Chwila zadumy ,,,,
-
szczerze mowiac to masakra te zdjecia
noga z gazu, niech to bedzie dla nas wszystkich mlodych przestroga...BTW All: Ludziska... nie porownujcie ulic do toru rajdowego!!!!!
-
Szkoda chłopaka ,tyle było przed nim ...
Łączę się w bólu z rodziną[*]
-
noga z gazu, niech to bedzie dla nas wszystkich mlodych
przestroga...młodych kierowców chyba. nie każdy młody musi znaczyc człowieka nierozważnego, choc w większości niestety tak jest.
-
Witajcie
Nazywam się Sławek Gdak i jestem twórcą strony AutoMoto24.com.pl i podstrony dotyczącej mojego przyjaciela Tomka Wiechetka.
Tomek miał 23 lata zatem prawo jazdy miał od 6 lat. Przez pierwsze kilka lat nie miał żadnych wypadków i dawałem go jako przykład człowieka, który może jeździ troche szybciej jednak bardzo dobrze. Pytacie czemu miał tyle wypadków ... cóż Tomek poza tym, że pasjonował się samochodami i kochał je (jego mama powiedziała, że nie wie jakby mógł kochać w przyszłości swoją żonę), zaczął zawodowo pracować jako kierowca. Myślę, iż 3/4 swojego życia spędził właśnie w samochodzie i dlatego też pewnie tych wypadków było, aż tyle.
Jego pasja go zabiła. Poświęcił się jej bez reszty.
Co do tego co było przyczyną wypadku nie wiadomo i pewnie nigdy się tego nie dowiemy. Są świadkowie, jakieś przypuszczenia, ale wynika z nich zupełnie co innego niż to widac po zniszczeniach samochodu.
O Tomku nie zapomnę nigdy, ani ja, ani nikt z jego przyjaciół i znajomych. Jest to najbardziej pozytywny człowiek jakiego w zyciu znałem. Tak jak pisałem na stronie wywoływał uśmiech na twarzach wszystkich. Taki człowiek to skarb i pewnei dlatego jest już na górze u uśmiecha się do nas.
"Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą."
żyjcie pełnią życia, tak żebyście nie żałowali ani sekundy z niego i uważajcie na drodze. Mam nadzieję, że odejście Tomka nauczy wszystkich pokory na drodze.
Pozdrawiam Wszystkich forumowiczów i dziękuje za tego posta.
Pozdrawiam
Sławomir Gdak -
Przejeżdzalem obok jakis czas po wypadku....
....
[][
] [] [
]<img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
biedny chlopak
['] ['] ['] -
Przejeżdzalem obok jakis czas po wypadku....
....
[][
] [] [
]ja nawet wczoraj bylem obok
-
W odpowiedzi na:
Przejechałem z nim setki kilometrów i wiem, że miał
ciężką nogę choć jeździł bezpiecznie i był
doświadczonym kierowcą.
Za kółkiem był jak „Robocop” miał
kilkanaście wypadków i poza jednym 1-2 lata temu,
po, którym wylądował w szpitalu (choć bez większych
obrażeń) to nic mu nie było.
gość miał 25 lat
przypuśćmy że zdał PJ w wieku 17
całe 8 lat maił to PJ,
doświadczony kierowca
to skąd te wypadki ?
na szczęście sie sam wyeliminował<img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />Wiec tak kolego troszke przegiołeś prosił bym o przeprosiny gdyż obraża to pamiec o tym wspaniałym czlowieku. Nieznałeś go nie znasz okolicznosci i nie tobie oceniac a co do tego ile to mial wypadków to jest takie powiedzenie co to za uczen bez lufy, to tak jak kierowca bez wypadku.
Był wspaniałym uczynny człowiek szkoda, że takich jak on jest mało. <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
przeczytaj cały wątek
-
.... to tak jak kierowca
bez wypadku.w tym wypadku to martwy kierowca <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
Wiec tak kolego troszke przegiołeś prosił bym o przeprosiny gdyż obraża to pamiec o tym
wspaniałym czlowieku. Nieznałeś go nie znasz okolicznosci i nie tobie oceniac a co do tego
ile to mial wypadków to jest takie powiedzenie co to za uczen bez lufy, to tak jak kierowca
bez wypadku.Pamięć o nim to jedno, a jazda na krawędzi ryzyka to drugie. Wiem o czym mówię bo sam tak jeżdżę, tyle że ja mam jak dotychczas więcej szczęścia niż ten chłopak. Dotychczas swoją jazdę na krawędzi opłaciłem zniszczonymi alufelgami po utracie panowania nad pojazdem, a ostatnio zdrowie zawdzięczam właśnie tamu że jechałem spokojnie, gdybym jechał tak jak zwykle nie skończyło by się na
takim lajciku. Pitolenie o jeździe szybkiej i bezpiecznej to wymysł bezmózgowców, szybko zawsze znaczy niebezpiecznie, a na krawędzi ryzyka to niebezpiecznie x2. Jestem wariatem drogowym, wiem o tym ale mam słaby charakter, uwielbiam szybką jazdę i nie potrafię sobie odmówić przyjemności wciśnięcia mocno gazu, kupiłem teraz wolniejsze auto i tak nic nie pomogło, po za tym że bardziej się wściekam za kółkiem. Może tacy ludzie jak ja, czy ten nieszczęsny chłopak nie powinniśmy mieć prawa jazdy, bo stanowimy zgrożenie na drogach. W przypadku tego chłopca zawsze istnieje domniemanie, że gdyby jechał zgodnie z przepisami, albo chociaż zdrowym rosądkiem to nie musiałby umrzeć, a może wogóle nie doszło by do wypadku. Jego pamięci jako dobrego człowieka nie zaszkodzi nazwanie rzeczy po imieniu że był jak wielu z nas fatalnym kierowcą, jeżdżącym na krawędzi ryzyka po drogach publicznych, narażając życie swoje i innych użytkowników dróg, szybko i na krawędzi ryzyka można sobie jeździć na torze wyścigowym, jeśli ktoś jedzie tak po normalnej drodze jest godny potępienia i nie ma się co buntować. Ja w każdym razie przyjmuje krytykę pod adresem mojej jazdy ze zrozumieniem i często przyznaję niestety rację osobie krytykującej, co nie zmienia faktu że nie potrafię tego zmienić. -
przeczytaj cały wątek
Czytałem cały wątek, tylko wynika niestety z niego dla ludzi co go nieznali ze był wariatem drogowym jakich wielu niestety tak niebylo co do tego ze gdyby jechał z dziewczyna.
To ON nigdy z osobami trzecimi nie wydurniał sie zakierownica był jeyna osoba ktora prowadziła moje ukochane autka i az musialem go prosic zeby szyb ciej jechal byl doswiadczonym i opanowanym kierowca czasami kazdego z nas ponosi gdzies sie spieszymy i czasem tak sie konczy ale nieoznacza to ze jestesmy piratami i az taka krytyka byl nie potrzebna.
-
Czytałem cały wątek, tylko wynika niestety z niego dla
ludzi co go nieznali ze był wariatem drogowym
jakich wielu niestety tak niebylo co do tego ze
gdyby jechał z dziewczyna.
To ON nigdy z osobami trzecimi nie wydurniał sie
zakierownica był jeyna osoba ktora prowadziła moje
ukochane autka i az musialem go prosic zeby szyb
ciej jechal byl doswiadczonym i opanowanym kierowca
czasami kazdego z nas ponosi gdzies sie spieszymy i
czasem tak sie konczy ale nieoznacza to ze jestesmy
piratami i az taka krytyka byl nie potrzebna.jedno co napewno bylo to chyba szybko jechal.
swift byl powiedzmy "zmasakrowany", ladnie ta latarnia wlazła do srodka.
czesto jestem w tamtym miejscu, i zawsze widze przed oczami zdjecie tej latarni która jest w srodku GTi -
Czytałem cały wątek, tylko wynika niestety z niego dla ludzi co go nieznali ze był wariatem
drogowym jakich wielu niestety tak niebylo co do tego ze gdyby jechał z dziewczyna.
To ON nigdy z osobami trzecimi nie wydurniał sie zakierownica był jeyna osoba ktora prowadziła
moje ukochane autka i az musialem go prosic zeby szyb ciej jechal byl doswiadczonym i
opanowanym kierowca czasami kazdego z nas ponosi gdzies sie spieszymy i czasem tak sie
konczy ale nieoznacza to ze jestesmy piratami i az taka krytyka byl nie potrzebna.co z tego że jak jechał z dziewczyną/osobami trzecimi to się nie wydurniał..
jechał sam i zabił się...
i tyle dobrze że przy okazji nie zabił nikogo więcej..ps najbardziej szkoda mi rodziców chłopaka, bo się natyrali żeby go wychować, a teraz zostały im tylko odwiedziny na grobie i obraz wraku samochodu..
-
co z tego że jak jechał z dziewczyną/osobami trzecimi to
się nie wydurniał..
jechał sam i zabił się...
i tyle dobrze że przy okazji nie zabił nikogo więcej..zgadzam się z Tobą.
to nie było troche za szybko,to była prędkość totalnie niedostosowana do panujacych warunków,czego efekt widzimy.
świadomy kierowca czegos takiego nie robi.
może i był wspaniałym człowiekiem,ale do auta nie dorósł.
tak czy siak okropny dzwon był.
takiego czegoś nie życzy się nawet najgorszemu wrogowi. -
co z tego że jak jechał z dziewczyną/osobami trzecimi to się nie wydurniał..
jechał sam i zabił się...
i tyle dobrze że przy okazji nie zabił nikogo więcej..
ps najbardziej szkoda mi rodziców chłopaka, bo się natyrali żeby go wychować, a teraz zostały im
tylko odwiedziny na grobie i obraz wraku samochodu..Widzisz...czasem wystarczy jechać 30 km/h i można się zabić, a czasem można przeżyć dachowanie przy 140 (tak jak dwóch kolesi w Radzyminie kilka tygodni temu) Wypadki chodzą po ludziach i nawet najlepszym sie zdarza...
-
Widzisz...czasem wystarczy jechać 30 km/h i można się zabić, a czasem można przeżyć dachowanie
przy 140 (tak jak dwóch kolesi w Radzyminie kilka tygodni temu) Wypadki chodzą po ludziach
i nawet najlepszym sie zdarza...Przyklad --> Janusz Kulig [*] <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
i nawet najlepszym sie zdarza...
ale jezdzenie z wiekszymi predkosciami nosi za soba wieksze prawdopodobienstwo wypadku <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />