Picie Piwa w zaparkowanym samochodzie a Przepisy i pOlIcJa...
-
Tak długo, jak auto nie stoi na drodze publicznej nie podlega pod przepisy PoRD...
Chyba, że:- parking był częścią drogi publicznej,
- chłopcy siedzieli na przednich siedzeniach,
- jednocześnie silnik był włączony...
Tyle że przestępstwa zdefiniowane są w KK a nie w PoRD i droga publiczna nic nie ma do prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości.
-
Tak długo, jak auto nie stoi na drodze publicznej nie podlega pod przepisy PoRD...
Chyba, że:- parking był częścią drogi publicznej,
- chłopcy siedzieli na przednich siedzeniach,
- jednocześnie silnik był włączony...
Czyli jak zjeżdżasz na luzie z górki z wyłączonym silnikiem i wyjętym kluczykiem a do tego w maluchu masz wyciągnięte przednie siedzenie a siedzisz na tylnim to możesz być nagrzany jak dzika świnia? Wolne żarty
-
ale wszytskie razem łącznie czy jak
od dzisiaj pije na tylnuim siedzeniuSię śmiejesz. Był wypadek, gdzie policja przyjechała do rozwalonego auta na drzewku (uderzyło z niewielką prędkością), a tam na tylnej kanapie siedzi trzech naciapranych kolesi - nic im się nie stało. Kierowcy brak. Twierdzą, że prowadził przysłowiowy "pan Zdziś", którego właśnie poznali (auto było jednego z nich). Ale po wypadku wyszedł z samochodu i już go nie widzieli. Jako, że nie można było ustalić sprawcy (a odpowiedzialność zbiorowa nie wchodzi w grę), to sąd uznał, że nie można nikogo ukarać za prowadzenie w stanie nietrzeźwym...
-
Słyszałem o gościu, który jechał po pijaku i zatrzymała go policja. Zatrzymał się grzecznie,
wysiadł z samochodu a ze skrytki wyjął pół litra wódki (nowej, nieotwieranej wcześniej). Na
oczach gliniarzy położył kluczyki na masce samochodu, odbił i odkręcił butelkę, po czym
wywalił na ich oczach całość.
Nie ma podobno szans by udowodnili, że był pijany zanim wysiadł z furki.To raczej jest jedna z wielu tzw. "Urban legend".
-
To raczej jest jedna z wielu tzw. "Urban legend".
Nie wiem, być może tak, ale przepis dobry.
-
Tyle że przestępstwa zdefiniowane są w KK a nie w PoRD i
droga publiczna nic nie ma do prowadzenia pojazdu
mechanicznego w stanie nietrzeźwości.Taaaak, masz rację, ale nie do końca. KK precyzuje w sposób następujący przestępstwo polegające na prowadzeniu pojazdu (nie musi być mechaniczny!):
bodajże artykuł 179:
"Kto wbrew szczególnemu obowiązkowi dopuszcza do ruchu pojazd mechaniczny albo inny pojazd w stanie bezpośrednio zagrażającym bezpieczeństwu w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym lub dopuszcza do prowadzenia pojazdu mechanicznego albo innego pojazdu na drodze publicznej przez osobę znajdującą się w stanie nietrzeźwości, będącą pod wpływem środka odurzającego lub osobę nie posiadającą wymaganych uprawnień,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."Tutaj ciekawostka:
- nie masz uprawnień i jeździsz po drodze publicznej - nawet na trzeźwo -> jesteś przestępcą,
- jeździsz w kółko pijany jak świnia po własnym podwórku (pod warunkiem, że nikogo nie zranisza ani nie zabijesz) -> jesteś praworządnym obywatelem...
A sytuacja dotyczyła zatrzymania na parkingu - policjanci prawdopodobnie zapobiegli przestępstwu (do czego są zobligowani), gdyż stiwerdzili, że zachodzi obawa iż pracujący silnik i osoba na fotelu kierowcy wskazują na to, że gość po prostu zamierza odjechać...
Wyjmowanie kluczyka w czasie jazdy jest delikatnie mówiąc głupie - zablokowanie kierownicy, utrata wspomagania kierownicy i po chwili hamulców...
-
bez sensu
no dobra a jeżeli:
parking jest ogrodzony i mam brame, jest pod blokiem na gruncie administracjiNo to w takim przypadku, raczej ciężko, żeby policja forsowała zamkniętą bramę, żeby tylko sprawdzić, czy na parkingu nie ma przypadkiem jakiegoś kolesia, który wali browca w samochodzie <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Nie wiem, być może tak, ale przepis dobry.
Nie do końca. Wnikając w szczegóły - wypicie wódki bezpośrednio przed kontrolą nie wyklucza faktu że "pacjent" kierując samochodem był pod wpływem alkoholu. Dla policjanta wiążący jest wynik badania alkomatem. Ten będzie pozytywny. Nie wszyscy policjanci i sędziowie (jeśli do nich trafi sprawa) to idioci których w dziecinny sposób można rolować. Ostatecznie są jeszcze biegli z zakresu medycyny sądowej którzy wiele potrafią wyjaśnić.
-
No to w takim przypadku, raczej ciężko, żeby policja
forsowała zamkniętą bramę, żeby tylko sprawdzić,
czy na parkingu nie ma przypadkiem jakiegoś
kolesia, który wali browca w samochodzieno wiem, ale siedze z przodu i mam wlaczony silnik
a jak siedze na parkingu osiedlowym nie ogrodzonym
zreszta nie wazne
od dzisiaj jak pije w samochozdie bede siedzial z tylu i to w zamknietych pasach, jeszzce dadza mi mandat ze mam nie zapiete pasy <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
- nie masz uprawnień i jeździsz po drodze publicznej - nawet
na trzeźwo - jesteś przestępcą,
Nie. To wykroczenie.
- jeździsz w kółko pijany jak świnia po własnym podwórku (pod warunkiem, że nikogo nie zranisza ani nie zabijesz) - jesteś praworządnym obywatelem...
Otóż zaskocze Cie ale nie. Kiedyś na którejś lekcji prawa(czyba karnego, nie pamiętam) spytaliśmy się gostka o taką sytuacje. Jeżdże se pijany na własnej posiadłości na własnym torze i co i lipa, bo samo prowadzenie pod wpływem alkoholu nie ważne gdzie by to nie było jest przestępstwem.
- nie masz uprawnień i jeździsz po drodze publicznej - nawet
-
- nie masz uprawnień i jeździsz po drodze publicznej -
nawet
na trzeźwo - jesteś przestępcą,
Nie. To wykroczenie. - jeździsz w kółko pijany jak świnia po własnym podwórku
(pod warunkiem, że nikogo nie zranisza ani nie
zabijesz) - jesteś praworządnym obywatelem...
Otóż zaskocze Cie ale nie. Kiedyś na którejś lekcji
prawa(czyba karnego, nie pamiętam) spytaliśmy się
gostka o taką sytuacje. Jeżdże se pijany na własnej
posiadłości na własnym torze i co i lipa, bo samo
prowadzenie pod wpływem alkoholu nie ważne gdzie by
to nie było jest przestępstwem.
czy oby napewno
policja bez nakazu raczej nie moze wejsc na twoja prywatna posesje
kiedys kolega ich nawet do garazu nie wpóscił <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> - nie masz uprawnień i jeździsz po drodze publicznej -
-
Z tego co wiem, nie wolno trzymać otwartego alkoholu w
samochodzie w czasie jazdy - na parkingu to byłaby
głupota, ale polskie prawo.......Gwoli ścisłości to chyba w ameryce jest takie prawo a nie w PL
-
czy oby napewno
policja bez nakazu raczej nie moze wejsc na twoja prywatna posesje
kiedys kolega ich nawet do garazu nie wpósciłCzy aby na pewno ? Niech tylko życzliwy sąsiad zadzwoni na policję (czyli złoży zawiadomienie o popełnieniu lub zamiarze popełnienia przestępstwa),że jeździsz nawalony w kółko po posesji bo nie możesz trafić do bramy. Zobaczasz wtedy czy jest im potrzebny nakaz.
-
czy oby napewno
policja bez nakazu raczej nie moze wejsc na twoja
prywatna posesjeOj Barti mocno się zdziwisz.
Mały przykład akcji Policji na szeroką skale w moim województwie przed dwóch laty. Pukają Ci do drzwi pałkarze i pytają czy posiada pan nielegalne oprogramowanie komputerowe. Jeżeli mówisz że nie włażą do środka pod pretekstem podejrzenia popełnienia czynu zabronionego i tyle <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
Wszyscy moi znajomi mówili że jak do nich przyjdą to nie wpuszczą a i tak wszyscy musieli wpuścić BEZ NAKAZU <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" /> Wystarczyło że wiedzieli tylko że jest komputer w mieszkaniu i się pakowali. W taki sam sposób zgarniali wszystkich dilerów narkotyków u mnie. Wystarczył pretekst sprawdzenia nielegalnego oprogramowania a jak już znaleźli choć jedne nielegalne mp3 to kicha sprawdzali cały dom od piwnicy po strych.
-
Mały przykład akcji Policji na szeroką skale w moim województwie przed dwóch laty. Pukają Ci do
drzwi pałkarze i pytają czy posiada pan nielegalne oprogramowanie komputerowe.Nie wierzę. To kolejna Urban Legend. A posiadanie mp3 jest legalne w ramach tzw. dozwolonego użytku.
-
Wystarczyło że wiedzieli tylko że jest komputer w mieszkaniu i się
pakowali.A skąd mieli wiedzieć, że jest komputer w mieszkaniu? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Nie wiem, być może tak, ale przepis dobry.
Moi koledzy na osiedlu pili w samochodzie gorzałkę, podjechały pały i uparły się, że samochodem dopiero co jechali. Sprawa skończyła się na komendzie, gdzie poproszono oficera dyżurnego i wszyscy razem wrócili do samochodu... w którym po otwarciu maski okazało się, że nie ma silnika <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
Koledzy zostali przeproszeni a z panami policjantami oficer chciał jeszcze porozmawiać <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> -
Nie wierzę. To kolejna Urban Legend. A posiadanie mp3
jest legalne w ramach tzw. dozwolonego użytku.A koledzy płacili grzywny po 10 tys i to nie żadne Legend <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
A skąd mieli wiedzieć, że jest komputer w mieszkaniu?
Internet kochaniutki. TP SA udziela policji takich informacji.
-
Internet kochaniutki. TP SA udziela policji takich informacji.
Wiem, że dostawca jest zobowiązany dostarczyć info policji, ale przecież mogę mieć łącze i nie mieć kompa, nie? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />