Problem z palącym się bezpiecznikiem
-
Hej !
Zaczynam nowy wątek, bo mój wcześniejszy nie przystaje do tematu - szukałam wtedy przełącznika
do swifta. Teraz mam przełącznik (przełożony od hatchbacka, tylko zmienione kostki). Jest
jednak inny problem - pali mi się bezpiecznik od kierunków. Nie ma reguły, czy jest
wszystko wyłączone czy też nie. Czasem pali się od razu, czasem po paru km a czasem po
ponad 100.
Wczoraj przegięcie - paliły mi się jeden za drugim, aż potopiło końcówki. I to już przy
wkładaniu. Potem chwila dobrze i na pierwszym skrzyżowaniu znów
Elektryk sprawdził wszystko i jego zdaniem jest ok - nie znalazł żadnych skoków napięcia. No ale
przy nim bezpieczniki palić się nie chcą, jak na złość
On nie ma pomysłu, ja też, znajomi, nikt !
Może komuś się coś takiego już zdarzyło i wie gdzie szukać przyczyny ? Bo mi się już elektrycy
kończą... Dziś lub jutro kolejny będzie dłubał, ale mam przeczucie, że znów nic nie
znajdzie.
A może to wina tej zmiany przełącznika i dłubania przy kostkach ???Opis sugerował by ze gdzieś na kablach robi ci się zwarcie. Sprawdzić czy gdzieś nie ma przetartego przewodu (szczególnie w miejscach w których było grzebane). Jeżeli bezpiecznik pali się przy wyłączonych kierunkach to wskazywało by na przewód od bezpiecznika do przełącznika kierunków lub sama kostkę.
-
Opis sugerował by ze gdzieś na kablach robi ci się zwarcie. Sprawdzić czy gdzieś nie ma
przetartego przewodu (szczególnie w miejscach w których było grzebane).Ponoć elektryk sprawdził to po kilka razy i nigdzie nie ma przebić, ale chyba trzeba zrobić powtórkę <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Jeżeli bezpiecznik
pali się przy wyłączonych kierunkach to wskazywało by na przewód od bezpiecznika do
przełącznika kierunków lub sama kostkę.
Niestety, pali się i przy włączonych kierunkach i bez nich, jak wciskam sprzęgło i we wszystkich możliwych sytuacjach. Najgorsze jest to, że raz robię co tylko chcę, włączam wszystko na full i nic się nie dzieje, a innym razem nawet go palcem nie tknę i tylko słychać "pstryk" i po bezpieczniku <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> -
Ponoć elektryk sprawdził to po kilka razy i nigdzie nie ma przebić, ale chyba trzeba zrobić
powtórkę
Jeżeli bezpiecznik
Niestety, pali się i przy włączonych kierunkach i bez nich, jak wciskam sprzęgło i we wszystkich
możliwych sytuacjach. Najgorsze jest to, że raz robię co tylko chcę, włączam wszystko na
full i nic się nie dzieje, a innym razem nawet go palcem nie tknę i tylko słychać "pstryk"
i po bezpiecznikumoim zdaniem na bank zwara, miałem coś takiego 2x w Matizie, w obu przypadkach padał bezpiecznik od cewki zapłonowej. Pierwszy raz powodem był luźny przewód pozostawiony przez gazowników, który się przetarł o blachę, a za grugim razem przetarta izolacja na przewodzie wysokiego napięcia. Ogólnie wkurzające <img src="/images/graemlins/mad.gif" alt="" /> przy niemal kazdym ruszeniu lub hamowaniu bezpiecznik out.
-
Ponoć elektryk sprawdził to po kilka razy i nigdzie nie ma przebić, ale chyba trzeba zrobić
powtórkę
Jeżeli bezpiecznik
Niestety, pali się i przy włączonych kierunkach i bez nich, jak wciskam sprzęgło i we wszystkich
możliwych sytuacjach. Najgorsze jest to, że raz robię co tylko chcę, włączam wszystko na
full i nic się nie dzieje, a innym razem nawet go palcem nie tknę i tylko słychać "pstryk"
i po bezpiecznikuJa na Twoim miejscu przyjżałbym się dokładniej całej wišzce przewodów idšcej do wyłšcznika zespolonego. Także popatrz pozostałe wišzki pod kierownicš.
Spróbuj poszarpać nimi i zobacz czy podczas szarpania nie spali się bezpiecznik.
Czy po spaleniu się tego bezpiecznika nie działajš Ci tylko kierunkowskazy ? -
Hej !
Zaczynam nowy wątek, bo mój wcześniejszy nie przystaje do tematu - szukałam wtedy przełącznika
do swifta. Teraz mam przełącznik (przełożony od hatchbacka, tylko zmienione kostki). Jest
jednak inny problem - pali mi się bezpiecznik od kierunków. Nie ma reguły, czy jest
wszystko wyłączone czy też nie. Czasem pali się od razu, czasem po paru km a czasem po
ponad 100.
Wczoraj przegięcie - paliły mi się jeden za drugim, aż potopiło końcówki. I to już przy
wkładaniu. Potem chwila dobrze i na pierwszym skrzyżowaniu znów
Elektryk sprawdził wszystko i jego zdaniem jest ok - nie znalazł żadnych skoków napięcia. No ale
przy nim bezpieczniki palić się nie chcą, jak na złość
On nie ma pomysłu, ja też, znajomi, nikt !
Może komuś się coś takiego już zdarzyło i wie gdzie szukać przyczyny ? Bo mi się już elektrycy
kończą... Dziś lub jutro kolejny będzie dłubał, ale mam przeczucie, że znów nic nie
znajdzie.
A może to wina tej zmiany przełącznika i dłubania przy kostkach ???Najprawdopodobniej, ktoś odstawił fuszerke przy zamianie kostek od przełacznika. Powódów może być klika:
1)niedokładnie zaizolowane miejsce połaczenia przewodu z kostka i dotyka masy
2)sam przełacznik żle zamontowany na wale kierowniczym, moze dotyka stykiem masy albo któraś zadługa srubką
3) przetarty którys z przewodów przełacznika
4) zostawiony wolny przewód niezaizolowany
5) uszkodzony wewnatrz przełacznik i po jakimkolwiek ruchu stykaja sie styki nie te co powinny - chyba ze przełacznik nówka to wtedy ten przypadek odpadaJa sie dziwie ,ze którys skolei z elektryków nie zlokalizował zwarcia <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
Chcac znależć przyczyne należałoby zaopatrzyć sie w kilkanascie bezpieczników albo samemu watować cienkim drucikiem na czas nastepujacych prób na postoju:
a) w mommecie gdy załacza sie kierunek lub awaryje i jest wszystko OK sprawdzić czy wszystkie żarówki mrugaja ( jesli jedna nie , to tam tez należy szukać przyczyny)
b) wyczuć co jest powodem zwarcia: czy tylko przy załaczeniu lewego kierunku, czy prawego (skoro na krzyżówkach pali sie bezpieczznik) czy przy awaryjnych tez sie pali
c) naciskac pedał sprzegła i zobaczyć czy nie naciaga przetartego przewodu albo go gdzies nie dociska ( tak samo pedał hamulca)
d) krecic kołem kierownicy i patrzec czy wtedy pali sie bezpiecznik
e) opuszczac i podnosic kierownice i patrzec jak wyżej czy nie zwiera jakis przewodów
f)jesli to jest zespolony przełacznik kierunkowskazów, światek i z drugiej strony wycieraczek tak jak w modelu mk3 wiec te same czynnosci sprawdzić przy właczonych swiatłach, wycieraczkach itp
g) zobaczyć w schemacie co jeszcze prócz kierunków wisi na tym bezpieczniku
h) spawdzić amperaż fabrycznego bezpiecznika czy nie jest za małyTo na razie tyle co tak na sucho mi przyszło do głowy. Musisz wszystkie sytuacje kiedy pali sie bezpiecznik powiedzieć elektrykowi ( tzn podmianie na inny przełacznik , czy uzywany czy nówka, o zmianie kostek czy przewody skrecane, lutowane czy na szybkozłaczki, o tym czy przy skrecie pala sie czy przy właczeniu kierunków, o tym pedale sprzegła) to wtedy szybciej zlokalizuje
Streszczajac sie musisz odkryć co powoduje zwarcie bo opisywanie po ilu kilometrach bezpiecznik topi sie to ta informacja nic nie wnosi. Życze zatem powodzenia bo to moze naprawic technik elektryk i niekoniecznie samochodowy, tylko musi byc elektrykiem a nie mieć tylko w papierach napisane. -
Czy po spaleniu się tego bezpiecznika nie działajš Ci tylko kierunkowskazy ?
Zgadza się, tylko kierunki siadają.
-
Dzięki za wszystkie rady <img src="/images/graemlins/cmok1.gif" alt="" />
Będę musiała to wszystko jeszcze raz dać do sprawdzenia. Ja też zastanawiałam się kiedy palą mi się te bezpieczniki. Ale dotąd nie znalazłam przyczyny: światła mogą być włączone lub nie, może się palić przy włączaniu kierunkowskazu lub też zupełnie bez tego, wycieraczki zawsze miałam wtedy wyłączone, a jak włączam to się nie pali bezpiecznik, więc to odpada. Przełącznik nie jest nowy - pochodzi od innego auta, kostki przekładał elektryk samochodowy - było na początku ok, a potem zaczęło się palić. Gościu nie podjął się drugi raz zrobienia tego, wziął kasę i chyba faktycznie spaprał sprawę <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />
Teraz musze się mądrzejszych ode mnie poradzić co dalej. Dzisiaj autko podprowadzane jest do mechanika - może on coś wymyśli.
Grzebał mi przy tym już elektryk samochodowy a potem nawet facet "złota rączka" od elektryki - naprawia sprzęt elektryczny - łebski gość, ale też już nie miał pomysłu co jest nie tak. Trudno, niech szuka przyczyny następny fachowiec... <img src="/images/graemlins/diabel.gif" alt="" /> -
Jeszcze auta po ostatnich ekscesach elektryków nie widziałam, ale ponoć kierunki działają bez zarzutu. No ale nie można mieć wszystkiego... Teraz z tego co wiem nie działają światła cofania i awaryjne, jeżeli nie ma kluczyka w stacyjce <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Hmm, kierunki były mi niezbędne, awaryjne są gdy jest kluczyk, więc nie jest źle <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" /> Szkoda tylko, że okupiłam to czymś innym. No ale teraz przynajmniej mogę jeździć i szukać przyczyn u innego elektryka. Może w końcu trafię na takiego, co zrobi mi wszystko <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> No, chyba że kolejny sprawi, że zacznie mi działać coś o czym nie miałam jeszcze pojęcia, że mam w suzi, a przestanie jeszcze coś innego...
Ech, chyba sama przerzucę się na elektrykę i to naprawię <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" />
Pewnie dziwicie się, że się kretyńsko cieszę z połowicznej naprawy, ale teraz przynajmniej mogę wyjechać na ulicę nie bojąc się, że przy skręcaniu ktoś zrobi mi z d... garaż <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> Będę próbowała dalej, do skutku aż mi to ktoś zrobi ... -
próbowała dalej, do skutku aż mi to ktoś zrobi ...
szkoda tylko że musisz tracic niepotrzebnie czas i pieniądze na kolejnych specjalistuf <img src="/images/graemlins/mad.gif" alt="" />
-
Jeszcze auta po ostatnich ekscesach elektryków nie widziałam, ale ponoć kierunki działają bez
zarzutu. No ale nie można mieć wszystkiego... Teraz z tego co wiem nie działają światła
cofania i awaryjne, jeżeli nie ma kluczyka w stacyjce
Hmm, kierunki były mi niezbędne, awaryjne są gdy jest kluczyk, więc nie jest źle Szkoda tylko,
że okupiłam to czymś innym. No ale teraz przynajmniej mogę jeździć i szukać przyczyn u
innego elektryka. Może w końcu trafię na takiego, co zrobi mi wszystko ...........To szkoda,ze jedno naprawił a drugie popsuł <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> bo tak być nie może zeby awaryjne działały tylko z włozonym kluczykiem , no chyba że w stolycy można zostawić auto otwarte z włozonym kluczykiem właczyc awaryjne i pójść sobie szukac pomocy w razie potrzeby <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Bo to ze cofania działaj tylko z kluczykiem to małe piwo, mozna z tym jezdzic. Widze ,ze trafiłas na kolejnego "fachmana", z którego elektryk jak z koziej d... trąba <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Poszedł po najmniejszej lini oporu i podebrał prad do kierunków ze stacyjki tym samym robiąc "mexyk" w kostce od stacyjki. W takim razie nie bede wcale zdziwiony jak Ci znowu cos siadzie z ta elektryką