Głupota na drodze - parkowanie.
-
Jeżeli uczenie kogoś kultury nazywasz "bzdurną akcją", to przepraszam...
Zauważyłem, że w parkowaniu na dwóch miejscach celują szczególnie kierowcy większych samochodów.
Nie mogąc prawidłowo ustawić się za pierwszym podejściem(ze względu na wielkość), nie chce
im się poprawiać i podjeżdżać powtórnie . To właśnie(lenistwo) jest godne napiętnowania.Dokładnie o to mi chodzi. Niestety, ale najlepszym sposobem oduczenia kogoś ( psychologicznie sprawdzone ) jest ośmieszenie ( postawienie w śmiesznej sytuacji ) kogoś publicznie. Na co dzień ludzie przechodzą obojętnie wobec różnych przejawów braku kultury i chamstwa. A przechodząc obojętnie daje się ciche, społeczne przyzwolenie, wobec czego osoby te czują się bezkarnie. I dalej robią swoje. Ja swoją akcją wyraziłem swój sprzeciw. Bo na ogół to "parkowanie" wynika, jak to opisał kolega wyżej, z lenistwa. Czy jest to niedojrzałe - tak, jeśli niedojrzałym nazywać sprzeciw wobec społecznej znieczulicy na pewne sprawy.Wydaję mi się, że bardziej niedojrzałe jest nie robienie niczego. Uważam, że walczę o poprawę obecnej sytuacji parkingowej. Samemu staram się pokazywać pozytywne wzorce kultury na drogach ( przykładów nie będę wypisywał, bo nie ma to chyba sensu - każdy chyba wie o co chodzi). A póki nie zwiększą liczby miejsc parkingowych ( a to raczej szybko się nie stanie) jest to moim zdaniem jeden z niewielu skutecznych sposobów walki z "leniwcami" ( można jeszcze wzywać policje, mandaty albo np. dziurawić koła - ale to jest moim zdaniem już chamstwo i tego oczywiście nie popieram i nie propaguje).
Co do pytania o to co działo się z kartkami - nie odlatywały - tego jestem pewien. A zadbałem o to, żeby "ukarana" osoba musiała się troszkę pomęczyć z pozbyciem się "prezentu". kartka była przyklejona porządną taśmą dwustronnie klejącą. A niestety nie mam innej możliwości dotarcia do właściciela samochodu. ( sorry, ale nie będę czekał aż delikwent gdzieś będzie jechał ). Oczywiście jeśli widzę takie zachowanie to zwrócę uwagę bezpośrednio . Jeśli sytuacja się powtarza - leci kartka. Podobnie reaguje jak zdrowy "prezes" parkuje na miejscach dla inwalidów <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />. Krew mnie zalewa - takiego osobnika potrafię opieprzyć od góry do dołu.
Wydaje mi się, że lepiej jest, może trochę brutalnie, ostrzec niż od razu dzwonić na Straż miejska czy policję i absorbować te służby. -
A to moje takie małe 3 grosze..
No ten ziomek to już gigant jest...
Brawa dla właściciela. -
Czyżbyś uważał, że od parkowania na dwóch miejscach przybędzie miejsc parkingowych ?
Nie. Uwazam, ze to (marginalne) zjawisko nigdy nie zniknie, ani nie zmniejszy sie, bez wzgledu na wszystko.
Ano niestety , ale przy braku miejsc należy zwracać na właściwe parkowanie uwagę , a nie marzyć
o zwiększeniu ilości parkingów.Nikt nie mowi o marzeniu. Predzej, czy pozniej, parkingi zostana wybudowane, zaglosuja za tym portfele kupujacych nowe mieszkania. To nie jest marzenie, to sa fakty przy pracy.
Jeżeli uczenie kogoś kultury nazywasz "bzdurną akcją", to przepraszam...
Jesli takie szczeniackie 'podchody' nazywasz uczeniem, to ja chyba czegos nie rozumiem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Zauważyłem, że w parkowaniu na dwóch miejscach celują szczególnie kierowcy większych samochodów.
A ja nie zauwazylem takiej wlasciwosci. Komarka parkujacego na dwoch miejscach tez juz widzialem (w poprzek).
im się poprawiać i podjeżdżać powtórnie . To właśnie(lenistwo) jest godne napiętnowania.
Zacznijmy od pietnowania lenistwa w sobie, zanim przejdziemy do innych.
Apel jest prosty: skoro nie potrafimy wyczarowac przestronnego parkingu, to przynajmniej nie podnosmy cisnienia mniej parkingowo obytym.
-
Nikt nie mowi o marzeniu. Predzej, czy pozniej, parkingi zostana wybudowane, zaglosuja za tym
portfele kupujacych nowe mieszkania.
To nie jest marzenie, to sa fakty przy pracy.Ale to potrwa. Po za tym sytuacja poprawi się raczej przy nowym budownictwie.
Jesli takie szczeniackie 'podchody' nazywasz uczeniem, to ja chyba czegoś nie rozumiem.
Nie musisz rozumieć <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" /> Ważne, że działa. A jak opisywałem wcześniej jest to udowodnione. Mam w rodzinie psychologów, nauczycieli, a sam również mam na studiach m. in. psychologie. Prosty przykład. Gdy dziecko w wieku wczesnoszkolnym zjada swoje "gile" na lekcji ( jak to dzieci) to jednym z najlepszych sposobów na oduczenie go tego jest powiedzenie głośnego "smacznego Jasiu" ( czy jakie tam imię kto chce). Dziecko lekko speszy się pod wpływem publiki i z dużym prawdopodobieństwem nie będzie już tego robiło wcale albo w klasie.
A ja nie zauwazylem takiej wlasciwosci. Komarka parkujacego na dwoch miejscach tez juz widzialem
(w poprzek).Różnie z tym bywa, jednak faktem jest, że raczej większe samochody stanowią problem, o którym mówimy - nawet z racji samych gabarytów.
Zacznijmy od pietnowania lenistwa w sobie, zanim przejdziemy do innych.
Gdybym sam tak robił to nie opieprzałbym za to innych...
Apel jest prosty: skoro nie potrafimy wyczarowac przestronnego parkingu, to przynajmniej nie
podnosmy cisnienia mniej parkingowo obytym.Czyli generalnie uważasz, że jest fajnie i nic nie należy z tym robić.
tak jest najłatwiej... niestety. -
Ale to potrwa. Po za tym sytuacja poprawi się raczej przy nowym budownictwie.
Chcialbys wszystko juz, teraz, zaraz? Moze pora sie obudzic w doroslym zyciu?
Nie musisz rozumieć Ważne, że działa. A jak opisywałem wcześniej jest to udowodnione.
Jest udowodnione tylko to, ze Ty to napisales.
Mam w
rodzinie psychologów, nauczycieli, a sam również mam na studiach m. in. psychologie. Prosty
przykład. Gdy dziecko w wieku wczesnoszkolnym zjada swoje "gile" na lekcji ( jak to dzieci)
to jednym z najlepszych sposobów na oduczenie go tego jest powiedzenie głośnego "smacznego
Jasiu" ( czy jakie tam imię kto chce). Dziecko lekko speszy się pod wpływem publiki i z
dużym prawdopodobieństwem nie będzie już tego robiło wcale albo w klasie.Jak bedziesz wychowywal swoje dzieci, to juz jest Twoja sprawa. Jak sie bedziesz zachowywal wobec innych doroslych ludzi, to juz jest sprawa Twoja i tych ludzi.
I czasem policji. Czasem sadu.
Różnie z tym bywa, jednak faktem jest, że raczej większe samochody stanowią problem, o którym
mówimy - nawet z racji samych gabarytów.Nie, nie jest faktem. Ludzie, ktorzy chca, albo potrzebuja poruszac sie duzymi samochodami nie sa problemem. Za maly parking jest problemem, a to, ze sie na twoje zachcianki automagicznie nie poszerzy, nie powoduje, ze problem przenosi sie z parkingu na inne osoby.
Gdybym sam tak robił to nie opieprzałbym za to innych...
I jestes pozbawiony wady lenistwa, zazdroszcze.
Czyli generalnie uważasz, że jest fajnie i nic nie należy z tym robić.
tak jest najłatwiej... niestety.Najlatwiej to jest znalezc kozla ofiarnego i rzucac w niego kamieniami zza wegla.
-
Chcialbys wszystko juz, teraz, zaraz? Moze pora sie obudzic w doroslym zyciu?
Nie, ale nie faktem jest, że to potrwa, a sytuacja poprawi się raczej w nowym budownictwie.
Mam wrażenie, że to nie ja się nie mogę obudzić, ale Ty kolego...Jest udowodnione tylko to, ze Ty to napisales.
To poczytaj trochę z zakresu psychologii...
Jak bedziesz wychowywal swoje dzieci, to juz jest Twoja sprawa.
To był przykład obrazujący sytuacje, widzę że nie bardzo załapałeś.
Jak sie bedziesz zachowywal
wobec innych doroslych ludzi, to juz jest sprawa Twoja i tych ludzi.
I czasem policji. Czasem sadu.Jak sam napisałeś to moja sprawa. Jakoś policji ani sądu się nie boje - 2 powody - nikt mi nic nie udowodni, ta osoba też będzie winna nieprawidłowego parkowania. A nie przypominam sobie przepisu odnośnie zakazu wkładania kartek...
Nie, nie jest faktem. Ludzie, ktorzy chca, albo potrzebuja poruszac sie duzymi samochodami nie
sa problemem.Nie o to mi chodziło - czytanie ze zrozumieniem się kłania. Problemem jest to, że te samochody są najczęściej nieprawidłowo zaparkowane, jak napisałem, same gabaryty to utrudniają. Nie jest to jednak jak dla mnie wymówka.
Za maly parking jest problemem, a to, ze sie na twoje zachcianki
automagicznie nie poszerzy, nie powoduje, ze problem przenosi sie z parkingu na inne osoby.
mały parking to jedno a źle parkujący ludzie ( tym samym jeszcze bardziej ograniczający jego pojemność) to drugie i moim zdaniem znacznie gorsze.
I jestes pozbawiony wady lenistwa, zazdroszcze.
Owszem, w przypadku parkowania i jazdy - jestem. Będę parkował tak długo aż się wpasuje, jeśli jest taka konieczność.
Najlatwiej to jest znalezc kozla ofiarnego i rzucac w niego kamieniami zza wegla.
Sam sobie jest winien. Przecież ja za niego nie parkowałem...
Nadal utwierdzasz mnie w przekonaniu, że Twoim zdaniem należy siedzieć cicho i się nie wychylać.
Jak ktoś np. na ulicy uderzy kobietę to odwrócisz się i pójdziesz w drugą stronę? -
Jesli takie szczeniackie 'podchody' nazywasz uczeniem, to ja chyba czegos nie rozumiem
Piszesz tak jakbyś sam kiedyś taką lepkę od kogoś zarobił.
Apel jest prosty: skoro nie potrafimy wyczarowac przestronnego parkingu, to przynajmniej nie
podnosmy cisnienia mniej parkingowo obytym.Teraz znowu czytając co napisałeś wnioskuję że chyba nie umiesz parkować, a jak się nie umie to jedzie się na mniej uczęszczany parking, ustawia się butelki, pachołki itp i się trenuje poprawne parkowanie. Idealnie wjechać między linie powinien umieć każdy kto skończył kurs prawa jazdy.
-
Nie, ale nie faktem jest, że to potrwa, a sytuacja poprawi się raczej w nowym budownictwie.
No to potrwa. To musimy poczekac. Jakies problemy? Robaki w siedzeniu? <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
To poczytaj trochę z zakresu psychologii...
Jakby 'poczytanie troche psychologii' moglo dac dobre rezultaty, to nie byloby tego sporu.
To był przykład obrazujący sytuacje, widzę że nie bardzo załapałeś.
Bardzo kiepski przyklad, no ale to tylko ja moge czegos nie lapac, prawda? <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Jak sam napisałeś to moja sprawa. Jakoś policji ani sądu się nie boje - 2 powody - nikt mi nic
nie udowodni, ta osoba też będzie winna nieprawidłowego parkowania. A nie przypominam sobie
przepisu odnośnie zakazu wkładania kartek...Za to przyklejania ich tasma dwustronna zakaz jest. Raz. "Nikt mi nic nie udowodni" to cos innego niz "nie robie nic zlego", prawda? Dwa.
"Ta osoba tez bedzie winna" to raczej jednoznacznie tlumaczy sie do "ta osoba, tak jak ja, rowniez bedzie winna". Sam wiec widzisz, ze to co proponujesz jest, po prostu, zle.
Nie o to mi chodziło - czytanie ze zrozumieniem się kłania. Problemem jest to, że te samochody
są najczęściej nieprawidłowo zaparkowane, jak napisałem, same gabaryty to utrudniają. Nie
jest to jednak jak dla mnie wymówka.Problemem jest to, ze posadzasz mnie o glupote, brak logicznego myslenia i anaflabetyzm, podczas gdy z powietrza wysnules 'fakt' (wielkogabarytowe najczesciej parkuja zle), uznales go za oczywisty, znalazles kozla ofiarnego (leniwych kierowcow tych wielkich aut, bo kazdy pijak to zlodziej, no nie?) i jesli ktos sie nie zgadza, to w ten, czy inny sposob, probujesz mu zasugerowac, ze jest glupi i nie rozumie.
mały parking to jedno a źle parkujący ludzie ( tym samym jeszcze bardziej ograniczający jego
pojemność) to drugie i moim zdaniem znacznie gorsze.Gorsze, czy lepsze, nie zniknie, za to parkingi sie powieksza. Jednej rzeczy nie mozna zmienic, druga mozna.
Proponuje, robic wszystko, zeby to co mozna zrobic, robic jak najlepiej, jak najszybciej, a to, czego nie mozna, zostawic jak jest i nie psuc krwi innym ludziom.
Owszem, w przypadku parkowania i jazdy - jestem. Będę parkował tak długo aż się wpasuje, jeśli
jest taka konieczność.I w zadnej innej dziedzinie nie utrudniasz innym zycia swoim lenistwem (nawet chwilowym). Zazdroszcze.
Sam sobie jest winien. Przecież ja za niego nie parkowałem...
Zle zaparkowal. Skandal. Skandaal. Rozstrzelac.
Nadal utwierdzasz mnie w przekonaniu, że Twoim zdaniem należy siedzieć cicho i się nie wychylać.
Utwierdzam Cie w przekonaniu, ze mentalnosc ormowca nikomu i niczemu nie sluzy, poza chodowaniem zlosliwosci i psuciem krwi innym.
Jak ktoś np. na ulicy uderzy kobietę to odwrócisz się i pójdziesz w drugą stronę?
Nie, przykleje mu do rowera naklejke 'jestem nieuprzejmy wobec przedstawicielek plci przeciwnej' jak nie bedzie patrzyl. Ciezkozrywalna oczywiscie.
-
No to potrwa. To musimy poczekac. Jakies problemy? Robaki w siedzeniu?
Nie, nie mam. Ale nie widzę powodu dla którego mam nie mieć gdzie zaparkować przez kilka lat ( bo tyle to raczej potrwa)
Jakby 'poczytanie troche psychologii' moglo dac dobre rezultaty, to nie byloby tego sporu.
To może jednak poczytaj najpierw. Jedno Ci mogę zagwarantować. Ja tej teorii nie wymyśliłem. Zrobili to znacznie mądrzejsi ode mnie.
Bardzo kiepski przyklad, no ale to tylko ja moge czegos nie lapac, prawda?
Czyli rozumiem, że gdybyś to Ty był "jasiem" to mimo tego, iż "przyłapano" Cię na czymś wstydliwym ( chyba, że w Twoim przekonaniu jedzenie "gili" czy złe parkowanie nie jest niczym wstydliwym)robiłbyś to dalej?!
Za to przyklejania ich tasma dwustronna zakaz jest. Raz.
Jeśli możesz wklej mi taki przepis.
"Nikt mi nic nie udowodni" to cos
innego niz "nie robie nic zlego", prawda? Dwa.
Zależy jak na to patrzeć. Biorąc pod uwagę, że działam w pojęciu tzw. dobra społecznego nie uważam, żeby komuś działa się jakaś krzywda, prócz tego, że temu kierowcy się zrobi głupio.
Jesli takie szczeniackie 'podchody' nazywasz uczeniem, to ja chyba czegos nie rozumiem
Piszesz tak jakbyś sam kiedyś taką lepkę od kogoś zarobił.
Też mam takie wrażenie.
"Ta osoba tez bedzie winna" to raczej jednoznacznie tlumaczy sie do "ta osoba, tak jak ja,
rowniez bedzie winna". Sam wiec widzisz, ze to co proponujesz jest, po prostu, zle.To było raczej odniesienie do kontekstu Twojej wypowiedzi. Teoretycznie jeśli ktoś by nawet zadzwonił na policję i udowodnił, że to ja, a policja stwierdziłaby moją winę to ta osobą też jest winna - nieprawidłowego parkowania. Poza tym już widzę ten telefon "dzień dobry, policja?!. Zaparkowałem źle samochód i ktoś mnie opieprzył za pomocą kartki" Moim zdaniem reakcja dyżurnego po odłożeniu słuchawki - <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
Problemem jest to, ze posadzasz mnie o glupote, brak logicznego myslenia i anaflabetyzm, podczas
gdy z powietrza wysnules 'fakt' (wielkogabarytowe najczesciej parkuja zle), uznales go za
oczywisty, znalazles kozla ofiarnego i jesli ktos sie nie zgadza, to w ten, czy inny sposob, probujesz mu
zasugerowac, ze jest glupi i nie rozumie.Fakt wysnułem na podstawie własnych i nie tylko własnych obserwacji.Odległość między liniami wyznaczającymi miejsce parkingowe to na oko jakieś 2,5 - 2,7 m. Duże samochody są szersze, więc chyba logiczne, że trudniej jest im zaparkować niż np. mnie moim tico które jeśli dobrze pamiętam ma szerokości z 1,5 m.
leniwych kierowcow tych wielkich aut, bo kazdy pijak
to zlodziej, no nie?Ty to powiedziałeś.
Gorsze, czy lepsze, nie zniknie, za to parkingi sie powieksza. Jednej rzeczy nie mozna
zmienic, druga mozna.
Proponuje, robic wszystko, zeby to co mozna zrobic, robic jak najlepiej, jak najszybciej, a
to, czego nie mozna, zostawic jak jest i nie psuc krwi innym ludziom.Moim zdaniem można zmienić obie te rzeczy.
I w zadnej innej dziedzinie nie utrudniasz innym zycia swoim lenistwem (nawet chwilowym).
Zazdroszcze.Nie poruszamy tu problemów innych sfer życia...
A na pewno komuś coś czymś utrudniam. Ale krytykę ( jeśli ktoś to dobrze umotywuje - nie na zasadzie " nie bo nie") przyjmuję jako konstruktywną i staram się wyciągnąć z niej wnioski oraz nie powtarzać tego błęduZle zaparkowal. Skandal. Skandaal. Rozstrzelac.
Wystarczy upomnieć
Utwierdzam Cie w przekonaniu, ze mentalnosc ormowca nikomu i niczemu nie sluzy, poza chodowaniem
zlosliwosci i psuciem krwi innym.Moim zdaniem służy - poprawie sytuacji na parkingach. Najlepszym dowodem jest to, że to działa ( Ci ludzie później parkują niemal książkowo, czyli poprzednie manewry nie były spowodowane brakiem umiejętności tylko lenistwem) oraz to, że akcja znalazła swoich naśladowców, nawet w innych miastach.
Nie, przykleje mu do rowera naklejke 'jestem nieuprzejmy wobec przedstawicielek plci przeciwnej'
jak nie bedzie patrzyl. Ciezkozrywalna oczywiscie.Chodziło mi o zareagowanie na sytuacje, która większość oburza. Dzięki takim ludziom jak Ty powstaje tzw. znieczulica społeczna.
Teraz znowu czytając co napisałeś wnioskuję że chyba nie umiesz parkować, a jak się nie umie to >jedzie się na mniej uczęszczany parking, ustawia się butelki, pachołki itp i się trenuje poprawne >parkowanie. Idealnie wjechać między linie powinien umieć każdy kto skończył kurs prawa jazdy.
Dokładnie tak. Po coś ten egzamin jest. Popieram kolegę.
-
A to moje takie małe 3 grosze..
a ja mysle ze gosc widzac ze jest duzo miejsca stanal sobie na 4 polach aby uniknac zarysowan parkingowych <img src="/images/graemlins/oink.gif" alt="" />
-
Nie, nie mam. Ale nie widzę powodu dla którego mam nie mieć gdzie zaparkować przez kilka lat (
bo tyle to raczej potrwa)A ja widze ten powod - nie ma miejsc parkingowych. Mysle, ze to wystarczajacy powod, zeby nie miec gdzie zaparkowac. Jak juz pisalem, krzywo parkujacych nie wypleni ani Twoj upor, ani Twoje chciejstwo, ani religia, ani szkola, ani plagi egipskie. To zjawisko jest nierozerwalnie zwiazane z parkowaniem. Jesli mozna cos zrobic dobrze, znajdzie sie przynajmniej jeden, ktory zrobi to zle.
Czyli rozumiem, że gdybyś to Ty był "jasiem" to mimo tego, iż "przyłapano" Cię na czymś
wstydliwym ( chyba, że w Twoim przekonaniu jedzenie "gili" czy złe parkowanie nie jest
niczym wstydliwym)robiłbyś to dalej?!Rozumiem, ze nie widzisz roznicy miedzy dziecmi (swoimi), ktore mozesz strofowac do woli, a doroslymi, ktorzy posiadaja wlasne zdanie na swoj temat, na Twoj temat i ktorzy potraktuja Cie jak czuba, jesli zaczniesz ich traktowac jak dzieci. I beda mieli racje.
Jeśli możesz wklej mi taki przepis.
Zależy jak na to patrzeć. Biorąc pod uwagę, że działam w pojęciu tzw. dobra społecznego nie
uważam, żeby komuś działa się jakaś krzywda, prócz tego, że temu kierowcy się zrobi
głupio.Samosad w imie tak zwanego, czy inaczej zwanego, dobra spolecznego, jest w Polsce zakazany. Juz Ci patrol policji przytoczy odpowiedni paragraf, a sad grodzki utrwali ta wiedze zasadzajac grzywne za niszczenie cudzego mienia.
To było raczej odniesienie do kontekstu Twojej wypowiedzi. Teoretycznie jeśli ktoś by nawet
zadzwonił na policję i udowodnił, że to jaSkoro uwazasz, ze to legalne, to moze od razu sie przyznaj, ze to Ty zrobiles i w jakim celu?
a policja stwierdziłaby moją winę to ta osobą
też jest winna - nieprawidłowego parkowania.To ci ulga. "Co prawda zaplacilem kilka stowek, ale za to on tez zaplacil." Niepokojaca mentalnosc.
Poza tym już widzę ten telefon "dzień dobry,
policja?!. Zaparkowałem źle samochód i ktoś mnie opieprzył za pomocą kartki" Moim zdaniem
reakcja dyżurnego po odłożeniu słuchawki -Zdajesz sobie sprawe, ze jak taki znerwicowany (spokojni zwykle maja czas, zeby zaparkowac poprawnie) koles Cie zlapie, a policja postanowi nie wtracac sie w 'kartkowa' sprawe miedzy wami, to mozesz nastepny telefon wykonac w stylu "halo? pofofofie rafunkowe? pfyjefffajsie szypfo".
Fakt wysnułem na podstawie własnych i nie tylko własnych obserwacji.Odległość między liniami
wyznaczającymi miejsce parkingowe to na oko jakieś 2,5 - 2,7 m. Duże samochody są szersze,
więc chyba logiczne, że trudniej jest im zaparkować niż np. mnie moim tico które jeśli
dobrze pamiętam ma szerokości z 1,5 m.Zaczynasz wymyslac niestworzone historie
Moim zdaniem można zmienić obie te rzeczy.
No to sie lekko zdziwisz. Ojciec nie nauczyl, matka nie nauczyla, szkola nie nauczyla, mandaty nie nauczyly, Ty zbawisz swiat objawiajac nauki przy pomocy kartki, ktorej sie wyprzesz jakby co.
Nie poruszamy tu problemów innych sfer życia...
Tak sie sklada, ze gdyby kazdy kazdemu naklejal kartki za kazdym razem, gdy ten popelni lenistwo, to nie pisalbys teraz, bo mialbys zaklejone oczy kartkami.
A na pewno komuś coś czymś utrudniam. Ale krytykę ( jeśli ktoś to dobrze umotywuje - nie na
zasadzie " nie bo nie") przyjmuję jako konstruktywną i staram się wyciągnąć z niej
wnioski oraz nie powtarzać tego błęduA kartka to Twoim zdaniem krytyka? Anonim zza wegla? Kto Cie tak wystraszyl, ze boisz sie po prostu z kims porozmawiac?
Moim zdaniem służy - poprawie sytuacji na parkingach. Najlepszym dowodem jest to, że to działa (
Ci ludzie później parkują niemal książkowo, czyli poprzednie manewry nie były spowodowane
brakiem umiejętności tylko lenistwem) oraz to, że akcja znalazła swoich naśladowców, nawet
w innych miastach.Dobra dobra, a swistak siedzi z notesem, spisuje numery rejestracyjne i prowadzi rejestr, kto jak zaparkowal i po ktorej kartce nauczyl sie parkowac prawidlowo. Bujac to my, nie nas.
Chodziło mi o zareagowanie na sytuacje, która większość oburza.
A mi chodzi, zeby reagowac jak czlowiek dorosly i zrownowazony emocjonalnie, nie jak tchorzliwy gowniarz.
Dzięki takim ludziom jak Ty
powstaje tzw. znieczulica społeczna.Twoj kolejny cudownie wysnuty prosto z powietrza wniosek?
-
Piszesz tak jakbyś sam kiedyś taką lepkę od kogoś zarobił.
Piszesz, jakbys sam takie nalepki rozklejal <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Teraz znowu czytając co napisałeś wnioskuję że chyba nie umiesz parkować,
Ile kosztowal kurs wrozenia z ekranu monitora? Ile mozna z tego interesu wyciagnac na miesiac? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
A ja widze ten powod - nie ma miejsc parkingowych. Mysle, ze to wystarczajacy powod, zeby nie
miec gdzie zaparkowac. Jak juz pisalem, krzywo parkujacych nie wypleni ani Twoj upor, ani
Twoje chciejstwo, ani religia, ani szkola, ani plagi egipskie. To zjawisko jest
nierozerwalnie zwiazane z parkowaniem. Jesli mozna cos zrobic dobrze, znajdzie sie
przynajmniej jeden, ktory zrobi to zle.Co nie znaczy, że nie można próbować tego zmienić. Może Ty przyjmujesz wszystko takim jakie jest - ja nie.
Rozumiem, ze nie widzisz roznicy miedzy dziecmi (swoimi), ktore mozesz strofowac do woli, a
doroslymi, ktorzy posiadaja wlasne zdanie na swoj temat, na Twoj temat i ktorzy potraktuja
Cie jak czuba, jesli zaczniesz ich traktowac jak dzieci. I beda mieli racje.Ale ja nikogo nie traktuje jak dzieci. Cytując Ciebie "snujesz wnioski z powietrza"
Samosad w imie tak zwanego, czy inaczej zwanego, dobra spolecznego, jest w Polsce zakazany. Juz
Ci patrol policji przytoczy odpowiedni paragraf, a sad grodzki utrwali ta wiedze zasadzajac
grzywne za niszczenie cudzego mienia.Zatem kartka niszczy mienie? To ciekawe...
Napisz prace na ten temat. Nobel czeka...Skoro uwazasz, ze to legalne, to moze od razu sie przyznaj, ze to Ty zrobiles i w jakim celu?
Nie ukrywam się.
To ci ulga. "Co prawda zaplacilem kilka stowek, ale za to on tez zaplacil." Niepokojaca
mentalnosc.pieniądze to nie wszystko.
Zdajesz sobie sprawe, ze jak taki znerwicowany (spokojni zwykle maja czas, zeby zaparkowac
poprawnie) koles Cie zlapie, a policja postanowi nie wtracac sie w 'kartkowa' sprawe miedzy
wami, to mozesz nastepny telefon wykonac w stylu "halo? pofofofie rafunkowe? pfyjefffajsie
szypfo".patrz - jakoś się nie boje...
Zaczynasz wymyslac niestworzone historie
Jakoś to uargumentujesz? Chyba, że Twoim zdaniem wszystkie samochody posiadają jednakową szerokość...
Mam wrażenie, że jesteś tak przeciwny temu wszystkiemu, bo sam jeździsz właśnie takim większym samochodem...No to sie lekko zdziwisz. Ojciec nie nauczyl, matka nie nauczyla, szkola nie nauczyla, mandaty
nie nauczyly, Ty zbawisz swiat objawiajac nauki przy pomocy kartki, ktorej sie wyprzesz
jakby co.
Tak sie sklada, ze gdyby kazdy kazdemu naklejal kartki za kazdym razem, gdy ten popelni
lenistwo, to nie pisalbys teraz, bo mialbys zaklejone oczy kartkami.
A kartka to Twoim zdaniem krytyka? Anonim zza wegla? Kto Cie tak wystraszyl, ze boisz sie po
prostu z kims porozmawiac?Nie boję się i się nie ukrywam. Tylko nie mam zamiaru czekać, aż ktoś łaskawie będzie wychodził, żeby przejechać się samochodem. Jak kogoś widzę, że źle parkuje, to idę i mówię mu to prosto w twarz. Jakoś poobijany nie jestem. Widać nie czytałeś uważnie poprzednich moich wypowiedzi.
Dobra dobra, a swistak siedzi z notesem, spisuje numery rejestracyjne i prowadzi rejestr, kto
jak zaparkowal i po ktorej kartce nauczyl sie parkowac prawidlowo. Bujac to my, nie nas.Nie chcesz, nie wierz. Twoja sprawa. Gdyby to nie skutkowało, bo bym tego nie robił,a akcja nie miałaby naśladowców.
A mi chodzi, zeby reagowac jak czlowiek dorosly i zrownowazony emocjonalnie, nie jak tchorzliwy
gowniarz.jakbym się zachowywał jak gówniarz to pewnie bym opony poprzebijał, albo coś podobnego.
A lepsze moim zdaniem kartki, niż Twoje nie robienie niczego.Twoj kolejny cudownie wysnuty prosto z powietrza wniosek?
Nie robisz nic, żeby zmienić obecną sytuację. A tak powstaje znieczulica.
Powiedz mi, jak się czujesz, gdy np.przyjeżdżasz pod blok, a na jedynym wolnym miejscu nie jesteś w stanie zaparkować, bo ktoś zaparkował się tak, że zajął 2 miejsca? A jeszcze gdybyś był inwalidą np?
Fajnie by było się przejść ileś metrów spod następnego parkingu? -
zgadzam sie w 100% bicie piany tutaj nic nie pomoze, a jedynie niepotrzebnie psuje krew <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Ale ja nikogo nie traktuje jak dzieci. Cytując Ciebie "snujesz wnioski z powietrza"
Przyrownales sytuacje jeden kierowca vs. drugi kierowca do nauczyciel vs. dziecko i sugerowales, ze mechanizmy wymuszania na dziecku grzecznego zachowania (wyjatkowo podle i krotkowzroczne w mojej opinii) skutkuja w przypadku relacji kierowca - kierowca.
Ja tego nie nazwalbym powietrzem.
Zatem kartka niszczy mienie? To ciekawe...
Napisz prace na ten temat. Nobel czeka...Kartka ma to do siebie, ze lezy, stoi, wisi. Moze najwyzej zasmiecac. Ale.
Kartka przyklejona silnym klejem do szyby, powoduje koniecznosc usuniecia jej w sposob uszkadzajacy szybe (nikt nie ma obowiazku wozic ze soba podrecznego zestawu bezinwazyjnego usuwania kleju z szyby).
Nie ukrywam się.
Jesli wszystkie te 'wklejki' sa opatrzone imieniem i nazwiskiem (Twoim, nie nielubianego sasiada), to przepraszam, nie taka sytuacje mialem na mysli.
Pisalem o gowniarskim wklejaniu anonimow, jak nikt nie patrzy i oddalaniu sie z miejsca 'akcji' zanim ktos przyjdzie.
patrz - jakoś się nie boje...
Pogratulowac postury fizycznej.
Jakoś to uargumentujesz? Chyba, że Twoim zdaniem wszystkie samochody posiadają jednakową
szerokość...Jeszcze nie spotkalem na parkingu pod marketem samochodu, ktory nie zmiescilby sie miedzy liniami.
Mam wrażenie, że jesteś tak przeciwny temu wszystkiemu, bo sam jeździsz właśnie takim większym
samochodem...Z jednej strony, miec samochod wiekszy od Tico to zaden wyczyn. Z drugiej strony, wyczysc szklana kule, nie jezdze 'tirem'.
Nie chcesz, nie wierz. Twoja sprawa. Gdyby to nie skutkowało, bo bym tego nie robił,a akcja nie
miałaby naśladowców.Graficiarze tez maja nasladowcow. Zaden powod do dumy.
jakbym się zachowywał jak gówniarz to pewnie bym opony poprzebijał, albo coś podobnego.
No wlasnie, cos podobnego.
A lepsze moim zdaniem kartki, niż Twoje nie robienie niczego.
Lepsze na co? Na samopoczucie?
Nie robisz nic, żeby zmienić obecną sytuację. A tak powstaje znieczulica.
Nie Tobie oceniac co robie, nie Tobie wiedziec co robie.
Powiedz mi, jak się czujesz, gdy np.przyjeżdżasz pod blok, a na jedynym wolnym miejscu nie
jesteś w stanie zaparkować, bo ktoś zaparkował się tak, że zajął 2 miejsca?Albo jest wolne miejsce i parkuje, albo nie ma, to nie parkuje pod blokiem, tylko gdzies dalej. Mam teraz biegac z notesem i spisywac kazdego, kto zaparkowal centymetr za daleko?
A jeszcze gdybyś był inwalidą np?
A gdybym byl slepy, to bym nie widzial, co to ma wspolnego?
Fajnie by było się przejść ileś metrów spod następnego parkingu?
Jesli parking jest tak krotki, ze jeden ciucmok jednym autem jest w stanie zaparkowac wszystkie wolne miejsca, to przewaznie, nawet jak postawi prawidlowo, ja na wolne miejsce sie juz nie zalapie.
I za to, ze parking krotki, mam sie mscic na bidoku, ktory nawet zaparkowac nie potrafi?
-
Przyrownales sytuacje jeden kierowca vs. drugi kierowca do nauczyciel vs. dziecko i sugerowales,
ze mechanizmy wymuszania na dziecku grzecznego zachowania (wyjatkowo podle i krotkowzroczne
w mojej opinii) skutkuja w przypadku relacji kierowca - kierowca.Jesteś pedagogiem albo masz jakieś podstawy wykształcenia w tym kierunku? Ja mam.
Ja tego nie nazwalbym powietrzem.
Kartka ma to do siebie, ze lezy, stoi, wisi. Moze najwyzej zasmiecac. Ale.
Kartka przyklejona silnym klejem do szyby, powoduje koniecznosc usuniecia jej w sposob
uszkadzajacy szybe (nikt nie ma obowiazku wozic ze soba podrecznego zestawu bezinwazyjnego
usuwania kleju z szyby).Ale nie przyklejam tego ośmiorniczką czy innym tego typu środkiem. Kartkę wystarczy oderwać.
Pogratulowac postury fizycznej.
AWF się kłania.
Jeszcze nie spotkalem na parkingu pod marketem samochodu, ktory nie zmiescilby sie miedzy
liniami.
Z jednej strony, miec samochod wiekszy od Tico to zaden wyczyn. Z drugiej strony, wyczysc
szklana kule, nie jezdze 'tirem'.Widzę, że nadal się nie rozumiemy... Po prostu większym samochodem jest trudniej zaparkować się prawidłowo. Przez co części kierowców nie chce się " pokręcić". U mnie drugim samochodem jest peugeot 407 i jakoś nim też potrafię prawidłowo parkować.
Graficiarze tez maja nasladowcow. Zaden powod do dumy.
Ale grafficiarze to artyści, często nieźle opłacani, nawet przez miasta ( patrz Wrocław, chociażby ). Masz na myśli zapewne dzieciaki bazgrzące sprayem jakieś głupoty. Ale to zwykli chuligani, powodujący szkodę publiczną. Nie sądzę aby to porównanie było trafne
No wlasnie, cos podobnego.
Skoro pozostawienie kartki z upomnieniem traktujesz na równi z przebiciem opon czy porysowaniem samochodu to gratuluje. Ciekawe czy Twoje dziecko ( oczywiście świetnie wychowane ) będzie miało podobnie wpojone poglądy. jak dostanie pod wypracowaniem notkę od nauczyciela to pewnie stwierdzi, że to szkoda publiczna...
Lepsze na co? Na samopoczucie?
na poprawę sytuacji. Jak już pisałem - to działa. A na samopoczucie też.
Nie Tobie oceniac co robie, nie Tobie wiedziec co robie.
Ciekawe, że jakoś Ty mnie oceniasz, a ja Ciebie już nie moge...
Moim zdaniem jest jak napisałem. Nie robisz nic. Sam zresztą piszesz, że Twoim hobby jest lenistwo...Albo jest wolne miejsce i parkuje, albo nie ma, to nie parkuje pod blokiem, tylko gdzies dalej.
Mam teraz biegac z notesem i spisywac kazdego, kto zaparkowal centymetr za daleko?A czy ktoś tu biega z notesem? Poza tym z podaj mi jeden dobry powód, dla którego mam zasuwać przez czyjeś lenistwo?
A gdybym byl slepy, to bym nie widzial, co to ma wspolnego?
Ślepy nic - bo nie jest kierowcą. Ale gdybyś był np. z protezą nogi ( a tacy ludzie prowadzą samochody - sam znam takie osoby) to przyjemnie by Ci było przechodzić dodatkowy dystans?
Jesli parking jest tak krotki, ze jeden ciucmok jednym autem jest w stanie zaparkowac wszystkie
wolne miejsca, to przewaznie, nawet jak postawi prawidlowo, ja na wolne miejsce sie juz nie
zalapie.To jakim cudem dostałeś prawo jazdy, skoro nie potrafisz zaparkować?poza tym jakoś dwumiejscowego parkingu nie spotkałem....
I za to, ze parking krotki, mam sie mscic na bidoku, ktory nawet zaparkowac nie potrafi?
Nie za to, że parking jest za krótki, tylko za to że on się źle zaparkował. I nie mścić tylko upomnieć. Ja się na nikim nie mszczę. A do administracji pisać pisma o zwiększenie miejsc parkingowych.
-
Jesteś pedagogiem albo masz jakieś podstawy wykształcenia w tym kierunku? Ja mam.
Wielu ma. Jaki to ma zwiazek z wiedza na temat ludzkiego zachowania widac wsrod mlodziezy szkolnej.Ale nie przyklejam tego ośmiorniczką czy innym tego typu środkiem. Kartkę wystarczy oderwać.
Wczesniej w watku byla mowa o tasmie dwustronnej. Tzw. 'stiker' przyklejony do szyby nie jest na pewno niezgodny z prawem.Widzę, że nadal się nie rozumiemy... Po prostu większym samochodem jest trudniej zaparkować się
prawidłowo. Przez co części kierowców nie chce się " pokręcić". U mnie drugim samochodem
jest peugeot 407 i jakoś nim też potrafię prawidłowo parkować.A niektorzy nie potrafia. Mysle, ze ten kierowca, ktory ma problem zaparkowac prosto, cierpi z tego powodu znacznie bardziej niz ew. ofiary jego parkowania w poprzek.
Skoro pozostawienie kartki z upomnieniem traktujesz na równi z przebiciem opon czy porysowaniem
samochodu to gratuluje.Stikery przyklejaj do czego Ci sie podoba. Do samochodu, bo krzywo zaparkowal, do chodnika, bo dziurawy, do smietnika, bo smierdzi, do autobusu, bo kopci.
Ciekawe, że jakoś Ty mnie oceniasz, a ja Ciebie już nie moge...
Przyklej stikera z protestem <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Moim zdaniem jest jak napisałem. Nie robisz nic. Sam zresztą piszesz, że Twoim hobby jest
lenistwo...Do szklanej kuli przyklej stikera, bo nie dziala.
A czy ktoś tu biega z notesem? Poza tym z podaj mi jeden dobry powód, dla którego mam zasuwać
przez czyjeś lenistwo?Jakos musiales rejestrowac tych 'edukowanych' kierowcow, skoro stwierdzasz, ze Twoja 'metoda' przynosi rezultaty. No chyba, ze masz dobra pamiec do numerow rejestracyjnych.
Ślepy nic - bo nie jest kierowcą. Ale gdybyś był np. z protezą nogi ( a tacy ludzie prowadzą
samochody - sam znam takie osoby) to przyjemnie by Ci było przechodzić dodatkowy dystans?Wtedy przykleilbym stikera do protezy.
To jakim cudem dostałeś prawo jazdy, skoro nie potrafisz zaparkować?poza tym jakoś
dwumiejscowego parkingu nie spotkałem....Zadnym cudem. Tam, gdzie nie ma miejsca, nie parkuje. Taka zasade juz mam. Trzeba miec zasady, nie?
Nie za to, że parking jest za krótki, tylko za to że on się źle zaparkował. I nie mścić tylko
upomnieć. Ja się na nikim nie mszczę. A do administracji pisać pisma o zwiększenie miejsc
parkingowych.Moze po prostu nie masz ciekawszych rzeczy do roboty... tak sobie teraz pomyslalem. To tez jakies zajecie - zbawiac swiat kareczkami.
-
Wielu ma. Jaki to ma zwiazek z wiedza na temat ludzkiego zachowania widac wsrod mlodziezy
szkolnej.Sugerujesz zatem, że nauczyciele nie powinni uczyć bo nie mają o tym pojęcia. Ciekawe...
A niektorzy nie potrafia. Mysle, ze ten kierowca, ktory ma problem zaparkowac prosto, cierpi z
tego powodu znacznie bardziej niz ew. ofiary jego parkowania w poprzek.A ja sądzę, że ten pierwszy kierowca nic sobie z tego nie robi...
Stikery przyklejaj do czego Ci sie podoba. Do samochodu, bo krzywo zaparkowal, do chodnika, bo
dziurawy, do smietnika, bo smierdzi, do autobusu, bo kopci.Za wszytsko odpowiedzialne są odpowiednie służby. Ponieważ uważam, że policja ma ważniejsze rzeczy do roboty niż zajmowanie się źle zaparkowanymi samochodami, nie mówiąc o tym, że mandat może być zbyt surową karą, w tym wypadku wolę naklejki.
Przyklej stikera z protestem
Do szklanej kuli przyklej stikera, bo nie dziala.Widzę, że w obliczu braku mocnych kontrargumentów te są jedyne - żałosne...
Sam masz napisane w profilu, że Twoim hobby jest lenistwo.Jakos musiales rejestrowac tych 'edukowanych' kierowcow, skoro stwierdzasz, ze Twoja 'metoda'
przynosi rezultaty. No chyba, ze masz dobra pamiec do numerow rejestracyjnych.Nie wiem jak Ty, ale ja posiadam aparat foto w telefonie, poza tym raczej kojarzy się auta, które widzi się codziennie.
Wtedy przykleilbym stikera do protezy.
Przeczytaj może parę razy tekst zanim odpiszesz...
Chodziło o to, że Ty teoretycznie masz protezę nogi. Chyba, że taka kartka sam sobie byś przykleił - jeśli tak to sorry. Tylko wtedy to już trochę masochizmem zalatuje <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />Zadnym cudem. Tam, gdzie nie ma miejsca, nie parkuje. Taka zasade juz mam. Trzeba miec zasady,
nie?Owszem, trzeba. A nawet powinno się je mieć. Tam gdzie nie ma miejsca nikt nie zaparkuje. W tej dyskusji chodzi jednak o inny przypadek.
Moze po prostu nie masz ciekawszych rzeczy do roboty... tak sobie teraz pomyslalem. To tez
jakies zajecie - zbawiac swiat kareczkami.Staram się poprawić życie swoje i innych. To źle? A lepiej zbawiać świat karteczkami niż nie robić nic i uważać, że wszystko jest ok. A po tych naszych wypowiedziach takie wrażenie odnoszę. Dodatkowo tak krytykujesz tą akcję ( nie podając przy tym zbyt sensownych argumentów - chyba, że tekst o kryształowej kuli uznać za dobry argument) jakbyś sam źle parkował ( być może ktoś Cię właśnie ochrzanił za to ). A jeśli mam rację i tak parkujesz, a do tego jeździsz tak, jakie poglądy prezentujesz to mam nadzieję, że nie spotkamy się na drodze.
-
Panowie - koniec tej dyskusji bo zmierza ona w nieciekawym kierunku... <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" />
-
Panowie - koniec tej dyskusji bo zmierza ona w nieciekawym kierunku...
Ja już i tak skończyłem, bo do podobnego wniosku doszedłem. Ale dobrze, że mod czuwa <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />