Może ktoś wie?
-
Z tego co słyszałem od fachowców z zakładu montującego gaz to nie powinno sie jezdzic non stop na gazie , chociaż raz na miesiąc powinno sie przejechac chociaż z 10 kilosów na benzynce ,,, Nie wiem czy to ma jakis związek z twoim przypadkiem , ale sądząc po tym że mówisz że nie masz benzyny to chyba na niej nie jezdzisz za często...
-
Z tego co słyszałem od fachowców z zakładu montującego
gaz to nie powinno sie jezdzic non stop na gazie ,
chociaż raz na miesiąc powinno sie przejechac
chociaż z 10 kilosów na benzynce ,,, Nie wiem czy
to ma jakis związek z twoim przypadkiem , ale
sądząc po tym że mówisz że nie masz benzyny to
chyba na niej nie jezdzisz za często...Tzn tak...na banzynce aytko jezdzilo (nie wiem czy nazwac to jazda okolo 2km) z 5dni temu az sie skoczyla benzyna:) a bylo jej malo bo dopiero ine dawno naprawilem autko aby moglo chodzic na banzynce...kasy malo bo bym zatankowal do pelna a tak to kiszka nawet mis ie nie chce jechac po 5litrow no ale chyba bede musial
-
Dziś wieczorkiem spotkała mnie dziwna sytuacja.Po 6godz
postoju wsiadam do autka i krece na gazie.Pochwili
krecenia autko zaskakuje delikatnie na obroty i
spada i po wszystkim!!!krece potem kilka razy i
nic.daje na wache chociaz wiem ze jej nie ma ale
mam nadzieje ze chociaz jakas kropelka sie
zachowala .....i teraz najfajniejsze bo autko
zalapalo benzynki tez na chwilke takjak na gazie i
po chwili bez problemu odpaliło na gazie!!!o co
chodzi???pomożcie!!!dodam ze do tej pory wszystko
oki...autko po nocy zawsze pali bez problemu!!To było "zalanie" silnika gazem. Po przełączeniu na benzynę nie dostawał ani benzyny ani gazu (chyba, że masz Szkodnika na wtrysku i wtedy elektryczna pompka natłoczy szybciej paliwa), zapalił na gazie który miał w cylindrach. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
To było "zalanie" silnika gazem. Po przełączeniu na
benzynę nie dostawał ani benzyny ani gazu (chyba,
że masz Szkodnika na wtrysku i wtedy elektryczna
pompka natłoczy szybciej paliwa), zapalił na gazie
który miał w cylindrach.No dzis zalałem 4 litry paliwka na wszeliki wypadek.Obyś miał racje że to było zalanie ale jak tego uniknąć?może mam żle wyregulowane autko?czy może się tak dziać jak mam pomieszane w obrotach na parowniku?i jeszcze jedno pytanie w ktora stronke powinno się kręcić sroba na parowniku aby zwiekszyć obroty bo u mnie jest tak ze jak krece z prawej strony do lewej to obroty rosna do pewnego momentu a potem juz spadaja i podobnie gdy z lewej do prawej
-
No dzis zalałem 4 litry paliwka na wszeliki wypadek.Obyś
miał racje że to było zalanie ale jak tego
uniknąć?może mam żle wyregulowane autko?czy może
się tak dziać jak mam pomieszane w obrotach na
parowniku?i jeszcze jedno pytanie w ktora stronke
powinno się kręcić sroba na parowniku aby zwiekszyć
obroty bo u mnie jest tak ze jak krece z prawej
strony do lewej to obroty rosna do pewnego momentu
a potem juz spadaja i podobnie gdy z lewej do
prawejO ile sie orietuje to przy parowniku krecac sruba zmieniasz mieszanke gazowo-powietrzna i to powoduje zmiane obrotow, sruba ktora jest na rurze dolotowej do gaznika ustawiasz ilosc gazu a obroty ustawiasz sruba regulacyjna na gazniku czyli tradycyjnie przy zasilaniu benzynowym, jesli pokreciles sruba przy parowniku to prawdopodobnie rozregulowales instalke gazowa i nie dziw sie jesli pociagnie duuuuuzo wiecej LPG. Moja rada: ustaw obroty na banzynie, po przelaczeniu na gaz wkrecaj srube na reduktorze tak aby silnik pracowal rowno a najlepiej udaj sie na diagnostyke LPG
-
O ile sie orietuje to przy parowniku krecac sruba
zmieniasz mieszanke gazowo-powietrzna i to powoduje
zmiane obrotow, sruba ktora jest na rurze dolotowej
do gaznika ustawiasz ilosc gazu a obroty ustawiasz
sruba regulacyjna na gazniku czyli tradycyjnie przy
zasilaniu benzynowym, jesli pokreciles sruba przy
parowniku to prawdopodobnie rozregulowales instalke
gazowa i nie dziw sie jesli pociagnie duuuuuzo
wiecej LPG. Moja rada: ustaw obroty na banzynie, po
przelaczeniu na gaz wkrecaj srube na reduktorze tak
aby silnik pracowal rowno a najlepiej udaj sie na
diagnostyke LPGJa tam bym sam nic nie ruszał przy gazie , bo ruszyc i cos przestawic to nie problem , gorzej potem to naprawic ,,, a jak sie jeszcze na tym bardzo nie zna to całkiem kiszka może byc...
-
wlaśnie chodzi o to że często ustawiałem na parowniku i zawsze mit o wychodziło na dobre.autko pali mi gazu po miescie 9l a na trasie jak jechalem nad morze wyszlo 7l!!! tylko tu jest ten problem ze wlasnie jzu dawno nie mieszalem tam juz chyba od ponad pol roku i zapomniaelm jak sie ustawia na parowniku a dokladnie w ktora strone sie kreci.na gazniku mam ustawione dobrze jzu od dawna i tam nigdy nic nie hrece tak samo jak nigdy nie krece na weżu czyli nie krece srubą ktora ustawia przeplyw gazu.
-
wlaśnie chodzi o to że często ustawiałem na parowniku i
zawsze mit o wychodziło na dobre.autko pali mi gazu
po miescie 9l a na trasie jak jechalem nad morze
wyszlo 7l!!! tylko tu jest ten problem ze wlasnie
jzu dawno nie mieszalem tam juz chyba od ponad pol
roku i zapomniaelm jak sie ustawia na parowniku a
dokladnie w ktora strone sie kreci.na gazniku mam
ustawione dobrze jzu od dawna i tam nigdy nic nie
hrece tak samo jak nigdy nie krece na weżu czyli
nie krece srubą ktora ustawia przeplyw gazu.Mimo wszystko w przypadku gazu polecam, dać przeregulować silnik fachowcowi, ale w twoim przypadku nie ma sensu regulować. Daj bozia wszystkim takie spalanie, a taki sporadyczny przypadek nieuruchmienia pojazdu nie nakłania do regulacji. <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
-
Mimo wszystko w przypadku gazu polecam, dać
przeregulować silnik fachowcowi, ale w twoim
przypadku nie ma sensu regulować. Daj bozia
wszystkim takie spalanie, a taki sporadyczny
przypadek nieuruchmienia pojazdu nie nakłania do
regulacji.Zdarzyło się to naprawde raz!!!bo od tamtej pory odpala normalnie...moze sie cos przylało rzeczywiscie....mnie facet ktory zakładał gaz(moj znajomy) powiedział tak: niech cie reka boska broni mi tu coś kręcic(pokazał na srube od regulacji przepływu gazu) wiec ja nic tam nie ruszalem, i tak jak ustawil tak mam.dzieki malo pali chociaz przy mojej jezdzie czyli szybkiej(powyzej 110km i zmiana biegow okolo 4000 obrotow) potrafi wziasc 10l ale to i tak mało
-
Zdarzyło się to naprawde raz!!!bo od tamtej pory odpala
normalnie...moze sie cos przylało
rzeczywiscie....mnie facet ktory zakładał gaz(moj
znajomy) powiedział tak: niech cie reka boska broni
mi tu coś kręcic(pokazał na srube od regulacji
przepływu gazu) wiec ja nic tam nie ruszalem, i tak
jak ustawil tak mam.dzieki malo pali chociaz przy
mojej jezdzie czyli szybkiej(powyzej 110km i zmiana
biegow okolo 4000 obrotow) potrafi wziasc 10l ale
to i tak małoMoja przy średniej 93,5 km/h na dystansie 580 km ( Szczytno - Łódź - Szczytno) paliła 9.5 litra. W mieście przy ostrej jakieś 12 do 12.5 l/100km . Twoja spala super <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />, więc lepiej nie grzebać <img src="/images/graemlins/food.gif" alt="" />.