Wymiary akumulatora...
-
) bilans energetyczny takiego samochodu może być ujemny, co znacznie skróci
żywot "większego" akumulatora. Przy jeździe na dłuższych trasach nie powinno być problemów.
Też uważam podobnie.Powinno się stosować akumulator o jak najmniejszej,możliwej pojemności dla danego samochodu.Wtedy aku jest stale,w miarę maksymalnie doładowany.Większy aku jest chronicznie niedoładowany,prędzej się zasiarcza i choć kręci dobrze rozrusznikiem,to jednak jego żywotność jest krótsza.Jeśli już ktoś się uprze na większy aku,to powinien go od czasu do czasu doładować prostownikiem.
-
.... ale przecież radio nie musi się wydzierać w tym czasie
Zapytam się, może komuś wytrzymał aku o większej pojemności w Tico przez okres powiedzmy 6 lat
Zastosowanie wiekszego akumulatora jest jak najbardziej możliwe, ale pod pewnym warunkiem. Otóż
eksploatacja auta powinna być na trasie, gdzie będzie czas do dostarczenie większej ilości
energii do akumulatora. W akumulatorach występuje zjawisko samoistnego rozładowania i
dodatkowo przy krótkich jazdach miejskich z licznymi rozruchami nie ma możliwości uzyskania
pełnego naładowania akumulatora. Stale niedoładowany aku ulega przyspieszonemu zasiarczeniu
co w większości przypadków prowadzi do jego trwałego pogorszenia właściwości. W takiej
bateryjce rośnie opór wewnętrzny, maleje prąd rozruchowy oraz pojemność elektryczna.
Podsumowując:- akumulator o większej pojemności niż standardowy polecany jest dla samochodów, które poruszają
się przez dłuższy czas, np. 30 min. - akumulator standardowy zalecany jest bardziej do krótszych jazd, głównie miejskich, gdy
występują stosunkowo krótkie czasy przejazdu oraz częstsze rozruchy silnika.
Jeszcze jedno, alternatory wymagają określonych obrotów, aby wytworzyć odpowiednią ilość
energii. Łatwo zauważyć, że na biegu jałowym po właczeniu kilku większych odbiorników np.
światła, ogrzewanie tylnej szyby itp. obroty spadają - po prostu altek zaczyna mieć
problemy z wydolnością energetyczną.
Nie wnikałem w konstrukcję alternatora w Tico, ale swego czasu robiłem dociekania
charakterystyki pracy altka w mojej Astrze diesel.
Otóż, przy niskoobrotowym dieslu, alternator Bosch uzyskuje 80% swojej wydajności prądowej
dopiero przy obrotach 2800 rpm. Tico jest silnikiem "wyżej obrotowym" i spodziewam się, że
alternator uzyskuje 80% swojej wydajności dopiero znacznie powyżej 3000rpm. W takim razie,
przy spokojnej jeździe miejskiej (obroty poniżej 3000 rpm.), na krótkich trasach, częstych
rozruchach i licznie włączonych odbiornikach (światła, ogrzewanie tylnej szyby, dmuchawa,
wycieraczki ....) bilans energetyczny takiego samochodu może być ujemny, co znacznie skróci
żywot "większego" akumulatora. Przy jeździe na dłuższych trasach nie powinno być problemów.
Sprawa ma się tak. Z charakterystyk akumulatora ołowiowego ( o ile pamiętam) wynika, że jego operność wewnętrzna jest bardzo mała, dzięki czemu nadaje się do rozruchu silnika - duży prąd w krótkim czasie. Ale łądowanie takiego ogniwa - zaleca się długo , małym prądem. Ja mam u siebie alternator 45Ah. Zboczenie zawodowe każe mi często sprawdzać stan baterii. Efekt? Na zwykłym alternatorze, bateria jest cały czas naładowana. Alternator, w brew pozorom, jest inteligentną maszyną. Z jej budowy wynika fakt samoograniczania prądu - nie spalisz alternatora zwierając jego wyjście w czasie pracy. Dzięki temu, gdy po rozruchu akumulator potrzebuje energii na pokrycie ubytków prądu, alternator da tylko tyle prądu ile mu fabryka dała. W późniejszym etapie pracy prąd do baterii maleje, więc zostaje zapas do urządzeń pokładowych. A prąd ładowania maleje do wartości " zdrowej" dla baterii. Pozostaje już tylko kwestia czasu. Mały prąd - długi czas. Na krótkich odcinkach drogi - żadna bateria się nie sprawdzi. Na długich dystansach, altek doładuje KAŻDĄ baterię. Jeśli tylko jest sprawna.
