hamulce problem ( serwo )?
-
Tak generalnie jak depnę mocno w hamulce to pedał gdzieś tam już na dnie stwardnieje trochę koła sie blokują i auto staje z piskiem i blokują sie wszystkie koła bo to tez już sprawdzałem ( tylne w ostatniej fazie <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> ) ale trzeba użyć sporo siły w porównaniu z tym jak jest w innych Tico
-
albo na pompie uzyskuje za małe
ciśnie nie albo gdzieś sie ono traci i na pewno to nie jest powietrze w układzie.Odpowiem Ci tak - Tico ma przejechane 150 tyś km i nigdy się nie zdażyło abym miał takie problemy z hamulcami. Ale też nigdy: nie przetaczałem bębnów, tarcz itp. Praktycznie co 40tyś km stare bębny ladowały u złomiarza - tarcze wymieniłem po 70tyś km. Szczęki wymienieniam co 30 tyś km niezależnie jak grubą mają okładzinę, zaciski z przodu rozbierałem raz (przy 70tyś)i powymieniałem uszczelnienia i gumki osłonowe. Klocki hamulcowe wymieniałem co 50-60tyś km, mają wtedy jeszcze 1/3 grubości okładziny. Raz miałem awarę jak po 80tyś km puścił mi cylinderek hamulcowy w tylnym kole ale też wtedy wymieniłem obydwa czylinderki i przewody hamulcowe od cylinderków do przewodu giętkiego. Przed każdym przeglądem rejestracyjnym, czyli co roku na wiosnę zdejmuję bębny i czyszczę okładziny i wewnętrzną część bębna drobnym papierem ściernym, sprawdzam samoregulator i stan sprężyn itp. To samo z przodu + smarowanie prowadników itp, zajmuje mi to 2 godz pod blokiem ale efekty są zauważalne przy przeglądzie i na drodze.
Z tym powietrzem w układzie hamulcowym to też nigdy nie możesz powiedzieć na 100% że go nie ma. Malutki pęcherzyk będzie wędrował w układzie i dopiero długotrwałe odpowietrzanie go może wypchnąć. Jeżeli kiedyś miałeś F126p i zapowietrzyła Ci się pompa hamulcowa to wiesz o czym piszę - to był model auta że jak nie podniosłeś tyłu na 1/2 m to nie odpowietrzyłeś pompy hamulcowej. Trzeba wtedy jeszcze było litrową butelkę płynu hamulcowego najmniej 3 razy przetłoczyć przez układ.
Hamulce to moje (i nie tylko) bezpieczeństwo, na tym się nie oszczędza - nie kupuję lipnych zamienników bo to pozorna oszczędność. -
Otóż mam problem z hamulcami a nic podobnego nie znalazłem przejrzałem już naprawdę dużo i dalej
nic, moje auto ma niski pedał który nie oszałamia twardością, hamulcy nie było juz jak go
kupowałem 3 lata temu ( i dalej z tym walczę)wiec zaraz na początku je odpowietrzyłem co
załatwiło sprawę na 3 dni.Kolego ja cię świetnie rozumiem bo mam identyczny problem i na pewno nie jest to wina żadnych błędnych regulacji, stanu bębnów szczęk czy odpowietrzenia hamulców bo robiłem to setki razy. Ja w 99% podejrzewam serwo i przymierzam się do kupna oczywiście używki ze względu na cenę nowego. Pompę hamulcową raczej wykluczam bo niesprawna pompa przy bardzo mocnym wciśnięciu pedału hamulca zapada się tak jakby był gdzieś wyciek. Podejrzewam serwo z kilku powodów. Po pierwsze przy bardzo wysokich obrotach silnika pedał hamulca łapie dużo wyżej. Po drugie na obrotach jałowych przy kilkukrotnym wciskaniu hamulca silnik przygasa. Po trzecie wyczytałem w kąciku skody identyczny problem co nasz i winne było serwo a konkretnie uszkodzona membrana. W układ hamulcowy zainwestowałem sporo gotówki nowe bębny, szczęki, klocki, tarcze, samoregulatory itd i problem nie znikł. Kiedyś nawet żeby zmniejszyć skok jałowy pedału hamulca podłożyłem pod popychacz serwa cienką podkładkę. Pedał hamulca łapał wyżej ale po chwili blokowały się przednie koła i był problem z dalszą jazdą.
