Dzisiaj rozbierałem
-
Reasumując
Zaleca się sprawdzenie chociaz z doświadczenia kol
Gustava widać ze było to zbędneaha, czyli smarowanie tulejek uwazasz za zbędne ? hmmm, jest takie powiedzenie, kto smaruje ten jedzie....
Poza tym zyskałem informację, że szczotki są dobre i nie ma pekniętego uzwojenia, które może robić zwarcie. Lepiej sie o tym przekonac gdy pewnego dnia nie będzie można uruchomic samochodu ? <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> -
a jakiego smaru użyłeś, ja mam nie miłe doświadczenia, zimą wysiadł mi w 126 rozruch, było zimno ok.-20`C i pojechałem do mechaniola, ten stadnard smarowanie, ale nie mógł mi potem powiedzieć jakim smarem po jednym dniu wyjarał się cały bo zapiekł się na nowym smarze na tulejkach, zanim dotarłem do akuma było juz za późno (stare tulejki byly powiedzmy dobre bo pękł kawałek wył,elektromagnetycznego podejrzewam że gdzieś dostała się woda i pękł na mrozie) dlatego pytam tak niedyskretnie jaki smar <img src="/images/graemlins/gandalf.gif" alt="" />
-
Dokladnie tak!
[b] Zbedne grzebanie w bebechach autka to zło.... zwłaszcza zimą..... <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gandalf.gif" alt="" />
-
a jakiego smaru użyłeś, ja mam nie miłe doświadczenia,
zimą wysiadł mi w 126 rozruch, było zimno ok.-20`C
i pojechałem do mechaniola, ten stadnard
smarowanie, ale nie mógł mi potem powiedzieć jakim
smarem po jednym dniu wyjarał się cały bo zapiekł
się na nowym smarze na tulejkach, zanim dotarłem do
akuma było juz za późno (stare tulejki byly
powiedzmy dobre bo pękł kawałek
wył,elektromagnetycznego podejrzewam że gdzieś
dostała się woda i pękł na mrozie) dlatego pytam
tak niedyskretnie jaki smarTulejki: GT-85, zwykle spotykany w sklepach rowerowych
Koła zebate: jakis zwykły towot do łozysk
A w ogóle mógłbyś się przedstawić, miło na bedzie powitać nowego kolegę na forum <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Zbedne grzebanie w bebechach autka to zło.... zwłaszcza
zimą.....kurde, to wy tacy jesteście...dobra, przestanę pisac jako Gustavo i dopiero się zacznie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Tulejki: GT-85, zwykle spotykany w sklepach rowerowych
Koła zebate: jakis zwykły towot do łozysk
A w ogóle mógłbyś się przedstawić, miło na bedzie powitać nowego kolegę na forum
[b]Byłbym ostrożny jeżeli chodzi o smarowanie tulejek....w malaczu one były zrobione ze specjalnego stopu - nie wolno było nakładać smaru.... Same się smarowały... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
kurde, to wy tacy jesteście...dobra, przestanę pisac jako Gustavo i dopiero się zacznie
<img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> [b] Po prostu mam kilka spraw do naprawy (m.in. pękniety przedni zderzak...) i nie chce mi sie ich robić ze względu na aurę a mam garaż..... Więc tym bardziej naprawy "na zapas"... Ale jak wczesniej pisałem gratuluje samozaparcia..... <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
-
Byłbym ostrożny jeżeli chodzi o smarowanie tulejek....w
malaczu one były zrobione ze specjalnego stopu -
nie wolno było nakładać smaru.... Same się
smarowały...Ale tutaj Cedrych wyraźnie pisze: tulejki należy smarować. Zgadnijcie czym ? Na literę "o" <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Ale tutaj Cedrych wyraźnie pisze: tulejki należy smarować. Zgadnijcie czym ? Na literę "o"
[b]Smarowanie preparatem na o to ciut bez sensu...pomoże przy składaniu......... o wycieknie i będzie i tak na sucho banglało..... Jeżeli juz smarowac to tylko smarem...... Ale - tulejki sa nie zasłoniete, narażone na zanieczyszczenia (np pył) Jeżeli sie on połączy z smarem (lub o) to powstanie masa która bedzie robiła rysy i na tulejce i na wałku..... Dla tego łożysk tego typu sie raczej nie powinno smarowac - sa ze specjalnych stopów które zapewniaja poślizg <img src="/images/graemlins/gandalf.gif" alt="" />
-
aha, czyli smarowanie tulejek uwazasz za zbędne ? hmmm,
jest takie powiedzenie, kto smaruje ten jedzie....jeśli wcześniej była wyczyszczona rozpuszczalnikiem i jest to wykonane cenką warstwą odpowiedniego smaru i nie wyłazi z niej resztki tak aby się mógł brud przyklejać to NIE wręcz zalecam <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
Poza tym zyskałem informację, że szczotki są dobre i nie
ma pekniętego uzwojenia, które może robić zwarcie.<img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> gratulację znaczy się że jest ok <img src="/images/graemlins/gandalf.gif" alt="" />
wydaje mi się ale mogę się mylić że jeśli uzwojenie było by pęknięte to słychać by to było w pracy rozrusznika <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
bardziej trzeba by było zwracać uwagę czy uzwojenie nie jest zdeformowane i czy nie ma przetarćna izolacji zwojowej.Lepiej sie o tym przekonac gdy pewnego dnia nie
będzie można uruchomic samochodu ?no tak to byłby ból <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> chyba, że ktoś by mi zapchnął klamora <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
A swoim poprzednim postem chciałem nieśmiało stwierdzić lub zauważyć że można przegląd rozrusznika zrobić w natchnieniu lub przypływie werwy twórczej a nie na łapucapu ale może źle się wyraziłem <img src="/images/graemlins/526.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> przepraszam