zlosniki.pl
    • Kategorie
    • Ostatnie
    • Tagi
    • Popularne
    • Użytkownicy
    • Grupy
    • Szukaj
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się

    Rowerzyści

    MOTOMANIA... i nie tylko
    10
    53
    111
    Załaduj więcej postów
    • Najpierw najstarsze
    • Najpierw najnowsze
    • Najwięcej głosów
    Odpowiedz
    • Odpowiedz, zakładając nowy temat
    Zaloguj się, aby odpowiedzieć
    Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
    • O
      Ostrus Użytkownik archiwalny
      ostatnio edytowany przez Ostrus

      Wkurza mnie jak omijają stojące przed czerwonym samochody, a potem trzeba ich nieraz ponownie wyprzedzić! <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> To nie fer z ich strony <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />
      Tyle jeździłem na rowerze (cały Kraków, jak gdzieś jadę samochodem, to zwykle wiem jak jechać bo już byłem tam na rowerze!) i nigdy nie robiłem takiego bezmyślnego i hamskiego cwaniakowania <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />

      Najgorsze, że w starcie z takim (...) kierowca jest ostro karany, jeżeli dojdzie do wypadku (podobno)!
      <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
      • G
        gunio83 Użytkownik archiwalny
        ostatnio edytowany przez gunio83

        Wkurza mnie jak omijają stojące przed czerwonym
        samochody, a potem trzeba ich nieraz ponownie
        wyprzedzić! To nie fer z ich strony
        Tyle jeździłem na rowerze (cały Kraków, jak gdzieś jadę
        samochodem, to zwykle wiem jak jechać bo już byłem
        tam na rowerze!) i nigdy nie robiłem takiego
        bezmyślnego i hamskiego cwaniakowania
        Najgorsze, że w starcie z takim (...) kierowca jest
        ostro karany, jeżeli dojdzie do wypadku (podobno)!

        Jeżeli jest miejsce to motor czy rower może podjechać na sam przód kolejeczki <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
        • O
          Ostrus Użytkownik archiwalny
          ostatnio edytowany przez Ostrus

          Jeżeli jest miejsce to motor czy rower może podjechać na sam przód kolejeczki

          Motor to rozumiem, ale rower to w jakim celu? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
          • G
            gunio83 Użytkownik archiwalny
            ostatnio edytowany przez gunio83

            Motor to rozumiem, ale rower to w jakim celu?

            <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
            • P
              PanJakub Użytkownik archiwalny
              ostatnio edytowany przez PanJakub

              Wkurza mnie jak omijają stojące przed czerwonym samochody, a potem trzeba ich nieraz ponownie wyprzedzić! To nie fer z ich strony
              Tyle jeździłem na rowerze (cały Kraków, jak gdzieś jadę samochodem, to zwykle wiem jak jechać bo już byłem tam na rowerze!) i nigdy nie robiłem takiego bezmyślnego i hamskiego cwaniakowania
              Najgorsze, że w starcie z takim (...) kierowca jest ostro karany, jeżeli dojdzie do wypadku (podobno)!

              Ja na przyklad tak robie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
              A to jeszcze w celu takim, zeby nie stac za rurami wydechowymi <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
              • K
                kokeeno Użytkownik archiwalny
                ostatnio edytowany przez kokeeno

                Wkurza mnie jak omijają stojące przed czerwonym
                samochody, a potem trzeba ich nieraz ponownie
                wyprzedzić! To nie fer z ich strony
                Tyle jeździłem na rowerze (cały Kraków, jak gdzieś jadę
                samochodem, to zwykle wiem jak jechać bo już byłem
                tam na rowerze!) i nigdy nie robiłem takiego
                bezmyślnego i hamskiego cwaniakowania
                Najgorsze, że w starcie z takim (...) kierowca jest
                ostro karany, jeżeli dojdzie do wypadku (podobno)!

                Jeśli to zrobią z prawej strony Twojego pasa, a Ty skręcasz na przykład w prawo, to jeśli dojdzie do wypadku, to będzie wypadek tylko i wyłącznie z winy rowerzysty (nie wolno wyprzedzać na tym samym pasie!) Problem w tym, że może już nie być kogo ścigać... Natomiast jeśli już Cię wyprzedzi, a Ty nie zachowasz odpowiedniej odległości (minimum 1m) przy ponownym wyprzedzaniu, to już będzie tylko i wyłącznie Twoja wina.

