[moje auto] Suzuki Swift 1.3 mk4 5d - Suzi (cz.2)
-
Papier p100, następnie p180 i na koniec p220:
I po dwóch podkładach świeżo po pryskaniu:
-
Jeszcze kilka fotek podczas ścierania podkładu papierem p800:
-
No i ostatnia seria na dzisiaj
Kolor na żadnym zdjęciu nie wyszedł realistycznie, w rzeczywistości jest nieco inny, bardzo ładny, ma barwę jasnej krwi, dość unikatowy:
Baza:
Baza + bezbarwny, dałem go trochę dużo, miałem przez chwilę wrażenie, że za dużo, ale nic nie spływa:
-
Coś średnio domalowane te felgi, od środka nie malujesz?
-
Mnie zastanawia dlaczego oszczędzasz na felgach malując je domowymi sposobami
Robisz kompleksowo audio za nie małe pieniądze, pod maską też sporo chcesz robić, a to co będzie widoczne dla każdego - alusy czyścisz samodzielnie, malujesz zwykłym lakierem i tak jak pisze Dżizas, niestety nie najlepiej to wyszło
Przecież tu aż się prosi dokładne wyczyszczenie, oraz lakier proszkowy, będzie i pięknie i co ważne trwale. -
Mnie zastanawia
dlaczego oszczędzasz na felgach malując je domowymi sposobami
Robisz kompleksowo
audio za nie małe pieniądze, pod maską też sporo chcesz robić, a to co będzie
widoczne dla każdego - alusy czyścisz samodzielnie, malujesz zwykłym lakierem i tak
jak pisze Dżizas, niestety nie najlepiej to wyszło
Przecież tu aż się
prosi dokładne wyczyszczenie, oraz lakier proszkowy, będzie i pięknie i co ważne
trwale.No fakt, może nie wyszło najlepiej ale przynajmniej chłopak stara się i próbuje.
Jak ktoś nie malował i nie maluje niech się nie wypowiada.
A wywalić 500zł na pomalowanie felg i po pół roku żeby były już jakieś odpryski lakieru od kamieni to jest bezsens.
Lakiernicy oszczędzają jak mogą na wszystkim żeby zarobić a to nie idzie w parze z jakością wykonanej usługi. -
A wywalić 500zł na
pomalowanie felg.. -
Lakiernicy
oszczędzają jak mogą na wszystkim żeby zarobić a to nie idzie w parze z jakością
wykonanej usługi.Jak patrzysz tylko na cenę a nie na efekt końcowy to może być tak jak mówisz, nie zawsze tanio znaczy dobrze
-
te ceny to jakaś porażka? Nikt dobrze za tyle tego nie zrobi,wiem bo sam lakieruje owiewki motocyklowe,felgi itp
-
W pełni popieram samodzielne majsterkowanie, robienie czegoś samodzielnie bo wiadomo, że tylko tak można się nauczyć wielu rzeczy, a i satysfakcja ze zrobienia czegoś własnoręcznie jest dużo większa niż zlecenie komuś ale:
-skoro ktoś robi sobie mody przy samochodzie i w dodatku stara się zrobić to tak, jak potrafi najlepiej - w przypadku rav52v to widać bo o różne rzeczy się dopytuje, oraz przeznacza na to konkretną kasę, to malowanie samodzielnie takich rzeczy jak alufelgi bez odpowiedniego sprzętu i doświadczenia, wpłynie niestety negatywnie na efekt końcowy.
-odpowiednio przygotowane i pomalowane alusy przez szanujący się zakład na pewno będą miały dużo bardziej wytrzymały lakier i lepszy wygląd niż te malowane w domowych warunkach, będące przedmiotem nauki lakierowania.
Jak ktoś nie malował i nie maluje niech się nie wypowiada.
malowanie obce mi nie jest i wiem ile przygotowania i dokładności wymaga, oraz jak jest nie trwałe kiedy robi się na "skróty"
-
Coś średnio
domalowane te felgi, od środka nie malujesz?A jak miałem je tam domalować nie przekręcając je na drugą stronę?
Mnie zastanawia
dlaczego oszczędzasz na felgach malując je domowymi sposobami
Robisz kompleksowo
audio za nie małe pieniądze, pod maską też sporo chcesz robić, a to co będzie
widoczne dla każdego - alusy czyścisz samodzielnie, malujesz zwykłym lakierem i tak
jak pisze Dżizas, niestety nie najlepiej to wyszło
Przecież tu aż się
prosi dokładne wyczyszczenie, oraz lakier proszkowy, będzie i pięknie i co ważne
trwale.Tu się niestety mylisz felgi zostały wyczyszczone niemalże idealnie od zewnątrz jak i od środka, dodatkowo dostały podkład, który dodatkowo wyrównałem papierem p800, co dodatkowo w dużym stopniu wyrównało powierzchnie, dlatego w efekcie końcowym po nałożeniu ostatniej warstwy felgi mają bardzo gładką powierzchnię - co zresztą widać na zdjęciach, które zrobiłem z bardzo bliska specjalnie żeby to uwzględnić. Lakier podobnie - nie jest to zwykły lakier akrylowy, nie jest to nawet zwykły metalik, a kolor z palety porsche (270zł/litr), który charakteryzuje się tym, że w przeciwieństwie do metaliku oglądany pod różnymi kontami - widziana barwa się nie zmienia. Podsumowując nie możesz powiedzieć, że nie najlepiej wyszło (tylko po tym, że w środku niedomalowane), moim zdaniem wyszło bardzo dobrze i jestem z nich bardzo zadowolony, to na zwróciliście uwagę, że od środka nie ma lakieru - już mają, musiałem zaczekać aż jedna strona wyschnie, żeby je obrócić.
Proszkowo został pomalowany drugi komplet 13'.
Oddałem je do malowania proszkowego 50zł + polerowany rant 50zł, zobaczymy jak wyjdzieNatomiast jeśli chodzi o samą ideę malowania, nie jest to mój pierwszy ani drugi raz, kilka stron wcześniej w tym wątku wstawiałem zdjęcia stalówek, które też wyszły mi nienagannie (pomijając, że nie dałem podkładu żadnego i zaczęła mi wychodzić rdza), rzeźbiłem z żywicy boczki, robiłem głośnik i wiele innych rzeczy - wszystko głównie po to, że nie ważne ile wyda się $ - rzeczy zrobione samemu cieszą dwukrotnie.
-
Rav co z tego, że felgi dostały podkład (ile warstw?) skoro i tak go prawie cały starłeś papierem. Najpierw trzeba było pomalować środki żeby już później położyć równą, ładną warstwę od frontu. Jedyne czego nie neguję to że masz zapał i chęci do tego żeby dłubać samemu.
-
Rav co z tego, że
felgi dostały podkład (ile warstw?) skoro i tak go prawie cały starłeś papierem.
Najpierw trzeba było pomalować środki żeby już później położyć równą, ładną warstwę
od frontu.Nie no podkładu nie starłem do gołej blachy w żadnym miejscu, w niektórych tylko przetarłem się do podkładu reaktywnego oraz całą powierzchnie felgi przeleciałem delikatnie papierkiem wodnym, zeby wygładzić strukture, podkład 2 warstwy. A z tym, żeby zacząć od środka nie pomyślałem, ale to i tak jest z tyłu - nie sądzę, żeby było widać jakąś różnicę czy coś w tym stylu, poza tym nikt nie będzie mi zaglądał do środka felg raczej
-
Czas i różne warunki pogodowe pokażą jak z wytrzymałością lakieru i wykonania będzie
Oby faktycznie lakier tak trzymał się felgi jak ceny.A z tym, żeby zacząć od środka nie pomyślałem, ale to i tak jest z tyłu - nie sądzę, żeby było widać jakąś różnicę czy coś w tym stylu,
poza tym nikt nie będzie mi zaglądał do środka felg raczejMyślę, że jOOeL miał na myśli to, iż pomalowanie felg najpierw od wewnątrz a następnie o zewnątrz dały by ładniejszy efekt końcowy strony zewnętrznej, a nie to czy ktoś będzie zaglądał do środka felgi, czy też nie
-
Mały before-after
-
jakoś mi się nie widzą te felgi, ale zakładaj, ciekawe jaki będzie efekt
P.s: te Plastkowe były fajne ale nie w złotym -
Kilka fotek, nie mam jeszcze opon, ale bez przymiarki się nie obyło
Lakier i polerka wyszły bardzo dobrze -
tylko kapsel zmień bo nie pasuje do Suzuki
Zobaczymy jak to będzie wyglądać
Na tablicy jest jedna ciekawa felga, ale minus jest taki - że jest jedna, do tego sfatygowana ... nie mniej jednak jak by dorwać komplet to -
tylko kapsel zmień
bo nie pasuje do Suzuki
Zobaczymy jak to
będzie wyglądać
Na tablicy jest
jedna ciekawa felga, ale minus jest taki - że jest jedna, do tego sfatygowana ...
nie mniej jednak jak by dorwać komplet toNakleje naklejki suzuki, powinno być ok, chyba że coś ciekawszego sie wymyśli
-
Nawet psiebiśniegi udało Ci się uchwycić!