dzis zaliczyłem zonka :)
-
wracając z zawiercia do sosnowca brakło mi gazu więc zapodałem szybko na benzynke której były juz tylko opary, na nich nie pojechałem za długo <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> na szczęscie było z górki i jakoś się dotoczyłem do stacji benzynowej <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> normalnie szczecie w nieszczęsciu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
a czy wy mieliście podobne wydarzenia???
pozdro <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
wracając z zawiercia do sosnowca brakło mi gazu więc
zapodałem szybko na benzynke której były juz tylko
opary, na nich nie pojechałem za długo na
szczęscie było z górki i jakoś się dotoczyłem do
stacji benzynowej normalnie szczecie w
nieszczęsciu
a czy wy mieliście podobne wydarzenia???
pozdroja nawet nie wiem czy mi kontrolka od rezerwy pali bo jeszcze nigdy do takiego stanu nie doszedłem zawsze pełen bak
-
U mnie na pewno się nie pali, boby mnie cały czas raziła <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
U mnie na pewno się nie pali, boby mnie cały czas raziła
co do palenia kontrolki rezerwy to u mnie jest troszke dziwnie jak przekrece kluczyk i zapali sie kontrolka rezerwy, odpale autko kontrolka zaczyna sie żarzyć i gaśnie, innym razem wystarczy bardziej ostry zakret i gasnie na dobra, to chyba jest wina czujnika paliwa??
-
U mnie na pewno się nie pali, boby mnie cały czas raziła
a u mnie jak się pali to jestem spokojny
ale jak się już nie pali to jest bardzo źle <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> -
MIalem bardzo podbnie tylko sytuacja podbramkowa. Mianowicie jechalem ze swoja połowka na urlop. Wyjedzalismy z warszwy kolo 4 rano. Oczywiscie frytka umyta wysprzatana, no i jak to bywa zaladowana po brzegi bagarzami. Dzien wczesniej stwierdzilem ze zatankuje rano to bede widzial ile km przejade na zbiorniu gazu ( to byla pierwsza podróz w trase dluzsza Warszawa-Jastarnia ), no i wstakem rano ruszylismy ledwo co wyjechalem gaz sie skobcyl myslalem ze cos wiecej go mam, Przelaczylem na benzynke dojechalem do shella na Ul Marsa. A tam awaria nie czynne do odwołania. WIec najblizsza gazowa 3 km dalej ale tam nie pryjmuja karta (porazka) mialem w gotowce 10 zl, ale do rzeczy jade na ta stacyjke i waha sie skoncyla. Ładnie 4 rano bagaze , panna wkurzona. Ale dobrez ze tamjest wiadukt i z gorki i na oparach sie dotoczylem-ufff.
P.s Na zbiorniku cyli 25 l dojechalem do Elbląga. <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> -
wracając z zawiercia do sosnowca brakło mi gazu więc
zapodałem szybko na benzynke której były juz tylko
opary, na nich nie pojechałem za długo na
szczęscie było z górki i jakoś się dotoczyłem do
stacji benzynowej normalnie szczecie w
nieszczęsciu
a czy wy mieliście podobne wydarzenia???
pozdroMiałem lepiej jadąc z wrocławia do gliwic (a właściwie do będzina) z bratem jego frytką. Na A4 zabrakło nam gazu a zaraz później wachy <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Zabawnie wyglądało jak na autostradzie łapaliśmy stopa żeby podwieźli nas do najbliższej stacji po paliwo.... <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
jak wracałem ostatnio z wakacji mialem podobna przygoda ...jedziemy sobie w 2 autka no i wjechalismy na autostrade wiec kolega mial leprzy samochód to jechał troszke z przodu nagle gaz mi sie skonczył przełonczylismy na benzyne i dzwonie do nie go " gaz mi sie skończył jak zobaczysz jakas stacje to na nią zjedz i czekaj " mineło z 3 km a tu cos go dusi benzyny też brakło <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> więc znowu dzownie " ty bo benzyny tez już mi brakło <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />" no i kolega pojechał na stacje wlał w karnister benzynke i mi przywiózł
<img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> -
No ja miałem taką przygodę. Kontrolka mi działała więc jak mrugała to zwykle tankowałem, ale kiedyś jeździłem już było mało na wskaźniku ale się nie zapalała to myślę zatankuję jak będę przejeżdżał koło stacji przy okazji bo się nie spieszy. No i wracam wieczorem ze sklepu z pełnym bagażnikiem tak że nie da się go zatrzasnąć, więc auta samego zostawić nie mogę. Zapaliło się czerwone światło, przyhamowałem, silnik zaczął się dusić i zgasł. <img src="/images/graemlins/blush.gif" alt="" />
To było w zimie więc i akumulator nie był zbyt mocny, ale woziłem mały 13 Ah w bagażniku. No to trzeba zepchać z ulicy tylko nie ma gdzie bo chodniki wysokie na dodatek śnieg leży nie ma siły żebym wypakowane auto wepchał na krawężnik. Do domu niedaleko, ale do skrzyżowania pod górkę. Zepchałem na zjazd w bok przed skrzyżowaniem i włączyłem awaryjne, więcej nie dało rady, no i telefon do ojca że mam problem. Żeby nie było nudno to podjeżdża na kogucie do mnie straż miejska - myślę no to pięknie, przyczepią się że stoję na zakręcie. No ale na szczęście okazało się że to kolega z technikum <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> zapytał czy nie wezwać pomoc drogową i że jak sobie sam nie poradzę to zajrzy za pół godziny.
Przyjechał ojciec i jak zaczęliśmy zaglądać pod maskę to się okazało że w filtrze paliwa wcale nie ma, no to na stację która była z 300 m dalej <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> nalali do plastikowej butelki, bo ja nie miałem kanistra. Potem wykończyłem akumulator próbami zapalenia przez kilka minut, bo trochę trwało zanim zaciągło benzynę z baku. Na szczęście był jeszcze ten awaryjny akumulator więc kablami jeden do drugiego i jakoś zajechałem do domu. Od tego czasu tankuję tylko do pełna i nie czekam na kontrolkę <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Potem sprawdzałem żarówkę i jest sprawna więc chyba coś nawaliło na kablach albo w czujniku. -
No ja miałem taką przygodę. Kontrolka mi działała więc jak mrugała to zwykle tankowałem, ale
kiedyś jeździłem już było mało na wskaźniku ale się nie zapalała to myślę zatankuję jak
będę przejeżdżał koło stacji przy okazji bo się nie spieszy. No i wracam wieczorem ze
sklepu z pełnym bagażnikiem tak że nie da się go zatrzasnąć, więc auta samego zostawić nie
mogę. Zapaliło się czerwone światło, przyhamowałem, silnik zaczął się dusić i zgasł.
To było w zimie więc i akumulator nie był zbyt mocny, ale woziłem mały 13 Ah w bagażniku. No to
trzeba zepchać z ulicy tylko nie ma gdzie bo chodniki wysokie na dodatek śnieg leży nie ma
siły żebym wypakowane auto wepchał na krawężnik. Do domu niedaleko, ale do skrzyżowania pod
górkę. Zepchałem na zjazd w bok przed skrzyżowaniem i włączyłem awaryjne, więcej nie dało
rady, no i telefon do ojca że mam problem. Żeby nie było nudno to podjeżdża na kogucie do
mnie straż miejska - myślę no to pięknie, przyczepią się że stoję na zakręcie. No ale na
szczęście okazało się że to kolega z technikum zapytał czy nie wezwać pomoc drogową i że
jak sobie sam nie poradzę to zajrzy za pół godziny.
Przyjechał ojciec i jak zaczęliśmy zaglądać pod maskę to się okazało że w filtrze paliwa wcale
nie ma, no to na stację która była z 300 m dalej nalali do plastikowej butelki, bo ja nie
miałem kanistra. Potem wykończyłem akumulator próbami zapalenia przez kilka minut, bo
trochę trwało zanim zaciągło benzynę z baku. Na szczęście był jeszcze ten awaryjny
akumulator więc kablami jeden do drugiego i jakoś zajechałem do domu. Od tego czasu tankuję
tylko do pełna i nie czekam na kontrolkę
Potem sprawdzałem żarówkę i jest sprawna więc chyba coś nawaliło na kablach albo w czujniku.bo te kontrolki tak mają
jak jesczze jest duża rezerwa to mrugają
ale jak już się powoli kończy to przestają wogóle świecićtak w każdym bądź razie jest u mnie
-
bo te kontrolki tak mają
jak jesczze jest duża rezerwa to mrugają
ale jak już się powoli kończy to przestają wogóle
świecić
tak w każdym bądź razie jest u mnieAle moja kontrolka kiedyś działała normalnie. Mrugała na początku a potem się świeciła cały czas. A teraz wogóle się nie zapala chociaż żarówka jest sprawna. No ale tankuję do pełna jak wskazówka schodzi do 1/3 pojemności.
-
ja nawet nie wiem czy mi kontrolka od rezerwy pali bo jeszcze nigdy do takiego stanu nie
doszedłem zawsze pełen bakJa mam zawsze połowę baku jeżdżę cały czas na gazie tylko czasem go przepale żeby nie zapomniał co to benzyna <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> , a i tak na zakrętach kontrolka rezerwy się zapala a co do rezerwy gazu to raz się zapali jak jest prawie pełna butla a innym razem to gaz się skończy a kontrolka się nie zapali.
-
w skodzie wadliwa nie jest zadna kontrolka tylko plywak ktory sobie w baku plywa
mnie sie zepsul raz, wymienilismy go z starszym i podzialal moze z miesiac.
podkurzylo nas to dosyc bo roboty z tym co niemiara a tanie to tez nie jest.
dlatego nalezy zawsze miec w baku co najmniej 1/4 a problemu nie bedzie, co teraz praktykuje i jestem spokojny i nie przeszkadza mi ze kontrolka nie swieci <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /><img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
w skodzie wadliwa nie jest zadna kontrolka tylko plywak ktory sobie w baku plywa
mnie sie zepsul raz, wymienilismy go z starszym i podzialal moze z miesiac.
podkurzylo nas to dosyc bo roboty z tym co niemiara a tanie to tez nie jest.
dlatego nalezy zawsze miec w baku co najmniej 1/4 a problemu nie bedzie, co teraz praktykuje i
jestem spokojny i nie przeszkadza mi ze kontrolka nie swieciz tego co mi sie wydaje nie powinno być dużo roboty przy wymianie czujnika
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> kolega z niedaleka <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />