Przegląd...
-
może sie nie zrozumielismy, zreszta temat o ktorym mowa
to raczej nie na to forum
a na ktore - bo chetnie sie przeniose???
a dla kogo??
podbijanie dowodu to jak dla mnie dokładnie to oznacza -
po prostu kolejny podatek
ja wiem co z moim samochodem jest nie tak, co trezba
poprawić, na co trzeba uważać, i jesli mam fundusze
i czas to to zrobie i "specjalista od przeglądu"
nie musi mi tego wcale powtarzać w dodatku za
odpowiednią opłatąno to gratuluje <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />)
ja nie mam specjalistycznego sprzetu do diagnostyki pojazu wiec moge tylko domniemywac ze cos jest nie tak z moim samochodem.i poki co w najblizszym czasie nie zamierzam takiego zakupowac;)tak wiec zamierzam placic kolejny podatek i miec pewnosc ze cos "gra" badz nie a nie tylko sie domyslac ze cos "gra" badz nie:) -
ja nie mam specjalistycznego sprzetu do diagnostyki pojazu wiec moge tylko domniemywac ze cos
jest nie tak z moim samochodem.i poki co w najblizszym czasie nie zamierzam takiego
zakupowac;)bynajmniej nie jest on potrzebny, bo niby do czego miałby służyć
do zobaczenia czy masz wszystkie światła sprawne?
do przejrzenia spodu samochodu??
do zbadania CO w spalinach? i tak skoda przekracza normy jeśli jeździsz na benzynie
do badania hamulców? chyba czujesz czy masz dobre hamulce czy nie?? - a jeśli potzrebne ci są liczby, wartości, wydruki to inna sprawa,
zresztą i tak normy na sprawność hamulców są dosyć sporo zaniżone, ze względu chociażby na maluchy, więc to że koleś podbije Ci przegląd nie oznacza wcale, że masz dobry, sprawny samochód. -
bynajmniej nie jest on potrzebny, bo niby do czego
miałby służyć
do zobaczenia czy masz wszystkie światła sprawne?
do przejrzenia spodu samochodu??
do zbadania CO w spalinach? i tak skoda przekracza normy
jeśli jeździsz na benzynie
do badania hamulców? chyba czujesz czy masz dobre
hamulce czy nie?? - a jeśli potzrebne ci są liczby,
wartości, wydruki to inna sprawa,
zresztą i tak normy na sprawność hamulców są dosyć sporo
zaniżone, ze względu chociażby na maluchy, więc to
że koleś podbije Ci przegląd nie oznacza wcale, że
masz dobry, sprawny samochód.a co myslisz o zbieznosci bo do tej listy nie wymieniles wlasnie jej- rozumiem ze sam potrafisz ja ustawic???a wyniki diagnosty wcale nie sa ci do tego potrzebne bo i pewnie i tak pojedziesz do kogos innego to zrobic?
z tego co piszesz to jestes wzorowym obserwatorem wiec pewnie jak bedzie auto sciagac albo kosic bedzie opony to juz bedziesz znal przyczyne:)pozazdrosci tylko ja niestety nie jestem takim geniuszem:(ale to moja wina:) -
Masz racje we wszystkim o czym piszesz, ale jest male "ale". Wszystko rozbija sie o diagnoste. Przez te szesc lat jak mam Skode bylem w trzech roznych stacjach diagnostycznych i w zadnej nie sprawdzono mi auta dokladnie. Zawsze tylko hamulce, swiatla i luzy, a zeby bylo jeszcze zabawniej NIGDY nie sprawdzono mi numerow silnika. Raz jak poprosilem goscia zeby troszke dokladniej posprawdzal to wzial sie tylko za spaliny i tak mi pokrecil ze nie moglem ze stacji wyjechac, a dzien wczesniej specjalnie pojechalem do serwisu Skody na ustawienie spalin. Tak wiec sorry, ale ja mam podobne zdanie o przegladach, to tylko sztuka i wyciaganie kasy, oprocz przypadkow gdzie diagnosta powaznie podchodzi do swojej pracy, ale takich to chyba ze swieczka szukac.
-
Masz racje we wszystkim o czym piszesz, ale jest male
"ale". Wszystko rozbija sie o diagnoste. Przez te
szesc lat jak mam Skode bylem w trzech roznych
stacjach diagnostycznych i w zadnej nie sprawdzono
mi auta dokladnie. Zawsze tylko hamulce, swiatla i
luzy, a zeby bylo jeszcze zabawniej NIGDY nie
sprawdzono mi numerow silnika. Raz jak poprosilem
goscia zeby troszke dokladniej posprawdzal to wzial
sie tylko za spaliny i tak mi pokrecil ze nie
moglem ze stacji wyjechac, a dzien wczesniej
specjalnie pojechalem do serwisu Skody na
ustawienie spalin. Tak wiec sorry, ale ja mam
podobne zdanie o przegladach, to tylko sztuka i
wyciaganie kasy, oprocz przypadkow gdzie diagnosta
powaznie podchodzi do swojej pracy, ale takich to
chyba ze swieczka szukac.
i ja sie z toba zgadzam w 100% wszystko zalezy od kompetencji pracownika a nie od nas samych:)
grunt to dobrrze wykwalifikowany diagnosta znajacy sie na swoim fachu a nie olewak ktory pracuje np od 8 do 16 z mysla kiedy by tu pojsc do domu!!!!!! -
z przegladami jest tak, ze ustawowo kazde auto powinno być badane ok 30 minut. ja osobiście nie widziałem jeszcze stacji która tyle czasu by poświecila na auto (ale to sa moje obserwacje). ilośc aut przejzanych dziennie przez stacje to max 24 do 27 w zależności od liczby godzin pracy stacji. a co do diagnostów wszyscy wiemy jak jest i to jest tylko powód do <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />. a taka instytucja jak stacje diagnostyczne jest potrzebna bo fakt jeździ dużo wraków po naszych drogach ale i duzo zostaje wycofanych z "obiegu" własnie przez diagnostyke. poza tym jak tu koledzy mówili to jast też dowód dla mnie ze moje auto jest sprawne. a co do korupcji to my powinniśmy przeciwko niej zapobiegać i niedawać, a nie nazekać ze korupcja jest i przy problemie nie naprawa tylko 30 złoty i auto sprawne.
pzdrawiam
-
z przegladami jest tak, ze ustawowo kazde auto powinno
być badane ok 30 minut. ja osobiście nie widziałem
jeszcze stacji która tyle czasu by poświecila na
auto (ale to sa moje obserwacje). ilośc aut
przejzanych dziennie przez stacje to max 24 do 27 w
zależności od liczby godzin pracy stacji. a co do
diagnostów wszyscy wiemy jak jest i to jest tylko
powód do . a taka instytucja jak stacje
diagnostyczne jest potrzebna bo fakt jeździ dużo
wraków po naszych drogach ale i duzo zostaje
wycofanych z "obiegu" własnie przez diagnostyke.
poza tym jak tu koledzy mówili to jast też dowód
dla mnie ze moje auto jest sprawne. a co do
korupcji to my powinniśmy przeciwko niej zapobiegać
i niedawać, a nie nazekać ze korupcja jest i przy
problemie nie naprawa tylko 30 złoty i auto
sprawne.
pzdrawiamwidze ze mam sprzymierzenca:)POPIERAM
-
a co myslisz o zbieznosci bo do tej listy nie wymieniles wlasnie jej- rozumiem ze sam potrafisz
ja ustawic???a wyniki diagnosty wcale nie sa ci do tego potrzebne bo i pewnie i tak
pojedziesz do kogos innego to zrobic?
z tego co piszesz to jestes wzorowym obserwatorem wiec pewnie jak bedzie auto sciagac albo kosic
bedzie opony to juz bedziesz znal przyczyne:)pozazdrosci tylko ja niestety nie jestem takim
geniuszem:(ale to moja wina:)jeżeli jeździsz już kilka lat, to chyba czujesz jak samochód się zachowuje, jak się powinien
zachowywać, a jak nie. (chyba, że jesteś nowicjuszem i jeździsz dopiero od kilku miesięcy wtedy
owszem w pewnych kwestiach mogę się z tobą zgodzić)jeżel zaczyna się coś dziwnego dziać z samochodem no to oczywiste jest że trzeba się dokładnie
przyjrzeć pewnym elementom które mają na to wpływ. I są dwa wyjścia. Pierwsze, to takie, że sam
znajdujesz usterkę polegając na swoich umiejętnościach, doświadczeniu, książkach np. Jałowieckiego,
Internetu np. tego forum. Drugie, jeżeli wiesz, że sobie nie poradzisz z tym problemem to
jedziesz do mechanika (polecam raczej gościa który specjalizuje się w naprawie jednego modelu
samochodu czyli w naszym przypadku fryty od przynajmniej kilku lat) i mówisz co zaobserwowałeś, co
się dzieje w danych sytuacjach itp.A z tego co Ty piszesz to wygląda to tak, przynajmniej ja tak to interpretuje:
Przyjeżdżasz na przegląd, koleś Ci mówi np. tak: samochód jest sprawny, podbija ci dowód i co?
Oznacza to że można jeździsz następny rok bez obaw, bo jest podbity przegląd i fachowiec powiedział
że wszystko jest ok, biorąc jeszcze pod uwage, że diagnosta ma twój samochód tylko przez 15minut,
nie zna go, nie jeździł nim nigdy, więc nie wie jak się zachowuje podczas jazdy, to że jak
wspomniał dormagi we wcześniejszym poście nasi diagności mają taki stosunek do przeglądu jaki
mają itp. to nie sądze, żeby to było bardzo rozsądne postępowanie a w szczególności bezpieczne, bo
przecież o to się w tym temacie rozchodzi. -
jeżeli jeździsz już kilka lat, to chyba czujesz jak
samochód się zachowuje, jak się powinien
zachowywać, a jak nie. (chyba, że jesteś nowicjuszem i
jeździsz dopiero od kilku miesięcy wtedy
owszem w pewnych kwestiach mogę się z tobą zgodzić)
jeżel zaczyna się coś dziwnego dziać z samochodem no to
oczywiste jest że trzeba się dokładnie
przyjrzeć pewnym elementom które mają na to wpływ. I są
dwa wyjścia. Pierwsze, to takie, że sam
znajdujesz usterkę polegając na swoich umiejętnościach,
doświadczeniu, książkach np. Jałowieckiego,
Internetu np. tego forum. Drugie, jeżeli wiesz, że
sobie nie poradzisz z tym problemem to
jedziesz do mechanika (polecam raczej gościa który
specjalizuje się w naprawie jednego modelu
samochodu czyli w naszym przypadku fryty od przynajmniej
kilku lat) i mówisz co zaobserwowałeś, co
się dzieje w danych sytuacjach itp.
A z tego co Ty piszesz to wygląda to tak, przynajmniej
ja tak to interpretuje:
Przyjeżdżasz na przegląd, koleś Ci mówi np. tak:
samochód jest sprawny, podbija ci dowód i co?
Oznacza to że można jeździsz następny rok bez obaw, bo
jest podbity przegląd i fachowiec powiedział
że wszystko jest ok, biorąc jeszcze pod uwage, że
diagnosta ma twój samochód tylko przez 15minut,
nie zna go, nie jeździł nim nigdy, więc nie wie jak się
zachowuje podczas jazdy, to że jak
wspomniał dormagi we wcześniejszym poście nasi
diagności mają taki stosunek do przeglądu jaki
mają itp. to nie sądze, żeby to było bardzo rozsądne
postępowanie a w szczególności bezpieczne, bo
przecież o to się w tym temacie rozchodzi.panie kolego:)
wszystko przekreciles i jedyna rzecz jak mi sie zzgadza to to iz na opak mnie zrozumiales:(generalnie po przegladzie u mojego diagnosty dowiaduje sie co nowe spotkalo moja fav <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
znalazlem jeden dokument stwierdzajacy bolaczki mojej skody:)zapoznaj sie z nim- nie jest to zadna rewelacja ale ja np bylem przekonany ze mam swietny hamulec reczny bo parkuje pod gorka i auto ani razu mi sie nie stoczylo a w badaniach ZONK!generalnie skoda hamuje bardzo dobrze bo akurat bylem po wymianie klockow ok 5 m-cy przed przegladem wiec nie czulem zadnych niedomagan jesli chodzi o hamowanie tylu a tu ZONK!przyczepnosc tez mnie zdziwila nie zaobserwowalem zadnego uslizgu kol tylnych nawet przy sporych predkosciach z jakimi pokonywalem zakrety ZONK!do tego nieszczelny uklad wydechowy - spec wypatrzyl jakas dziurke w srodkowym tlumiku ZONK!olej - nie ubywal nie kapalo z niego jak bokserowi z pyska - bo przecierz naturalnym jest w skodach "pocenie" miski ZONK!z geometria to moja wina bo po wymianie amorkow powinienem pojechac na geometrie ZONK!
reasumujac: owszem moglbym z tymi niedoskonalosciami jezdzic zwlaszcza w nieswiadomosci, ale kiedy sie dowiedzialem co i jak zaplacilem za naprawe wszystkich usterek i smigam bez obaw:)
tak wiec w moim przypadku diagnosta sie wykazal- i za to go cenie-zawsze do niego jezdze i zdania nie zmienie - sa potrzebni:) -
wszystko przekreciles i jedyna rzecz jak mi sie zzgadza to to iz na opak mnie zrozumiales:(
wiesz z tego co pisałeś wczesniej tak to wygląda
tak wiec w moim przypadku diagnosta sie wykazal- i za to go cenie-zawsze do niego jezdze i
zdania nie zmienie - sa potrzebni:)ja wcale nie chce przekonywać Cie do zmiany zdania,
po prostu pisze co ja o tym myśle i tyle
i ja też w tej kwestii zdania nie zmienie i cały czas bede uważał, że to jest kolejne wyciąganie kasy (w szczególności, że nie idzie ona tam gdzie powinna czyli na choćby utrzymanie czy budowe nowych dróg i ulic) -
wiesz z tego co pisałeś wczesniej tak to wygląda
ja wcale nie chce przekonywać Cie do zmiany zdania,
po prostu pisze co ja o tym myśle i tyle
i ja też w tej kwestii zdania nie zmienie i cały czas
bede uważał, że to jest kolejne wyciąganie kasy (w
szczególności, że nie idzie ona tam gdzie powinna
czyli na choćby utrzymanie czy budowe nowych dróg i
ulic)tak wiec tyle postow a konsensusu brak:)!!!
bo sa 3 prawdy - prawda, tez prawda i qwno prawda
pozdrawiam -
tak wiec tyle postow a konsensusu brak:)!!!
bo sa 3 prawdy - prawda, tez prawda i qwno prawda
pozdrawiamano brak <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
pozdrawiam -
panowie kazdy ma rozum, i potrafi wyciagać wnioski. i w tej sprawie nigdy nie znajdziemy konsensusu. bo kazdy ma inne podejscie do sprawy. pozostaje tylko miec nadzieję ze wyciagniete wnoiski nie zaszkodza innym.
pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />