Problemy z rozruchem na gazie
-
Sytuacja wyglada nastepujaco.
Wlaczam stacyjke. Zapalaja sie lampki. (Gaz mam BRC czyli taki przelacznik 3stopniowy i 4 diody /jak jedna gasnie to 1/4 gazu poszla/). Zapalaja sie lampki na tym wskazniku gazu i slychac takie male 'pstryk'.
Do tej pory normalnie zapalalem w tym momencie samochod i bylo wsio ok.
Od jakiegos czasu zaczelo sie dziac tak, ze jak zapalilem na gazie samochod i pozwolilem mu pracowac na wolnych obrotach to z tego pstryczka szedl dzwiek 'pstryk', gasla lampka doplywu gazu i samochod zdychal.
Zazwyczaj za drugim/trzecim razem i przegazowaniu startowal normalnie.Do dzis!
Po 5 starcie dalem spokoj. Znaczy wystartowalem i na caly czas wcisnietym gazie przejechalem kawalek, ale jak tylko puscilem gaz to samochod zaraz zdechl.Akumulator ok.
reszta ok.Juz myslalem ze czeka mnie autobus ale zalaczylem jeszcze raz, przelaczylem gaz na 0, wypalilem (b.niewiele) i przelaczylem na paliwo.
Samochod opdalil bez problemu.Po jakis 10km, postanowilem sprawdzic gaz. Jadac przelaczylem na '0' i pozwolilem wypalic sie benzynie, przelaczylem na gaz. Jak tylko puscilem pedal gazu - samochod zdechl.
Odpalilem na benzynie bez problemu.Wiec tak...
Czy przyczyna moze byc:- filtr gazu? Cholera wie kiedy wymieniany
- filtr powietrza (nie wyglada zle ale 10K ma przejechane)
- swiece (maja 10K ale nie patrzylem w jakim sa stanie)
- spiecie????
Teraz jestem w robocie i cholera wie kiedy bede mogl zajrzec do niego przy swietle dziennym.
Moze uda mi sie podjechac pod jakas stacje naprawy gazu ale kurde oni maja do 17 otwarte, wiec dupa.Licze na podpowiedzi
Pozdrawiam
T.P.S.
Dodam, ze dzis byla mgla jak diabli i wilgoc jak cholera... moze to ma wplyw? -
Wplyw moga mie rozne rzeczy... np. falszywe powietrze, gaz jest na to cholernir czuly - jak Ci silnik pracuje na biegu jalowym na noPb i zdejmniesz pokrywe obudowy filtra powietrza to zazwyczaj nic sie nie dzieje i sliniczek wesolo dalej pracuje, natomiast jesli to samo zrobisz podczs pracy na lpg to silnik zazwyczaj od razu zdechnie.
No a poza wszystkim powinienes naregulowac instalke, bo moze idzie bardzo uboga mieszanka (nawet bez falszywego powietrza) na biegu jalowym.
-
Wplyw moga mie rozne rzeczy... np. falszywe powietrze,
gaz jest na to cholernir czuly - jak Ci silnik
pracuje na biegu jalowym na noPb i zdejmniesz
pokrywe obudowy filtra powietrza to zazwyczaj nic
sie nie dzieje i sliniczek wesolo dalej pracuje,
natomiast jesli to samo zrobisz podczs pracy na lpg
to silnik zazwyczaj od razu zdechnie.
No a poza wszystkim powinienes naregulowac instalke, bo
moze idzie bardzo uboga mieszanka (nawet bez
falszywego powietrza) na biegu jalowym.Hmm, z tym powietrzem to nie mam pojecia. Nic tam nie grzebalem. Poza tym to byl normalny rozruch jak codzien rano.
Instalacja byla regulowana nie tak dawno i od tego czasu tych srubek nie dotykalem !!!!Zobacze jeszcze dzis po pracy, narazie robie sie slonecznie i cieplo. Moze pomoze a jak nie to trza sie martwic dalej.
Ciagle mysle o tym filtrze gazu... moze to to? Jak go chcialem wymienic przy regulacji to mi powiedzieli -> jak sie nic nie dzieje nie wymieniac... no to ok. No ale teraz juz sie dzieje <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pozdrawiam
T. -
Sytuacja wyglada nastepujaco.
