porównajmy KJS-y
-
owszem!! Ale większa moc wybacza błedy na zakrętach!!!
-
Trzeba też umieć wychamować z 100 do nawrotu. Trzeba powiedzieć Witkowi żeby na Ordona po długiej prostej kilka metrów za oponą do nawrotu stawiał las słópków i jak ktoś nie dochamuje to straci sporo sekund.
-
owszem!! Ale większa moc wybacza błedy na zakrętach!!!
Moim zdaniem błędów nie wybaczają drzewa i co z tego że zaraz za tym zakrętem jest 300 metrów prostej jak autko zawinęło się na jednym z drzew na zakręcie...
Te KJS-y mają chociarz w jakimś stopniu przygotowywać do PPZM i do RSMP.
No i co Tobie po tej Mocy?
Oczywiście zdaję sobie sprawę że znikoma ilość kierowców idzie dalej, ale usłyszałem jedno takie zdanie w swoim życiu (od byłego kierowcy rajdowego):
"Jeden taki KJS uczy więcej niż rok przejeżdżony za kółkiem w normalnym ruchu - poznajesz wtedy drogę hamowania, jak auto się zachowuje w poślizgu kontrolowanym lub też przypadkowym i co najważniejsze uczy poprawnych odruchów za kółkiem."
A jak coś nie wyda to albo trafisz słupek albo lekko lub trochę mocniej zdemolujesz auto a Tobie się nić nie stanie (mam taką nadzieję przynajmniej)Pzdr wszystkich
Sebastian Bogacki
-
Dobrze mówisz...
KJS ma z założenia być szkółką przed PZM. Niestety zdecydowana większość kierowców nie ma zamiaru (albo kasy) zdobywać licencji i traktuje KJSy jak mistrzostaw świata. Wszystko ma być pieknie i cudownie tak jak w prawdziwym rajdzie. W sumie wcale się im nie dziwie bo ile można jeździć dookoła słupka, ale pamietajcie że to własnie jest KJS. -
Niestety nie zgadzam sie z Toba do konca... Kjs sa traktowane przez wielu jako mistrzostwa swiata z jednego tylko powodu, braku kasy na pojscie gdzies dalej. I wcale nie chodzi o to zeby bylo wszystko pieknie, pkc, itd tylko o to zeby zrobic jak najwiecej km na probach i zeby bylo ich najwiecej, bo jezeli ktos traktuje ten sposob jako przyjemnosc to ma gdzies ze bedzie czekal godzine na start i caly dzien go nie bedzie w domu.. Liczy sie tylko to zeby sie nawiedzic. Poza tym kjs powinny miec co najmniej 2 ,3 mini oesy, bo nie wiem jak inaczej moga one byc szkolka przed pzmotem gdzie zapieprzasz 120 km/h przez las. Nijak to sie ma do ominiecia pacholka przy predkosci 30km/h. W koncu trzeba gdzies potrenowac opis i tego typy rzeczy, bo jak pojedziesz na 1 pzmot i zrobisz sobie opis, przy predkosci 50 km/h bez zadnego doswadczenia to wypakujesz bez 2 zdan, albo pojedziesz jak ostatnia pi....
Pozdrowienia -
Racja. Tylko te mini OS-y muszą być rozgrywane w takich miejscach, gdzie nie ma w co pakować, a jak jest to trzeba to obłożyć oponami. I moim skromnym zdaniem to taka próba nie nauczy cię opisu, bo 4 zakręty można bez trudu zapamiętać.
-
Moze nie nauczy Cie dokladnie opisu, ale bedziesz mniejwiecej wiedzial o co chodzi. Bedziesz sie przeciez musial dogadac z pilotem co ma jak powiedziec. I jezeli cos bedzie nie tak to mozna sobie ustalic ze to trzeba inaczej a tamto inaczej. A nie dopiero na powazniejszej imprezie kiedy bedzie juz za pozno. Rownie dobrze na kjs tez mozesz jechac bez pilota bo proby nie sa az tak strasznie trudne... A wiec nie przesadzajmy z tym uczeniem sie na pamiec...
-
Niestety nie zgadzam sie z Toba do konca... Kjs sa traktowane przez wielu jako mistrzostwa swiata z jednego tylko
powodu, braku kasy na pojscie gdzies dalej.
Czyli tu jesteśmy zgodni w 100% (napisałem brak chęci albo kasy)wcale nie chodzi o to zeby bylo wszystko pieknie, pkc, itd tylko o to zeby zrobic jak najwiecej km na probach i zeby bylo
ich najwiecej, bo jezeli ktos traktuje ten sposob jako przyjemnosc to ma gdzies ze bedzie czekal godzine na start i caly
dzien go nie bedzie w domu.. Liczy sie tylko to zeby sie nawiedzic.
Szkoda, że nie wszyscy tak do tego podchodzą. Niestety częśc tylko marudzi (co zresztą widać nieraz na forum) że to nie tak, że były PKC że nie było PKCów, że były za długie za krótkie za krzywe za śliskie i za mało sliskie. Niestety dobra organizacja pociąga za sobą jedną bardzo istotną rzecz - KASĘ.Poza tym kjs powinny miec co najmniej 2 ,3 mini oesy, bo nie wiem jak inaczej moga one
byc szkolka przed pzmotem gdzie zapieprzasz 120 km/h przez las. Nijak to sie ma do ominiecia pacholka przy
predkosci 30km/h. W koncu trzeba gdzies potrenowac opis i tego typy rzeczy, bo jak pojedziesz na 1 pzmot i
zrobisz sobie opis, przy predkosci 50 km/h bez zadnego doswadczenia to wypakujesz bez 2 zdan, albo pojedziesz
jak ostatnia pi....
Dokładnie. Może źle się wyraziłem z tymi pachołkami. Chodziło mi o to, że na KJSwie nigdy nie bedzie takich prób jak na PZMcie (nawet dużo skróconych). Wyjściem jest robienie prób z jak najmniejszą ilością słupków, a wykorzystanie "naturalnych" przeszkód (np. tak jak na maxbudzie)
Jedno jest pewne - wszytko idzie ku dobremu. Coraz mnie słupków, coraz więcej ciekawych prób.Pozdrowienia
Oczywiście również pozdrawiem!! -
Moze nie nauczy Cie dokladnie opisu, ale bedziesz mniejwiecej wiedzial o co chodzi. Bedziesz sie
przeciez musial dogadac z pilotem co ma jak powiedziec. I jezeli cos bedzie nie tak to
mozna sobie ustalic ze to trzeba inaczej a tamto inaczej. A nie dopiero na powazniejszej
imprezie kiedy bedzie juz za pozno. Rownie dobrze na kjs tez mozesz jechac bez pilota bo
proby nie sa az tak strasznie trudne... A wiec nie przesadzajmy z tym uczeniem sie na
pamiec...Opisu możesz się nauczyć na zwykłej otwartej drodze. Możesz sobie opisać OS o długości jakiej chcesz i jeździć go miejscami na 80%, a miejscami na 90%, albo umówić się z kumplem i nadawać sobie przez krótkofalówki i wtedy można się nauczyć jeździć te zakręty, które najbardziej wymagają opisu, czyli zakryte. Mini OS to okazja do sprawdzenia się na czas. Trenując po otwartej drodze trudno jest porównywać przejazdy po czasach. Czasem trzeba zwalniać w wioskach, zatrzymywać się na skrzyżowaniach. Można sobie mierzyć fragmenty, ale wtedy pilot ma strasznie dużo roboty i nie wiem czy nadążyłby z dyktowaniem. Mini OS to okazja do sprawdzenia czy jest się już wystarczająco szybkim, czy jeszcze trzeba poćwiczyć. Dlatego nie ma tu mowy o zrobieniu tego w gęstym lesie z wchodzącymi na drogę drzewami i powiedzeniu na odprawie żebyśmy się tam nie ścigali bo się pozabijamy. I tak ci, którzy się ścigają na próbach pojadą tam na maxa.
-
Co do drzew sie zgodzę!! Co do reszty też ale:
nawrót 180 stopni po długiej prostej baaaaaaaaaaardzo przygotowuje do PZM oj bardzo a najlepsze ze za takim nawotem znowu prooooooooooooooosta i nawrót 180!! (i tak jest na maxbudzie i ordona) Chodzi mi o to ze na Ordona mozna ułożyć zupełnie inna próbe!!!
