Malowanie zderzaków
-
Jak dobrze pomalowane to czmu ma odpaść?
Prędzej Ci ktoś na parkingu odrapie. -
Co do malowania to ja się powoli zabieram do tego, z tego co mi wiadomo to jezeli zderzak bedzie odpowiednio przygotowany no i użyty bedzie specialny podkład to lakier raczej nie zejdzie. Koszt malowania z przygotowaniem w prawdziwej lakierni to 350zł za element u zwykłego lakiernika około 250 za el.
-
Jak dobrze pomalowane to czmu ma odpaść?
Prędzej Ci ktoś na parkingu odrapie.ja pomalowałem jakieś dwa tygodnei temu i lakier sie trzyam, efekt - śliczny, auto nabiera chrakterku, a co do odpadania. to do malowania zderzaczków używa sie specjalnego lakieru lub specjalnego dodatku który powoduje ze ten lakier jest bardziej elastyczny niz na karoserii a po drugie tez zderzaczek trza odpowiednio przygotować żeby sie blyszczał po nałozeniu ostatniej warstwy lakieru - podobno jakieś specjalne podkłady itd itd dokąłdnei nei wiem sam nei robiłem.
-
I tak Ci prędzej czy później ktoś odrapie <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />. Sam myślałem nad polakierowniem ale jak mi już dwa razy na zderzaku (czarnym) została farba z burakowozów w kolorze białym i srebrnym to dałem sobie spokój. Zetrze się ślad ściereczką, pociągnie czarnym mazidełkiem i jest git. Ale srebrny ze zderzakami pod kolor to ładnie wygląda.
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
ja pomalowałem jakieś dwa tygodnei temu i lakier sie
trzyam, efekt - śliczny, auto nabiera chrakterku, a
co do odpadania. to do malowania zderzaczków używa
sie specjalnego lakieru lub specjalnego dodatku
który powoduje ze ten lakier jest bardziej
elastyczny niz na karoserii a po drugie tez
zderzaczek trza odpowiednio przygotować żeby sie
blyszczał po nałozeniu ostatniej warstwy lakieru -
podobno jakieś specjalne podkłady itd itd dokąłdnei
nei wiem sam nei robiłem.a ile ta przyjemnosc kosztowala?
-
Mam pytanie dotyczące malowania zderzaków plastikowych
pod kolor nadwozia czy wogóle ma to jakiś sens? Czy
ktoś może praktykował taką metodę? Czy ta farba nie
za szybko odpadnie?Polakierowane zderzaki rzeczywiście wygladają ładnie ale są elementami najbardziej narażonymi na wszelkiego rodzaju urazy a zderzaki polakierowane i obite wygladaja gorzej niż niepolakierowane. Gdyby nie to że kupiłem Swifta z polakierowanym zderzakami to sam bym się na to nie zdecydował. 3 tygodnie po kupieniu Swifta stuknąłem tyłem w słupek na parkingu (wyrósł mi jak spod ziemi <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> ). Na klapie bagażnika było malutkie wgniecenie z którym nic nie trzeba było robić. Zderzak sie ugiął i nic mu się nie stało. I gdyby nie to że był polakierowany i lakier paskudnie odprysnął to nie byłoby żadnego problemu.
-
I tak Ci prędzej czy później ktoś odrapie . Sam
myślałem nad polakierowniem ale jak mi już dwa razy
na zderzaku (czarnym) została farba z burakowozów w
kolorze białym i srebrnym to dałem sobie spokój.
Zetrze się ślad ściereczką, pociągnie czarnym
mazidełkiem i jest git. Ale srebrny ze zderzakami
pod kolor to ładnie wygląda.
O, to, to. Ja też żem tak myślał. -
O, to, to. Ja też żem tak myślał.
Wszyscy myślimy podobnie:)
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
a ile ta przyjemnosc kosztowala?
nie wiem dokłądnie bo płaciła za to ubezpieczalnia faceta który klepnął w tyłek moją zuzannę ale z tego co pytałem u tego blacharza co mi to robił to ok 300 zeta a jeden
-
Wszyscy myślimy podobnie:)
To co? Już po malowanku? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
To co? Już po malowanku?
Kurcze, no właśnie się zastanawiam co robić? myslałem o tym może co by pomalować chociaż górną część zderzaków, też nawet fajnie wyglądają świstaki w takiej opcji. Najgorsze jest to że kolesie którzy malowali mi we wrześniu auto nie podali mi numeru farby a nie wiem czy jest taki sam jak na tabliczce znamionowej może być minimalnie troszkę inny odcień i dupa blada będzie jak zamówię gdzieś w mieszalni a nie chcę do nich dzwonić bo wiszę jednemu jeszcze chyba z 200 zł wprawdzie zapłaciłem za auto 3000 zł ale jeden coś wspominał że z malowaniem będzie 3200 a ja mu powiedziałem że 200 dam mu za 2 miesiące ale na razie cisza nikt się nie upomina więc ja wychodzę z założenia że auto było nie kompletne bo nie mam tylnej półki więc nie mam zamiaru się u nich meldować może sami wyszli z założenia że jak mają kasę to kij wystarczy, zresztą samochód pomalowali na sztukę bo miał wyblakły kolor w zasadzie nic prawie nie zdejmowali obkleili szyby taśmą i prysneli, ważne jest że widziałem go przed malowaniem i rdza w zasadzie nie występowała ale jak na prawie 12 lat to chyba może być , dla mnie jak na pierwsze autko jest fajowy.
-
Kurcze, no właśnie się zastanawiam co robić? myslałem o
tym może co by pomalować chociaż górną część
zderzaków, też nawet fajnie wyglądają świstaki w
takiej opcji. Najgorsze jest to że kolesie którzy
malowali mi we wrześniu auto nie podali mi numeru
farby a nie wiem czy jest taki sam jak na tabliczce
znamionowej może być minimalnie troszkę inny odcień
i dupa blada będzie jak zamówię gdzieś w mieszalni
a nie chcę do nich dzwonić bo wiszę jednemu jeszcze
chyba z 200 zł wprawdzie zapłaciłem za auto 3000 zł
ale jeden coś wspominał że z malowaniem będzie 3200
a ja mu powiedziałem że 200 dam mu za 2 miesiące
ale na razie cisza nikt się nie upomina więc ja
wychodzę z założenia że auto było nie kompletne bo
nie mam tylnej półki więc nie mam zamiaru się u
nich meldować może sami wyszli z założenia że jak
mają kasę to kij wystarczy, zresztą samochód
pomalowali na sztukę bo miał wyblakły kolor w
zasadzie nic prawie nie zdejmowali obkleili szyby
taśmą i prysneli, ważne jest że widziałem go przed
malowaniem i rdza w zasadzie nie występowała ale
jak na prawie 12 lat to chyba może być , dla mnie
jak na pierwsze autko jest fajowy.
Jak już wiesz należę do frakcji, która twierdzi, że GL - e mają czarne zderzaki, po to by właścicielom było łatwiej żyć po przytarciach na parkingu, więc moją odpowiedź znasz.
Ale zdecydować musisz sam. -
Jak już wiesz należę do frakcji, która twierdzi, że GL -
e mają czarne zderzaki, po to by właścicielom było
łatwiej żyć po przytarciach na parkingu, więc moją
odpowiedź znasz.
Ale zdecydować musisz sam.Ja mam GL i mam lusterka i zderzaki w kolorze <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />.
-
Ja mam GL i mam lusterka i zderzaki w kolorze .
W takim razie ktoś je pomalowal przed Tobą. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
W takim razie ktoś je pomalowal przed Tobą.
Są standardowo lakierowane, jako opcja na rynku niemieckim. W polsce moze ta opcja jest nie dostępna <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Ja mam GL i mam lusterka i zderzaki w kolorze .
Jak wolisz... <img src="/images/graemlins/gandalf.gif" alt="" />
Rzecz gustu. -
Są standardowo lakierowane, jako opcja na rynku niemieckim. W polsce moze ta opcja jest nie
dostępnaStandardowo jako opcja... Troche dziwnie to brzmi. <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Albo tak, albo tak. Jeśli nie ma w standardzie, to nie ma i już. Opcja to opcja.
Tak jak napisałem: GL standardowo nie miał lakierowanych zderzaków. -
Standardowo jako opcja... Troche dziwnie to brzmi.
Albo tak, albo tak. Jeśli nie ma w standardzie, to nie
ma i już. Opcja to opcja.
Tak jak napisałem: GL standardowo nie miał lakierowanych
zderzaków.moj swistak jest z niemniec i ma pomalowane lusterka - zderzaki nie.. z tym ze jedno lusterko juz jest niezle obdrapane... i hm... lakiernik by sie przydal, a drugie jest lekko ulamane, gdyby nie fakt ze nie ogladam ich od strony lakierowanej to moze bym sie przejal.. <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />