moje GTi by mnie zabiło... szok
-
Jeżeli już raz się rozkręciło to był sygnał, żeby to
kontrolować.i bylo kontrolowane ... po 500 km ... i koniec - bo bylo dobrze. Tym bardziej, ze komentarz mechanika byl "aaaa ... musialem chyba nie dokrecic".
-
No i mamy winnego Chyba
Metoda dedukcji:
0. Pomimo rozkrecenia sie zaaiwszenia kilka dni po wyjezdzie z warsztatu - auto przejezdza bez
jakichkolwiek objawow prawie 10kkm
1. Mechanik po zakupie rozkreca zawieszenie , nie informujac o uszkodzeniu sruby - czyli
prawdopodobnie "na oko" jest ok.
2. Sruba zostaje dokrecona za luzno, lub jest zbyt wymeczona (gdybanie - to bedzie ciezko
stwierdzic)
3. sruba powoli sie wykreca co powoduje jej "obrabianie" - tuleja silentbloku trze po
wysuwajacym sie gwincie powolutku go niszczac.
4. auto z objawami luzow wjezdza do Nastapolu - nikt nie zauwaza czesciowo wykreconej sruby.
Przyczyna luzow zostaje zakwalifikowana jako "uszkodzona koncowka"
5. sruba sie urywa.
do przemyslenia ... ale jak dla mnie bardzo realne.w sumie to nawet jak pójdę do nich z postemplowaną kartką i im wszystkim tam nogi z dupy powyrywam, to niewiele zmieni.
Poprostu to ich "badanie zawieszenia" można wsadzić między bajki
Mam nadzieje, że badanie sprężania w cylindrach nie <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> -
w sumie to nawet jak pójdę do nich z postemplowaną
kartką i im wszystkim tam nogi z dupy powyrywam, to
niewiele zmieni.pewnie nie <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Poprostu to ich "badanie zawieszenia" można wsadzić
między bajkiwez mi nie mow o dobrej diagnostyce. Ja mam tydzien, gora dwa na diagnoze psa (tego , ktorego widziales u mnie) i wybor metody leczenia (tak czy tak - operacyjnej) Od kilku dni latam jak wsciekly do warszawy i wrocka ... Jezeli gdzies nastapi pomylka - pies za kilka miesiecy nie bedzie chodzil.
Mam nadzieje, że badanie sprężania w cylindrach nie
Jest rowno i wysoko ... Widzielismy sam pomiar, a i trudno tam cos namieszac (poza wyskalowaniem manometru ....)
-
Jest rowno i wysoko ... Widzielismy sam pomiar, a i trudno tam cos namieszac (poza wyskalowaniem
manometru ....)czyli znając Nastapol mam silnik do wyrzucenia a oni tego nie wykryli <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
Ok, od jutra szukam innego auta <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
No, nie ma co sie klamac - na kolana i do czestochowy na pielgrzymke bo moglo byc z toba krucho...
...a moze to suzuk dowiedzial sie, ze chcesz go skrzywdzic gazem i postanowil sie zemscic ? (JOKE )
-
No, nie ma co sie klamac - na kolana i do czestochowy na
pielgrzymke bo moglo byc z toba krucho...
...a moze to suzuk dowiedzial sie, ze chcesz go
skrzywdzic gazem i postanowil sie zemscic ? (JOKE
)jakbym slyszal historie jednego z clzonkow klubu KRC - to samo cos w zawieszce bylo i tez prol 180 , tez na szcescie wszystko sie skonczylo dobrze.
No i co teraz zrobisz Dearnock - chyba nie pozostaje nic innego jak dochodzic sie o swoje w warsztacie gdzie Ci to zje...
powodzenia -
No i mamy winnego Chyba
Metoda dedukcji:
0. Pomimo rozkrecenia sie zaaiwszenia kilka dni po
wyjezdzie z warsztatu - auto przejezdza bez
jakichkolwiek objawow prawie 10kkm
1. Mechanik po zakupie rozkreca zawieszenie , nie
informujac o uszkodzeniu sruby - czyli
prawdopodobnie "na oko" jest ok.
2. Sruba zostaje dokrecona za luzno, lub jest zbyt
wymeczona (gdybanie - to bedzie ciezko stwierdzic)
3. sruba powoli sie wykreca co powoduje jej "obrabianie"- tuleja silentbloku trze po wysuwajacym sie
gwincie powolutku go niszczac.
cała dedukcja IMO słuszna,ale tu chcę dodać od siebie,że śruba która pusciładaje sie wykręcic nawet łatwo,ale przy wkręcaniu potrafi zerwać sie na niej gwint - prawdopodobnie mechanior co robił silentblocki zerwał go i stwierdził ze tak czy tak jest jeszcze druga śruba i ona utrzyma...oststnio jak u Rafaqusa walczylismy z wachaczami tez na śrubie poszedł gwint i trzeba było ją wymienić
4. auto z objawami luzow wjezdza do Nastapolu - nikt nie
zauwaza czesciowo wykreconej sruby. Przyczyna luzow
zostaje zakwalifikowana jako "uszkodzona koncowka"
5. sruba sie urywa.
do przemyslenia ... ale jak dla mnie bardzo realne. - tuleja silentbloku trze po wysuwajacym sie
-
Gwint śruby wahacza się wyrobił, część śruby
się wysunęła, część została i TO ONA WŁAŚNIE TAK STUKAŁA.http://www.nf.swift.webpark.pl/wa1.jpg
Mówimy o urwanej śrubie "D"? Tak?
-
http://www.nf.swift.webpark.pl/wa1.jpg
Mówimy o urwanej śrubie "D"? Tak?nie
jak spojrzysz na wahacz z kanału - od dołu to są tam dwie śruby mocujące go do belki - zerwana była ta najbardziej wysunięta do przodu...
właściwie to nie była zerwana bo jest i nie wiadomo co będzie dalej... <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> -
http://www.nf.swift.webpark.pl/wa1.jpg
Mówimy o urwanej śrubie "D"? Tak?chyba o tych dwuch ,co trzymają to coś z gwintem i tą nakrętką <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
moja teoria jest taka ,że pan juzio ,kazio (nie ja) czy jak mu tam ,ma taką fajną zabawkę jak klucz pneułmatyczny i nie chciało mu się tego ręcznie dokręcać ,więc up... śrubę ,a że sama nie wypadła to nawet tego nie zauważył. Jeśli chodzi o wykręcenie resztki ,to migomacik ,coś przyspawać i wykręcić. Naprawa? albo rozwiercić i nagwintować ,lub zrobić dziurę i wspawać nakrętki.
-
jakbym slyszal historie jednego z clzonkow klubu KRC - to samo cos w zawieszce bylo i tez prol
180 , tez na szcescie wszystko sie skonczylo dobrze.
No i co teraz zrobisz Dearnock - chyba nie pozostaje nic innego jak dochodzic sie o swoje w
warsztacie gdzie Ci to zje...
powodzeniacoś mi się wydaje, że gość nie ma "oficjalnego" warsztatu, więc mógłbym jednym telefonem narobić sporego smrodu.
tak czy siak się z nim skontaktuję telefonicznie albo bezpośrednio podjadę z kolegami bez karków <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
cała dedukcja IMO słuszna,ale tu chcę dodać od siebie,że śruba która pusciładaje sie wykręcic
nawet łatwo,ale przy wkręcaniu potrafi zerwać sie na niej gwint - prawdopodobnie mechanior
co robił silentblocki zerwał go i stwierdził ze tak czy tak jest jeszcze druga śruba i ona
utrzyma...oststnio jak u Rafaqusa walczylismy z wachaczami tez na śrubie poszedł gwint i
trzeba było ją wymienićdzwoniłem do niego!
facet ma rację - mówił mi o tym gwincie, ale powiedział wtedy (3 mies. temu) "no jeszcze ze 2-3 razy się wykręci wahacz i może być kiepsko z gwintem, ale na razie można jeździć"
Skoro "można jeździć" a wahacza od tamtego czasu nikt nie ruszał to w sumie olałem sprawę <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
Ale gość ma rację - zasygnalizował mi to. No ale 2-3 wkręcenia miało jeszcze wytrzymać <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> a nie się roz**** na środku skrzyżowania.... <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" /> -
Jak to mówią - lepiej późno niż wcale, więc proszę postaraj się sobie przypomnieć, co jeszcze może mi się urwać/ukręcić/wylecieć/...
Nie każdy mechanik jest w stanie stwierdzić czy coś nie gra w aucie, czego najlepszym przykładem jest ta śruba.
Tym autem nie jeździ się 60 ani 70... a nie chciałbym żeby odwijali mnie z latarni <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />.... -
coś mi się wydaje, że gość nie ma "oficjalnego"
warsztatu, więc mógłbym jednym telefonem narobić
sporego smrodu.
tak czy siak się z nim skontaktuję telefonicznie albo
bezpośrednio podjadę z kolegami bez karkówDo kogo ?
bo chyba do tego, co Ci silentbloki zmienial ...
OT.
Gienio jak cos ma oficjalny warsztat <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> I nawet ma OC od takich przypadkow jak ten <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Tylko , ze trzeba udowodnic, ze to byl jego blad w sztuce, a jak potem grzebalo przy aucie iles tam osob to ... jest to niemozliwe <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
chyba o tych dwuch ,co trzymają to coś z gwintem i tą nakrętką
moja teoria jest taka ,że pan juzio ,kazio (nie ja) czy jak mu tam ,ma taką fajną zabawkę jak
klucz pneułmatyczny i nie chciało mu się tego ręcznie dokręcać ,więc up... śrubę ,a że sama
nie wypadła to nawet tego nie zauważył. Jeśli chodzi o wykręcenie resztki ,to migomacik
,coś przyspawać i wykręcić. Naprawa? albo rozwiercić i nagwintować ,lub zrobić dziurę i
wspawać nakrętki.ale nie wiem, czy grubsza śruba przejdzie przez otwory w wahaczu.... jeśli nie trzeba będzie robić grubszą końcówkę + szpilkę grubości obecnej śruby, a to już nieco wyższa szkoła jazdy i mało przyjemne uczucie jeździć GTi z tak zrobioną zawiechą <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
-
Do kogo ?
bo chyba do tego, co Ci silentbloki zmienial ...
OT.
Gienio jak cos ma oficjalny warsztat I nawet ma OC od takich przypadkow jak ten Tylko , ze
trzeba udowodnic, ze to byl jego blad w sztuce, a jak potem grzebalo przy aucie iles tam
osob to ... jest to niemozliwedzwoniłem do tego mojego i niestety ma rację - mówił mi o tym gwincie ale powiedział, że po 2-3 wykręceniach wahacza trzeba będzie się martwić, a na razie jeździć.... tak też uczyniłem i zapomniałem o tym.... <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
Do kogo ?
bo chyba do tego, co Ci silentbloki zmienial ...
OT.
Gienio jak cos ma oficjalny warsztat I nawet ma OC od takich przypadkow jak ten Tylko , ze
trzeba udowodnic, ze to byl jego blad w sztuce, a jak potem grzebalo przy aucie iles tam
osob to ... jest to niemozliwei tak pewnie nie masz od niego żadnego paragonu/faktury za usługę, więc może powiedzieć że nie widział samochodu na oczy
-
Jak to mówią - lepiej późno niż wcale, więc proszę
postaraj się sobie przypomnieć, co jeszcze może mi
się urwać/ukręcić/wylecieć/...Zgodnie z wiedza moja i mechanika, ktory grzebal przy tym aucie - raczej nic. Tak samo jak ten wahacz TEZ nie mial prawa. Tylko, ze nikt nie wezmie odpowiedzialnosci za grzebanie przy aucie nastepnych mechanikow, naturalne zuzucie materialu jak i ... przyrode.
-
dzwoniłem do tego mojego i niestety ma rację - mówił mi
o tym gwincie ale powiedział, że po 2-3
wykręceniach wahacza trzeba będzie się martwić, a
na razie jeździć.... tak też uczyniłem i
zapomniałem o tym....<img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
W tym momencie trzeba bylo wkrecac inna srube i calosc mocowac na specjalny klej (z oferty Loctite)
-
nie
jak spojrzysz na wahacz z kanału - od dołu to są tam dwie śruby mocujące go do belki - zerwana
była ta najbardziej wysunięta do przodu...
właściwie to nie była zerwana bo jest i nie wiadomo co będzie dalej...Aha. To już wiem. Chciałem je wykręcić przy wymianie wahacza. Ale u mnie to tak zapieczone jest, ze dałem sobie spokój. Spawarki nie mam.