gasnący silnik w Favoritce
-
chodził dobrze, były jedynie problemy z zapaleniem
zimnego silnika, a teraz jeszcze dodatkowo gaśnie
na światłach.Mialem to samo co Ty...najpierw trudnosci z rozruchem, pozniej gdy sie nie rozgrzal gasl na wolnych obrotach...
Wymieniono mi caly aparat zaplonowy na nowy i wszystko wrocilo do normy, okazalo sie tez ze jest walniety silownik ssania, ktory tez wymienilem,
Koszt ap. zaplon z wymiana 170zl (jakas chinska podroba <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />), silownik 140
Teraz chodzi jak zyleta, tylko wolniej schodzi ze ssania i wiecej spala przez to w miescie, ale to juz inny problem, ktory niebawem usune <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" /> -
Czy da się jakoś sprawdzić czy jest uszkodzony aparat zapłonowy ? Czy da się go w razie czego naprawić czy trzeba kupować nowy, bo trochę to drogie.
Czy ten aparat to jest taka metalowa puszka z dużą wtyczką połączona z cewką zapłonową ? -
Czy da się jakoś sprawdzić czy jest uszkodzony aparat
zapłonowy ? Czy da się go w razie czego naprawić
czy trzeba kupować nowy, bo trochę to drogie.
z tego co czytałem na końciku to chyba będziesz musiał kupić nowy :[Czy ten aparat to jest taka metalowa puszka z dużą
wtyczką połączona z cewką zapłonową ?no puszka to to nie jest. aparat zapłonowy mieści się (stojąc przodem do auta po lewej stronie, zaraz przy wlewie oleju. dochodzi do niego przewód WN od cewki, a wychodzą 4 przewody do świec. trudno nie poznać. przypomniałem sobie że kiedyś podobny problem miał znajomy w peloponezie, wymienił tylko tzw. palec rozdzielacza. jemu pomogło, a wiem ze sam palec to nie wielki koszt...ale moze niech ktoś jeszcze się wypowie...
-
Czy da się jakoś sprawdzić czy jest uszkodzony aparat
zapłonowy ? Czy da się go w razie czego naprawić
czy trzeba kupować nowy, bo trochę to drogie.Czy ten aparat to jest taka metalowa puszka z dużą
wtyczką połączona z cewką zapłonową ?No tak mnie naszło zobacz w jakim stanie jest kopółka i palec rozdzielacza <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
oczyść drobnym papierem ściernym końcówkę palca i cztrey "cycki" wewnątrz kopółki tak aby się ścieciły jak miedz może to pomoże -
No tak mnie naszło zobacz w jakim stanie jest kopółka i
palec rozdzielacza
oczyść drobnym papierem ściernym końcówkę palca i cztrey
"cycki" wewnątrz kopółki tak aby się ścieciły jak
miedz może to pomożedokladnie, moze to wystarczy <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
u mnie nie pomoglo <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> -
dokladnie, moze to wystarczy
u mnie nie pomoglojak pech to pech <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
a gażniczek czyszczony kiedy był ?
-
jak pech to pech
a gażniczek czyszczony kiedy był ?najstarsi Indianie tego nie pamietaja <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
ale po wymianie aparacika jezdzi bez problemow, wiec na razie nic wiecej nie ruszam <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />
-
najstarsi Indianie tego nie pamietaja
ale po wymianie aparacika jezdzi bez problemow, wiec na
razie nic wiecej nie ruszamOK <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
boisz się że Skoda jak windows już prawie dobrze drobna poprawka i szlag wszystko trafi <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> -
OK
boisz się że Skoda jak windows już prawie dobrze drobna
poprawka i szlag wszystko trafidoswiadczenie uczy, ze lepiej nie ruszac jak cos jest dobrze... ale z drugiej strony ciagle sie ma wrazenie, ze moglo by byc lepiej <img src="/images/graemlins/diabel.gif" alt="" />
-
doswiadczenie uczy, ze lepiej nie ruszac jak cos jest
dobrze... ale z drugiej strony ciagle sie ma
wrazenie, ze moglo by byc lepieja po trzecie masz wrażenia "a nuż jak cos poprrawie bedzie lepiej" <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Mimo napraw w warsztacie mam nadal problemy z gaśnięciem
silnika na wolnych obrotach, chociaż zdarza się to
rzadziej niż wcześniej. Występuje też problem z
rozruchem zimnego silnika. Silnik również nie
chodzi równo, czasem przy zapłonie jest taki efekt,
że silnik zapalił ale kręci bardzo wolno, jakby
miał zgasnąć ja daję gazu a tu żadnego efektu aż
nagle obroty podskakują ostro w górę. Jak ruszam
powoli z miejsca też czasami tak jakby się dławił
bo trochę szarpie. Jak już jadę szybko to wszystko
jest w porządku. Na wolnych obrotach zapala mi się
kontrolka oleju ale facet twierdzi że jest
uszkodzony czujnik. Silnik mi gaśnie najczęściej
zaraz po włączeniu jak jest zimny i go nie
przygazowuję to chodzi chwilkę i potem gaśnie. A
jak jest ciepły to jak podjeżdzam do świateł na
sprzęgle i hamulcu to wtedy też często gaśnie,
chodź czasami się zdarza że obroty są bardzo małe
silnik nie gaśnie ale zapala się kontrolka
akumulatora tak jakby zgasł. Normalnie kontrolka ta
świeci się tylko przy zgaszonym silniku.
W warsztacie wymienili mi 2 części które podobno
kosztowały ok 150 zł, za wszystko zapłaciłem 300
zł. Nie jestem pewny jak się one nazywają ale
rozpoznaję je na rysunkach w książce. Jedna część
jest nazwana sterownik objętościowy dyszy
powietrza, który ma służyć do zubożania mieszanki
zimnego silnika. Facet dmuchał do rurki w tym
starym i mówił że coś tam miało się wysuwać ale nie
działa. Wymienił też jakiś element wkręcony do
gaźnika powyżej linki przyspieszenia. Nie jest on
opisany w książce, wygląda z zewnątrz jak
tranzystor dużej mocy w metalowej obudownie z dwoma
śrubami, środek jest wypukły okrągły i ma kołnierz
którym jest przykręcony na dwóch śrubach. Co
ciekawe po wyjeździe od mechanika jakiś czas
chodził dobrze, były jedynie problemy z zapaleniem
zimnego silnika, a teraz jeszcze dodatkowo gaśnie
na światłach. Nie mam już kasy żeby znów mi
wymieniali kilka elementów za kilkaset zł i żadnej
konkretnej poprawy. Może da się jakoś znaleźć tą
usterkę samodzielnie ?
Mam wymieniony olej, wszystkie filtry i świece.miaem podobne objawy.
1. znajdz pozadnego fachowca od gazniokow niech ci to porzadnie wyreguluje
2. wymiana swiec przewodow zaplonowych itp.
3. zaplon-ustaw go to polowqa sukcesu. -
miaem podobne objawy.
1. znajdz pozadnego fachowca od gazniokow niech ci to
porzadnie wyreguluje
2. wymiana swiec przewodow zaplonowych itp.
3. zaplon-ustaw go to polowqa sukcesu.Jutro jade na diagnostyke silnika za 58 zł:
czyli: regulacja zaworów, regulacja składu mieszanki paliwowopowietrznej, analiza spalinmam nadzieję że zaplon tez wyregulują
(czy wy to nazywacie regulacją gaźnika?)
Spam jest zły!!!
-
Jutro jade na diagnostyke silnika za 58 zł:
czyli: regulacja zaworów, regulacja składu mieszanki
paliwowopowietrznej, analiza spalin
mam nadzieję że zaplon tez wyregulują
(czy wy to nazywacie regulacją gaźnika?)
Spam jest zły!!!tak i na dodatek nie drogo ( w łodzi ok 80 zeta)
-
Jutro jade na diagnostyke silnika za 58 zł:
czyli: regulacja zaworów, regulacja składu mieszanki
paliwowopowietrznej, analiza spalin
mam nadzieję że zaplon tez wyregulują
(czy wy to nazywacie regulacją gaźnika?)
Spam jest zły!!!jak jedziesz do p.Jozefa na Fordonie to zaplon tez wchodzi w cene...
-
jak jedziesz do p.Jozefa na Fordonie to zaplon tez
wchodzi w cene...Oczywiście że do Fampolu, nikogo innego nie znam kto zajmuje się skodami a poza tym to mam do niego blisko
Spam jest zły!!!
-
miaem podobne objawy.
1. znajdz pozadnego fachowca od gazniokow niech ci to
porzadnie wyreguluje
2. wymiana swiec przewodow zaplonowych itp.
3. zaplon-ustaw go to polowqa sukcesu.Byłem w innym warsztacie. Okazało się że aparat zapłonowy nie był dokręcony i można było go ręką poruszać wtedy od razu się zmieniały obroty. Facet dokręcił i wyregulował na tyle że nie gaśnie jak silnik jest nagrzany, nie kapie też już z rury wydechowej. Czasem gaśnie jak jest zimny silnik ale jak się po starcie przygazuje na chwilę to jest już ok.
W dalszym ciągu nie działa zbyt równo ale facet mówi że to już by trzeba było wyczyścić zawory itp.
Kupiłem magnetyzery więc może pomogą, podobno jak się je stosuje to się zawory same odczyszczają po jakimś czasie, i może silnik też bedzie równiej chodził. No zobaczymy, najważniejsze że można nim jeździć bo mieście bez nerwów, że znów może zgasnąć na światłach.
Natomiast sugerował wymianę gaźnika na inny ponieważ ten który mam podobno nie jest od tego modelu. Nie wiem czy to faktycznie może robić jakąś różnicę. Powiedział że mam skodę w wersji eksportowej i do niej były inne gaźniki. Fakt, że od katalizatora idzie wtyczka z sondy ale nie ma jej gdzie podłączyć. Powiedział że mam nietypowy gaźnik, bo linka gazu z prawej strony stojąc przed autem i patrząc do silnika. A w innych modelach podobno linka gazu jest zamocowana z lewej strony.
Mam gaźnik pierburg, w poprzednim warsztacie też facet mówił ze takiego gaźnika nie widział jeszcze. Nie wiem czy to faktycznie może robić jakąś większą różnicę jaki mam gaźnik.Z innych usterek, co sam naprawiłem były silniki od spryskiwaczy, okazało się że nie są spalone, tylko były zanieczyszczone. Po wyczyszczeniu, szczotek i komutatora i nasmarowaniu jest wszystko ok <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Pozostał mi do naprawy obrotomierz, i chyba trzeba będzie w nim wymienić moduł elektroniczny. Kabel od cewki na pewno jest sprawny, a sam przyrząd wychyłowy też, więc już chyba tylko pozostała elektronika. Ciekawe czy to się da kupić i czy jest drogie.
-
Byłem w innym warsztacie. Okazało się że aparat
zapłonowy nie był dokręcony i można było go ręką
poruszać wtedy od razu się zmieniały obroty. Facet
dokręcił i wyregulował na tyle że nie gaśnie jak
silnik jest nagrzany, nie kapie też już z rury
wydechowej. Czasem gaśnie jak jest zimny silnik ale
jak się po starcie przygazuje na chwilę to jest już
ok.
no widzisz
W dalszym ciągu nie działa zbyt równo ale facet mówi że
to już by trzeba było wyczyścić zawory itp.Kupiłem magnetyzery więc może pomogą, podobno jak się je
stosuje to się zawory same odczyszczają po jakimś
czasie, i może silnik też bedzie równiej chodził.
No zobaczymy, najważniejsze że można nim jeździć bo
mieście bez nerwów, że znów może zgasnąć na
światłach.Natomiast sugerował wymianę gaźnika na inny ponieważ ten
który mam podobno nie jest od tego modelu. Nie wiem
czy to faktycznie może robić jakąś różnicę.
Powiedział że mam skodę w wersji eksportowej i do
niej były inne gaźniki. Fakt, że od katalizatora
idzie wtyczka z sondy ale nie ma jej gdzie
podłączyć. Powiedział że mam nietypowy gaźnik, bo
linka gazu z prawej strony stojąc przed autem i
patrząc do silnika. A w innych modelach podobno
linka gazu jest zamocowana z lewej strony.
no tak ja mam z tyłu po LEWEJ, zapodaj fotke gażnika bo mo że faktycznie to jakieś inne cholerstwoMam gaźnik pierburg, w poprzednim warsztacie też facet
mówił ze takiego gaźnika nie widział jeszcze. Nie
wiem czy to faktycznie może robić jakąś większą
różnicę jaki mam gaźnik.
tego nie wiem chyba nie?? może któryś z ekspertów podpowie wiecej w tym temacieZ innych usterek, co sam naprawiłem były silniki od
spryskiwaczy, okazało się że nie są spalone, tylko
były zanieczyszczone. Po wyczyszczeniu, szczotek i
komutatora i nasmarowaniu jest wszystko okPozostał mi do naprawy obrotomierz, i chyba trzeba
będzie w nim wymienić moduł elektroniczny. Kabel od
cewki na pewno jest sprawny, a sam przyrząd
wychyłowy też, więc już chyba tylko pozostała
elektronika. Ciekawe czy to się da kupić i czy jest
drogie. -
Czasem gaśnie jak jest zimny silnik ale
jak się po starcie przygazuje na chwilę to jest już
ok.to jest chyba już ustalone na etapie projektowania bo każa no prawie każda Favoritka to ma <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
Natomiast sugerował wymianę gaźnika na inny ponieważ ten
który mam podobno nie jest od tego modelu. Nie wiem
czy to faktycznie może robić jakąś różnicę.
Powiedział że mam skodę w wersji eksportowej i do
niej były inne gaźniki. Fakt, że od katalizatora
idzie wtyczka z sondy ale nie ma jej gdzie
podłączyć. Powiedział że mam nietypowy gaźnik, bo
linka gazu z prawej strony stojąc przed autem i
patrząc do silnika. A w innych modelach podobno
linka gazu jest zamocowana z lewej strony.Mam gaźnik pierburg, w poprzednim warsztacie też facet
mówił ze takiego gaźnika nie widział jeszcze. Nie
wiem czy to faktycznie może robić jakąś większą
różnicę jaki mam gaźnik.a nie jest to ten "elektroniczny wynalazek" których mało w polsce cosik takiego i których nikt prawie nie umie zrobić <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" />
Z innych usterek, co sam naprawiłem były silniki od
spryskiwaczy, okazało się że nie są spalone, tylko
były zanieczyszczone. Po wyczyszczeniu, szczotek i
komutatora i nasmarowaniu jest wszystko ok<img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
Pozostał mi do naprawy obrotomierz, i chyba trzeba
będzie w nim wymienić moduł elektroniczny. Kabel od
cewki na pewno jest sprawny, a sam przyrząd
wychyłowy też, więc już chyba tylko pozostała
elektronika. Ciekawe czy to się da kupić i czy jest
drogie.wątpliwa sprawa <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> aby można było samą płytkę kupić
z tego co pamiętam jest tam jeden układ scalony ale za cholerę nie wiem jaki i jeśli on jest walnięty to pewnie <img src="/images/graemlins/dupa1.gif" alt="" /> zbita
posprawdzaj jeszcze czy jakieś inne elementy są OK -
to jest chyba już ustalone na etapie projektowania bo
każa no prawie każda Favoritka to ma
a nie jest to ten "elektroniczny wynalazek" których mało
w polsce cosik takiego i których nikt prawie nie
umie zrobićNie ja takiego nie mam. Być może że taki tam był fabrycznie, skoro jest sonda do katalizatora i wogóle auto w wersji eksportowej. Ale ja mam zwykły gaźnik bez żadnej elektroniki, spróbuję zrobić zdjęcia, ale mam kiepski aparat to nie wiem czy będą wyraźne.
Niestety znów mam problemy z gaśnięciem. Zupełnie tego nie rozumiem. Pojechałem na wieś jakieś 20km nie było żadnych problemów. Potem pod wieczór wybrałem się do Tesco i znów się zdarzało że podczas hamowaniu przed światłami gasł zanim się zatrzymałem. I często zanim zgasł pojawiała się kontrolka akumulatora, jak się przygazowało to gasła. Nie rozumiem jak to jest, że po wyjeździe od mechanika jest ok przez kilka/kilkanaście km, a potem znów się coś psuje. Z poprzednim też tak było niby poprawił, pojeździłem trochę i znów problemy. Już nie wiem czy ci mechanicy do kitu czy ja mam takiego pecha czy co.
-
Niestety znów mam problemy z gaśnięciem. Zupełnie tego
nie rozumiem. Pojechałem na wieś jakieś 20km nie
było żadnych problemów. Potem pod wieczór wybrałem
się do Tesco i znów się zdarzało że podczas
hamowaniu przed światłami gasł zanim się
zatrzymałem. I często zanim zgasł pojawiała się
kontrolka akumulatora, jak się przygazowało to
gasła. Nie rozumiem jak to jest, że po wyjeździe od
mechanika jest ok przez kilka/kilkanaście km, a
potem znów się coś psuje. Z poprzednim też tak było
niby poprawił, pojeździłem trochę i znów problemy.
Już nie wiem czy ci mechanicy do kitu czy ja mam
takiego pecha czy co.a jak u ciebie wyglądają obroty na biegu jałowym?