[Moje auto] Transformers - Suzuki Swift 1.3 r.2000
-
Takie coś pomogło? Spróbuje dziś. A nie ma jakiś efektów ubocznych tego zabiegu? Większe spalanie itp.?
-
Nie może być większego spalania. Z nakrętką samochód dostawał za mało powietrza i aby nie zamulał, należało mu zwiększyć dawkę gazu - i wtedy palił więcej bo miał bogatą mieszankę. Gdy odkręciłem, mogłem skręcić śrubę regulującą dawkę gazu o dwa pełne obroty (mam 1gen lpg), a i tak idzie jeszcze lepiej, a zarazem pali mniej. Tak przynajmniej było w moim przypadku. Sam się zdziwiłem, że takie coś może powodować problemy . Z tego co wiem moze pomóc wymiana miksera, ale ja się nie będę z tym bawił bo co mi brak nakrętki przeszkadza. Chyba że mogą z tego powodu jakieś skutki uboczne wystąpić? Gazownik stwierdził że nie ma co kombinować i można tak zostawić.
-
Nie może być
większego spalania. Z nakrętką samochód dostawał za mało powietrza i aby nie
zamulał, należało mu zwiększyć dawkę gazu - i wtedy palił więcej bo miał bogatą
mieszankę. Gdy odkręciłem, mogłem skręcić śrubę regulującą dawkę gazu o dwa pełne
obroty (mam 1gen lpg), a i tak idzie jeszcze lepiej, a zarazem pali mniej. Tak
przynajmniej było w moim przypadku. Sam się zdziwiłem, że takie coś może powodować
problemy . Z tego co wiem moze pomóc wymiana miksera, ale ja się nie będę z tym
bawił bo co mi brak nakrętki przeszkadza. Chyba że mogą z tego powodu jakieś skutki
uboczne wystąpić? Gazownik stwierdził że nie ma co kombinować i można tak zostawić.Szczerze na początku byłem temu bardzo sceptyczny... po pracy stwierdziłem co mi szkodzi, odkręciłem i Suzuki na gazie jak burza w porównaniu do tego co było ostatnio
Dzięki bardzo za radę
-
To wybierz się najlepiej jeszcze na analizę spalin i ew. regulację, chyba że spalanie miałeś w normie. Mojego gazownika póki co nie ma, w przyszłym tygodniu do niego podjadę. Jednakże myślę, że skoro nie muli to ubogo nie mam, ale wolę być pewny
-
To wybierz się
najlepiej jeszcze na analizę spalin i ew. regulację, chyba że spalanie miałeś w
normie. Mojego gazownika póki co nie ma, w przyszłym tygodniu do niego podjadę.
Jednakże myślę, że skoro nie muli to ubogo nie mam, ale wolę być pewnyNo Ja dogadałem się że w ramach "gwarancji" za wcześniejsze ustawienie gazu (2 tyg. temu) mam robione i to. Coś tam powiem niech jeszcze raz tylko sprawdzi, ustawi tak jak trzeba i pojadę do domu za darmochę
Mój mieszanki na pewno za ubogiej nie ma ;P Komfort jazdy skoczył tysiąc razy. Boje się że ma za bogatą i może więcej palić dlatego. Do tej pory, po mieście spalił blisko 9l LPG na stówę, mam silnik 1.3 w sedanie, ale liczyłem że będzie przynajmniej w okolicach 8, chyba ze za dużo wymagam
-
Ja jeszcze po poprawieniu tego nie miałem okazji sprawdzić tylko w mieście, zawsze mi jakaś trasa wyskoczy
-
W OBI to chyba
średnio, poszukaj sklepu z lakierami MOTIP-u pewnie macie jakiś sklep z takimi
lakierami w Katowicach a ich lakiery są chyba jednymi z lepszych w sprayu.
Proponowałbym
wygrzebać ta rdze maxymalnie ile wyjdzie to co zostanie zamalować Cortaninem -
czekasz 24h aż wejdzie w reakcje z rdzą a potem jeśli już to proponowałbym mate z
włóknem szklanym i na to dopiero szpachlę. Chociaż najlepiej byłoby to po prostu
zaspawać, nie powinni Cie za zaspawanie 2 dziur bardzo zedrzeć, chociaż pewnie
znajdzie się ich więcej
brze mowi z ta mata szklana:D jak male dziury to smialo klej:)zobacz u mnie w watku o aucia co latalem -
Nooo, na trasie wyszło mi 6,9 litra gazu Także nawet pozytywny wynik.
Mam pytanie w ogóle. Jakie macie z przodu światła... w sensie klosze. Zauważyłem że mam "VALEO" i są one chyba... plastikowe. Więc sądzę że autko miało małą stłuczkę w przeszłości... Tak samo przedni zderzak jest z okrągłym miejscem na halogeny. A ten zderzak też jest chyba z nowszego modelu.
-
brze mowi z ta mata
szklana:D jak male dziury to smialo klej:)zobacz u mnie w watku o aucia co latalemJak się trzyma takie łatanie?
Bo mnie się progów wycinać nie chce, może taką matę bym sobie strzelił?
-
Zauważyłem że mam "VALEO" i
są one chyba... plastikowe. Więc sądzę że autko miało małą stłuczkę w przeszłości...U mnie Valeo były oryginalnie i nie są plastikowe.
Tak samo przedni zderzak jest z okrągłym miejscem na halogeny. A ten zderzak też
jest chyba z nowszego modelu.Okrągłe halogeny były w Mk V, więc masz zderzak z tej generacji.
-
Jak się trzyma
takie łatanie?
Bo mnie się progów
wycinać nie chce, może taką matę bym sobie strzelił?Adamo nie ma ze sie nie chce jak robic to porzadnie
-
U mnie Valeo były oryginalnie i nie są plastikowe.
Aaa, no to dobrze W sumie zderzak dobrze że z mkV bo szybciej znajdę do niego światła do jazdy dziennej
Od dziś tak po troszeczku będę wyjmował z suzuki co się da żeby jak najlepszy dostęp był do podłogi. Dziś wykręciłem wszystkie plastiki z okolicy progów, skrzyni biegów, pasów bezpieczeństwa i jak od strony pasażera podłoga wygląda w miarę, chociaż dziurek i tak się znajdzie parę to od strony kierowcy no... szaleństwo
-
Mam pytanie. Co to jest, co jest nałożone od razu na blachę na podłodze? Wygląda jak smoła, pomalowana od góry zielonym (z racji koloru auta) lakierem. Coś przeciw rdzy? Nie mam pojęcia. Muszę to zedrzeć przed sprawdzeniem ewentualnych dziur? (chociaż wydaje mi się że nie, bo pod tym czymś jest bardzo zdrowa blacha)
-
Do weekendu chce mieć wyjęte wszystko oprócz siedzenia kierowcy. W weekend (oczywiście już bez siedzeń) chcę przeczyścić wszystko od środka, wydłubać całą rdzę, przejechać szczotą do gołej blachy, potraktować środkiem "Cortanin", zabezpieczyć jakimś podkładem (może polecicie jakiś?) wszystkie miejsca gdzie znajdę rdzę.
-
Zastanowić się jakim sposobem zakryć te dziury. Nie potrzebuje mieć tego zrobionego jak by samochód wyjechało z fabryki (chociaż wiadomo że fajnie by było), chociaż chyba to, na jaki sposób na zakrycie dziur się zdecydować będzie też zależeć od wielkości otworów, jakie mi wyjdą
-
Nie ukrywam że Suzuki jest samochodem na którym będę się "rozwijał" motoryzacyjnie, więc jest jak by królikiem doświadczalnym. Jak to jest, od środka wszystko wyczyszczę, zabezpieczę i załóżmy na jakiś sposób zakryje dziury. Potem od spodu chciałem cały samochód zabezpieczyć barankiem. Wiem że trzeba podwozie dokładnie umyć, odtłuścić, pozbyć się rdzy, przejechać certainem i podkładem... i teraz co, zacznę znowu dłubać rdzę od dołu, i znowu będę mógł się przebić do środka? Chyba nie jest to złe że od środka zacznę je łatać a dopiero potem od dołu?
-
-
Aaa, no to dobrze
W sumie zderzak dobrze że z mkV bo szybciej znajdę do niego światła do jazdy
dziennejJak kto lubi. Mi tam zderzak z Mk V nijak nie podchodzi...
-
Aaa, no to dobrze
W sumie zderzak dobrze że z mkV bo szybciej znajdę do niego światła do jazdy
dziennejŚwiatła znajdziesz bez problemu, okrągłe 9cm średnicy będziesz potrzebował. Ale ich montaż to już jest poważna inżynieria
-
Światła znajdziesz
bez problemu, okrągłe 9cm średnicy będziesz potrzebował. Ale ich montaż to już jest
poważna inżynieriaKoleś od którego kupiłem samochodzik miał już tam chyba jakieś wsadzone, bo po lewej stronie koło ustawień lusterek mam niewiadomy przycisk, koleś coś wspominał że jest auto "gotowe" na halogeny Domniewam że miał jakąś stłuczkę, wymienił zderzak, instalacja została i pewnie trzeba tylko podpiąć te okrągłe.
A co do konserwacji może ktoś się wypowie z radą dla początkującego?
-
Rozebranie środka, żeby odkryć podłogę to przecież parę godzin spokojnie wystarczy nawet dla niewprawionego, więc po co po troszku?
A co do konserwacji może ktoś się wypowie z radą dla początkującego?
Poszukaj u plastka i nawet u mnie jak to wyglądało, jakie specyfiki były używane
-
Halogeny a światła to jazdy dziennej to 2 inne bajki. Do świateł do jazdy dziennej nie potrzebujesz żadnych włączników bo one mają się włączać z zapłonem a wyłączać po włączeniu świateł pozycyjnych/mijania. Mi chodzi o sam montaż w zderzaku bo te światła są raczej "uniwersalne" a w przypadku Swifta ich uniwersalność objawia się, że trzeba zaprojektować i zbudować uchwyty dzięki którym można zamontować je w zderzaku.
-
Rozebranie środka,
żeby odkryć podłogę to przecież parę godzin spokojnie wystarczy nawet dla
niewprawionego, więc po co po troszku?Kończę pracę o 17, w domu jestem koło 18, godzinka/pół godzinki dziennie na rozbiórkę i przygotowanie auta na szok który je czeka w weekend, szybko do domu, coś wrzucić do brzuszka, do kompa i pisanie pracy magisterskiej. Ostatnio to prawie w ogóle czasu nie mam, więc chcę w tygodniu po trochu go rozbierać :-)
Poszukaj u plastka
i nawet u mnie jak to wyglądało, jakie specyfiki były używaneSię robi
-
Adamo nie ma ze sie
nie chce jak robic to porzadnieNajgorsze, że spinam się dopiero przed przeglądem (koniec marca) i jest za zimno na akcje blacharskie - do tego presja terminu przeglądu
-
Halogeny a światła
to jazdy dziennej to 2 inne bajki. Do świateł do jazdy dziennej nie potrzebujesz
żadnych włączników bo one mają się włączać z zapłonem a wyłączać po włączeniu
świateł pozycyjnych/mijania. Mi chodzi o sam montaż w zderzaku bo te światła są
raczej "uniwersalne" a w przypadku Swifta ich uniwersalność objawia się, że trzeba
zaprojektować i zbudować uchwyty dzięki którym można zamontować je w zderzaku.Od czego inżynierowie wymyślili trytki
U mnie nawet Wesemy się na tym trzymają