-
Co do drzew sie zgodzę!! Co do reszty też ale:
nawrót 180 stopni po długiej prostej baaaaaaaaaaardzo przygotowuje do PZM oj bardzo a najlepsze
ze za takim nawotem znowu prooooooooooooooosta i nawrót 180!! (i tak jest na maxbudzie i
ordona) Chodzi mi o to ze na Ordona mozna ułożyć zupełnie inna próbe!!!Co do ordona to nie byłbym taki pewny. Może nie odczułeś tego tak jak ja, ale są tam dzióry, o które można przebić oponę. Przy rampie jest ich więcej niż po drugiej stronie, więc lepiej używać strony przy płocie. A układ próby prosta nawrót prosta jest fajny, o ile przeciągnięcie chamowania wiąże ze sobą większe konsekwencje niż strata pół sekundy. Dlatego fajnym rozwiązaniem byłoby ustawienie lasu słópków, w które można wpaść i stranić sporo sekund. Na Maxbudzie w większości przypadków konsekwencją niedochamowania jest walnięcie w płot. Na ułożeniu z GPMS był jeden szybszy nawrót przez 2 uliczki w lewo osłonięty płotem, a na wyjściu bardzo blisko ścianą (na nocnym walnął w nią maluch). Na nocnym ustawione były tylko ciasne nawroty, a mimo to rozwaliły się tam 2 samochody. Można ułożyć Maxbuda w formie 3 okrążeń po obwodzie. ale płotu na prawo od wjazdu by po tym nie było.
-
A muszę jeszcze powiedzieć, że jak na pierwszym przejeździ hamowałem za późno na Ordona to miałem o 5 sekund gorszy czas, niż za drugim razem, kiedy chamowałem dobrze.
-
Mi by sie podobała próba o innych charakterze niż to co było (wyrażam swoje zdanie i moze ktoś sie nad tym zastanowi i przy nastepnym ustawianu próby zrobi to inaczej) !! Maxbudu i tak nie da sie zmienić wiec niech już bedzie taki jaki jest!!
Hamowanie też jest ważne ale jednak skręcanie bardziej!!!!
-
Na Ordona trzeba zmienić prostą w szybkie łuki, takie żeby dla Seja były na dno, a dla Subaru nie.
-
Coś w tym stylu!!!
-
Dokadnie ja te na nocnzm na Ordona jak spniem hamowanie to od rayu mnie wzpluwao i ogromniasta strata bza od rayu. Ja uwaam e takie proste y dochamowaniem do nawrotu te s wane bo nie jest to wcale takie proste jak si wzdaje.
-
Ciekawe czy mnie rozczytacie bo mi się zmienił układ klawiatury <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> Czekam na propozycje co napisałem <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Wszyscy w szkole mnie byli i dlatego na prostej bylem bardzo dobry, bo uciekalem, ale mialem klopoty ze skrecaniem w inny korytarz i ciagle wpadalem na sciane, dlatego teraz wygladam tak jak wygladam. I dlatego tez nie jezdze fura, nikt mi nie chce dac na OC zebym nie pojechal do modlina na 1/4 mili i sie nie zabil, bo tam tez trzeba skrecic, zeby z plyty zjechac <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
Oki. Ale jak trenujesz na drodze publicznej i to jeszcze w dodatku nie zamknietej, to w najlepszym przypadku zrobisz krzywde tylko sobie. A jak dojdzie do powaznego dzwona, to znowu bedzie w radiu i telewizji, ze nielegalne wyscigi itd. a to prowadzi do totalnego zniszczenia tej dyscypliny, czyli rajdow, a kurde na 1/4 mili bedzie tylko zyskiwalo popularnosc i aprobate spoleczna. Bo zabezpieczone, drog sie nie zamyka itd. Dlatego uwazam ze taki mini os powinien byc organizowany, nawet w gestym lesie, bo i tak kazdy pojedzie na tyle na ile wystarczy mu umiejetnosci i nerwow. Mozna ewentualnie zrobic wymog ze jedynie auta z jako takimi klatkami moglyby startowac, ale to z gory wykluczylo by naprawde mnostwo zalog, a nie o to chodzi. <img src="/images/graemlins/gandalf.gif" alt="" />
-
A to o tym mi Markus nie opowiadałeś jeszcze nigdy. Nie wiedziałem że miałeś takie przykre dzieciństwo <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />