[Moje auto] Transformers - Suzuki Swift 1.3 r.2000
-
Halogeny a światła
to jazdy dziennej to 2 inne bajki. Do świateł do jazdy dziennej nie potrzebujesz
żadnych włączników bo one mają się włączać z zapłonem a wyłączać po włączeniu
świateł pozycyjnych/mijania. Mi chodzi o sam montaż w zderzaku bo te światła są
raczej "uniwersalne" a w przypadku Swifta ich uniwersalność objawia się, że trzeba
zaprojektować i zbudować uchwyty dzięki którym można zamontować je w zderzaku.Od czego inżynierowie wymyślili trytki
U mnie nawet Wesemy się na tym trzymają
-
-
Oryginalne bitumiczne maty wygłuszające.
-
Oryginalne
bitumiczne maty wygłuszające.Hemmmm, więc nie wiem, jeżeli czeka mnie "przeszukanie" blachy w środku budy za rudą to chyba powinienem to zostawić
-
Radzę 'skuć' pod nogami kierowcy, często właśnie tam są dziury
-
W bagażniku też bo ja i tam niespodziankę miałem
-
i zamiast tego zwykły filc położyć? Może trochę grubiej niż był na początku. Nie będzie głośno?:P
-
I tak jest głośno, i tak Albo filc albo kawałek maty wygłuszającej kup
-
Nie no filc to musze kupić. Niewiem ile go tam nawalić żeby było głośno... tudzież cicho jak jest teraz.
Byłem na przeglądzie, wszystko technicznie cacy... ale koleś wszedł pod samochód i pado że samochód nie przejdzie przeglądu bo ma fest dziury w progu, no i rzeczywiście jak zobaczyłem to no... progu prawie nie ma. Zerknąłem na (nie wiem jak to się nazywa dokładnie) element, który trzyma wahacz. Po stronie pasażera ogólnie próg ok, z jedną dziurką, ten element trzymający wahacz elegancko, ale po stronie kierowcy widać na nim już trochę korozji...
Przegląd mam do piątku, dziś na szybko zawiozłem do blacharza, na całe szczęście do piątku mówi że się wyrobi, chociaż łatania to będzie miał sporo, w sumie cały próg będzie robił i łatał te dziurwy. Ehhh, z takim progiem bym sobie sam nie poradził... W weekend będę szukał pomniejszych źródeł korozji w podłodze.
-
Zerknąłem na (nie wiem jak to się nazywa
dokładnie) element, który trzyma wahacz.Mocowanie wahacza.
Jest to główna przyczyna śmierci naszych ukochanych Swiftów, bo lubią się urywać.
Ale pocieszę Cię. U mnie też lewe lekko zarudziały jest i wkrótce idą oba (prawy i lewy) na obspawanie. -
Mocowanie wahacza.
Jest to główna
przyczyna śmierci naszych ukochanych Swiftów, bo lubią się urywać.
Ale pocieszę Cię. U
mnie też lewe lekko zarudziały jest i wkrótce idą oba (prawy i lewy) na obspawanie.U mnie naprawdę tragedii żadnej nie ma. Lekko jakieś płaty odchodzą, powiedziałem blacharzowi że jak będzie mógł, to niech to jakoś "podreperuje", usztywni, dospawa nie wiem
-
U mnie naprawdę
tragedii żadnej nie ma. Lekko jakieś płaty odchodzą, powiedziałem blacharzowi że jak
będzie mógł, to niech to jakoś "podreperuje", usztywni, dospawa nie wiemNo to tak jak u mnie, ale zaraz pewnie ktoś napisze, że to i tak rdza od środka żre, więc ratunku już nie ma...
-
Skoro schodzą płaty to tak musi być
-
Skoro schodzą płaty
to tak musi byćTylko, że u mnie schodzą jedynie od strony koła i to nie na całym odcinku.
Od każdej innej jest spokój. -
Skoro schodzą płaty
to tak musi byćKoleś mi powiedział że będzie to kosztowało w granicach 300zł. Może i od razu zrobi te mocowanie wahacza... W sumie chyba cena bardzo ok.
-
Koleś mi powiedział
że będzie to kosztowało w granicach 300zł. Może i od razu zrobi te mocowanie
wahacza... W sumie chyba cena bardzo ok.Ale za co 300 zł?
Wstawienie nowego progu, malowanie i obspawanie wahacza? -
200zł płaciłem za przednie mocowania, 500zł wyszły mnie tylne, więc cena wydaje mi się bardzo ok.
-
Ale za co 300 zł?
Wstawienie nowego
progu, malowanie i obspawanie wahacza?Powiedziałem mu o wszystkich dziurach które zauważyłem. Ma załatać wszystkie dziury, załatać cały próg, wzmocnić wahacz i z tego co wiem barankiem to przejechać.
-
Powiedziałem mu o wszystkich dziurach które zauważyłem. Ma załatać wszystkie dziury, załatać cały próg, wzmocnić wahacz i z tego co wiem barankiem to przejechać.
Nie chce być sceptycznie nastawiony, ale barankiem bym sobie sam zabezpieczył, bo on może to zabezpieczenie wykorzysta do zakrycia byle jakiej roboty
-
Nie chce być
sceptycznie nastawiony, ale barankiem bym sobie sam zabezpieczył, bo on może to
zabezpieczenie wykorzysta do zakrycia byle jakiej robotyKolesia polecił mi mój kumpel który u niego robił blacharkę i był z niego bardzo zadowolony. Wygląda na fachowca, no... zobaczymy po robocie co z tego będzie.