Wlaczam stacyjke. Zapalaja sie lampki. (Gaz mam BRC
czyli taki przelacznik 3stopniowy i 4 diody /jak
jedna gasnie to 1/4 gazu poszla/). Zapalaja sie
lampki na tym wskazniku gazu i slychac takie male
'pstryk'.Do tej pory normalnie zapalalem w tym momencie samochod
i bylo wsio ok.Od jakiegos czasu zaczelo sie dziac tak, ze jak
zapalilem na gazie samochod i pozwolilem mu
pracowac na wolnych obrotach to z tego pstryczka
szedl dzwiek 'pstryk', gasla lampka doplywu gazu i
samochod zdychal.Zazwyczaj za drugim/trzecim razem i przegazowaniu
startowal normalnie.Do dzis!
Po 5 starcie dalem spokoj. Znaczy wystartowalem i na
caly czas wcisnietym gazie przejechalem kawalek,
ale jak tylko puscilem gaz to samochod zaraz
zdechl.Akumulator ok.
reszta ok.
Juz myslalem ze czeka mnie autobus ale zalaczylem
jeszcze raz, przelaczylem gaz na 0, wypalilem
(b.niewiele) i przelaczylem na paliwo.Samochod opdalil bez problemu.
Po jakis 10km, postanowilem sprawdzic gaz. Jadac
przelaczylem na '0' i pozwolilem wypalic sie
benzynie, przelaczylem na gaz. Jak tylko puscilem
pedal gazu - samochod zdechl.Odpalilem na benzynie bez problemu.
Wiec tak...
Czy przyczyna moze byc:
- filtr gazu? Cholera wie kiedy wymieniany
- filtr powietrza (nie wyglada zle ale 10K ma
przejechane)
- swiece (maja 10K ale nie patrzylem w jakim sa
stanie)
- spiecie????
Teraz jestem w robocie i cholera wie kiedy bede mogl
zajrzec do niego przy swietle dziennym.Moze uda mi sie podjechac pod jakas stacje naprawy gazu
ale kurde oni maja do 17 otwarte, wiec dupa.Licze na podpowiedzi
Pozdrawiam
T.
P.S.
Dodam, ze dzis byla mgla jak diabli i wilgoc jak
cholera... moze to ma wplyw?Po pierwsze: masz gaz w zbiorniku? Sprawdzony? Bo może to wina złej jakości gazu.
Po drugie:
Świece i filtr powietrza niepowinny robić tego co się dzieje u ciebie (mogą osłabić autko, ale nie unieruchomić, i to tylko na gazie a na benzynce jeździć bez problemu), filtr gazu owszem (gdy jest brudny jak [cenzura]), możliwe też że masz zabrudzony parownik (spuszczałeś z niego brud?), mozliwe też że zużyta jest membrana w parowniku. Próbowałeś regulować skład mieszanki?Ja bym zaczął od spuszczenia brudu, wymiany filtra gazu (świece i powietrze można też przy okazji) i regulacji mieszanki. Następnie zatankować dobry gaz (np. Shell). A jak to nie pomoże to tylko gazownik <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Spam jest zły!!!
-
Po pierwsze: masz gaz w zbiorniku? Sprawdzony? Bo może
to wina złej jakości gazu.
Po drugie:
Świece i filtr powietrza niepowinny robić tego co się
dzieje u ciebie (mogą osłabić autko, ale nie
unieruchomić, i to tylko na gazie a na benzynce
jeździć bez problemu), filtr gazu owszem (gdy jest
brudny jak [cenzura]), możliwe też że masz
zabrudzony parownik (spuszczałeś z niego brud?),
mozliwe też że zużyta jest membrana w parowniku.
Próbowałeś regulować skład mieszanki?
Ja bym zaczął od spuszczenia brudu, wymiany filtra gazu
(świece i powietrze można też przy okazji) i
regulacji mieszanki. Następnie zatankować dobry gaz
(np. Shell). A jak to nie pomoże to tylko gazownik
Spam jest zły!!!Ok... to juz opinia w dobrym kierunku, bo ja tez nie stawiam na filtr powietrza ani swiece. Parownik.... hmmm a gdzie to jest???? dobra znajde i jeszcze dzis przeczyszcze... a filtr gazu... no ja sie chyba w to sam nie bede bawil i dam wymienic gazownikowi.
Swiece i filtr powietrza chcialem wymienic troche pozniej no ale...Taaa chcialem zatankowac na shellu ale wyobrazcie sobie, ze im braklo !!! Powiedzial mi facet ze bedzie za 3h a ja samochod pelny ludzi na impreze wioze <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />... to zatankowalem na petrochemii. ehh...
Pozdrawiam
T. -
Ciagle mysle o tym filtrze gazu... moze to to? Jak go
chcialem wymienic przy regulacji to mi powiedzieliFiltr gazu ti raczej nie bo wtedy mialbyc tez mula przy jezdzie (zwlaszcza przy wyzszych obrotach)...
-
Moim zdanie zadne filtry i swiece nie sa w to zamieszane:) Ja kiedys mialem podobny przypadek ale autko po chwili pracy na banzynie jakos tam sobie na gazie pracował.Dowiedziałem się że membrany w parowniku poszły.Duży koszt więc postanowiłem jeszcze pojechać do innego kolesia.Tez pobawił się nim na gazie i beznzynie i co zrobił...??Przestawił parownik tzn okazało się że był lekko pochylony przez co membrany które w srodku są lużne dotykały się!!Ustawił go pionowo i gitara!!!Nie mam teraz żadnych probelemów z gazem
-
Moim zdanie zadne filtry i swiece nie sa w to
zamieszane:) Ja kiedys mialem podobny przypadek ale
autko po chwili pracy na banzynie jakos tam sobie
na gazie pracował.Dowiedziałem się że membrany w
parowniku poszły.Duży koszt więc postanowiłem
jeszcze pojechać do innego kolesia.Tez pobawił się
nim na gazie i beznzynie i co zrobił...??Przestawił
parownik tzn okazało się że był lekko pochylony
przez co membrany które w srodku są lużne dotykały
się!!Ustawił go pionowo i gitara!!!Nie mam teraz
żadnych probelemów z gazemDobra tu moja wiedza zaczyna sie konczyc i wchodzi sfera lamerska.
Co to jest parownik, gdzie on jest, gdzie sa te membrany i jak je przestawic???
No i czy jestem w stanie zrobic to sam i nie wyleciec w powietrze?
Aha i co to znaczy duzy koszt? Bo dla mnie czas ma znaczenie i moze nie bedzie taki duzy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />Pozdrawiam
T. -
Dobra tu moja wiedza zaczyna sie konczyc i wchodzi sfera
lamerska.
Co to jest parownik, gdzie on jest, gdzie sa te membrany
i jak je przestawic???
No i czy jestem w stanie zrobic to sam i nie wyleciec w
powietrze?
Aha i co to znaczy duzy koszt? Bo dla mnie czas ma
znaczenie i moze nie bedzie taki duzy
Pozdrawiam
T.Parownik (czyli reduktor) to ta wielka metalowa puszka <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> idzie z niej do miksera taki gruby wąż ze śrubą (regulacja mieszanki). Na dole parownika masz wkręcany korek (dokładnie na środku) MUSISZ GO WYKRĘCIĆ I SPUŚCIĆ TEN BRUD (taki olej) CO JEST W PAROWNIKU (uwaga na sprężynkę!!!) Później oczywiście wkręć go z powrotem. Czyść co kilka tys km.
Za membranę to sam się nie bierz, za wymianę filtru gazu lepiej też nie (gaz to gaz, mała nieszczelność i BUM!!!)Membranę to najlepiej niech wymienią w warsztacie (koszt 120-180 zł). Filtr gazu to koszt 20-30 zł, Ewentualnie możesz zamiast o membranie pomyśleć o nowym reduktorze-parowniku (300-400 zł) Ceny z wymianą.
Spam jest zły!!!
-
Parownik (czyli reduktor) to ta wielka metalowa puszka
idzie z niej do miksera taki gruby wąż ze śrubą
(regulacja mieszanki). Na dole parownika masz
wkręcany korek (dokładnie na środku) MUSISZ GO
WYKRĘCIĆ I SPUŚCIĆ TEN BRUD (taki olej) CO JEST W
PAROWNIKU (uwaga na sprężynkę!!!) Później
oczywiście wkręć go z powrotem. Czyść co kilka tys
km.
Za membranę to sam się nie bierz, za wymianę filtru gazu
lepiej też nie (gaz to gaz, mała nieszczelność i
BUM!!!)Membranę to najlepiej niech wymienią w
warsztacie (koszt 120-180 zł). Filtr gazu to koszt
20-30 zł, Ewentualnie możesz zamiast o membranie
pomyśleć o nowym reduktorze-parowniku (300-400 zł)
Ceny z wymianą.
Spam jest zły!!!Hmm no to faktycznie ceny niezbyt optymistyczne.
Ale tak ...
Dzwonilem do dwoch gazownikow:-
Skalik
Opisalem problem i mowia mi ze sie BRC nie zajmuja bo awaryjne i ze najprawdopodobniej jest to wina elektryki na przelaczniku (sic!)
Mowia ze absolutnie nie parownik i absolutnie nie filtr -
Lokalny mechanik gazowy przy stacji petrochemii
Opisalem problem i mowi tak, ze parownik na pewno nie, ze filter tez nie ze pewnie elektryka albo cholera wie co.
No to jak normalnie skoncze robote to do niego jade bo otwarte ma do 18tej... zobaczymy.
Szczerze to ten wilgotny poranek + mgla = jesli cos to wlasnie elektryka tak na moj gust... ale to tylko przeczucie.
Sek w tym ze jak dzwieczy "pstryk" na przelaczniku to gasnie na nim tez ta jedna lampka, ktora informuje na czym jade (normalnie sie swieci ziel-gaz, zolty-'0', czerwony-paliwo, nie swieci sie - nic).A ten brud to jak sie spusci to trza tam jeszcze cos wlac w zamian? Czy zostawic suche?
Pozdrawiam
T. -
-
Hmm no to faktycznie ceny niezbyt optymistyczne.
Ale tak ...
Dzwonilem do dwoch gazownikow:- Skalik
Opisalem problem i mowia mi ze sie BRC nie zajmuja bo
awaryjne i ze najprawdopodobniej jest to wina
elektryki na przelaczniku (sic!)
Mowia ze absolutnie nie parownik i absolutnie nie filtr - Lokalny mechanik gazowy przy stacji petrochemii
Opisalem problem i mowi tak, ze parownik na pewno nie,
ze filter tez nie ze pewnie elektryka albo cholera
wie co.
No to jak normalnie skoncze robote to do niego jade bo
otwarte ma do 18tej... zobaczymy.
Szczerze to ten wilgotny poranek + mgla = jesli cos to
wlasnie elektryka tak na moj gust... ale to tylko
przeczucie.
Sek w tym ze jak dzwieczy "pstryk" na przelaczniku to
gasnie na nim tez ta jedna lampka, ktora informuje
na czym jade (normalnie sie swieci ziel-gaz,
zolty-'0', czerwony-paliwo, nie swieci sie - nic).
A ten brud to jak sie spusci to trza tam jeszcze cos
wlac w zamian? Czy zostawic suche?
Zostawiasz suche! Po paru tys i tak będziesz miał znowu tam taki olej (jakoś wydziela się z gazu). I nie bój się bo gaz tamtędy nie ucieka. Tylko podstaw jakąś szmatę czy ręcznik papierowy aby nie zaświnić silnika (skrzyni biegów, karoserii czy czegoś innego).
A filtr gazu przy okazji radzę wymienić. Nie zaszkodzi, a powinno pomóc.
Spam jest zły!!!
- Skalik
-
Zostawiasz suche! Po paru tys i tak będziesz miał znowu
tam taki olej (jakoś wydziela się z gazu). I nie
bój się bo gaz tamtędy nie ucieka. Tylko podstaw
jakąś szmatę czy ręcznik papierowy aby nie zaświnić
silnika (skrzyni biegów, karoserii czy czegoś
innego).
A filtr gazu przy okazji radzę wymienić. Nie zaszkodzi,
a powinno pomóc.
Spam jest zły!!!Dzieki !
To ten syf jeszcze dzis wieczorkiem spuszcze.
A filtr gazu... no jak zdaze do gazownika i mi to na miejscu zrobi to niech robi. Przynajmniej jedna z przyczyn odpadnie.Pozdrawiam
T. -
dzieki Vip za wyręczenie mnie:)
-
dzieki Vip za wyręczenie mnie:)
Wisisz mi <img src="/images/graemlins/piwo.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
BTW może warto osuszyć styki przy włączniku i elektrozaworze jakimś środkiem np WD40, a jak jest możliwość to sprawdzić czy nie są zaśniedziałe itp. (w razie potrzeby oczyścić papierkiem ściernym lub pilniczkiem)
Spam jest zły!!!
-
Wisisz mi
BTW może warto osuszyć styki przy włączniku i
elektrozaworze jakimś środkiem np WD40, a jak jest
możliwość to sprawdzić czy nie są zaśniedziałe itp.
(w razie potrzeby oczyścić papierkiem ściernym lub
pilniczkiem)
Spam jest zły!!!No i chyba tak zrobie, bo roboty w robocie jeszcze masa i mechanik(gazownik) dzis opdada... zostaja robotki reczne - wlasne przy ulubionym temacie robotek - skodzie.
Pozdrawiam
T. -
No i chyba tak zrobie, bo roboty w robocie jeszcze masa
i mechanik(gazownik) dzis opdada... zostaja robotki
reczne - wlasne przy ulubionym temacie robotek -
skodzie.
Pozdrawiam
T.Ok....
W robocie musialem siedziec do zmierzchu to gazownika nie odwiedzilem.... ale... tak sobie myslalem. i....wsiadlem do wozu... ustawilem przelacznik antywlamaniowy wlasnego pomyslu na 1 (znaczy wlaczony) i .... samochod odpalil na beznynie - na gazie nie.
wszystko jasne tylko jeszcze nie wiem czemu...
ciemno, ale pojechalem na ogrod, wzialem lampke i robie.Normalnie to wyl antywlamaniowy powinien wylaczac niezaleznie czy to gaz czy paliwo, ale widac spece od gazu poprzedniego wlasciciela tak pokopali elektryke, ze kable maja zupelne znaczenie.
W kazdym badz razie mam takie dwa kable, ze jak jeden odlacze to gaz nie chodzi a chodzi benzyna.
I drugi ze nic nie chodzi.No to podpialem pod ten co nic nie chodzi i ...nic nie chodzilo.
...Bo przelacznik byl dupniety.
Odpialem przelacznik i wszystko chodzi a kabelek se wyciagam na noc.Dzis moze kupie przelacznik i znow bedzie ok.
Ojciec mojej narzeczonej nie chcial wierzyc we wszystkie te cuda szkodniczej techniki, chociaz samochody rozklada i sklada z zamknietymi oczami na czas <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrawiam
T. -
To ten syf jeszcze dzis wieczorkiem spuszcze.
Tylko spuszczaj na dobrze nagrzanym silnku, wtedy lepiej sie spuszcza.Aha... i czesciej niz co 10kkm IMO nie ma sensu spuszczesc, w Formanie spuscilem po 50kkm (choc niz zlego sie nie dzialo) i wycieklo malo - okolo 1,5-2 lyzek do zupy. Z reszta sam se wypraptykujesz co ile warto.
-
Tylko spuszczaj na dobrze nagrzanym silnku, wtedy lepiej
sie spuszcza.Aha... i czesciej niz co 10kkm IMO nie ma sensu
spuszczesc, w Formanie spuscilem po 50kkm (choc niz
zlego sie nie dzialo) i wycieklo malo - okolo 1,5-2
lyzek do zupy. Z reszta sam se wypraptykujesz co
ile warto.Wiecie, co ja sie przygladnalem temu niby parownikowi... takie duze w miare owalne metalowe "cos".
To cos ma od strony pokretlo, ktorym wiem ze sie reguluje gaz i na dole ma taka poziomo ulokowana rurke z tworzywa.
Znaczy z tej rurki mam spuszczac?...hmmm zrobie jakies fotki i mi pokazecie palcem, bo jeszcze odkrece nie to co trzeba i bedzie buuum!
Pozdrowionka
T. -
Wiecie, co ja sie przygladnalem temu niby parownikowi...
takie duze w miare owalne metalowe "cos".
To cos ma od strony pokretlo, ktorym wiem ze sie
reguluje gaz i na dole ma taka poziomo ulokowana
rurke z tworzywa.
Znaczy z tej rurki mam spuszczac?
...hmmm zrobie jakies fotki i mi pokazecie palcem, bo
jeszcze odkrece nie to co trzeba i bedzie buuum!
Pozdrowionka
T.Rurka jest po coś innego, ale na dole powinno być podobne pokrętło jak do regulacji gazu tyle że to będzie korek do spuszczania brudu
Spam jest zły!!!
-
Rurka jest po coś innego, ale na dole powinno być
podobne pokrętło jak do regulacji gazu tyle że to
będzie korek do spuszczania brudu
Spam jest zły!!!To dobrze ze jej nie tykalem...
Czyli to pokretlo powinno byc raczej male.Ok. jak sprawdzalem bylo ciemno juz... danke.
Pozdrawiam
T.