Nowy temat na dyskusje
-
Tak sie zastanawiam <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />że tak naprawde pilot jest chyba troszkie ważniejszy od pilota no może nie do końca w KJS-ach ale w ogólnym tego pojęcia znaczeniu.Ktoś kiedyś powiedział ( chyba któryś zawodnik z mistrzostw świata ) że 50% sukcesu to dobry sprzęt,40% to pilot a reszta to kierowca .Trzeba mu przyznać rację.Oczywiście w Kjs wygląda to inaczej.Można się nauczyć trasy na pamięć <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />ale nie o to chyba chodzi.Jeżeli ktoś podważa rolę pilota to niech pojedzie na pierwszy lepszy kjs do Łodzi.Tam często nie ma czasu wysiąść z samochodu........
Pilotom....AVE <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Sam nim byłem pare latek,heheh. -
Ja od mojego pilota wymagam (i otrzymuje) przede
wszystkim wsparcia psychicznego. Wiem, ze zawsze
moge liczyc na jego obiektywna opinie w kazdej
kwestii. Zawsze razem planujemy strategie,
analizujemy bledy. Udzial w calej zabawie
rozkladamy pol na pol. Nigdy nie pozwalam, aby
poczul sie drugorzednym czlonkiem zalogi, a on w
zamian za to daje z siebie wszystko. Wczesniej nie
zdawalem sobie sprawy, ze intonacja i ton
dyktowania moze tak wplynac na jazde! Jest to
osoba, na ktora zawsze moge liczyc w kazdej
sytuacji. Samo dyktowanie "merytoryczne" gra u mnie
nieco mniejsza role, bo zawsze staram sie dokladnie
nauczyc trasy, ale nigdy nie powiem ze jest
zupelnie bez znaczenia.
Jednak pilot to dla mnie przede wszystkim podpora
psychologiczna, a to juz ponad polowa sukcesu.
Pewnie nie bez znaczenia jest tez, ze pilotem jest moj
wieloletni najlepszy przyjacie, a do tego przyszly
szwagier.Brawo dajcie mu wina dobrze gada <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" />
-
buahbuahbuah dobrze chlopak gada, polac mu <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sw6.gif" alt="" />
-
drodzy koledzy
bawie sie w KJSy jako kierownik, a w zwiazku z tym, ze mam zaawansowana osteoproze <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> nie zawsze udaje mi sie zapamietac cala trase i dlatego potrzebuje pomocy pilota na probachpostanowilem zobaczyc jak to jest siedziec w prawym fotelu w warunkach proby KJSowej
(niestety nie moge jezdzic jako pilot w zawodach, bo jak patrze w kwity a nie na droge to zygam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> )
co jakis czas udaje sie na poniedzialkowe zajecia Kola Mlodych AK Polskiego i udaje sie na przekazdzke z jednym z kierowcow z w/w klubu (nazwisko znane redakcji)z prawego fotela wszystko inaczej wyglada
i pilot ktory zna sie na rzeczy moze sluzyc pomoca kierowcy, np. w kwestii toru jazdy
ale to nie znaczy, ze bedzie w stanie usiasc za kierownica i wykrecic lepszy czaspozdrawiam
-
Ja od mojego pilota wymagam (i otrzymuje) przede wszystkim wsparcia psychicznego. Wiem, ze
zawsze moge liczyc na jego obiektywna opinie w kazdej kwestii. Zawsze razem planujemy
strategie, analizujemy bledy. Udzial w calej zabawie rozkladamy pol na pol. Nigdy nie
pozwalam, aby poczul sie drugorzednym czlonkiem zalogi, a on w zamian za to daje z siebie
wszystko. Wczesniej nie zdawalem sobie sprawy, ze intonacja i ton dyktowania moze tak
wplynac na jazde! Jest to osoba, na ktora zawsze moge liczyc w kazdej sytuacji. Samo
dyktowanie "merytoryczne" gra u mnie nieco mniejsza role, bo zawsze staram sie dokladnie
nauczyc trasy, ale nigdy nie powiem ze jest zupelnie bez znaczenia.
Jednak pilot to dla mnie przede wszystkim podpora psychologiczna, a to juz ponad polowa sukcesu.
Pewnie nie bez znaczenia jest tez, ze pilotem jest moj wieloletni najlepszy przyjacie, a do tego
przyszly szwagier.Dobry człowiek. Dobrze pisze.
-
drodzy koledzy
bawie sie w KJSy jako kierownik, a w zwiazku z tym, ze mam zaawansowana osteoproze nie zawsze
udaje mi sie zapamietac cala trase i dlatego potrzebuje pomocy pilota na probach
postanowilem zobaczyc jak to jest siedziec w prawym fotelu w warunkach proby KJSowej
(niestety nie moge jezdzic jako pilot w zawodach, bo jak patrze w kwity a nie na droge to zygam
)
co jakis czas udaje sie na poniedzialkowe zajecia Kola Mlodych AK Polskiego i udaje sie na
przekazdzke z jednym z kierowcow z w/w klubu (nazwisko znane redakcji)
z prawego fotela wszystko inaczej wyglada
i pilot ktory zna sie na rzeczy moze sluzyc pomoca kierowcy, np. w kwestii toru jazdy
ale to nie znaczy, ze bedzie w stanie usiasc za kierownica i wykrecic lepszy czas
pozdrawiamWyobraźcie sobie jak by to wyglądało gdyby nasz czołowy skoczek poprosił swojego trenera żeby mu coś pokazał.
Wróćmy do samochodów. Ogólnie teoria sportowej jazdy samochodem jest prosta i mieści się w każdym z kilkuminutowych wykładów Ryszarda Pluchy na kole młodych. Później trzeba ją dopasowywać do setek tysięcy sytuacji, jakie mamy na naszej ziemi. Jeśli pilot widzi że zakręt można np. głębiej przyciąć to powinien to przekazać kierowcy. -
No to na co czekasz
Ja mieszkam w Legionowie, a on w Łodzi poza tym jest co innego słuchać porad i uwag podczas treningu a co innego na kjs
-
poprostu kolega sie nam przedstawil. Ja sie pod tym podpisuje, znajac goscia z Koła Młodych...
-
hehe, dzieki za poparcie, ale ten no juz wyjasnil na gorze ze to do nikogo z nas, przestraszyl sie <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />
-
ot co!