[moje auto] Suzuki Swift 1.3 mk4 5d - Suzi (cz.2)
-
stary mały amerykaniec
Można było się domyśleć - Twój przykład?
-
Co się źle zaczyna to się dobrze kończy...
....
Co się źle zaczyna to się dobrze kończy...Zwykły huk z tyłu typowe dla łożyska - tak miałem już ze dwa dni, dzisiaj piątek to rano koniecznie chciałem to zrobić, wszystko ładnie rozplanowałem, wczoraj o 21 wyszedłem do pracy, skończyłem dzisiaj o 8 rano, bo o tej otwierają hurtownie z częściami, zapukałem do hipola, nie mieli od ręki, także dalej - sklep ktd - łożysko tył mówi że dokujin - 48,17zł, biorę! Dostalem coś w opakowaniu z napisem ashika, ale co tam, może sie nie znam.
Jadę do pierwszego lepszego warsztatu - 200m obok, z 80 wytargowalem na 70, mowie dobra, nie bede dalej szukal, tylko zebyscie mi dobrze zrobili i pytanie: ktora strona?
No jak jest nacisk na prawą stronę to nic nie wyje, a jak na lewą to jest huk, także lewa, zrobili - nic to nie dało, ten sam hałas.
Mówie no trudno, wydam drugie tyle, ale przy okazji wymienie oba...
Ide po drugie łożysko do tego samego sklepu, dostalem juz w opakowaniu dokujin, poszedlem do mechanika 10m od sklepu, bo tam powiedzial ze za 60zł zrobi, pogadał, przyjemny koleś, widzialem jak robi, pokazywał mi wszystko itp... zakłada w końcu, kręci bębnem i zacytuje tutaj mojego ulubionego artyste 'no i co? ch*j znów to samo? gorzej!' takiego huku to ja jeszcze nie slyszalem, a koleś naprawde sie przylozyl i to bylo widać, ewidentna wina sprzętu (zloze reklamacje pozniej). Wracając z tym hukiem co by to zaraz mialo wyrwać całe koło wstąpilem do inter cars, łożyska z piastą mi oferowali, bo niby tylko takie do swifta są w sprzedaży, ja wiem, że nie i mowie zeby sprawdzili do matiza i czy rozmiar sie zgadza, no i dopiero coś z tego wyszlo, zamowilem od matiza firmy SKF, prosze powiedzcie mi, że to dobre... kosztuje ponad 80zł i odbiór między 14 a 18.Także moje koszta, które spokojnie powinny się zamknąć w 120zł:
2 x 48,17zł
70zł i 50zł koszta robocizny
85zł i 60zł - tyle jeszcze musze wydać
z paliwem to prawie 400zł, no ale co się źle zaczyna to się dobrze kończy...edit:
no jak dobrze, jak źle, nigdzie nie mają łożyska do mojego auta, w intercarsie "tylko z piastą" w iparts "mamy wiele łozysk, ale wsyzstkie są podpisane -nie dla wersji węgierskiej"...edit2:
porównałem wymiary łożysk jakie były zamontowane i pasowały z tymi 'nie do wersji węgierskiej' i są identyczne, także zamówiłem SKF za 73zł, może ktoś się ogarnia w temacie? -
Można było się
domyśleć - Twój przykład?Boston 8.4 Lf
-
kupiłem te skf niby tylko do japonskiej wersji, idealnie pasowały, nie wiem po co oni w tych katalogach takie głupoty piszą...
mechanik nałożył i działaoczywiście pseudo skf, bo made in china, także podrobki
-
kupiłem te skf niby
tylko do japonskiej wersji, idealnie pasowały, nie wiem po co oni w tych katalogach
takie głupoty piszą...
mechanik nałożył i
działa
oczywiście pseudo
skf, bo made in china, także podrobkiTrochę tych łożysk już Ci padło - i w kołach i w skrzyniach...
-
Trochę tych łożysk
już Ci padło - i w kołach i w skrzyniach...pech to pech, w skrzyni jeszcze nigdy mi nie padło
edit:
w ciagu ostatnich 15-20tys
z tyłu prawe - 3 razy
z tyłu lewe - 2 razy
z przodu prawe - 2 razy
z przodu lewe - ----- -
lol, ja zrobiłem swoim już 17tysięcy i nie padło mi żadne
-
Nie wiem czemu tak się dzieje, aż tak dużo km robisz?
Ja kupiłem najtańsze łożyska na tył, na obydwie strony dałem coś koło 20zł, dopasowałem po oznaczeniach, sam wymieniałem, naładowałem smaru nawet dużo, bo to przy okazji roboty hamulców, dużo w sumie nie jeźdzę, z 1000km zrobiłem od wymiany, ale odpukać - nie huczy jeszcze nic -
Nie wiem czemu tak
się dzieje, aż tak dużo km robisz?
Ja kupiłem
najtańsze łożyska na tył, na obydwie strony dałem coś koło 20zł, dopasowałem po
oznaczeniach, sam wymieniałem, naładowałem smaru nawet dużo, bo to przy okazji
roboty hamulców, dużo w sumie nie jeźdzę, z 1000km zrobiłem od wymiany, ale odpukać- nie huczy jeszcze nic
1000 km to ja w sam weekend robie... Ja kase na lozyska ktora wydalem przestalem juz liczyc...
-
lol, ja zrobiłem
swoim już 17tysięcy i nie padło mi żadneNo a ja ponad 60tys i padlo z... 7,8? Myslalem nawet ze to wada czego innego, np woda może tam sie dostaje i niszczy moje lozyska, kto je tam wie...
-
No a ja ponad 60tys
i padlo z... 7,8? Myslalem nawet ze to wada czego innego, np woda może tam sie
dostaje i niszczy moje lozyska, kto je tam wie...Ja myślę, że mechesy czegoś nie robią jak trzeba, żebyś częściej przyjeżdżał
To praktycznie niemożliwe, żeby tak często wymieniać łożyska.
Ja mam samochód swój od 5 lat, zrobiłem około 80 tysięcy km i wymieniałem jedno łożysko (lewy przód) na to tanie z aukcji, do której linki zamieszczałem. A to było 2 lata temu...
Albo te łożyska teraz takie lipne są, ale z tego co kojarzę to chyba stosowałeś łożyska różnych firm
-
pech to pech, w
skrzyni jeszcze nigdy mi nie padłoW skrzyni też łożyska padają i głośniej wtedy skrzynia chodzi, a już ze dwie skrzynie wymieniłeś?
-
W skrzyni też
łożyska padają i głośniej wtedy skrzynia chodzi, a już ze dwie skrzynie wymieniłeś?mialem trzy skrzynie, pierwszą rozwalilem przez zabawy (mechanizm różnicowy), druga od likaona (krótka od litrówki) i trzecia od plastka od gti
tylko moja pierwsza, która była dopasowana do mojego silnika nie hałasowała (delikatnie na 5 biegu w niewielkim zakresie obr) -
Ja mam samochód
swój od 5 lat, zrobiłem około 80 tysięcy km i wymieniałem jedno łożysko (lewy przód)
na to tanie z aukcji, do której linki zamieszczałem. A to było 2 lata temu...Ja 4 lata, zrobione jakieś 50 tys. km i też wymieniałem tylko przód.
-
Ja 4 lata, zrobione
jakieś 50 tys. km i też wymieniałem tylko przód.na ryby chyba tylko jeździcie
-
na ryby chyba tylko
jeździciewczoraj jechałem półrocznym boxerem z przebiegiem 209 tys.
-
wczoraj jechałem
półrocznym boxerem z przebiegiem 209 tys.Jaki ten boxer będzie miał przebieg za 10 lat?
Na natomiast ciągle szukam drugiego auta, wczoraj bmw 325, mitsu galantem, audi a4 i hondą accord, ciągle szukam auta do pracy, najciekawsza była honda, a bmw to bym swiftem 2 razy objechał, myslalem ze to lepiej idzie skoro pali 10ldizla -
Jaki ten boxer
będzie miał przebieg za 10 lat?On nie będzie jeździł za 10 lat...już silnik padaka, blokuje się przy 3 tys obrotów albo ktoś mu zalał opał albo wtryski siadają, najgorsze było to, że nie było wiadomo kiedy to nastąpi i mi taki numer wyciął w połowie wyprzedzanego tira
Na natomiast ciągle
szukam drugiego auta, wczoraj bmw 325, mitsu galantem, audi a4 i hondą accord,
ciągle szukam auta do pracy, najciekawsza była honda, a bmw to bym swiftem 2 razy
objechał, myslalem ze to lepiej idzie skoro pali 10ldizlaa co z oplem?
-
a co z oplem?
koleś troche w c***a leci, już miesiac temu powinienem go miec, a on ciągle przedluza, takze dałem sobie spokój i szukam auta za 5-7tys, póki co najchętniej bmw316 w gazie, honda accord fajna, tylko że tylne drzwi bardzo słabo się otwierają i grubas moze miec problem... (nie wiem czy to przypadlosc japonczykow tego typu, bo u mnie tak samo)
-
wczoraj jechałem
półrocznym boxerem z przebiegiem 209 tys.Jakiś kurierski sprzęt?