KAPRYŚNE I SROGIE KIELCE!!!
-
Drogie dzieci,
starą tradycją, choć dosyc niechętnie, pod wpływem nacisków z róznych stron postanowiłem napisac relacje z Kielc. Tak wiec, nakręcam makaron na uszy, jak nastepuje:
Czwartek:
Tego dnia, wczesna popołudniowa pora mieliśmy sie zebrać i wybrac do Kielc. Sikoras wracał dopiero z Koszalina, Maciaszek na posterunku, ja z Mopsem jeszcze załatwiamy sprawy z autem (na marginesie, doszliśmy do wniosku, że jeszcze ze 4 elimki i bedziemy wyrabiali sie na czas:))) ). Załatwiliśmy klocki DS3000, przyjechały opony z Poznania przygotowane tak jak chcieliśmy, felgi zakupione itp., itd. Mop pojechał przerzucać opony do wulkanizatora, ja meczyłem hebl, kostke i mocowanie gaśnicy. Potem jedzonko (pozdrawaim mame Mopsa, bo robi super jedzonko!!). Ok. godziny 18 spakowani, z autem na lawecie, po problemach z zamocowaniem go, wyruszamy. Zdąrzylisy ujechac jakieś 200m:) Mops EB, ja ŻUBR:D "Paliwa" starczyło nam do Janek:D Zatrzymaliśmy sie na stacj na sikunde i zakupy. Zaopatrzeni jak średniej klasy sklep monopolowy ruszamy w DREAM TOUR. Ja, Kama i Mops robimy. Powoli, ale skutecznie. Przed Radomiem nie widzie nic na oczy i pisze sprosne smsy do byłych dziewczyn. Mops robi wszystkiemu zdjecia i dostaje podróznika-odkrywce, a Kama dostaje niekontrolowanego ataku smiechu i agresora. Wszystkich bije i szczypie w sutki. W Radomiu Sikoras kupuje dystanse u kolegi i ruszamy dalej. Robi sie znienacka ciemno. Zakonotowałem to dopiero jak po opuszczeniu auta nie widiząłem gdzie sikam:) Dotarliśmy majestetycznie, ale nie powoli (z lawetą max.140km/h). Przybiliśmy 5 z resztą najebanej ekipy wyścigowej, znaleźliśmy miejsce do rozbicia sie i do boju. Wypakowaliśmy rzeczy i zabraliśmy sie do rozbijania namiotu serwisowego. Tzn, mops i Kama, bo ja i Sikoras pompowialiśmy...materace:) Potem jakoś mi sie zrobiło słabo i położyłem sie z browarkiem przygladajac sie jak mops rozkłąda namiot.
DYGRESJA: namiot jest za 39,99pln z Geanta, odlepiły sie naklejki z kolejnościa łączenia i zgubiła sie instrukcja. Naprutej ekipie MEGABAJT rozbicie malutkiego namiotu zajeło bagatela 2,5h <img src="/images/graemlins/laugh.gif" alt="" />DDDMop oczywiscie zdenerwował sie na mnie i poszedł na spacer. Potem już było dobrze. Wszystko wykonaliśmy, ok 2.30 byliśmy juz rozbici. potem jeszcze z sikorem odwiedziliśmy jego znajomych i wracając do namiotu siadły mi kamery i juz nic nie widziałem!! Wczołgałem sie do namiotu i...błogi sen...
PIATEK
O! Ciezki losie człeka zatraconego w alkoholowym nałogu!! Obudziłem sie, chociaz nie był to najlepszy pomysł. Zaczyna sie kocioł. Załatwianie dokumentów, sprawdzania auta. Opony, ciśnienie, mycie filtra. Zgłaszamy sie na badanie. Robi sie kolejka, a trening tuż tuż. Zapada decyzja: najpierw trenig, potem badanie. Na treningu jest ok, raczej zapoznanie z torem niz maximum attack. Badanie przebiega śpiewajaco. Auto waży 722Kg, bez reweli, ale lepiej niz w Poznaniu. Czasówki ide też dobrze. Mops Kręci czas na poziomie 2,24. Najlepszy w klasie to 2,18-19. Zaczynają nie małe problemy z autem. Zaczyna sie grzać. Pogoda jest niemiłosiernie gorąca. Oby auto wytrzymało do końca dnia... Czasówki idą coraz lepiej, dzieki wewnętrznaj konkurencji miedzy mopsem a sikorasem udaje sie zejść do niskiego 2,23. Daje to 13 pozycje startową w sprincie na ponad 20 załog. Naprawde nieźle. Na ostatnim trenigu jechanym przez sikorasa, silnik odmawia dalszej wspólpracy. Gotuje sie na maxa. Po 30 min trenigu, trzeba było zrezygnowac. I zaczyna sie ból...ale o tym zaraz. Ważny elementem, kóry mógł zdeterminowac dalsze plany mógł być niepohamowany przypływ fantazji Mopsa. Na jednym z zakrętów. Atakuje zbyt smiało. Auto delikatnie prawą stroną łąpie zielone, kontra (delikatna, bo predkośc jest znaczna, zakręt na spadaniu)Niestety troszke za mocno. Auto zaczyna najpierw lecieć lekkim uślizgiem, pogłebia sie (należy zwrócić, uwage, że jest postawione na 4 slickach!!!) Kilka metrów przelatuje pełnym bokiem z modlitwą do Św.Patrycjusza (patrona spraw beznadziejnych) na ustach. Ufff, obraca go, ale dacha nie bedzie, wypada na drugą stroną toru na drugie zielone i... niepohamowanie zbliża sie do bandy. Chu.j z dachem, zaraz zaje.bie w bande!! mysli sobie zaskoczony Mops. Zatrzymuje sie w odległosci ok.1m od bandy. Znowu pozdrawaim mame mopsa, której udało sie doprac kombinezon i siedzenie.
Po trenigach zaczyna sie walka na serwisie. Auto sie grzeje. Idzie grubo ponad 120st C. Długa noc sie zapowiada. WIatrak staje na dębowo. Zmiana wiatraka, na szczęsicie w bogatym zestawie zęsci zapasowcyh mieliśmy chłodnice. Piękną, aluminiową, nową chłodniczke. Skończyło sie na nowym wiatraku, usunięciu osłony wiatraka, nowej chłodnicy, usunieciu termostatu, nowym korku od zbiorniczka i innym bardziej elastycznym cieplnie płynie. O dziwo!! Wszystko pracuje zajebiście. Auto nawet przy 180km/h nie przekroczyło 100st C. Jestem w szoku, bo naraszcie cos mi wyszło i nie mam pecha:D
Tak bylismy z siebie zadowoleni, że wieczorem postanowilismy zrelaksować sie. Ja znowu zmiekczyłem sie za bardzo i o 1.30 musiałem odnieśc swoje zwłoki do namiotu.
SOBOTA
Na Warm-up nie byliśmy w stanie wstać. Dopiero na bieg głowny. Rano potwornie leje. Nie jest to pocieszajace, bo mamy duża kolekcje slicków, ale tylko zmarane debice na deszcz. Sport motorowy to sport szybkich i ryzkownych decyzji. Tak też było. Założyliśmy nowego slicka, szorstkowanego, ale z niższym ciśnieniem 2,2 na deszcz. I teraz zwrot akcji, któy determinuje wynik wyścigu. Wchodzimy na tor i... jest sucho!!!! Mimo, że przestało padac 15min wcześniej. Slick jest idealnym wyborem, bo wiekszośc jedzie na deszczach. Jedynie cisnienie jest troche z d.upy.
1min
30sec
5sec
START
Mops wysuwa sie na 9 miejsce ze startu!!!! Trzyma sie ostro. Jednak oprócz opon liczy sie rownież moc silnika. Tutaj niestety nie moze sie wybić. Po zacietej walce i nawet jakichś otarciach kończy wyścig na 12 pozycji. Jest ot wynik dobry (Poznań 15mce). Jest tendencja rosnaca. Ale ambicje są wieksze. I bedzie lepiej, moge sie założyć z każdym bukmacherem o duże pieniądze. Mops nauczył sie toru w Kielcach i zakret z prostej startowe przechodzi pełnym ogniem, ja bym sie posrał.
