Rover 400 TD
-
Kolega odebrał nie do końca naprawione auto z serwisu volvo bo chcieli kosmiczne siano i na
dobrą sprawę nie umieli tego naprawić. Jechaliśmy do pracy i autem ledwie dało się jechać.
Spytał mnie czy znam dobrego mechanika. Poddałem mu namiar. Po pewnym czasie dowiedziałem
się, że jeszcze tego samego dnia auto mu się zupełnie rozkraczyło i zaciągnął je do mojego
mechnika gdzie stało na początku z tydzień (bo potrzebował auto do jazdy) gdzie je
uruchomili ale jeszcze nie do końca naprawili, i potem oddał na dłuższy czas do naprawy. Po
jakimś czasie spotkałem go na uczelni i mówił, że w sumie naprawa wyniosła go koło 5tys. bo
co chwila coś nowego wychodziło... On się autami nie interesuje i nie umiał mi powiedzieć
co było nie tak. Z mechanikiem jakoś wolę rozmawiać o moim aucie i nie miałem okazji
wypytać o jego (szczerze mówiąc nigdy mnie to wielce nie interesowało ważne, że kolega był
z mechaniora zadowolony) samochód.
Czy takie wyjaśnienia są wystarczające?Tylko mnie utwierdza w przekonaniu, że kolega wydał kasę na nic. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Znam te silniki, znam ich przypadłości i nie wierzę w naprawę za 5kPLN. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Nie opisałeś objawów, które występowały, ale mogę z 90% dozą pewności stwierdzić, że przyczyną było jedno z poniższych:- czujnik temp. płynu chłodniczego
- czujnik położenia wału korbowego
- ogólny zły stan układu zapłonowego (nieterminowe wymiany)
- walnięta sonda lambda
- jakiś problem kabelkowy z pompą paliwa
<img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Tylko mnie utwierdza w przekonaniu, że kolega wydał kasę na nic.
Twoja sprawa <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Znam te silniki, znam ich przypadłości i nie wierzę w naprawę za 5kPLN.
Nie opisałeś objawów, które występowały, ale mogę z 90% dozą pewności stwierdzić, że przyczyną
było jedno z poniższych:- czujnik temp. płynu chłodniczego
- czujnik położenia wału korbowego
- ogólny zły stan układu zapłonowego (nieterminowe wymiany)
- walnięta sonda lambda
- jakiś problem kabelkowy z pompą paliwa
Tam cała elektryka była do wymiany. Jakieś części sprowadzali bo nie dało się ich reanimować. Coś tam jeszcze było ale naprawdę nie wiem co... Auto przerywało, nie chciało jechać jak już zaczęło jeździć to nie było wogóle dynamiczne. Naprawiali pokolei wszysko i próbowali zrobic to tanio ale jak już wcześniej napisałem musieli tak czy siak posprowadzać części bo inaczej się nie dało - tyle wiem <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Twoja sprawa
Tam cała elektryka była do wymiany. Jakieś części sprowadzali bo nie dało się ich reanimować.
Coś tam jeszcze było ale naprawdę nie wiem co... Auto przerywało, nie chciało jechać jak
już zaczęło jeździć to nie było wogóle dynamiczne. Naprawiali pokolei wszysko i próbowali
zrobic to tanio ale jak już wcześniej napisałem musieli tak czy siak posprowadzać części bo
inaczej się nie dało - tyle wiemto prawda, rowery cierpią na dolegliwość elektroniki. mój wujas pracuje w salonie BMW-Olszowiec który także sprzedaje i serwisuje rovery. wujas sam tez ma rovera 214 si z 98 roku, czestą bolączka ponoć są psujace się cewki zapłonowe bo cewka ta jest zainstalowana tak nisko w komorze silnika że podczas deszcowej pogody dochodzi do jej zalania...
-
to prawda, rowery cierpią na dolegliwość elektroniki. mój wujas pracuje w salonie BMW-Olszowiec
który także sprzedaje i serwisuje rovery.ROVERów nie ma w sprzedaży od momentu upadku firmy, czyli maj/czerwiec 2005. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
wujas sam tez ma rovera 214 si z 98 roku, czestą
bolączka ponoć są psujace się cewki zapłonoweJest to nieprawda. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
bo cewka ta jest zainstalowana tak nisko w
komorze silnika że podczas deszcowej pogody dochodzi do jej zalania...W 200 w ogóle się to nie zdarza.
Zdarzało się w serii 400 i nie powoduje uszkodzenia cewki, a jedynie zgaśnięcie samochodu po wjechaniu w jakąś większą kałużę. Po wysuszeniu wystarczy zabezpieczyć cewkę np. workiem polipropylenowym i problem z głowy.
Oczywiście dla serwisu BWM lepiej powiedzieć właścicielowi, że cewka padła i naciągnąć na nową. <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> -
Przeglądałem sobie allegro szukałem jakies ciekawego autka i natknołem sie właśnie na ROVERA 400
2,0 Td 105KM spalanie na poziomie 6,0L/100km ale co najciekawsze zależy mi na chip tuningu
no i z tego motorka da sie wykręcić 140KM (po samym chipie w Masters Tuning) no tak ale
jak to jest z awaryjnoscia i cenami częsci zamiennych?? Sa na poziomie chondy?? Bo to chyba
bardzo podobne autko do civica. Może ktoś cos wie na jego temat?? W cenie do 13000zł to
chyba ciekawa propozycja??specjalnie dla Ciebie wykopałem z archiwum roverki.tuning:
Zbiorczo o chiptuningu w dieslach serii L montowanych w R200/400/600:
Przypomnę co napisał kiedyś Iceman:
"Tak więc do wiadomości ogółu a w szczególności posiadaczy wszelkiej maści
220 DI lub SDI to rzeczywiście 140 KM (220 SDI 99' 102 KM na początku )
miałem przez kilka dni ale za bardzo kopcił i za bardzo był już wysilony
więc po konsultacji z Panem Tomkiem Zarzyckim z Alta Racing w Wa-wie mam
teraz 125 KM i 260 NM. Nie wiem jak w innych Roverkach tego typu ale to w
zupełności wystarcza tym bardziej że chip czy kość pamięci jest podobno
dosyć przestarzała technologicznie i niewiele można tam zmieniać
parametrów np. nie da się zmienić ciśnienia doładowania tak jak np w
słynnych TDI 1.9 VW, Seatów i innych pochodnych nowszego typu a i nie ma
chyba podłączenia diagnostycznego w kabinie bo nie mogłem go zlokalizować
w typowych miejscach. Tak więc jedynym sposobem jest otwarcie magicznego
srebrnego pudełeczka i przeprogramowanie chipa.
Powtarzam 140 KM to jest MORDERSTWO dla tego silnika trzeba się liczyć z
tym że realnie więcej jak 15 - 20 KM i 40 - 50 NM nie da się wyciągnąć z
silnika 105 KM (przy seryjnym ogumieniu) chyba że ktoś ma zainstalowany
inny komputer
Pozdrawiam i czekam na opinie czy może ktoś osiągnął coś większego przy
zachowaniu zdrowego rozsądku użytkowania <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />"O turbince i IC pisał kolega "marcinek82":
"Witam, co do wiekjszego IC to jes szansa wsadzic go centralnie za wlotem
powietrza w zderzaku(trzeba troszke go przerobic ale juz tego dokonałem i
teraz pozostaje sam IC) a wsadzic mozna z megana 2 1.9 dci albo 1.5 dci.
on własnie jest tam tak usytuowany i dzieki temu jet dosc szeroki oraz
wysoki ze napeno o wiele bardziej bedzie spełniał swoje zadanie niz ten co
jest u nas. Z cisnieniem doładowania sam praktykuje i jest troszke lepiej
niz seria np. oststnio u nas pod M1 sa wyscigi(było juz o tym na forum) i
startowałem z Leonem na chipie 140 KM i na dystansie 400m za pierwszym
razem przegrałem tylko o ok 1,5 długosci auta a za drugim o 2 długosci.
Wiec przy tak duzej roznicy w mocy przegrana niewielka(az koles z leona
sie zdziwił)
Wiec po zmianie IC i podniesieniu cisnienia doładowania zostaje jeszcze
podniesienie dawki paliwa, a o tym tez juz ktos pisał i podobno idzie to
zrobic na pompie wtryskowej za pomoca komputera bochowskiego. Wiec droga
do wiekszej mocy w naszym zasiegu .... Pozdrawiam"
Fotki zderzaka u marcinka82:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4994e1a3cad1eca9.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/55a9f496a145abf1.htmlTutaj trochę od Rafaellopa, który po chiptuningu poupalał wtryski:
"W aucie (R620SDi) miałem Power Box. Chiptuning robi dokładnie to samo.
Oczywiście niektórzy tunerzy po prostu włożą
box'a lub nowego chipa, zestroją parametry
dawki czy doładowania tak, aby był widoczny
przyrost mocy/momentu i dadzą ufnemu klientowi
dodatkowo wydruk z hamowni. Rozmawiałem niedawno
z chłopakiem z TTC w Krakowie (http://www.ttc.pl/)
i mówił mi, że te silniki są bardzo trudne
w modyfikacji, co prawda względnie łatwo osiągnąć
wzrost parametrów, ale bardzo dużym kosztem
trwałości silnika. Mimo to, da się. Konieczne
jest jednak poświęcenie wiele uwagi takiej
modyfikacji. Z jednym Roverem 2.0 SDI męczył
się prawie tydzień. "Męczenie" polegało na
budowaniu map i obserwacji samochodu na hamowni
oraz wnętrza silnika i skutków modyfikacji
dotyczących układu wtrysku, zaworów, itp.Miałem z box'a 124 KM potwierdzone na hamowni. Co z tego... kiedy
ten silnik się nie nadaje do przelewania paliwe, a dobranie dokładnych
parametrów mapy wtrysku i doładowania w chipie jest, jak już pisałem,
możliwe, ale bardzo pracochłonne w tym silniku. A i tak zawsze takie
modyfikacje zmniejszają żywotność silnika.Zarówno chip jak i box wpływają na podwyższone
zużycie silnika. Problemy wychodzą po dłuższym lub krótszym czasie.
Zwróć uwagę, że w tym wątku piszę przede wszystkim o SDI Rovera, który
wymaga bardzo dokładnego badania i konfiguracji chipa, aby zuzycie
silnika nie było tak drastyczne. Doświadczonemu tunerowi zajęło to
prawie tydzień i robił to tylko dlatego, że się zawziął.Od Chiptronic'a był box. Miałem na nim 124 KM. Auto miało osiągi
zmierzone na hamowni. Lekko dymiło. Chwilę później uległem marketingowemu
paplaniu VTechu. Zdecydowałem się zmienić Box na Chip. To był
największy błąd. Oczywiście dostałem informację (bez wykresu), że auto
ma 128 KM, ale gdy wsiadłem wszystko było jasne. Był mułem gorszym
od Skody 105L. A przecież podobno stroili to cały dzień... Zwróciłem
im ten układ w diabły jednak problemów z autem już nie mogłem zwrócić..."Swoje 3 grosze dorzucił też Incognito (vel. Dwaku):
"Myślę, że nie ma tu kompetentnej osoby która mogłaby rozwiać wszelkie
watpliwości na temat zmiany map komputera w dieslu. Polecam warszawską firmę
Master's, Unitronic. Informacje, rzetelne, znajdziecie na podforum TDI na
forum.streetracing.pl. Aha... odradzam boxy. Po pierwsze padło tu
stwierdzenie, że to prawie to samo co "czip". A więc nie... bowiem box
powoduję iż silnikow dostaje większą ilość ropy i w rzeczywistości niewiele
poprawia osiągi turbo-klekotów. Czip natomiast całkowicie modyfikuje prace
silnika, nie tylko ilość paliwa. Co najważniejsze zwiększa cisnienie pracy
turbosprężarki. Znam jeden przypadek tuningu SDI 105 koni zamontowanego w
Civicu. Po wjechaniu na hamownię okazało się, że pojazd posiada kilka koni
mniej niż podaje fabryka (zwykle jest to spowodowane zużyciem wtryskiwaczy)
natomiast po zmianie map hamownia pokazała 117 koni. Liczby jednak pozostają
liczbami, ważne, że do dziś użytkownik Hondy cieszy się bardziej dynamicznym
autkiem. Te 140 koni z czipa i 120 iluś tam z boxa można w przypadku SDI
włożyć między bajki. To nie TDI VAG'a i niesety ten silnik posiada mały
potencjał. Myślę, jednak, że skóra jest warta wyprawki i pierwszym krokiem
powinno być udanie się do profesjonalnego zakładu który posiada odpowiednie
doświadczenie w modyfikacji silników turbodiesla (jak wcześniej
przytaczałem: Master's, Unitronic)."Tutaj post od kolegi "Jacek76", który posiadał Hondę Civic 2.0 105KM (były takie
wbrew pozorom):
"Tak jak Incognito napisał chiptuning robiłem u Mastersa. Auto w serii na
hamowni pokazało tylko 96KM i 200Nm zamiast katalogowych 105KM i 210Nm.
Wtedy nie wiedzielismy dlaczego moc była mniejsza. Dzisiaj juz wiem, że
miałem dziurawy Intercooler i wydmuchaną uszczelkę przy kolektorze
dolotowym. Po zabiegach Mastersa, który zmienił oprogramowanie ECU,
podniósł ciśnienie doładowania (w Roverach turbiny sterowane są
mechanicznie, takze nie da się tego zrobić programowo) oraz podniósł
ciśnienie wtrysku na pompie wtryskowej, auto na hamowni pokazało 117KM i
260Nm. Przyrost wyniósł 21KM i 60Nm czyli dosyć dużo. Wzrost dynamiki auta
naprawdę był zauważalny. Zrobiłem na tym chipie przez ponad rok ok.
25tys.km i nic się nie działo. Kiedy uszczelniłem porządnie cały dolot
(zakleiłem IC, wymieniłem uszczelkę przy kolektorze dolotowym i wymieniłem
rury od turbo) auto zaczęło zapinać jeszcze szybciej. Bardzo wiele aut,
które sam myslałem że są dużo szybciej nie mogło sobie dać rady z moją
Hondą. Na przykład kiedyś na trasie zaczął ścigać się ze mną Rover 623 i
objechałem go bez większych problemów. Niestety nie zdążyłem auta
sprawdzić na hamowni po uszczelnieniu bo przedwczoraj dachowałem i auto
nadaje się do kasacji.
A w reklamy firm tuningowych, że z tego silnika da się zrobić ponad 130KM
to nie wierzcie. Jeśli silnik jest w dobrym stanie to mozna liczyć na ok.
125KM. Nie wiem skąd się biorą te bajki o 138KM w tych silnikach. Na
angielskim forum też czytałem posty ludzi twierdzących, że mają 135KM ale
oczywiście żadnych wykresów z hamowni nie ma.
Tu jest mój wykres z hamowni:
http://www.sochaczew.org/hamownia2.jpg"W dalszej części wątku Jacek pisze, że po chipowaniu nie było problemem
przekroczenie bariery 10l/100km w ruchu miejskim...A tutaj post człowieka "Master/s" (z forum streetracing.pl), który przeprowadzał
tuning w Hondzie należącej do Jacka:
"Przed świetami miałem przyjemnośc dłubac Hondę iTD z silniczkiem 2.0l Rover.
Przed modyfikacją auto było troche słabsze niż "ustawa przewiduje" i miało tylko
96PS/200Nm a powinno mieć 105PS/210Nm. Pierwsza faza modyfikacji podniosła moc
do 110 PS i 228Nm. Moc poszła fajowo do góry lecz moment ledwo dygnoł. Ponieważ
Jacek1 właściciel Hondy należy do wymagających ludków...zmusił mnie do przysiadu
i dzisiaj ponownie modyfikowaliśmy auteczko.
Generalnie z momentem obrotowym zawsze będą w tym autku problemy....gdyz
turbolader sterowany jest wyłącznie mechanicznie. Nie ma tam żadnych zawórków
sterujących oraz map bitowych w programie sterującym. Ale my jakoś przełamaliśmy
ten problem i autko dostało finalnie +60Nm.
Nie decydowaliśmy się chwilowo na podciagnięcie znacznie mocy w obawie o "Pana
Stefana Batorego". Generalnie autko nie dymi podczas jazdy ... i w przyszłości
będzie można wykrzesać z niego kilka dodatkowych koni...jak sie w miedzy czasie
nic nie wysra.
Całkiem fajnie byłoby gdyby auto od początku miało dobrą serię...nie wspminając
o jakims małym gifcie od fabryki tak z 3 do 5 PS. Wtedy finalnie moc byłaby
wieksza. Ale mamy to co mamy i prochu nie wymyślimy. Może gdy Jacek znajdzie
jakieś lepsze wtryskiwacze bo podejrzewamy że to one osłabiły serię"Niestety autor powyższego w dalszej części wątku twierdził, że to japoński
motor...
Z kolei w innym wątku twierdzi, że ten silnik nie ma bezpośredniego wtrysku
paliwa, tylko komorę wstępną... -
Jestem Ci bardzo wdzięczny że poświęciłem czas żeby to dla mnie zrobić <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> mam jeszcze ok 3 miesięcy żeby sie zdecydować, ale chyba nie ma sensu chipowac tego silniczka <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
Moze wiesz jak jest z blacharka u Roverka?? Jest tam ocynk??Czy lepszym wyborem bedzie
Audi 80B4 1,9 TDi 90KM
Passat B4 1,9 TDi 90KM ?? -
Jestem Ci bardzo wdzięczny że poświęciłem czas żeby to dla mnie zrobić mam jeszcze ok 3
miesięcy żeby sie zdecydować, ale chyba nie ma sensu chipowac tego silniczkaTak jak wyczytałeś.
Znacznie bardziej podatny na chipowanie jest ten sam silnik ze zmodyfikowanym osprzętem montowany w ROVERach 25/45. (początek produkcji 1999)Moze wiesz jak jest z blacharka u Roverka?? Jest tam ocynk??
Nadwozie jest ocynkowane miejscami.
W serii 200/400/600 lubią sobie podrdzewieć tylne błotniki w okoliach łączenia ze zderzakiem.Czy lepszym wyborem bedzie
Audi 80B4 1,9 TDi 90KM
Passat B4 1,9 TDi 90KM ??Dla mnie to są niemieckie człogi/dupowozy. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Dla mnie to są niemieckie człogi/dupowozy.
No tak tylko że części eksploatacyjne o połowe tańsze niz do swifta a w roverku w druga strone z cenami <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
na + VW przemawia fakt że znajomy prowadzi sklep z częściami do tych autek i miałbym tańsze o ok 20-30% i to do mnie przemawia, ale Rover bardziej mi sie podoba niż Vento/Passat
-
ROVERów nie ma w sprzedaży od momentu upadku firmy, czyli maj/czerwiec 2005.
Jest to nieprawda.W 200 w ogóle się to nie zdarza.
Zdarzało się w serii 400 i nie powoduje uszkodzenia cewki, a jedynie zgaśnięcie samochodu po
wjechaniu w jakąś większą kałużę. Po wysuszeniu wystarczy zabezpieczyć cewkę np. workiem
polipropylenowym i problem z głowy.Oczywiście dla serwisu BWM lepiej powiedzieć właścicielowi, że cewka padła i naciągnąć na nową.
Było dokładnie to o czym pisał boruch. Coś było zalane, oni to oczyścili i zabezpieczyli, polutowali posuszyli, pokleili, zrobili co się dało ale po tygodniu to coś padło i tak i trza było nowe ściągać. Potem jeszcze coś się tam babrało <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Było dokładnie to o czym pisał boruch. Coś było zalane, oni to oczyścili i zabezpieczyli,
polutowali posuszyli, pokleili, zrobili co się dało ale po tygodniu to coś padło i tak i
trza było nowe ściągać. Potem jeszcze coś się tam babrałoAż sprawdziłem z ciekawości.
Nowa oryginalna cewka do R214i (1.4 8V) kosztuje 50 funtów.
Zamiennik kosztuje 190PLN. <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />Poza tym jest coś takiego jak rynek wtórny, gdzie można dorwać sprawną cewkę za mniej niż 100PLN.