-
Ja tez jak wyregulowałem to zewnętrzne ( podkładki śrubki przedłużki ) to jest prawie ok lekko koła przycierają przednie , ale to półśrodek i niebezpieczny ja przez układ puściłem 5 L płynu i nie ma grama powietrza. To że auto schodzi z obrotów jak parę razy naciśniesz hamulec to normalne bo zabierasz mu powietrze ( coś w tym serwie Cię wspomaga) ale to jest tak jak by na naciśnięcie pedału przypadała za mała praca serwa ( popychacza)
PS. toczyłem tylko bębny i naprawdę było z czego a tarcze mam nowe harta wiec nie jest to " Tani zamiennik" -
PS. toczyłem tylko bębny i naprawdę było z czego a tarcze mam nowe harta wiec nie jest to " Tani
zamiennik"Witam!
Może wreszcie pochwalisz się jaki teraz masz wymiar wewnętrzny bębna. Pewnie to wiesz, ale przypomnę, średnica wewnętrzna maksymalna nie może przekroczyć 182 mm. -
Witam!
Może wreszcie pochwalisz się jaki teraz masz wymiar wewnętrzny bębna. Pewnie to wiesz, ale
przypomnę, średnica wewnętrzna maksymalna nie może przekroczyć 182 mm.
odszukałem to w zapiskach ( mój tata ma taki zwyczaj że notuje takie rzeczy jak coś robimy )i bębny po przetoczeniu i pomiarze suwmiarka miały 180,8-181,0 wiec wnioskuje ze wg książki wymiar zachowany -
To że auto schodzi z obrotów jak parę razy naciśniesz
hamulec to normalne bo zabierasz mu powietrze ( coś w tym serwie Cię wspomaga)Serwo działa na obrót poprzez kolektor sący wciaga powietrze z serwa i dlatego hamulec działa lekko,a jak nacisniesz na hamulec i silnik spada z obrotów to normalne bo zaczynaja swiecic swiatła stop i alternator mocniej pracuje i silnik spada z obrotów
-
Serwo działa na obrót poprzez kolektor sący wciaga powietrze z serwa i dlatego hamulec działa
lekko,a jak nacisniesz na hamulec i silnik spada z obrotów to normalne bo zaczynaja swiecic
swiatła stop i alternator mocniej pracuje i silnik spada z obrotówDzieki za uświadomienie <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> myślałem ze silnik wdmuchuje powietrze do serwa a nie je wysysa. Przepraszam <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Dzisiaj podmieniłem serwo i pompę i nic mi to nie dało pedał jest tak samo nisko jak był przy odpowietrzaniu tyłu słychać było pracę korektora siły przy mocniejszym pompowaniu wiec myśle że jest ok ale nie wiem co jest w dalszym ciągu przyczyną moich problemów. Może faktycznie zmienić te bębny na nowe a dać spokój tym toczonym ( regulatory ustawiałem tak by koła leciutko przycierały ale dalej nie mam hamulca . pomóżcie mi bo załamę się totalnie
-
Dzisiaj podmieniłem serwo i pompę i nic mi to nie dało pedał jest tak samo nisko jak był przy
odpowietrzaniu tyłu słychać było pracę korektora siły przy mocniejszym pompowaniu wiec
myśle że jest ok ale nie wiem co jest w dalszym ciągu przyczyną moich problemów. Może
faktycznie zmienić te bębny na nowe a dać spokój tym toczonym ( regulatory ustawiałem tak
by koła leciutko przycierały ale dalej nie mam hamulca . pomóżcie mi bo załamę się totalnie.No to lipa sam jestem ciekaw co to może być. U mnie pedał hamulca łapie w zależności od temperatury otoczenia tzn jak jest zimno to łapie wyżej a jak ciepło to dopiero przy samej podłodze. Jak pedał jest miękki to na wyłączonym silniku parę razy powoli wciskam go z całej siły do dechy i po kilku sekundach jest twardy i można tak czasami cały dzień jeździć i jest spoko. Po dłuższym postoju lub na następny dzień znowu flaczeje. Jak odpowietrzam układ (za pomocą specjalnego urządzenia podpiętego do kompresora)to pedał hamulca jest ciągle miękki dopiero po kilku minutach, godzinach po odpowietrzeniu twardnieje ale to i tak nic nie daje. Kiedyś jechałem służbowym kangoo i jak lekko wcisnąłem pedał hamulca to myślałem że przez szybę wylecę <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />.U mnie oprócz paru elementów wszystko jest nowe a hamulce dalej pozostawiają wiele do życzenia.
-
Wyminiłeś to:
http://zlosniki.pl/showflat.php?Cat=&...;amp;PHPSESSID= ??? -
odpowietrzyłem hamulce za pomocą własnoręcznie skonstruowanej pompy próżniowej i przeciągłem przez układ 1L płynu więc to powietrze raczej nie jest.
-
Wyminiłeś to:
http://zlosniki.pl/showflat.php?Cat=&...;amp;PHPSESSID=
???Jasne
-
Witam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
postanowiłem dzisiaj po zimie skontrolować hamulce w tyle i jeszcze raz upewnić sie że tam jest wszystko OK. Przy okazji zrobiłem mały test gdzie leży przyczyna niskiego pedału, zdemontowałem z tyłu szczęki i sprężynki pozostawiając same cylinderki i zablokowałem je zaciskami tak by nie mógł sie tam gromadzić płyn (czyli inaczej mówiąc zablokowałem tył). Hamulec łapał dalej nisko z moich obserwacji wynikło że zaciski w tyle zaczęły sie delikatnie ruszać dopiero przy podłodze więc ciśnienie wytwarza się dopiero na samym końcu i napewno nie są tu winne rozpieraki, bębny i inne elementy tyłu. sumując za dużo płynu dostaje mi sie do przodu tyle tylko że tam raczej awarie są sporadyczne i wszystko niby chodzi jak należy. To trochę tak jak by pierścień w zacisku za dużo cofał tłoczek<img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> kolega z warsztatu mówił mi, że jeśli wszystko jest sprawne a awarię pompy możemy wykluczyć to prawdopodobnie przewody elastyczne już parcieją i pęcznieją przy hamowaniu. Co o tym myślicie ??
-
Co o tym
myślicie ??
Bardzo możliwe, że to przewody. Najlepiej zablokuj też przód (na końcach przewodów hamulcowych zaciski) i wtedy zobacz. Ja u siebie miałem taki problem z niskim pedałem. okazało się, że mam nadpęknięty zacisk hamulcowy (rozginał się przy wciskaniu pedału hamulca)
-
Co o tym
Bardzo możliwe, że to przewody. Najlepiej zablokuj też przód (na końcach przewodów hamulcowych
zaciski) i wtedy zobacz. Ja u siebie miałem taki problem z niskim pedałem. okazało się, że
mam nadpęknięty zacisk hamulcowy (rozginał się przy wciskaniu pedału hamulca)
A nie miałeś ubytku płynu ? Nie ciekło Ci tam ? W którym miejscu Ci puścił ? -
Witaj
Mam podobny problem z hamulcami, do tej pory wymieniłem zestaw naprawxzy pompy hamulcowej, szczeki z tyłu, dokładnie odpowietrzyłem i jest znaczna poprawa choć jeszcze nie ideał, teraz przymierzam sie do wymiany tego przewodu podcisnienia serwa. Jesli chodzi o bembny hamulcowe to po dokładnych pomiarach nmoje mieszcza sie w normie choć wg Trzeciaka rezerwa jest minimalna czyli 1mm, wieć toczenie wg mnie nie ma sensu i napewno lepszy efekt da wymiana na nowe. U mnie zużycie wynosi 0,3 mm. Po wymianie zaworu podziele sie spostrzeżeniami. Pozdrawiam -
A nie miałeś ubytku płynu ? Nie ciekło Ci tam ? W którym miejscu Ci puścił ?
Nie, nie było żadnego ubytku.. a zacisk rozginał się na całej długości (był elastyczny)
-
kolega z warsztatu mówił mi, że jeśli wszystko jest sprawne a awarię pompy możemy wykluczyć to
prawdopodobnie przewody elastyczne już parcieją i pęcznieją przy hamowaniu. Co o tym
myślicie ??Bardzo ciekawa sugestia i warto by ją sprawdzić. Boje się tylko, że przy próbie odkręcenia elastycznego przewodu może się coś jeszcze posypać. Wiadomo gwint zapieczony nie odkręcany od nowości więc może być ciężko...
-
Bardzo ciekawa sugestia i warto by ją sprawdzić. Boje się tylko, że przy próbie odkręcenia
elastycznego przewodu może się coś jeszcze posypać. Wiadomo gwint zapieczony nie odkręcany
od nowości więc może być ciężko...Dobrze obsadzasz klucze lejesz czegoś ala wd40 i raczej nie ma problemów tylko trzeba naprawde dobrze się obsadzić na śrubach, ja odkręcałem już tam naprawdę sporo i nic się nie posypało tylko zawsze się dwa razy zastanawiam jak coś odkręcić zanim coś popsuję <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />