Ktory wybrac....
-
Nie wiem jak 1.9TDI poradzi sobie z A6
więc może lepiej pomyśleć o A4 ( wersje B5) i ew. o
jakimś chipie, chociaż jak teraz patrzę to ciężko
będzie znaleźć coś do 15 tys. w kombiaku2.5 TDi to duzo lepszy silnik ( wieksza kultura pracy ), co do samego Audi, to tak jak piszesz bez 15 tysi min. nie ma po co podchodzic, dodatkowo nawet za ta cene nie wiadomo co sie kupi ... przebiegi po 200 tysi ... szkdoa tylko ze krecone ... te auta maja juz w wiekszosci grubo na budzikach ...
Co do chipu - auto powyzej pewnej granicy km mozesz tylko nim zakatowac ... -
2.5 TDi to duzo lepszy silnik ( wieksza kultura pracy ),
co do samego Audi, to tak jak piszesz bez 15 tysi
min. nie ma po co podchodzic, dodatkowo nawet za ta
cene nie wiadomo co sie kupi ... przebiegi po 200
tysi ... szkdoa tylko ze krecone ... te auta maja
juz w wiekszosci grubo na budzikach ...
Co do chipu - auto powyzej pewnej granicy km mozesz
tylko nim zakatowac ...Racja, jeśli kupować Audi to tylko kilkuletnie. Szkoda, że tak wiele z nich to przechodzone sztuki. Jeśli już to A4 w wersji B6 i tam się rozglądać ale te już trochę kosztują..
-
A co myslicie o Audi a6 C4 ?? chodzi mi tu juz raczej o 2,5 TDI w raportach spalania podaja
wyniki miedzy 4,5 do 8,5 ale to trasa, miasto a i jest czym depnac a sama marka i a6
robi swoje, fakt, faktem ze mowimy tu juz o ok 12-14 letnim aucie... a taki Focus w tej
cenie to mozna wyrwac rok 99-01Z 2.5TDi jest niezły myk z niedostatecznym smarowaniem wałków rozrządu - wina niewymienianych filtrów odmy. Lubią się zacierać. Koszt naprawy - sakramencki. Podobne jaja bywały z pompą wtryskową - koszt około 3000zł.
Zależy na co się trafi, ale jedno jest pewne - nikt nie kupował takiego samochodu żeby nim jeździć do kościoła. 40kkm rocznie średnio robi się tym wołem w Niemcowni.
-
Racja, jeśli kupować Audi to tylko kilkuletnie. Szkoda, że tak wiele z nich to przechodzone
sztuki. Jeśli już to A4 w wersji B6 i tam się rozglądać ale te już trochę kosztują..Dokladnie na b6 nie stac mnie, a na b5 nie bdzie stac mnie na wachacze, bo jednak maja jednoznaczna opinie na ten temat... Tym bardziej gadalem osatatnio ze znajomym w sz-n ktory prowadzi motoryzacyjny powiedzial ze ma kilka wachaczy na zapleczu do a4 zeby nie czekac z intercarsa...
-
2.5 TDi to duzo lepszy silnik ( wieksza kultura pracy ), co do samego Audi, to tak jak piszesz
bez 15 tysi min. nie ma po co podchodzic, dodatkowo nawet za ta cene nie wiadomo co sie
kupi ... przebiegi po 200 tysi ... szkdoa tylko ze krecone ... te auta maja juz w
wiekszosci grubo na budzikach ...
Co do chipu - auto powyzej pewnej granicy km mozesz tylko nim zakatowac ...To że ma większą kulturę pracy nie znaczy że jest lepszy. Koszty eksploatacji Vki zawsze są sporo większe pozatym ten silnik ma swoje wady TTTM, np wycierające się wałki rozrządu których jest 4 szt.
-
a mojemu koledzy podczas jazdy przy prędkości 80km/h w miejcu gdzie było lekkie podbicie asfaltu (kończył się stary
asfalt i zaczynał się niedawno położony) po najechaniu na ten podskok wystrzeliła poduszka powietrzna
kierowcy...to jakiś pojedyńczy prypadek...
albo kupił jakiegoś rozbitka ? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
super sie psuje ... tego juz nie napisano
Który z wymienionych się nie psuje? Mówimy o budżecie, który ma do dyspozycji kolega.
- Ford Focus
- Opel Vectra B
- Peugot 406
- Skoda Octavia
Miałem do czynienia z ok. 50 focusami. Pojawiały się problemy jak w każdym innym samochodzie, ale Focus ma rewelacyjne zawieszenie, jest pojemy i nawet 1.6 benzyna dynamiczny i oszczędny.
Każdego sprzedaliśmy bez najmniejszego problemu, a to też o czymś świadczy.
Napewno nie polecałbym 406 (jak dla mnie warte zainteresowani tylko modele po FL) oraz Vectry. Z Octavią nie miałem do czynienia, więc się nie wypowiadam.
A historie, że ktoś miał i auto i wybuchła mu poduszka, albo odpadło koło, albo się ciągle psuł świadczą tylko o jednym - kupił wrak a nei sprawny samochód.
-
Miałem do czynienia z ok. 50 focusami. Pojawiały się
problemy jak w każdym innym samochodzie, ale Focus
ma rewelacyjne zawieszenie, jest pojemy i nawet 1.6
benzyna dynamiczny i oszczędny.
