Odpalanie na gazie [manual]
-
Heh, Przedborzak - po przeczytaniu kilku Twoich postów doszedłem do przekonania, że >wręcz kusisz innych do takiego postępowania wbrew zaleceniom fachowców. Dlaczego nie >napiszesz niczego, co zachęciłoby userów do użytkowania instalacji LPG zgodnie z >zasadami?
Ja nie pisałem że zachęcam ludzi by zapalali tylko na gazie. Ale dałem przykłady, że nie warto aż tak się przejmować parownikiem i radami "fachowców" o szybkim zniszczeniem membran.Wiadomo, że jeśli ktoś trzyma samochód na dworze a nie w garażu to przy mrozach szkoda zapalać na lpg. Jednak gdy tak jak w moim przypadku mam zimą samochód w garażu to sobie spokojnie zapalam na lpg. Dawniej włśnie straszyli ludzi bajkami, że zakładając gaz za jakiś czas zajeździ się silnik. I nadal to pokutuje wśród ludzi, którzy montują najtańsze instalacje a potem płaczą, że padło coś lub pali jak smok. A z życia widziałem poldki, co pare razy więcej na lpg przejechały niż inne na benzynce.
Sam też myślałem, że przy mrozie -20 na gazie się nie zapali oczywiście nie mówię tu że to mądre.Ale znajomy Lagunę tak zapala całą zimę bo i tak planuje zakup Nubiry.
Eksperci często zalecają różne rzeczy tak jak z oponami by montować lepsze opony na tył. A życie pokazuje że lepiej jednak mieć je na przodzie. Czy też kolejny przykład, ale z dziedziny komputerów gdzie ostrzegano by nie podkręcać procków bo spada ich żywotność :do Miałem różne procki w kompie ale wszystkie podkręcone i jakoś nie padły a wzrost wydajność spory i za darmo.Wiem, wiem przyład zły nie w temacie. -
Ja z doświadczenia powiem że kupiłem tikacza który miał sprawny tylko gaz, też postanowiłem zrobić paliwo bo na zimę warto byłoby mieć sprawne paliwo i lpg, niestety był to błąd bo wydałem kupę kasy a na paliwie i tak idealnie nie chodzi, w prawdzie przy tych dużych mrozach nie jestem pewien czy gaz by wystarczył, ale zrobię małe podsumowanie:
Pompa paliwa, elektrozawór, czyszczenie gaźnika, później druga pompa po kilku miesiącach kosztowało mnie to 230zł, nie liczę kopułki i palca, nowych przewodów WN bo pewnie na lpg i tak bym wymienił, wynik taki że zapala na benzynie, trochę trzeba pokręcić, wolne obroty jako-tako trzyma, parownik od gazu też na wykończeniu(wolne obroty), czyli mam "jakoś" działające paliwo i "jakoś" działające lpg. Do tego te uciążliwe szarpanie przy zmianie na lpg.
Druga wersja, za te 230zł kupuje nowiuśki parownik i cieszę się z bezbłędnej pracy lpg, podejrzewam że jedną lub dwie zimy by wytrzymał i bez problemu odpalał, bez nerwów, bez czekania aż paliwo się wypali, wsiadam i jade