[Moje auto] Transformers - Suzuki Swift 1.3 r.2000
-
Aaa, no to dobrze
W sumie zderzak dobrze że z mkV bo szybciej znajdę do niego światła do jazdy
dziennejJak kto lubi. Mi tam zderzak z Mk V nijak nie podchodzi...
-
Aaa, no to dobrze
W sumie zderzak dobrze że z mkV bo szybciej znajdę do niego światła do jazdy
dziennejŚwiatła znajdziesz bez problemu, okrągłe 9cm średnicy będziesz potrzebował. Ale ich montaż to już jest poważna inżynieria
-
Światła znajdziesz
bez problemu, okrągłe 9cm średnicy będziesz potrzebował. Ale ich montaż to już jest
poważna inżynieriaKoleś od którego kupiłem samochodzik miał już tam chyba jakieś wsadzone, bo po lewej stronie koło ustawień lusterek mam niewiadomy przycisk, koleś coś wspominał że jest auto "gotowe" na halogeny Domniewam że miał jakąś stłuczkę, wymienił zderzak, instalacja została i pewnie trzeba tylko podpiąć te okrągłe.
A co do konserwacji może ktoś się wypowie z radą dla początkującego?
-
Rozebranie środka, żeby odkryć podłogę to przecież parę godzin spokojnie wystarczy nawet dla niewprawionego, więc po co po troszku?
A co do konserwacji może ktoś się wypowie z radą dla początkującego?
Poszukaj u plastka i nawet u mnie jak to wyglądało, jakie specyfiki były używane
-
Halogeny a światła to jazdy dziennej to 2 inne bajki. Do świateł do jazdy dziennej nie potrzebujesz żadnych włączników bo one mają się włączać z zapłonem a wyłączać po włączeniu świateł pozycyjnych/mijania. Mi chodzi o sam montaż w zderzaku bo te światła są raczej "uniwersalne" a w przypadku Swifta ich uniwersalność objawia się, że trzeba zaprojektować i zbudować uchwyty dzięki którym można zamontować je w zderzaku.
-
Rozebranie środka,
żeby odkryć podłogę to przecież parę godzin spokojnie wystarczy nawet dla
niewprawionego, więc po co po troszku?Kończę pracę o 17, w domu jestem koło 18, godzinka/pół godzinki dziennie na rozbiórkę i przygotowanie auta na szok który je czeka w weekend, szybko do domu, coś wrzucić do brzuszka, do kompa i pisanie pracy magisterskiej. Ostatnio to prawie w ogóle czasu nie mam, więc chcę w tygodniu po trochu go rozbierać :-)
Poszukaj u plastka
i nawet u mnie jak to wyglądało, jakie specyfiki były używaneSię robi
-
Adamo nie ma ze sie
nie chce jak robic to porzadnieNajgorsze, że spinam się dopiero przed przeglądem (koniec marca) i jest za zimno na akcje blacharskie - do tego presja terminu przeglądu
-
Halogeny a światła
to jazdy dziennej to 2 inne bajki. Do świateł do jazdy dziennej nie potrzebujesz
żadnych włączników bo one mają się włączać z zapłonem a wyłączać po włączeniu
świateł pozycyjnych/mijania. Mi chodzi o sam montaż w zderzaku bo te światła są
raczej "uniwersalne" a w przypadku Swifta ich uniwersalność objawia się, że trzeba
zaprojektować i zbudować uchwyty dzięki którym można zamontować je w zderzaku.Od czego inżynierowie wymyślili trytki
U mnie nawet Wesemy się na tym trzymają
-
-
Oryginalne bitumiczne maty wygłuszające.
-
Oryginalne
bitumiczne maty wygłuszające.Hemmmm, więc nie wiem, jeżeli czeka mnie "przeszukanie" blachy w środku budy za rudą to chyba powinienem to zostawić
-
Radzę 'skuć' pod nogami kierowcy, często właśnie tam są dziury
-
W bagażniku też bo ja i tam niespodziankę miałem
-
i zamiast tego zwykły filc położyć? Może trochę grubiej niż był na początku. Nie będzie głośno?:P
-
I tak jest głośno, i tak Albo filc albo kawałek maty wygłuszającej kup
-
Nie no filc to musze kupić. Niewiem ile go tam nawalić żeby było głośno... tudzież cicho jak jest teraz.
Byłem na przeglądzie, wszystko technicznie cacy... ale koleś wszedł pod samochód i pado że samochód nie przejdzie przeglądu bo ma fest dziury w progu, no i rzeczywiście jak zobaczyłem to no... progu prawie nie ma. Zerknąłem na (nie wiem jak to się nazywa dokładnie) element, który trzyma wahacz. Po stronie pasażera ogólnie próg ok, z jedną dziurką, ten element trzymający wahacz elegancko, ale po stronie kierowcy widać na nim już trochę korozji...
Przegląd mam do piątku, dziś na szybko zawiozłem do blacharza, na całe szczęście do piątku mówi że się wyrobi, chociaż łatania to będzie miał sporo, w sumie cały próg będzie robił i łatał te dziurwy. Ehhh, z takim progiem bym sobie sam nie poradził... W weekend będę szukał pomniejszych źródeł korozji w podłodze.
-
Zerknąłem na (nie wiem jak to się nazywa
dokładnie) element, który trzyma wahacz.Mocowanie wahacza.
Jest to główna przyczyna śmierci naszych ukochanych Swiftów, bo lubią się urywać.
Ale pocieszę Cię. U mnie też lewe lekko zarudziały jest i wkrótce idą oba (prawy i lewy) na obspawanie. -
Mocowanie wahacza.
Jest to główna
przyczyna śmierci naszych ukochanych Swiftów, bo lubią się urywać.
Ale pocieszę Cię. U
mnie też lewe lekko zarudziały jest i wkrótce idą oba (prawy i lewy) na obspawanie.U mnie naprawdę tragedii żadnej nie ma. Lekko jakieś płaty odchodzą, powiedziałem blacharzowi że jak będzie mógł, to niech to jakoś "podreperuje", usztywni, dospawa nie wiem
-
U mnie naprawdę
tragedii żadnej nie ma. Lekko jakieś płaty odchodzą, powiedziałem blacharzowi że jak
będzie mógł, to niech to jakoś "podreperuje", usztywni, dospawa nie wiemNo to tak jak u mnie, ale zaraz pewnie ktoś napisze, że to i tak rdza od środka żre, więc ratunku już nie ma...
-
Skoro schodzą płaty to tak musi być