Każdego sprzedaliśmy bez najmniejszego problemu, a to
też o czymś świadczy.kazdy Ci powie ze najwiecej usterk przypada wlasnie w okresie 5-7 lat od daty produkcji ... dlatego tyle ludzi sie ich pozbywa ...
A historie, że ktoś miał i auto i wybuchła mu poduszka,
albo odpadło koło, albo się ciągle psuł świadczą
tylko o jednym - kupił wrak a nei sprawny samochód.tak moze byc w kazdym aucie ... ale o Fordzie slysze najczesciej ...
-
kazdy Ci powie ze najwiecej usterk przypada wlasnie w okresie 5-7 lat od daty produkcji ...
dlatego tyle ludzi sie ich pozbywa ...
tak moze byc w kazdym aucie ... ale o Fordzie slysze najczesciej ...a w innym temacie napiszesz, że najczęściej fiat
-
kazdy Ci powie ze najwiecej usterk przypada wlasnie w okresie 5-7 lat od daty produkcji ... dlatego tyle ludzi sie
ich pozbywa ...
a jaki to ma związek z tematem ?tak moze byc w kazdym aucie ... ale o Fordzie slysze najczesciej ...
"słyszę"...
mało przekonujący argumentstereotypowe myślenie - nie kupuj auta na F... ford g.. wort itp itd
-
a w innym temacie napiszesz, że najczęściej fiat
np. ?
a jaki to ma związek z tematem ?
"słyszę"...
mało przekonujący argument
stereotypowe myślenie - nie kupuj auta na F... ford g..
wort itp itdno to albo ja mam takich znajomych, albo oni takich mechanikow z ktorymi jezdza kupowac te Fordy ... albo same Fordy sa lipne ...
-
I chyba przy wyborze kolejnego auta bede kierowal sie tytulem tematu... Wczoraj o godzinie 22:30 gdy redukowalem sobie bieg z 3 na 2 uslyszalem straszny huk, pierwsza mysl ze zerwalem studzienke, ale jakie moje bylo zdziwienie jak nie moglem wbic zadnego biegu i pojechac dalej... Cos sie stalo ze skrzynia biegow, na ta chwile nie wiem co jest dokladnie tam, bo musze auto wziac na lawete i z Miedzyzdrojow przewiesc do tescia na warszat...
Dlatego chyba zdecyduje sie na cos niemieckiego albo japanskiego... ale teraz musze wpakowac kase w ten makaron i jak najszybciej sie z nim pozegnac...
-
Dlatego chyba zdecyduje sie na cos niemieckiego albo
japanskiego... ale teraz musze wpakowac kase w ten
makaron i jak najszybciej sie z nim pozegnac...A uważasz że w kilkunastoletnim niemcu lub japończyku nie ma prawa nic się stać ?
Nie jesteś jak się domyślam pierwszym właścicielem tego auta ? Skąd wiesz jak było traktowane wcześniej ? -
A uważasz że w kilkunastoletnim niemcu lub japończyku nie ma prawa nic się stać ?
Nie jesteś jak się domyślam pierwszym właścicielem tego auta ? Skąd wiesz jak było traktowane
wcześniej ?hehe.. widze bronisz marki Fiat rekami i nogami <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
A uważasz że w kilkunastoletnim niemcu lub japończyku nie ma prawa nic się stać ?
Nie jesteś jak się domyślam pierwszym właścicielem tego auta ? Skąd wiesz jak było traktowane
wcześniej ?Hmm autko jest z neimiec tam mialo 2 wlascicieli, moja opinia na temat Fiata byla zawsze ze sie psuja itp, ale przy wyborze tego auta nie wiem dlaczego ale staralem sie je zmienic.
Gdy tylko kupilem auto odrazu poszedl do wymiant rozrzad z wiadomych przyczyn atko mialo 142tys przy wymianie i odrazu na warsztacie zrobiono caly przeglad u tescia...
po 2 tyg jazdy siadla mi pompa paliwa
po 3 miesiacach poszedl przelacznik zespolony
a wczoraj cos sie stalo ukladem napedu, nie wiem czy dokonca to szkrzynka sie posypala czy polos.
Wiem ze teraz musze ciagnac auto 100km do warsztatu i dopiero cos wtedy sie doweim...
aaaa nie wspomne ze jak tylko go sciagnalem to jakas menda mi go porysowala i gwizdnela kolpaki
-
hehe.. widze bronisz marki Fiat rekami i nogami
Nie nie o to chodzi. Po prostu irytuje mnie podejście takie że jak w autach niemieckich wszystkim padają wtryski , wahacze turbiny itp to jest to "przypadek" a jak coś się zepsuje w Fiacie to znaczy że jest to dziadowskie auto.
-
Nie nie o to chodzi. Po prostu irytuje mnie podejście takie że jak w autach niemieckich
wszystkim padają wtryski , wahacze turbiny itp to jest to "przypadek" a jak coś się zepsuje
w Fiacie to znaczy że jest to dziadowskie auto.prawda jest taka że w tej chwili ciężko rozróżnić na lepsze i gorsze, wszystkim zdarzają się fuckupy.