                Zresztą wyprzedzanie z prawej strony to pikuś w porównaniu z tym co wyprawiają rowerzyści (pomijając już fakt, że większość z nich - NAWET kierowcy z całkiem długim stażem za kółkiem - nie zna odpowiednich przepisów dotyczących pierwszeństwa - w szczególności tego, że rowerzysta MUSI zejść z roweru na przejściu dla pieszych, albo tego iż pierwszeństwo na przejeździe ma tylko, jeśli się już na nim znajduje i nie może wjechać bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd)... Takie ekwilibrystyki jak przejechanie na czerwonym świetle z pasa do skrętu w prawo, a pas do skrętu w lewo i prawo po to by skręcić w lewo - zmuszając pojazd na lewym pasie do gwałtownego hamowania (mimo iż przy skręcie w prawo jest droga wolna...) Tudzież po prostu wypierdzielenie się po pijaku z chodnika na jezdnię (nie wspominając o jeździe w nocy bez nawet najmniejszego oświetlenia po drodze z ograniczeniem do 70km/h, bo przecież światełka w rowerze, to "obchach", podobnie jak kaski na zakute łby niektórych "pseudorowerzystów"...

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                • P
                  PanJakub Użytkownik archiwalny
                  ostatnio edytowany przez PanJakub

                  (ciach)

                  No to znow wraca dyskusja stara jak swiat <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
                  To ja to tez opisze od strony rowerzysty. Jezdze sporo, wiec moge poobserwowac. Przede wszystkim zdecydowana wiekszosc kierowcow przy czerwonym swietle i strzalce w prawo nawet nie spojrzy czy przypadkiem rowerzysta nie przejezdza przez jezdnie (mowie oczywiscie o drozce przez jezdnie, a nie o przejsciu dla pieszych).
                  Wymuszenia, ile razy mi sie zdarzylo, gdy zostalem niezauwazony tam gdzie ewidentnie pierwszenstwo. Kiedys kontrolnie wbije sie w taki samochod i zawolam kase za naprawe roweru.
                  Omijanie na drodze w odleglosci 25 cm, bo to szkoda paliwa i opon odjechac na 2 m.

                  Co moge na rowerzystow powiedziec: zatluklbym jesli maja sciezke, a jada ulica. Na szczescie (przynajmniej w Lodzi) policja robi na nich oblawy i powoli zaczynaja sie uczyc do czego sciezka sluzy. Brak oswietlenia - niestety to juz ewidentnie debilizm. Co do zakazu przejazdu przez przejscie dla pieszych - dla mnie to sztuczny przepis.
                  Ogolnie ani kierowcy ani rowerzysci nie sa w porzadku. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                  • U
                    ufo Użytkownik archiwalny
                    ostatnio edytowany przez ufo

                    No to znow wraca dyskusja stara jak swiat
                    To ja to tez opisze od strony rowerzysty. Jezdze sporo,
                    wiec moge poobserwowac. Przede wszystkim
                    zdecydowana wiekszosc kierowcow przy czerwonym
                    swietle i strzalce w prawo nawet nie spojrzy czy
                    przypadkiem rowerzysta nie przejezdza przez jezdnie
                    (mowie oczywiscie o drozce przez jezdnie, a nie o
                    przejsciu dla pieszych).
                    Wymuszenia, ile razy mi sie zdarzylo, gdy zostalem
                    niezauwazony tam gdzie ewidentnie pierwszenstwo.
                    Kiedys kontrolnie wbije sie w taki samochod i
                    zawolam kase za naprawe roweru.
                    Omijanie na drodze w odleglosci 25 cm, bo to szkoda
                    paliwa i opon odjechac na 2 m.
                    Co moge na rowerzystow powiedziec: zatluklbym jesli maja
                    sciezke, a jada ulica. Na szczescie (przynajmniej w
                    Lodzi) policja robi na nich oblawy i powoli
                    zaczynaja sie uczyc do czego sciezka sluzy. Brak
                    oswietlenia - niestety to juz ewidentnie debilizm.
                    Co do zakazu przejazdu przez przejscie dla pieszych

                    • dla mnie to sztuczny przepis.
                      Ogolnie ani kierowcy ani rowerzysci nie sa w porzadku.

                    Wlasnie... jak to do konca jest z tymi sciezkami na jezdni (przy przejsciach) - moga rowerzysci jechac czy tak samo powinni zejsc jak na pasach ?

                    Jesli chodzi o zakaz przejezdzania przez pasy dla rowerzystow to ja jestem za.
                    Matka jakis czas temu miala wypadek - rowerzysta jej doslownie wjechal w samochod (na pasach).
                    Z tego co sie przygladalem i co wiem na temat jazdy mojej matki to nie ma mowy o jej winie (zwlaszcza ze przygladalem sie cyklowi swiatel uwaznie) a policja mandat oczywiscie wlepila jej...

                    Wiec jak to w koncu jest bo ja <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                    • K
                      kokeeno Użytkownik archiwalny
                      ostatnio edytowany przez kokeeno

                      Wlasnie... jak to do konca jest z tymi sciezkami na
                      jezdni (przy przejsciach) - moga rowerzysci jechac
                      czy tak samo powinni zejsc jak na pasach ?
                      Jesli chodzi o zakaz przejezdzania przez pasy dla
                      rowerzystow to ja jestem za.
                      Matka jakis czas temu miala wypadek - rowerzysta jej
                      doslownie wjechal w samochod (na pasach).
                      Z tego co sie przygladalem i co wiem na temat jazdy
                      mojej matki to nie ma mowy o jej winie (zwlaszcza
                      ze przygladalem sie cyklowi swiatel uwaznie) a
                      policja mandat oczywiscie wlepila jej...
                      Wiec jak to w koncu jest bo ja

                      Rowerzyści jak najbardziej mogą przejeżdżać na przejeździe przez jezdnię, natomiast nie zwalnia ich to od odpowiedzialności (a przejeżdżanie z pełną prędkością, nie patrząc czy jest samochód, czy nie to prowokowanie własnej śmierci).

                      Są dwie złote zasady:

                      • rowerzysta ma pierwszeństwo jak już się znajdzie na przejeździe,
                      • zabroniony jest wjazd na przejazd bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd (czyli średni adwokat wezwie biegłego, który udowodni, że kierowca nie miał szans skutecznie zahamować przy dozwolonej prędkości przed rowerzystą który wtargnął na jezdnię - albo potrzebni są świadkowie)...

                      Jeżdżąc na rowerze i przejeżdżając przez skrzyżowanie zawsze zwalniam przed przejazdem i patrzę, czy aby kierowca ma mnie ochotę przepuścić (na przykład też zwalnia), co zapobiega kolizjom. Gorzej, jak rowerzysta myśli sobie - "mam pierwszeństwo (błąd!) i je wyegzekwuję ze wszelką cenę", a potem mamy zejście. Inną sprawą jest idiotyczne wytyczenie przejazdów przez jezdnię <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />

                      W zeszłym tygodniu był wypadek we Wrocku na Legnickiej (ograniczenie do 70km/h), gdzie rowerzysta jakimś cudem został trafiony na środkowym pasie (co on tam robił skoro są wytyczone drogi dla rowerów?)...

                      Mam pytanie - czy Twoja mama przypadkiem nie skręcała w lewo lub prawo na tym skrzyżowaniu? Często zdarza się, że kierowca ma zielone światło i piesi/rowerzyści przekraczający jezdnię prostopadłą do bieżącego kierunku ruchu też mają zielone światło - w takim wypadku należy ich bezwzględnie przepuścić.
                      Jeśli ten rowerzysta miał czerwone światło i wjechał na przejazd (a nie akurat z niego zjeżdżał kiedy się zapaliło), to w takim wypadku odmówiłbym przyjęcia mandatu.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                      • P
                        PanJakub Użytkownik archiwalny
                        ostatnio edytowany przez PanJakub

                        Są dwie złote zasady:

                        • rowerzysta ma pierwszeństwo jak już się znajdzie na przejeździe,
                        • zabroniony jest wjazd na przejazd bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd

                        A jak to ma sie w przypadku swiatel? O takim przejezdzie mowilem. Samochody maja czerwone swiatlo, rowerzysta na przejezdzie zielone. Niestety wiekszosc glabow przy skrecie na strzalce w prawo nawet na chwile sie nie zatrzyma, ani nawet nie zwolni i jada w prawo jakby mieli zielone.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                        • K
                          kokeeno Użytkownik archiwalny
                          ostatnio edytowany przez kokeeno

                          A jak to ma sie w przypadku swiatel? O takim przejezdzie
                          mowilem. Samochody maja czerwone swiatlo,
                          rowerzysta na przejezdzie zielone. Niestety
                          wiekszosc glabow przy skrecie na strzalce w prawo
                          nawet na chwile sie nie zatrzyma, ani nawet nie
                          zwolni i jada w prawo jakby mieli zielone.

                          Te zasady dotyczą przejazdu na skrzyżowaniu bez świateł. Na światłach sprawa jest prosta - kierujący, jeśli skręca ZAWSZE musi ustąpić wszystkim (innym pojazdom, pieszym, rowerzystom). Inna sprawa, że przed zieloną strzałką ZAWSZE należy się zatrzymać (odpowiednik STOP). Najzabawniejsze są wypadki zawracania na skrzyżowaniach bezkolizyjnych (takie z sygnalizacją w postaci strzałek zamiast pełnych kół). Tylko kretyni nieznający kodeksu usiłują zawracać (czego oczywiście nie wolno robić, chyba, że znaki poziomie pokazują inaczej - a zwykle nie pokazują, a jeśli już to tylko autobusom) - po czym mamy klasycznie zakorkowane skrzyżowanie bo pajace muszą zaczekać np. na przejeżdżający tramwaj - a przecież skrzyżowanie ma być bezkolizyjne...

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                          • O
                            Ostrus Użytkownik archiwalny
                            ostatnio edytowany przez Ostrus

                            Ja na przyklad tak robie
                            A to jeszcze w celu takim, zeby nie stac za rurami wydechowymi

                            Ja jakby tak zrobił, to bałbym się , że ktoś z kierowców, zwłaszcza jeżeli już mnie wyprzedził, nie wkurzy się mocno.
                            W ogóle psuje to dobre imię rowerzystów <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> i powoduje, że nie są traktowani na poważnie i trudno dziwić się potem, że są wyprzedzani w małej odległości. <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" />

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                            • M
                              mate64 Użytkownik archiwalny
                              ostatnio edytowany przez mate64

                              Te zasady dotyczą przejazdu na skrzyżowaniu bez świateł.
                              Na światłach sprawa jest prosta - kierujący, jeśli
                              skręca ZAWSZE musi ustąpić wszystkim (innym
                              pojazdom, pieszym, rowerzystom). Inna sprawa, że
                              przed zieloną strzałką ZAWSZE należy się zatrzymać
                              (odpowiednik STOP). Najzabawniejsze są wypadki
                              zawracania na skrzyżowaniach bezkolizyjnych (takie
                              z sygnalizacją w postaci strzałek zamiast pełnych
                              kół). Tylko kretyni nieznający kodeksu usiłują
                              zawracać (czego oczywiście nie wolno robić, chyba,
                              że znaki poziomie pokazują inaczej - a zwykle nie
                              pokazują, a jeśli już to tylko autobusom) - po czym
                              mamy klasycznie zakorkowane skrzyżowanie bo pajace
                              muszą zaczekać np. na przejeżdżający tramwaj - a
                              przecież skrzyżowanie ma być bezkolizyjne...

                              Jest w łodzi kilka taki skrzyżowań "bezkolizyjnych" na których jest taki bajzel w znakach i sygnalizaji że głowa mała. Skrzyżowanie na Kopcińskiego, zawsze egzaminatorzy wożą tam łepków. Dwu pasmówka, można TYLKO zawrócić lub skręcić w PRAWO(bo nie ma innej ulicy żeby skręcić) znaki poziome mówią o skręcie w LEWO, sygnalizator pokazuje skręt w LEWO i wreszcie znak umieszczony obok informuje o zawracaniu <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />

                              Z kolei skrzyzowanie Łagiewnicka-Sowińskiego, wydzielony pas dla skręcających w LEWO, SYgnalizator świetlny nie mówi kompletnie nic, znaków na jeżdi nie ma, stojących nie ma, i tak wszyscy (nielegalnie) zawracają, de facto ledwo sie mieszcząc między krawężnikami.

                              Ostatnie najbardzie zabałaganione skrzyżowanie: Przybyszewskiego-Kilińskiego, skrzyzowanie 2 pasmówki z jedno pasmówką z wysepką + tramwaje+ przystanki. NIE MA ŻADNEJ sygnalizacji, żadnych znaków ani na jezdni ani w obrębie skrzyżowania. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                              • S
                                Sawek Użytkownik archiwalny
                                ostatnio edytowany przez Sawek

                                Wkurza mnie jak omijają stojące przed czerwonym samochody, a potem trzeba ich nieraz
                                ponownie wyprzedzić! To nie fer z ich strony
                                Tyle jeździłem na rowerze (cały Kraków, jak gdzieś jadę samochodem, to zwykle wiem jak
                                jechać bo już byłem tam na rowerze!) i nigdy nie robiłem takiego bezmyślnego i
                                hamskiego cwaniakowania
                                Najgorsze, że w starcie z takim (...) kierowca jest ostro karany, jeżeli dojdzie do
                                wypadku (podobno)!

                                Jak nie ma ścieżek, a chodniki zapchane, też tak jeżdżę <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> A jak jestem w aucie to też mnie denerwuje jak inni jeżdżą. Wniosek? Niech wybudują więcej ścieżek. <img src="/images/graemlins/diabel.gif" alt="" />

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                                • H
                                  Huq0 Użytkownik archiwalny
                                  ostatnio edytowany przez Huq0

                                  Jak nie ma ścieżek, a chodniki zapchane, też tak jeżdżę A jak jestem w aucie to też mnie denerwuje jak inni jeżdżą.
                                  Wniosek? Niech wybudują więcej ścieżek.

                                  A mnie to nie denerwuje, sam tak robie i jak jestem w samochodize to w ogole na to nie zwracam uwagi, tak samo na motorach, no kurde maja taki pojazd, ktorym moga sie przedostac na sam przod to prosze bardzo, taka sama droga ich jak i moja <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                                  • O
                                    Ostrus Użytkownik archiwalny
                                    ostatnio edytowany przez Ostrus

                                    A mnie to nie denerwuje, sam tak robie i jak jestem w samochodize to w ogole na to nie zwracam
                                    uwagi, tak samo na motorach, no kurde maja taki pojazd, ktorym moga sie przedostac na sam
                                    przod to prosze bardzo, taka sama droga ich jak i moja .

                                    Może nie jeździsz prawym pasem, to Cię nie denerwuje jak masz gościa drugi raz wyprzedzić, a nie za bardzo się da <img src="/images/graemlins/klotnia.gif" alt="" />

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                                    • K
                                      kokeeno Użytkownik archiwalny
                                      ostatnio edytowany przez kokeeno

                                      A mnie to nie denerwuje, sam tak robie i jak jestem w
                                      samochodize to w ogole na to nie zwracam uwagi, tak
                                      samo na motorach, no kurde maja taki pojazd, ktorym
                                      moga sie przedostac na sam przod to prosze bardzo,
                                      taka sama droga ich jak i moja .

                                      Mnie denerwuje tylko jeśli jadę prawym pasem i w momencie ruszania zaczyna mnie wyprzedzać z prawej strony rowerzysta - problem będzie, gdy będę musiał skręcić w prawo i go nie zauważę (bo nie ma jak)...

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                                      • H
                                        Huq0 Użytkownik archiwalny
                                        ostatnio edytowany przez Huq0

                                        Mnie denerwuje tylko jeśli jadę prawym pasem i w momencie ruszania zaczyna mnie wyprzedzać z prawej strony
                                        rowerzysta - problem będzie, gdy będę musiał skręcić w prawo i go nie zauważę (bo nie ma jak)...

                                        Jak rowerzysta Cie wyprzedza w momencie ruszania to cos kiepskie przyspieszenie masz <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
                                        Ale nic na to przeciez nie poradzisz, a uwazac na drodze tzreba i tak

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                                        • H
                                          Huq0 Użytkownik archiwalny
                                          ostatnio edytowany przez Huq0

                                          Może nie jeździsz prawym pasem, to Cię nie denerwuje jak masz gościa drugi raz wyprzedzić, a nie za bardzo się da

                                          Brak siezek rowerowych ot co <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> A po chodniku tez za bardzo nie mozna jechac. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                                          • K
                                            kokeeno Użytkownik archiwalny
                                            ostatnio edytowany przez kokeeno

                                            Jak rowerzysta Cie wyprzedza w momencie ruszania to cos
                                            kiepskie przyspieszenie masz
                                            Ale nic na to przeciez nie poradzisz, a uwazac na drodze
                                            tzreba i tak

                                            Nie o to mi chodziło.
                                            Sytuacja: stoję sobie pod światłami, bo mam czerwone, z prawej strony wyprzedza mnie rowerzysta (któremu nie wolno tego robić), który olewa czerwone światło. Jest na wysokości mojego prawego okna z przodu. W tym momencie włącza się zielone światło. Ja ruszam, i jeśli teraz rowerzysta się zachwieje, albo ja zdążę skręcić i zajechać mu drogę wina będzie ewidentnie rowerzysty - tylko trzeba mieć niestety świadków, że to nie ja wyprzedzałem rowerzystę...

                                            Problem w tym, że jeśli rowerzysta znajdował się tam gdzie opisałem, to nie mogłem go zauważyć (nie mówiąc już o tym, że w świetle ustawy o ruchu drogowym nie powinno go tam być)...

                                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj 0
                                            • 1
                                            • 2
                                            • 3
                                            • 1 / 3
                                            • Pierwszy post
                                              Ostatni post