a wcześniejszy termostat był założony na odwrót. Gdy teraz jest nowy, porządnie założony to zamarza przy ok 10-12st.
Z drugiej strony gdyby w parowniku nie było płynu to chyba po odkręceniu tej górnej rurki nie pociekło by nic? Wiem tyle ze jak gazownik odkręcił korek od płynu chłodniczego to powiedział ze nie ma ciśnienia tylko nie wiem o jakie ciśnienie mu chodzilo i jak to zauważył.
-
Niestety wiem ze coś jest nie tak i to mnie martwi bo nie wiem co
Najdziwniejsze jest to ze przed wymianą ....bo po odkręceniu korka powinno wywalić para albo podnieść sie poziom w zbiorniczku.albo powietrze chociaż powinno sie wydostawać.
drugim sposobem, był wymieniany filterek gazu??? wiem że to nie odnosi do tego ale czy był ruszany ten zawór z tym filterkiem gazu w przeciągu 50 kkm czyli eksploatacji instalacji gazowej.
ma to dużo do żeczy bo możliwe że ten oto zaworek na postoju przepuszcza bardzo małe ilości gazu a wiadomo że gaz od tak poprostu zamarza i właśnie dzieje sie ta rzecz o której mowa. to są małe ilości ale nie potrzeba duzo by zamarzł nawet będą to niezauważalne ilości na 100km więć tego sie nieda określić.ale tylko na postoju to sie dzieje i na to potrzeba troche czasu by zamarzł bo musi najpierw schłodzić płyn w parowniku a poten dopiero parownik zamarza. Dlatego sie tym zasugerowałem skoro kilka godzin zamarza. Najlepiej zapytać gazownika ile by kosztowało wymienić ten zawór. wiem że szkoda kasy to poszukajmy innej przyczyny a to zostawmy na koniec (ale jest to jedyna wytłumaczalna przyczyna) i może sie okazać że na 100% to ale lepiej zapytać gazownika czy ma prawo to coś przeciekać <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
bo czytałem na forum internetowym(innym) że po zatankowaniu gazu na felernej stacji auto odmówiło posłuszeństwa i gościu podjechał na benzynie do gazownika, to pierwszą żecz jaką sprawdzali to był ten elektrozawor z filtrem i było w nim pełno syfu ża sie zatkało i elektrozawór nie przepuszczał gazu <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> a możliwe że ten ma na odwrót czyli przepuszcza ale w małych ilościach.jak przepuszcza to ten drugi elektrozawór niebieski na parowniku nie pozwala uciekać dalej dlatego podczas zapalania zamarza bo otwiera i wypuszcza sporą dawke gazu do silnika i widocznie zamarznie zanim zdąży silnikowi podać.
więć prosty test zrobimy na ten pomysł, czyli sprawdzimy czy to prawda.
- kabel z elektrozaworu (zaznaczony szczałką czerwoną na rysunku) przed zapaleniem auta wyjąć go (kabel)jeden kabelek wystarczy i uruchomić auto i zobaczyć czy parownik zamarznie a jak już auto odpali to go założyć spowrotem.
bo możliwe że za duża dawka gazu sie dostaje
ps. czekam na wyniki testu <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
- kabel z elektrozaworu (zaznaczony szczałką czerwoną na rysunku) przed zapaleniem auta wyjąć go (kabel)jeden kabelek wystarczy i uruchomić auto i zobaczyć czy parownik zamarznie a jak już auto odpali to go założyć spowrotem.
-
bo po odkręceniu korka powinno wywalić para albo podnieść sie poziom w zbiorniczku.albo
powietrze chociaż powinno sie wydostawać.A czy może to być wina korka??
drugim sposobem, był wymieniany filterek gazu???
Filtr gazu był wymieniany kilka razy. Ostatnio jakies 2-3 kkm
...zaworek na postoju przepuszcza bardzo małe ilości gazu ...
Była juz sprawdzana szczelność gazu i wszystko ok nic nie przepuszcza
... Najlepiej zapytać gazownika ile by kosztowało wymienić ten
zawór.Spoko zapytam i pogadam z nim na ten temat
... widocznie zamarznie zanim zdąży silnikowi podać.
Ale wystarczy ze przed odpaleniem włacze zapłon i podaje gaz ręczenie to parownik piszczy po ok 3 sek. Tzn naciskam przycisk podawania gazu podaje przez 3 sek i zaczyna piszczeć. Więc chyba teoria ze daje za dużą dawke przy odpalaniu nie sprawdzi się.
- kabel z elektrozaworu (zaznaczony szczałką czerwoną na rysunku) przed zapaleniem auta wyjąć go
(kabel)jeden kabelek wystarczy
Obojętnie który kabel ?
i uruchomić auto i zobaczyć czy parownik zamarznie a jak już
auto odpali to go założyć spowrotem.Zgasic auto przed włożeniem czy włożyć na odpalonym ?
P.S Wielkie dzięki za pomoc
- kabel z elektrozaworu (zaznaczony szczałką czerwoną na rysunku) przed zapaleniem auta wyjąć go
-
A czy może to być wina korka??
prawdopodobne ale ja tam na korkach sie nieznam bo mam sam problem z korkiem
Filtr gazu był wymieniany kilka razy. Ostatnio jakies 2-3 kkm
to może być powodem bo widocznie sie źle poskładało albo coś urwali. bo jak sądze ten problem sie pojawił jakiś czas temu? może po wymianie ostatni raz tego filterka.
Była juz sprawdzana szczelność gazu i wszystko ok nic nie przepuszcza
nie chodzi o szczelność na zewnątrz tylko poprostu do parownika a to inna sprawa.
Spoko zapytam i pogadam z nim na ten temat
Ale wystarczy ze przed odpaleniem włacze zapłon i podaje gaz ręczenie to parownik piszczy po ok
3 sek. Tzn naciskam przycisk podawania gazu podaje przez 3 sek i zaczyna piszczeć. Więcja niemam żadnego przycisku podawania gazu (nawet niewiem skąd to sie bierze <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />)a da rade bez tego przycisku? czyli ten przycisk to dopalacz?? jeszcze nisłyszałem o takim przycisku.
chyba teoria ze daje za dużą dawke przy odpalaniu nie sprawdzi się.
to inna rzecz bo chodzi o to że parownik ma za dużo do przerobienia naraz plus jeszcze ten dopalacz <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Obojętnie który kabel ?
no w sumie tak bo ma tylko dopływ prądu do niego zostać odcięty i tyle, można dwa kable ale poco.
tylko jak dwa to nie pomylić gdzie jaki był bo jest + i -tam hyba pisze że plus bo minus jest na obudowie i dodatkowo obok plusa na elektrozaworze. uwaga by tago kabla z plusem nie przyłożyć do masy auta. najlepiej go powiesić gdzieś albo coś.
Zgasic auto przed włożeniem czy włożyć na odpalonym ?
na odpalonym włożyć bo jak sie zapomni to zgaśnie sam.
P.S Wielkie dzięki za pomoc
zobaczymy czy coś to zmieni.
-
to może być powodem bo widocznie sie źle poskładało albo coś urwali. bo jak sądze ten problem
sie pojawił jakiś czas temu? może po wymianie ostatni raz tego filterka.Problem mam od kupienia tego auta a jak go kupowałem już miał instalke. Tylko że wcześniej zamarzał przy temp 0st a teraz (od czasu wymiany termostatu) przy 10st
ja niemam żadnego przycisku podawania gazu (nawet niewiem skąd to sie bierze )a da rade bez tego
przycisku? czyli ten przycisk to dopalacz?? jeszcze nisłyszałem o takim przycisku.
to inna rzecz bo chodzi o to że parownik ma za dużo do przerobienia naraz plus jeszcze ten
dopalaczTen przycisk jest przy instalkach I generacji (i chyba też nie wszystkich) Ty jak sie nie myle masz co najmniej II generacji.
Słuzy on po to aby podać do gaźnika dawke gazu i szybciej odpalic auto.
-
Problem mam od kupienia tego auta a jak go kupowałem już miał instalke. Tylko że wcześniej
zamarzał przy temp 0st a teraz (od czasu wymiany termostatu) przy 10st
Ten przycisk jest przy instalkach I generacji (i chyba też nie wszystkich) Ty jak sie nie myle
masz co najmniej II generacji.racja <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Słuzy on po to aby podać do gaźnika dawke gazu i szybciej odpalic auto.
w moim starym autku mam instalke I generacji bo jest na gaźnik i instalacja ma 3 lata i żadnego przycisku takiego niema
ten przycisk coś knoci i tyle skoro po załączeniu go zaczyna sie dziać to wszystko.
-
racja
w moim starym autku mam instalke I generacji bo jest na gaźnik i instalacja ma 3 lata i żadnego
przycisku takiego niema
ten przycisk coś knoci i tyle skoro po załączeniu go zaczyna sie dziać to wszystko.ja też nie mam tego przycisku a dawka jest podawana automatycznie przez ok 1 sekundę i żeby auto odpalić np w zimie to muszę ze 3 razy przekręcić kluczykiem na zapłon i kręcić dopiero później
a co do tego parownika to może lepiej wymienić na nowy i będzie bez problemów
-
ja też nie mam tego przycisku a dawka jest podawana automatycznie przez ok 1 sekundę i żeby auto
odpalić np w zimie to muszę ze 3 razy przekręcić kluczykiem na zapłon i kręcić dopiero
później
a co do tego parownika to może lepiej wymienić na nowy i będzie bez problemówale ma dopiero 50 kkm jak wcześniej wspomniał
mój ma 80 kkm w nowym (II generacji) na tym nie da sie zapalić na gazie bo komp wyłącza go <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> więc pale na benie i odrazu daje na gaz.
