Relacja z TM - Jesień 2005
-
Z olejem w garści <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> czyli relacja z Rajdu Jesień 2005
W dniach 8 - 9 październik 2005 roku w Tomaszowie Mazowieckim odbył się rajd o dźwięcznie brzmiącej nazwie Jesień 2005. Szczerze przyznam, że miałyśmy "pietra" przed startem bo po wakacyjnej przerwie nie chciałyśmy zawalić...
Tradycyjnie zaczęło się od BT na terenie AK Tomaszowskiego, które jak zawsze przebiegło bezproblemowo (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />). Ale szczerze mówiąc taka forma badania jest dużo bardziej przyjemna niż jak sędzia zagląda w każdą dziurę i czepia się choćby braku zderzaka (pozdrowienia dla Grzesia <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />). Równie tradycyjna odprawa w sali wykładowej prowadzona przez Pana Piotra Gierczyka rozwiała wiele wątpliwości a zwłaszcza tych co do przerywanych kreseczek na rysunkach prób. Swoją drogą - dzięki dla niezidentyfikowanego kolegi, który zauważył "byka" w naszym opisie. <img src="/images/graemlins/oink.gif" alt="" />
Po odprawie i BT udaliśmy się do Park Ferme znajdującego się przy ulicy PCK. Start pierwszego zawodnika do SL 1,2/3,4 zaplanowany na godzinę 17:30 lekko się opóźnił więc do boju o oleje i puchary ruszyliśmy około 18:00. Na tzw. pierwszy ogień poszły Maluszki (z nami w składzie) a później cała reszta wyjących, turbodoładowanych, wyszperowanych i oklatkowanych potworów <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> Organizacja próby nocnej była jak zawsze bardzo fajna - nawet pogoda dopisała. Nagłośnienie bez zarzutu, dobrze zabezpieczona próba, stado kulturalnych kibiców (tzn. bardziej niż ostatnio) no i jedzonko (zapiekanki odbijały nam się przez kolejne 2 dni ale przynajmniej nie padłyśmy z głodu <img src="/images/graemlins/food.gif" alt="" />). Co do samej próby to była trochę szybka ale nie brakowało też ostrego kręcenia kierownicą (na szczęście robi to tylko kierowca <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />). Poza tym wspaniałe efekty świetlne iskrzących klocków hamulcowych zapewniła nam załoga Piotrowski, Kacprzak w Peugeot 206 (w spadku po naszej regionalnej gwieździe rajdowej - Dariuszu Chudobińskim <img src="/images/graemlins/526.gif" alt="" />). Próbę nocną wygrali Szymon Lewandowski i Tomasz Przysuszyński <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> uzyskując czas 347,19 sek czyli o niecałą sekundę lepszy od drugiej załogi na mecie w składzie Wasiak, Wasiak. Swoją drogą - kto zdegradował Tomka do roli pilota!!!???!!! <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Rywalizację dnia następnego rozpoczęliśmy zgodnie z numerami startowymi. Pierwsza próba - Niewiadów - niezmienna od przynajmniej 3 rajdów była jak zawsze prosta, lekka i przyjemna (w końcu znamy ją już na pamięć <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />). SL 6/12 Zaosie był próbą typowo OS - ową, szybką, z małą ilością dziur i kamieni (które osobiście zdjęłyśmy z trasy) i lotną metą. Przyznamy, że było to najszybsze 56sek w naszym życiu. Chcemy więcej takich prób!!! SL 7/13 była to odcięta od świata tajna baza wojskowa z grasującym tam stadem żołnierzy z ogromnymi karabinami <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />. Próba szybka, mało skomplikowana (tylko 2 taryfy). SL 8/14 czyli Jeleń Bunkier niezmienny podobnie jak Niewiadów z przerażającym głazem na poboczu, który aż prosi się aby w niego wjechać (bohaterowie - nie bierzcie tego dosłownie <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />). SL 9/15 - Jeleń Tartak nareszcie bez obijania podwozia głazami wielkości piłki lekarskiej o masie 5 kg. Było szybciej niż zwykle ale z całą pewnością bezpieczniej dla autek <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />. SL 10/16 - rewelacyjna próba zlokalizowana przy Tamie z ostrym zjazdem w dół przy starcie i zmianą nawierzchni. Okazała się ona zdradliwa dla załogi numer 16, która (z tego co nam mówiono) w pięknym choć niebezpiecznym stylu "na Małysza" wylądowała w betonowym rowie <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />.
Przyznamy, że AK Tomaszowski jak zawsze stanął na wysokości zadania i w zasadzie nie mamy się do czego przyczepić. Nawet zamówili idealną pogodę, wyniki były dość szybko a grochówka podobno dobra Nie zraził nas nawet wywiad do lewarka zmiany biegów - no cóż - trzeba mieć o czym wnukom opowiadać- <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />PS: DO ZOBACZENIA NA ŁÓDZKIEJ PRZĄŚNICZCE!!!
<img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" /> -
I o to chodziło.
A co do Tomka to pojechał na prawym bardziej w roli nauczyciela niż pilota.
-
Nie ma co - zdolności pedagogiczne chłopak ma <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Widać po Waszych wynikach <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> A ta relacja tak wyjałowiła mi mózg że nie mogłam kartkówki z angola napisać <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
A jakis foto nie macie <img src="/images/graemlins/food.gif" alt="" />
-
A jakis foto nie macie
fotki są w http://www.galeria.atm.prv.pl/
-
Zdolnośći ma ale uczeń wybitnie odporny na wiedzę. Jak grochem w ścianę.
A co do kartkówki to nie pierwsza i nie ostatnia. Jakby ktoś sie tam Ciebie czepiał to powiedz że dyktujesz po angielsku. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
ale przecież ja dyktuję po angielsku <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> Co do tego opornego ucznia to się z kolegą nie zgodzę (patrz tabela wyników ostatniego rajdu) <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
ale to dzięki samochodowi. <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> ja pod koniec przestałem mu bardzo przeszkadzac w jeździe, co nie zmienia faktu że błedów jak mrówków było. <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" />
-
coś czuję że jak Tomek to przeczyta to dostaniesz niezły wycisk na następnym rajdzie <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />
-
ale on dobrze o tym wie. Do nstępnego rajdu musze sie nauczyc jako tako ogarniać sprzęta coby pośmiewiska nie było typu "samochód gwizda ino kierowca pi... "
-
no nieźle nieźle <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Ale w bajki typu Pan Samochodzik to chyba już ludzie nie wierzą <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Przynajmniej ja nie - nie te lata <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> Jakby co to powiedz, że to błąd pilota <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> Że też ja to mówię?? <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
tylko ze pilotem można sie bronić przy błędach nawigacyjnych (a takich nie mieliśmy) ale technika jazdy należy do kierowcy.
-
albo od auta - zawsze możesz powiedzieć że były jakieś niezidentyfikowane problemy techniczne... <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> Widzę że mam błędne info - mi mówiono że co by się nie działo to zawsze wina pilota <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
bo te kierowce tak mają że wszystko na pilota zrzucają <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ja sporadycznie startuje też na prawym więc staram sie nie oczerniać tego co robię. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
bo te kierowce tak mają że wszystko na pilota zrzucają
hmm....hmm...prawda w oczy kole... <img src="/images/graemlins/blush.gif" alt="" />
Ja sporadycznie startuje też na prawym więc staram sie
nie oczerniać tego co robię.hmm....hmm... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />...co nie przeszkadza mi być MEGA wymagającym... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
hmm....hmm... ...co nie przeszkadza mi być MEGA wymagającym...
wobec siebie jestem jeszcze bardziej wymagający
-
wobec siebie jestem jeszcze bardziej wymagający
uuuuuuuuuuuuu powialo grozom <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
-
wobec siebie jestem jeszcze bardziej wymagający
prawda...
-
groźnie jest jak nie jestem wymagający.