[moje auto] Suzuki Swift mk4 01r 1.0 3d remont
-
Jak łatałeś dziury
matą szklaną, to nie ma się co dziwić..to samo miałem napisać ... to też pisałem - nie znasz się, nie wiesz jak coś zrobić, oddaj komuś kto to robił, zna się na tym i słuchaj tych co na swiftach już zęby zjedli, None był jedną z takowych osób.
-
pod jakim względem?
Dla mnie taka zamiana jest spoko, ciekawe jaki w tym haczykPod takim, że nikt nie zamienia w pełni sprawnej Hondy na Swifta...
Ale niech kolega krystek2002 zmienia i wpieprzy się na minę!
-
A ja uważam, że powinieneś wyedytować swojego posta i......poprostu go usunąć.
-
A ja uważam, że
powinieneś wyedytować swojego posta i......poprostu go usunąć.P.S.'a mogę wyedytować, a reszty nie czuję potrzeby.
-
I ten ozór schowaj
-
I ten ozór schowaj
m@rek
a panie bpx coś tam coś tam jakby pan uważnie czytał posty to wiedział by pan że to zamiany nie doszło bo kupujący stwierdził że swift jest powypadkowy -
m@rek
a panie bpx coś tam
coś tam jakby pan uważnie czytał posty to wiedział by pan że to zamiany nie doszło
bo kupujący stwierdził że swift jest powypadkowyOgólnie to Ci się nie dziwię, że boisz się tym egzemplarzem jeździć - wystarczy popatrzeć na pierwsze zdjęcia w Twoim temacie. Jak na 2002 rok, to auto wyglądało blacharsko dosyć tragicznie
Dziwiłem się trochę, że chcesz w niego ładować tyle kasy - tapicerka, łatanie dziur (choćby matą szklaną), oklejanie nadwozia... Sporo kasy poszło
-
na całe szczęście odzyskam kaskę pewna osoba z giełdy mi pomoże tylko muszę te graty co do niego kupiłem sprzedać, parę rzeczy zostawiam bo przerzucę do hanki, przy takim układzie wyjdę na zero i o to mi właśnie chodzi
-
I ten ozór schowaj
Już.
-
A jak mówiłem że nie było sensu wkładać pieniędzy w ten samochód zanim zacząłeś nim jeździć to poleciał na mnie hejt no ale cóż widać jak wyszło