i 40 kkm w starym aucie (I generacji) bez problemu pali na gazie a w zimie jak zapali to muli go podczas jazdy strasznie, zwalnia mi auto <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />
i zima nie zima pali na dotyk.
więc ciekawe że od początku był ten problem <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> ja nie wiem czy akurat parownik musi być winny ale jak winny to znaczy że przy montażu od razu sie pomylili i nie dali tego co trzeba.
-
mój ma 80 kkm w nowym (II generacji) na tym nie da sie zapalić na gazie bo komp wyłącza go
więc pale na benie i odrazu daje na gaz.A nie masz włączania awaryjnego czy jakos tak to się nazywa tzn odpalania od razu na gazie??
Co do odpalania na benie to jeszcze nie byłoby problemu gdyby nie fakt ze jak 5 razy w tyg odpalałem na benie i od razu na gaz to co tydzień musiałem wlewać 5 l beny
A w zimie jak odpalałem na benie od razu na gaz to po tym jak ssanie sie wyłączało auto nie mogło utrzymac obrotów na gazie (na luzie) i gasło czasem tak że nie mozna było go odpalic
-
A nie masz włączania awaryjnego czy jakos tak to się nazywa tzn odpalania od razu na gazie??
mam przełącznik czyli gaz , benzyna albo automat. automat popsuty wiec musze sam zapalać na czym chce z tym że na gazie raz zapali a pięć razy niezapali a jak już zapali to tak porządnie szczeli w kolektor albo w rułe wydechową że odechcewa mnie sie zapalania na gazie nawet na ciepłym silniku zapalam na benzynie. spala 0,68 litra/ 100 km benzyny. a w zimie zanowotałem 2 litry/100 <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
Co do odpalania na benie to jeszcze nie byłoby problemu gdyby nie fakt ze jak 5 razy w tyg
odpalałem na benie i od razu na gaz to co tydzień musiałem wlewać 5 l benyA w zimie jak odpalałem na benie od razu na gaz to po tym jak ssanie sie wyłączało auto nie
mogło utrzymac obrotów na gazie (na luzie) i gasło czasem tak że nie mozna było go odpalicja myślałem że tylko ja mam taki problem a widze że jest nas dwóch.
ten przypadek mam w starym aucie i raczej nie trzyma wolnych obrotów i też niechce odpalić (mnie to dobija <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />)ostatnio mam na to sposób i zamontowałem sobie blaszke na gaźniku by trzymała wolne obroty.ssanie raz działa a raz niedziała. ale dłużej kręce rozrusznikiem to zapali ale zimą to wole na benzynie bo szkoda silnika tak go katować.tylko jak zapomne dzień wcześniej przełączyć na benzyne to mam <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> i wcale nie da rady na benzynie zapalić, a jak nie da rady do daje na gaz i czasami pali(podkreślam czasami)konkretnie kaplica i tyle.dlatego na gazie zawsze pale i niepozwalam mu zgasnąć bo jak zgaśnie to zonk, albo kręcenie rozrusznikiem z pół minuty to złapie na 100 %
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />ps. od iskry bardzo zależy czy zapali rano na gazie(podkreślam bardzo)
-
ps. od iskry bardzo zależy czy zapali rano na gazie(podkreślam bardzo)
świece mają teraz ok 2kkm tak samo przewody kopułka i palec więc iskra na pewno jest dobra
-
Witam
Chciałem się zapytac co może byc przyczyną zamarzającego parownika?? Przed wymianą termostatu
(przy wymianie sie okazało ze miałem założony na odwrót) przeważnie zamarzał mi przy temp
2-3 st ale teraz po wymianie zamarza przy już przy ok 13 st ;( Na instalce auto ma
przejechane ok 50 000 km ostatnio mam bardzo dobre spalanie na 100km ale to zamarzanie mnie
dobija bo wystarczy ze chciałbym w nocy gdzieś pojechać i już na gazie auta nie odpale
Prosze o pomocOprócz za wysokiego mocowania parownika to sprawdź jeszcze jak jest on wpięty w układ chłodniczy silnika. Zerknij tu:
http://zlosniki.pl/showflat.php?Cat=&...true#Post506355Może mogłoby pomóc przepięcie parownika w miejsce takie jak na fotografii w powyższym wątku...
Co prawda temat ma nieco inny, ale warto poczytać.