zlosniki.pl
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Szukaj
    • Kategorie
    • Ostatnie
    • Tagi
    • Popularne
    • Użytkownicy
    • Grupy
    • Szukaj

    SIŁA SPOKOJU - KJS PUCHAR ZIMY

    Kącik rajdowy
    10
    24
    113
    Załaduj więcej postów
    • Najpierw najstarsze
    • Najpierw najnowsze
    • Najwięcej głosów
    Odpowiedz
    • Odpowiedz, zakładając nowy temat
    Zaloguj się, aby odpowiedzieć
    Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
    • M
      MEGABAJT Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez MEGABAJT

      Drodzy Koledzy i Koleżanki!

      Swoistą tradycją, postanowiłem nakreślić sytuacje oraz ogólną atmosferę, która zaistnaiła na KJSie PUCHAR ZIMY organizowanym przez Ak-Polski. Mam nadzieję jednak, ze tym razem nie popadnę w grafomanię:)

      Część I "Badanie Kontrolno-Techniczne"

      Badanie techniczne nie było jakąs potworną zmorą, przynajmniej dla nas i dla zawodników, których badanie widziałem. Do nas przyczepiono się odrobinke iz dużą dozą humoru jedynie do karty identyfikacyjnej i gaśnicy. Ale wszystko poszło dobrze. Jeszcze pstryknieto nam pare fotek, które dołącze w dalszych postach. Zasadniczo uwage zwrócić należy na dwa zagadnienia zwiazane z tą częścią. Na lekkie, naprawde lekkie odstępstwo od naciskania na bezwzgledne przestrzeganie regulaminu (może to ze wzgledu na absencją P. Uchmana). Niektóre załogi miały badanie dużo później niż powinni się zgłosić, inne zgłaszały się następnego dnia. Jednak zastrzegam, że były to przypadki uzasadnione i takie postepowanie jak najbardziej pochwalam. Wyniały zazwyczaj z awarii, której nie udało usunąć się na czas. Kolejnym ciekawym zagadnieniem jest badanie załogi nr 88. Słomina/Olszak jechali potworkowatym Clio 1.8 w kl.5. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo mają przezajebiste auto, gdyby nie to, że mają zainstalowany hamulec ręczny HYDRAULICZNY. Już w momencie przekraczania bramy do pomieszczenia badawczego:) pewien sedzia, z lekkim wąsikiem i nie lekkim brzucham upatrzył sobie ten samochód i powiedział, że bez względu na wszystko on bedzie go sprawdzał. Pan był mało przyjemny, agresywny i momentami chamski. Patrzył sie w ten ręczny jak szpak w 5gr. A tam jak widać...nic nie widać:) Chłopaki szybko zaprezentowali to rozwiazanie konstrukcyjne jako zgodne z homologacją FIA dla gr.A. Rozwiązanie techniczne było zgodne z homą, więc Szanowny Pan nie miał rzadnych podstaw, zeby wykluczać załoge. I w ten oto sposób wydaje mi się, że była to jedyna załoga z hydraulikiem.

      Część II "SIŁA SPOKOJU, ale JAK MUSTANGI"

      KJS rozpoczął się jak zwykle o planowaj godzinie, bla, bla, bla. Rozstrzygającym elementem (przynajmniej dla nas) okazał się dobór opon. Wybraliśmy zimówki 155 po przejściach na Słomczynie (w stanie raczej agonalnym) i niefartowanie zostały napompowane na 2,8atm. Powodem takiego postępowanie było podejrzenie, że moze być słonecznie i sucho. Niestety pogoda sprawiła psikusa. Pierwsza próba: Bemowo1. Bez rewelacji. Swoim tempem, ale nie pełnym ogniem, bo samchód nie słuchał się tak dobrze. Bemowo2 kreciołka nie wymagająca opisów. W tym momenicie padł nam drogomierz i dojazdówki jechaliśmy w ciemno. Pilot dał radę:))) Bokerska1 była jedna z najlepszych prób na rajdzie. Była szybka i wymagająca umiejetności prowadzania samochodu w poślizgu przy dużej predkości. Bład oznaczał udeżenie w hałde węgla lub w najlepszym przypadku potrącenie słupka. Zaimoponowałą mi załoga z czerwonego AUDI 90Q, która w stylu maximum attack dwoma tylnimi kołąmi zaatakował hałde:) Nam szło dosć dobrze, ale nie tak jak powinno. Chłopaki z żółtego seja, mówili, że jechaliśmy ładnie. Mi serce rosło, ale nie wiem czy mówili to przez grzecznosc, czy były tego jakieś przyczyny. Bokserska2 była weższa, i zdecydowanie preferowała samochody krótkie z małym promioeniem skrętu. Mimo to była wymagająca i ciekawa, choćby ze względu na nawierzchnię. Autorex1 był średni. Mi osobiście sie nie podobał. Pakingi standardowa drabinka wzbogacona o kilka słupków. Można było wymyślić coś ciekawszego. Dochodze teraz do najważniejszego momentu rajdu, który zdeterminował reszte kjs. Autorex2 zakończył sie dla nas pechowo. Na 3 słupku skadając się do lewego nawrotu na 3 słupkach niewielki bład kierowcy (zbyt duża predkośc) i nie sprzyjające warunki powodują wypaniecie z trasy prosto na kraweżnik, w który uderzamy bokiem. Teoretycznie wszystko w porządku, lecimy dalej. Pełen ogień. 20 metrów dalej samochód przestaje reagować na polecenia kierowcy, zaczyna płóżyć i w efekcie staje. 10m przed metą!!! Samochód udeje sie dopchać do mety. Próba zostaje zaliczona jako T. I teraz zaczyna się pasmo sprzyjajacych zbiegów okolicznosci. Rozbijamy auto (fiata) na parkingu FIAT AUTOREX. Zdarzenie widzi, pan który jest kierownikiem mechaników tego obiektu. Akurat na parkingu obok stał motyl, który rownież się przydał. Jednak najwiekszą przyjemnosćia była bezinteresowan pomóc ludzi. Sedziów, zawodników oraz naszy CARGO CLUBOWYCH kolegów. Za co im po stokroć Bóg zapłać!!! Załoga nr 30 zaryzykowała nawet wykluczniem (zdejmując kaski i wysiadajac zsamochodu w strefie), zeby nam pomóc. Uszkodzona okazała sie maglownica. W ok. 2-3 godziny została awaria usunięta. Przy okazji opony zostały zmienione na 135. Dzięki życzliwości ludzi jedziemy dalej. Spóźniliśmy się sporo, ale jechaliśmy juz dla przyjemnosci. Teraz zaczyna się pasmo sukcesów. Na Bemowie1 wykręcamy czas 84sec. Jest to najlepszy czas w klasie. Następne nie sa gorsze. 3 ostatnie czasy mamy prawie takie same jak zwyciezca klasy. Szło nam naprawde dobrze. Samochód spisywał się koncertowo. A opony FULDA GRAVITO zostały orzyknięte najlepszymi zimówkami na te warunki. Nie tylko my borykaliśmy się z problemamami technicznymi. Załodze 84 urwałą się linka gazu, ale pomysłowe chłopaki zrobili ją ze sznurówki:) BRAWO!!

      Część III "Chill i wnioski"

      Uważam, że był to najlepszy KJS w moim krótkim rajdowym życiu. Nie ze względu na sukcesy i wyniki. Doceniłem wolę walki, koleżeństwo i uwierzyłem w mopsa na mokrym:) Naprawde podobało mi się. Chce podziękowac Meslowi i Dombrolowi, którzy wspierali nas przez cały rajd. To czasami znaczy więcej niż szybciej, sprawniej i wynikowo. Załodze nr 30 nie dziękuję, bo oni nagrode już dostali:) Gdyby nie wypadkowa taryfa i spóźnienie, walczylibyśmy o pierwszą 5, gdyby, gdyby...

      Potem pojechaliśmy do Carrery, zresetowaliśmy się w miłej atmosferze, ja pamiętam tylko jakąś d.upe w paski.

      Koniec opowieści.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
      • A
        Art Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez Art

        Kolejnym ciekawym

        zagadnieniem jest badanie załogi nr 88.
        Słomina/Olszak jechali potworkowatym Clio 1.8 w
        kl.5. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo mają
        przezajebiste auto, gdyby nie to, że mają
        zainstalowany hamulec ręczny HYDRAULICZNY. Już w
        momencie przekraczania bramy do pomieszczenia
        badawczego:) pewien sedzia, z lekkim wąsikiem i nie
        lekkim brzucham upatrzył sobie ten samochód i
        powiedział, że bez względu na wszystko on bedzie go
        sprawdzał. Pan był mało przyjemny, agresywny i
        momentami chamski.

        Na badaniu jest dwóch takich z wąsem i brzuchem. Czy może tamten łaźił w wieśniackiej czapeczce <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> ? Bo chyba nie miałeś na myśli Wojtka Nowaka? To spoko człowiek.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
        • K
          Kuner Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez Kuner

          ja pamiętam tylko jakąś d.upe w paski.

          Męską???

          A szczerze.. fajnie to napisałeś... Wzruszyłem się.. <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
          • K
            kama Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez kama

            Moim zdaniem należą się wam wielkie gratulacje za upór i wolę walki. Niejedna załoga na waszym miejscu poddałaby się i nie ukończyła rajdu. A wy na zupełnym (przynajmniej moim zdaniem) luzie, na przekór wszelkim trudnościom dojechaliście do mety. Nie wspomnę już o końcowych czasach... Wielkie brawa <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />

            P.S: Co do carrery to grubo było... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
            • M
              MEGABAJT Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez MEGABAJT

              Moim zdaniem należą się wam wielkie gratulacje za upór i
              wolę walki. Niejedna załoga na waszym miejscu
              poddałaby się i nie ukończyła rajdu. A wy na
              zupełnym (przynajmniej moim zdaniem) luzie, na
              przekór wszelkim trudnościom dojechaliście do mety.
              Nie wspomnę już o końcowych czasach... Wielkie
              brawa

              Dziekuję, kierowcę ucałuje jak wróci. Własnie z powodu tej woli walki, kjs zaliczam do najlepszych. Fakt, na drugiej petli looz, SIŁA SPOKOJU.

              P.S: Co do carrery to grubo było...
              Chetnie dowiem się jak było na końcu, bo nie pamiętam:)

              <img src="/images/graemlins/piwo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" />

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
              • M
                MEGABAJT Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez MEGABAJT

                Męską???

                Nie, damską. Ale była konkret i bardzo mi sie podobała. Chyba, bo nie pamiętam jak wygladała. Kojarzy mi sie z jakimś przyjemnym uczuciem:)

                A szczerze.. fajnie to napisałeś... Wzruszyłem się..

                Dzieki. Staram się, może kiedyś to zaprocentuje.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                • M
                  MEGABAJT Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez MEGABAJT

                  Taki dziadu. Nie pamiętam czy był w czapeczce. Ogólnie mało przyjemny typek.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                  • R
                    Rogas Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez Rogas

                    Dziekuję, kierowcę ucałuje jak wróci.

                    PEDAŁY !!! <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                    • M
                      MEGABAJT Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez MEGABAJT

                      Dla mnie kierowca jak brat. Jeżeli Wy tak postrzegacie relacje między Wami, to nie jest dobrze. Czyli dziewczyny to tylko przykrywaka:)))))))

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                      • R
                        Rogas Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez Rogas

                        Dla mnie kierowca jak brat. Jeżeli Wy tak postrzegacie
                        relacje między Wami, to nie jest dobrze. Czyli
                        dziewczyny to tylko przykrywaka:)))))))

                        To z bratem też ten tego??? <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                        • R
                          Rogas Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez Rogas

                          Zapomniałem pogratulować <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> postawy. <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                          • M
                            mesel Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez mesel

                            Drodzy Koledzy i Koleżanki!
                            Swoistą tradycją, postanowiłem nakreślić sytuacje oraz
                            ogólną atmosferę, która zaistnaiła na KJSie PUCHAR
                            ZIMY organizowanym przez Ak-Polski. Mam nadzieję
                            jednak, ze tym razem nie popadnę w grafomanię:)
                            Część I "Badanie Kontrolno-Techniczne"
                            Badanie techniczne nie było jakąs potworną zmorą,
                            przynajmniej dla nas i dla zawodników, których
                            badanie widziałem. Do nas przyczepiono się
                            odrobinke iz dużą dozą humoru jedynie do karty
                            identyfikacyjnej i gaśnicy. Ale wszystko poszło
                            dobrze. Jeszcze pstryknieto nam pare fotek, które
                            dołącze w dalszych postach. Zasadniczo uwage
                            zwrócić należy na dwa zagadnienia zwiazane z tą
                            częścią. Na lekkie, naprawde lekkie odstępstwo od
                            naciskania na bezwzgledne przestrzeganie regulaminu
                            (może to ze wzgledu na absencją P. Uchmana).
                            Niektóre załogi miały badanie dużo później niż
                            powinni się zgłosić, inne zgłaszały się następnego
                            dnia. Jednak zastrzegam, że były to przypadki
                            uzasadnione i takie postepowanie jak najbardziej
                            pochwalam. Wyniały zazwyczaj z awarii, której nie
                            udało usunąć się na czas. Kolejnym ciekawym
                            zagadnieniem jest badanie załogi nr 88.
                            Słomina/Olszak jechali potworkowatym Clio 1.8 w
                            kl.5. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo mają
                            przezajebiste auto, gdyby nie to, że mają
                            zainstalowany hamulec ręczny HYDRAULICZNY. Już w
                            momencie przekraczania bramy do pomieszczenia
                            badawczego:) pewien sedzia, z lekkim wąsikiem i nie
                            lekkim brzucham upatrzył sobie ten samochód i
                            powiedział, że bez względu na wszystko on bedzie go
                            sprawdzał. Pan był mało przyjemny, agresywny i
                            momentami chamski. Patrzył sie w ten ręczny jak
                            szpak w 5gr. A tam jak widać...nic nie widać:)
                            Chłopaki szybko zaprezentowali to rozwiazanie
                            konstrukcyjne jako zgodne z homologacją FIA dla
                            gr.A. Rozwiązanie techniczne było zgodne z homą,
                            więc Szanowny Pan nie miał rzadnych podstaw, zeby
                            wykluczać załoge. I w ten oto sposób wydaje mi się,
                            że była to jedyna załoga z hydraulikiem.
                            Część II "SIŁA SPOKOJU, ale JAK MUSTANGI"
                            KJS rozpoczął się jak zwykle o planowaj godzinie, bla,
                            bla, bla. Rozstrzygającym elementem (przynajmniej
                            dla nas) okazał się dobór opon. Wybraliśmy zimówki
                            155 po przejściach na Słomczynie (w stanie raczej
                            agonalnym) i niefartowanie zostały napompowane na
                            2,8atm. Powodem takiego postępowanie było
                            podejrzenie, że moze być słonecznie i sucho.
                            Niestety pogoda sprawiła psikusa. Pierwsza próba:
                            Bemowo1. Bez rewelacji. Swoim tempem, ale nie
                            pełnym ogniem, bo samchód nie słuchał się tak
                            dobrze. Bemowo2 kreciołka nie wymagająca opisów. W
                            tym momenicie padł nam drogomierz i dojazdówki
                            jechaliśmy w ciemno. Pilot dał radę:))) Bokerska1
                            była jedna z najlepszych prób na rajdzie. Była
                            szybka i wymagająca umiejetności prowadzania
                            samochodu w poślizgu przy dużej predkości. Bład
                            oznaczał udeżenie w hałde węgla lub w najlepszym
                            przypadku potrącenie słupka. Zaimoponowałą mi
                            załoga z czerwonego AUDI 90Q, która w stylu maximum
                            attack dwoma tylnimi kołąmi zaatakował hałde:) Nam
                            szło dosć dobrze, ale nie tak jak powinno. Chłopaki
                            z żółtego seja, mówili, że jechaliśmy ładnie. Mi
                            serce rosło, ale nie wiem czy mówili to przez
                            grzecznosc, czy były tego jakieś przyczyny.
                            Bokserska2 była weższa, i zdecydowanie preferowała
                            samochody krótkie z małym promioeniem skrętu. Mimo
                            to była wymagająca i ciekawa, choćby ze względu na
                            nawierzchnię. Autorex1 był średni. Mi osobiście sie
                            nie podobał. Pakingi standardowa drabinka
                            wzbogacona o kilka słupków. Można było wymyślić coś
                            ciekawszego. Dochodze teraz do najważniejszego
                            momentu rajdu, który zdeterminował reszte kjs.
                            Autorex2 zakończył sie dla nas pechowo. Na 3 słupku
                            skadając się do lewego nawrotu na 3 słupkach
                            niewielki bład kierowcy (zbyt duża predkośc) i nie
                            sprzyjające warunki powodują wypaniecie z trasy
                            prosto na kraweżnik, w który uderzamy bokiem.
                            Teoretycznie wszystko w porządku, lecimy dalej.
                            Pełen ogień. 20 metrów dalej samochód przestaje
                            reagować na polecenia kierowcy, zaczyna płóżyć i w
                            efekcie staje. 10m przed metą!!! Samochód udeje sie
                            dopchać do mety. Próba zostaje zaliczona jako T. I
                            teraz zaczyna się pasmo sprzyjajacych zbiegów
                            okolicznosci. Rozbijamy auto (fiata) na parkingu
                            FIAT AUTOREX. Zdarzenie widzi, pan który jest
                            kierownikiem mechaników tego obiektu. Akurat na
                            parkingu obok stał motyl, który rownież się
                            przydał. Jednak najwiekszą przyjemnosćia była
                            bezinteresowan pomóc ludzi. Sedziów, zawodników
                            oraz naszy CARGO CLUBOWYCH kolegów. Za co im po
                            stokroć Bóg zapłać!!! Załoga nr 30 zaryzykowała
                            nawet wykluczniem (zdejmując kaski i wysiadajac
                            zsamochodu w strefie), zeby nam pomóc. Uszkodzona
                            okazała sie maglownica. W ok. 2-3 godziny została
                            awaria usunięta. Przy okazji opony zostały
                            zmienione na 135. Dzięki życzliwości ludzi jedziemy
                            dalej. Spóźniliśmy się sporo, ale jechaliśmy juz
                            dla przyjemnosci. Teraz zaczyna się pasmo sukcesów.
                            Na Bemowie1 wykręcamy czas 84sec. Jest to najlepszy
                            czas w klasie. Następne nie sa gorsze. 3 ostatnie
                            czasy mamy prawie takie same jak zwyciezca klasy.
                            Szło nam naprawde dobrze. Samochód spisywał się
                            koncertowo. A opony FULDA GRAVITO zostały
                            orzyknięte najlepszymi zimówkami na te warunki. Nie
                            tylko my borykaliśmy się z problemamami
                            technicznymi. Załodze 84 urwałą się linka gazu, ale
                            pomysłowe chłopaki zrobili ją ze sznurówki:)
                            BRAWO!!
                            Część III "Chill i wnioski"
                            Uważam, że był to najlepszy KJS w moim krótkim rajdowym
                            życiu. Nie ze względu na sukcesy i wyniki.
                            Doceniłem wolę walki, koleżeństwo i uwierzyłem w
                            mopsa na mokrym:) Naprawde podobało mi się. Chce
                            podziękowac Meslowi i Dombrolowi, którzy wspierali
                            nas przez cały rajd. To czasami znaczy więcej niż
                            szybciej, sprawniej i wynikowo. Załodze nr 30 nie
                            dziękuję, bo oni nagrode już dostali:) Gdyby nie
                            wypadkowa taryfa i spóźnienie, walczylibyśmy o
                            pierwszą 5, gdyby, gdyby...
                            Potem pojechaliśmy do Carrery, zresetowaliśmy się w
                            miłej atmosferze, ja pamiętam tylko jakąś d.upe w
                            paski.
                            Koniec opowieści.

                            <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />Szkoda że tylko z tym PKC na Bemowie nie wyszło............

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                            • S
                              Scyther Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez Scyther

                              Wow fajna opowiesc ale dlaczego tak malo o tej dupie w paski <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                              • K
                                Kuner Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez Kuner

                                Wow fajna opowiesc ale dlaczego tak malo o tej dupie w
                                paski

                                Popieram kolege!!!! Wiecej o niej... <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                                • M
                                  MEGABAJT Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez MEGABAJT

                                  Jednak coś dziwnego się pojawiło: dostaliśmy "tylko" 180pkt karnych, czyli tak jak za 18 min spóxnienia. Bylismy przedostatni!!!!!!!!! A bez tej kary śmigali bysmy gdzieś w okolićy 5-6miejsca. Więc kierowca się wyrabia.
                                  Pozdro

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                                  • S
                                    Szymko Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez Szymko

                                    P.S: Co do carrery to grubo było...

                                    Już ty lepiej nic nie mów!! Lanie i to grube będzie!! <img src="/images/graemlins/nono.gif" alt="" />

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                                    • M
                                      mesel Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez mesel

                                      Jednak coś dziwnego się pojawiło: dostaliśmy "tylko"
                                      180pkt karnych, czyli tak jak za 18 min spóxnienia.
                                      Bylismy przedostatni!!!!!!!!! A bez tej kary
                                      śmigali bysmy gdzieś w okolićy 5-6miejsca. Więc
                                      kierowca się wyrabia.
                                      Pozdro

                                      Chciałem nadmienić że jest to zasługą pewnego pana którego mieliśmy możność spotkać na PKC pod Autorexem ( meine znajomego )
                                      <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />nie żebym sie chwalił

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                                      • K
                                        kama Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez kama

                                        Już ty lepiej nic nie mów!! Lanie i to grube będzie!!

                                        Szymonek, no co Ty?! Normalnie zaczynam się bać <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
                                        Jest takie jedno "mądre" przysłowie : "Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło sie nudno, gdy umrzesz" <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                                        • M
                                          Markus Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez Markus

                                          "Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło sie nudno, gdy umrzesz"
                                          <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/piwo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/526.gif" alt="" />

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                                          • S
                                            Szymko Użytkownik archiwalny ostatnio edytowany przez Szymko

                                            może lepiej wogóle nie umierać!!

                                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                                            • 1
                                            • 2
                                            • 1 / 2
                                            • Pierwszy post
                                              Ostatni post