Zjazd do PF i...sądziowie zarządzaja dodatkowe badanie. Sprawdzaja wysokość felg i opon oraz średnice przepustnicy. Tak wyrywkowo. Przechodzimy bez mrugniecia okiem. Auto trafia na serwis. Zmiana opon. Filtr, ogarneicie ogólne auta, numery itp. Znowu slicki, ale jest pochmurno. Sikor jedzie DSMP jako pierwszy kierowca. Idzie mu nieźle jest najpierw 3, potem nawet 2. Bany (Hammer) rozwala chłodnice i zjeźdza do depo na zmiane chłodnicy. Buziuk decyduje sie na zmiane opon traci dużo czasu. Sikor swoim tempem. Zaczyna bardzo ostro padać!! Oberwanie chmury. Sikor nie jedzie na czas tylko, walczy z utrzymaniem sie na czarnym. Mimo to twardziel na każdym kółku pokazuje, że jest ok. W końcu team order nakazuje mu zjechać do depo. Zdjeliśmy troche ciśnienia z opon z 3,5ba do 2,0ba. Jedzie sie lepiej ale i tak bez rewelcaji. Przestaje padać i zaczyna przesychać. Sikoras na 3 pozycji. I zaczyna walczyć. Auto spisuje sie świetnie. Niestety na ostatnim kółku przed zjazdem do depo i tankowaniem nagle z lasu nei wyjeźdza Sikor. MIJAĄ JUŻ 2 KÓLKA I NIC. Pytam sie innego kierowcy, który przyjechał na tankowanie co sie stąło?? Mówi, że Sikor na blokach wpadł na bande i skasowął auto, teraz go wyciagaja!!! Ja blady, Kama na miekkich nogach, mops zdenerwowany. Biegniemy (2km) zobaczyć so sie stało. do było najgorsze 10min w moim życiu (no moze poza mazowieckim). Na szczęscie widzimy Sikorasa jak sobie spaceruje w naszym kierunku. Okazuje sie, ze nie było dzwona. Rozpieła sie maglownica. Pękł ślimak od napreżenia. I tak sie zdarza. Taki sport, dobrze, że nic sie nie stało. Zaczełem doceniać kunszt Sikorasa. 90 min czekaliśmy na zakończenie wyścigu. Potem przyjechała laweta i ściagneła nas do serwisu. Potem przezuciliśmy SC z lawety na lawete. Pakowanie, sprżatanie, i takie tam. Szybko sie uwineliśy i Toyota z lawetą ruszyła do WW. My jeszcze ogarnelismy sie prysznicowo i powoli, raczej neichatnie zabraliśmy soe za wracanie.
Konkluzje
Super, super, super:) Ja naprawde kocham ten sport, ale zdałem sobie sprawe że jest niebezpieczny.
Dziekuje Pancinowi i Czolowiekowi. Fajne chłopaki. Dzieki Truskawie, wie za co:) Dzieki Borysowi i Kasprowi. Dziekuje Kamie, za opierdzielanie i serwis. Sikorasowi, za to, że urodził sie taki a nei inny i Mopsowi, że spał ze mną w namiocie.
Pozdrawiam i do zobacznia w Załużu!!!!!
-
Boski SIKORAS vel MAXI KAZZZZ z figlarnym uśmieszkiem. TOR KIELCE W TLE
-
Ja w czerwonych portkach, a Kama nie.
-
Borys, napijesz sie?? HAhahahahahaaa
-
Tak sie skończyło...
-
Pakowanie i załadunek.
-
NO relacja kozak... podoba mi sie...!!! oby tak dalej jesli chodzi o jazde i relacje...
widzialem wasza maglownice:) ladna:)
pozdro... <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
-
<img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
-
Staruszek, dodaj troszkę więcej zdjęć - może te co robiliśmy podczas drogi <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
-
Właśnie oblookałem OES na TVN Turbo i muszę przyznać, że troszkię tam padało <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> tym większe gratki za występ. Seja było widać tym razem cztery razy. Także postęp, bo ostatnio tylko był raz. Oby tak dalej, to za jakieś pół roku to już cały OES będzie o Megabajt Racing Team <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
-
No w koncu jakas porzadna relacja. Potwierdzam, bylo naprawde ciekawie. Oby tak dalej. Mam nadzieje, ze w przyszlym roku bedzie startowalo jeszcze wiecej aut w N-ce. zaczelo sie robic widowiskowo. Czekam z niecierpliwoscia na decyzje Prezesa AK Kieleckiego, w sprawie kolejnej eliminacji w tym roku na naszym torze. Oby sie odbyla.
Dziekuje Pancinowi i Czolowiekowi. Fajne chłopaki.
Eeee tam, to wy jestescie fajne chlopaki. <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Właśnie oblookałem OES na TVN Turbo i muszę przyznać, że
troszkię tam padało tym większe gratki za występ.
Seja było widać tym razem cztery razy. Także
postęp, bo ostatnio tylko był raz. Oby tak dalej,
to za jakieś pół roku to już cały OES będzie o
Megabajt Racing TeamNapewno nie 4 razy tylko wiecej razy i to na bank!! Kurde tez ogladalem i w ogole to niezle. Bylo go widac chyba z 2 onbodardow innych zalog plus normalny wyscig i dlugodystansowy. <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
Napewno nie 4 razy tylko wiecej razy i to na bank!!
Kurde tez ogladalem i w ogole to niezle. Bylo go
widac chyba z 2 onbodardow innych zalog (to są dwa razy) plus
normalny wyscig (to trzeci raz) i dlugodystansowy (to czwarty raz) <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />Ewentualnie mogę zgodzić się na 5, bo jeden uznaję za niewyjaśniony <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
Napewno nie 4 razy tylko wiecej razy i to na bank!!
Kurde tez ogladalem i w ogole to niezle. Bylo go
widac chyba z 2 onbodardow innych zalog plus
normalny wyscig i dlugodystansowy.Bardzo mnie to cieszy. Sponsorzy bedą zadowoleni:) PZDR.
T
-
Czy ktos ma zamiar wpasc na dzisiejsza pojezdzawke ??
Prawdopodobnie nastapi dokonczenie dziela zniszczenia pieczarkowozu <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" /> -
Myślę, że się wmontuję. Jak ktoś będzie gadał z Przemkiem niech mu przypmni o mojej lince
-
Czy ktos ma zamiar wpasc na dzisiejsza pojezdzawke ??
Prawdopodobnie nastapi dokonczenie dziela zniszczenia
pieczarkowozuJa odpadam.. w moej skrzyni wybierak odmówił posłuszeństwa a jak jechałem na samej jedynce, nastapił zgrzyt, stanełyt koła po czym nastapił ponowny zgrzyt i biegów juz nie było, a jak mnie cholowano to niezbyt ciekawe dźwieki sie z niej wydobywały...
hmm.. chyba ze ktos mnie weźmie bo chciałbym zobaczyć ponownie Pieczarkowoza w akcji samodestrukcyjnej <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> -
Czy ktos ma zamiar wpasc na dzisiejsza pojezdzawke ??
Prawdopodobnie nastapi dokonczenie dziela zniszczenia
pieczarkowozuNo ja jesli wpadnę to na chwilkę bo jutro znowu egzamin a jeszcze nawet nie zajrzałem do tego badziewia z czego on jest (ciekawe z czego <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />) No i niestety tatowozem bo również nie było kiedy podłubać w rajdooffce. <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />
-
Czy ktos ma zamiar wpasc na dzisiejsza pojezdzawke ??
Prawdopodobnie nastapi dokonczenie dziela zniszczenia
pieczarkowozuBENDEM ......MUSZEM TO ZOBACZYĆ <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
-
Jak się jakoś dotoczysz do cywilizacji to mogę Cię dalej zabrać, bo szczerze to nie chce mi się ruszać dupy tak daleko, albo ze Strongim się zgadaj.