UWAGA :
Żuk z silnikiem wysokoprężnym z Andorii (duży silnik) potrzebuje kopa i energii (zapasu) na grzanie prądożerczych świec żarowych. Całe auto zasilane jest z alternatora 55 A(nasze mają 50A). Są tam dwie baterie 60-tki, połączone równolegle - tzn, ich plusy razem i do instalacji elektr., i minusy - razem i do masy, karoserii przez tzw. hebel - główny wyłącznik prądu....I co Wy na to?
W FSC Lublinie jest bateria 80-tka, także ładowana z altka 55 A. - akumulator o większej pojemności niż standardowy polecany jest dla samochodów, które poruszają
-
I co Wy na to?
W FSC Lublinie jest bateria 80-tka, także ładowana z altka 55 A.Nic, przecież alternator nie ładuje akumulatora takim prądem.
Swego czasu parokrotnie byłem u elektryka i z pomiaru miernikiem cęgowym wynikało, że max. prąd ładowania zaobserwowany w dieslu (VW Jetta, aku. 66Ah) nie przekroczył 8A.
Tak więc prąd alternatora nie jest tu najważniejszy, po prostu musi on pokryć z zapasem zapotrzebowanie na energię w danym samochodzie. Taki Żuk z silnikiem diesla wcale nie ma dużo więcej odbiorników energii elektrycznej niż inny samochód osobowy. Stąd wniosek, że nie jest potrzebny aż tak duży alterntor niż inne samochody. -
Nic, przecież alternator nie ładuje akumulatora takim prądem.
Swego czasu parokrotnie byłem u elektryka i z pomiaru miernikiem cęgowym wynikało, że max. prąd
ładowania zaobserwowany w dieslu (VW Jetta, aku. 66Ah) nie przekroczył 8A.
Tak więc prąd alternatora nie jest tu najważniejszy, po prostu musi on pokryć z zapasem
zapotrzebowanie na energię w danym samochodzie. Taki Żuk z silnikiem diesla wcale nie ma
dużo więcej odbiorników energii elektrycznej niż inny samochód osobowy. Stąd wniosek, że
nie jest potrzebny aż tak duży alterntor niż inne samochody.To również opisałem powyżej <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Nie mniej jedanak dodam jeszcze jeden bardzo ważny szczegół akumulatora nie podczas normalnej eksploatacji nie ładuje się przecież "od zera", tylko, alternator da tyle prądu ile w danej chwili potrzebuje akumulator aby uzupełnić swój brak.
-
Czyżby to był sklep o nazwie Freemot ?
Nie wiem czy Freemot... Ale chwila.. Sprawdze na paragonie.. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Zgadza sie. Freemot <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Maja tam duzo czesci do DU. I dosyc niskie ceny!! Jesli chodzi o sklep w Bydgoszczy to szczerze moge ich polecic!
A gdzie jeszcze moge dostac tani jakies czesci do Tico??
Pytanie do Ciebie Maciek!<img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
-
Nie wiem czy Freemot... Ale chwila.. Sprawdze na paragonie..
Zgadza sie. Freemot
Maja tam duzo czesci do DU. I dosyc niskie ceny!! Jesli chodzi o sklep w Bydgoszczy to szczerze
moge ich polecic!
A gdzie jeszcze moge dostac tani jakies czesci do Tico??
Pytanie do Ciebie Maciek!Znam ten sklep/hurtownię, gdyż czasami również się tam zaopatrywałem w części do aut. Ceny mają faktycznie dość niskie, ale drażni mnie ograniczony wybór towaru (np. nie kupisz tam innych przewodów WN niż Janmor itp.). Co się tyczy innych dobrych sklepów to polecam sklep/hurtownię Gordon (dawniejszy Polsam) przy ul. Gajowej na przeciwko samochodówki. No i bardziej lokalnie polecam sklep Auto Punkt (chyba tak się nazywa) Stanisława Rżanego przy ul. Glinki na przeciwko przedszkola (kawałek od pętli tramwaju nr4 i nr9).
-
Nie będe sie odnosił do konkretnej wypowiedzi, tylko do dyskusji o standardowym akumulatorze vs. 45 Ah (np ten z Hondy niech będzie)
Pogubiłem sie już szczerze w tych szczegółowych analizach. <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" /> Pytanie mam takie - czy jak dołoże te 50zł na ten aku z Hondy, to wytrzyma mi on na tyle dłużej, że opłaci się te koszty ponieść? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Dodam, że moje trasy to przewaznie 55km (80% trasy) i jade ok. 50 minut... aha i mam zamiar słuchac nuty w samochodzie i nawet na postojach jak się przytrafią (średnio głośno) <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />. Dla wyczerpania czynników, ktore podaliście, zaleznych od wyboru dopisze, że posiadam prostownik <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" /> -
Znam ten sklep/hurtownię, gdyż czasami również się tam zaopatrywałem w części do aut. Ceny mają
faktycznie dość niskie, ale drażni mnie ograniczony wybór towaru (np. nie kupisz tam innych
przewodów WN niż Janmor itp.). Co się tyczy innych dobrych sklepów to polecam
sklep/hurtownię Gordon (dawniejszy Polsam) przy ul. Gajowej na przeciwko samochodówki. No i
bardziej lokalnie polecam sklep Auto Punkt (chyba tak się nazywa) Stanisława Rżanego przy
ul. Glinki na przeciwko przedszkola (kawałek od pętli tramwaju nr4 i nr9).Dzieki za pomoc!!
-
Nie będe sie odnosił do konkretnej wypowiedzi, tylko do dyskusji o standardowym akumulatorze vs.
45 Ah (np ten z Hondy niech będzie)
Pogubiłem sie już szczerze w tych szczegółowych analizach. Pytanie mam takie - czy jak dołoże
te 50zł na ten aku z Hondy, to wytrzyma mi on na tyle dłużej, że opłaci się te koszty
ponieść?
Dodam, że moje trasy to przewaznie 55km (80% trasy) i jade ok. 50 minut... aha i mam zamiar
słuchac nuty w samochodzie i nawet na postojach jak się przytrafią (średnio głośno) . Dla
wyczerpania czynników, ktore podaliście, zaleznych od wyboru dopisze, że posiadam
prostownikW mojej opini warto dopłacić te 50zł, gdyż w tym momencie masz spokój z akumulatorem na długi czas no i normalną pojemność (dzięki temu jak przez trochę dłuższy czas posłuchasz muzyki na postoju to bynajmniej nie będziesz miał później problemów z odpaleniem auta). Z doładowaniem nie będziesz miał problemow. Tico ma naprawdę niezły alternator (szczególnie w porównaniu z Polonezem, gdzie do 1993r były altki 45A), który bez problemu doładuje akumulator o pojemności 45Ah (z resztą znam wiele osób, które eksploatują tej pojemności akusie w Maluchu i dobrze im służą).
-
Nie będe sie odnosił do konkretnej wypowiedzi, tylko do dyskusji o standardowym akumulatorze vs. 45 Ah (np ten z
Hondy niech będzie)
Pogubiłem sie już szczerze w tych szczegółowych analizach. Pytanie mam takie - czy jak dołoże te 50zł na ten aku
z Hondy, to wytrzyma mi on na tyle dłużej, że opłaci się te koszty ponieść?Wszystko już napisałem - zerknij na moje wcześniejsze wypowiedzi <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />